stysiapysia
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez stysiapysia
-
Dziewczyny RATUNKU !!!! MAM GORĄCZKĘ 37,9!!!! ZNOWU!!!! Boże czemu stale mnie to spotyka??? Hmmm , pije herbatkę , polipirynka i aaaaa.... Tak , więć kolorowych i spokojnych snów !!!!
-
serdeczne gratulacje!!!!!:36_4_12::36_4_12::36_4_12::36_4_12::36_4_12::36_4_12:
-
Normalnie mam ochotę na frytki!!!!
-
Witam!!!! gołąbki jeszcze sie ostały hi hi ... Gabalaswszystkiego dobrego!!!! Dziewczyny ja dziś nocy nie przespałam...u sąsiadów byliśmy wczoraj i było wsio oki,ale jak przyszłam do domku - mnie rozebrało - trzęsionka na maxa, ból krzyży,nogi MASAKRA!!! Całą noc sie wierciłam i jęczałam, potem chodziłam , mój M myślała ze to akcja porodowa , w sumie ja też ...Czyżby mnie coś chwytało? Normalnie szok...mam stracha przed następną nocą:) A za dwa tygodnie jadę do szpitala- jejku jak ten czas leci :) pozdrawiam
-
Witam Mamsie w niedzielne popołudnie!!! Na obiadek mam gołąbki z kapustą -czy ktoś chce :):36_2_22:
-
Ja krążę jak szybowiec...co dwie trzy godziny sie budzę na siusiu... a potem pobudka o 5 ... zasypiam koło 8 :)... a teraz też siedzę do północy, bo mam tabletki do wzięcia ,no i ząb mnie boli:)
-
Kurka jak ja bym też chciała do szpitala wziąść już ciuszki o rozmiarze 56 cm...ale boję się ze zapesze i będzie mi bardzo smutno :( Coś mnie główka boli, do tego ząb i krzyże - oj chyba nocka z głowy:) Ktoś napisał ze jak dziecko jest większe niż powinno być i do tego pije sie dużo ( a ja naprawde dużo pije!!!!) to ma się cukrzycę ciążowa??? oj chyba nie u mnie cukier w normie:)
-
Hmm... ja będę rodzić za dobre dwa tygodnie:)...i właściwie będzie MARCOWE DZIECIĄTKO!!!!! ha ha:36_2_55:
-
Dzień doberek Mamusie!!! wstałam dopiero ha ha... coś ostatnio mam napięty brzuszek ???? mała ma sie świetnie, jak mnie czasem sieknie to krzyknę ała :).... Pogoda dzis się polepszyła- odrobinka słoneczka NARESZCIE!!!!!\ Nie mam pojęcia co mężusiowi na obiadek zrobić:) ha ha Czeka mnie spacerek na miasto - jak dobrze ze jesy mój M :) POZDRAWIAM GORĄCO
-
Ja mam żyłki!!! myślę , ze dodaje słodkości brzuszkowi:)
-
Pamiętnik dzidziusia z wnętrza brzusia :)))
stysiapysia odpowiedział(a) na ronia temat w 9 miesięcy, ciąża
Uśmiałam sie jak nigdy ha ha... małej nawet się podobało:) ŚWIETNE!!!!!! -
Stysia ależ się cieszę, że Twój post płynie optymizmem. To cudownie, ze czujesz Gabi bardziej niż dotychczas. Kiedy masz następną wizytę? Bo poród masz wyznaczony na 16 marca tak? Tzn. będa Ci go wywoływać czy cc będą Ci robić? Nie mogą poczekać do terminu? A Gabi napewno będzię od razu przewieziona do specjalistycznego szpitala? Bo pamiętam jak ja leżałąm w szpitalu w Zabrzu po operacji serduszka córki to przywieżli właśnie takiego malca zaraz po porodzie i nie dawali mu szans na przeżycie mówili, że nie przeżyję ani doby a jak wychodziłam to dzidziuś miał już ponad tydzień i mogli go operować już.Tylko, ze matka się wystraszyła i wogóle nie przyjeżdzałą do dziecka tłumaczyła to tym, że nie chce się przyzwyczjać i tylko przyszła raz ze swoją mamą nawet nie wzieły go na ręcę tylko zobaczyły i poszły. Szok to był dla mnie i dla pielęgniarek. Trzymaj się ciepło. I dawaj znać co i jak! Masz jakiś numer telefonu? Bo może byś dała znać któreś z nas jak będziesz w szpitalu? A cio!! optymizm ponad wszystko!!!! następnej wizyty już nie mam, a 16 marca jadę do szpitala, ale kiedy będzie poród -tego nie wiem. Na pewno mnie zbadają , małą - jakoś mnie przyotują do cc... Wolałabym cc, bo dla małej będzie mniejszy wysiłek. Nie wiem dlaczego tak wcześnie,ale myślę ze 37 tydzień jest już bezpieczny.Mała rośnie , wszystko rozwija sie prawidłwo ( oprócz serduszka:)). Mam taką nadzieje ze po porodzie , Gabi będzie od razu przewieziona do szpitala na Szpitalnej na operacje !!!! Hmmmm chyba będę wstanie podczas operacji tego dopilnwać??? a jeśli nie to Pan Bóg się o to postara:)... Ja nawet ,jeśli będzie coś nie tak chce być przy niej, przutule , pocałuje , szepnę do uszka . To chyba nie była matka - jak mogła nie chcieć być przy swoim dziecku, praktycznie od samego początku nie miała nadzieji i spisała je na straty :( nie ładnie!!!!!! Cała moją moc przeleje na Gabi !!! nawet nie wiedziałam ze tyle osób sie za nią modli- dziś sie dowiedziałam ,ze zupełnie dla mnie obca osoba, poszła do sióstr Betanek z prośbą o to by moje dziecko było zdrowe-- pobeczałam sie :) Cudownie!!! Wszystkim bardzo dziękuje :36_2_55::36_2_55::36_2_55:
-
Hej!!! Ja jestem szczęśliwa !!!! Mała teraz tak daje mi znać o sobie - jak nigdy!!! Staram się nie myśleć co będzie, a ja już to tylko pozytywnie :) Robię wszystko , by było jak najpękniej dla Gabi - ( jak by co ???) żeby miło w niebie mamusie i tatusia wspominała:) A poza tym - co dwie godziny siusiu, w nocy też !!!! Teraz mi chyba na żołądku leży , bo mnie boli :) ha ha... Normalnie niesamowite uczucie , jak tak kopie , kopie !!! Normalnie aż mam ochotę do końca życia być w ciąży ha ha...wiem wiem, pewnie przeszadzam :) Ja jeszcze nie mam nic uszykowanego na "przyjecie" Gabi do domku i szczerze mówiąć tu: piszać :) nawet nie chcę się za to brać - bo sytuacja wyglada jak wygląda :) Czas leci na maxa...jeszcze trochę i będzie po i mam nadzieje ze będę mogła tulić moją Gabrysię :) Hmmm... dziewczyny co można przyjaciółce kupić na prezent urodzinowy ???- ja nie mam pomysłu Hmmm zaraz na małe zakupy wyskoczę , a potem jakiś obiadek dla mojego kochanego M trezba będzie zrobić:) Pozdrawiam Was serdecznie i wszystkim Wam dziękuje za wsparcie i dobre słowa
-
Witajcie Kobietki!!! Hmmm moja kontrola 19 lutego nie przyniosła dobrych wiadomości- nic się niezmieniło :(... Lekarz z humorem do mnie "Pani wie jak jest??? Nic się nie zmieniło, ale wszystko okaze się przy rozwiązaniu, bo sam nie wiem czy dokońca widzę to co jest" ...tzn. w "podglądze"lekarzowi "przeszadzało" kręgosłup i nerki małej , no i sam nie był pewien czy w serduszku jest szczelina czy też nie :)... jaja nie?? a przedtem od razu do mnie z tekstem "nie ma szans na przetrwnie , przeżycie"... tak więć, podniosłam sie nieco na duchu, bo lekarz sam nie wie do końca co ijak :) Okaze się przy porodzie, czy mała będzie na tyle silna by przeżyć , czy będzie silna by przeżyć operację , jeśli miała by być ... Pozostało mi tylko czekanie i pozytywne myśli , ze wszystko będzie dobrze i się poukłada na dobre. Hmmm... 16 marca mam sie zgłosić do szpitala, na rozwiązanie ciąży !!!!.... a ten czas do - chce wykorzystac jak najlepiej z moja Gabi :)... no i pewnie ten czas przed terminem i sam fakt rozwiązania , będzie dla mnie najbardziej stresujący!!!! Pozdrawiam wszystkie mamuśki goraco!!!!
-
Witam Kochane.... zaglądam, zaglądam.... dziękuje Wam za wszystko!!!! ja już dziś spać nie mogłam, dzieciątka mi sie śniły, inkubatory itp. W ogóle jak tylko się obudziałam jestem zestresowana, myślami jestem w szpitalu, najgorsze mysli mi przychodzą do głowy, czy w razie czego "po" będę mogłą się z nią pożegnać , przytulić , pocałować itp. :( Strasznie sie boję !!!! ze nic sie nie poprawiało i w ogóle. Jadę z M. i z myślą ze mogę zostać w szpitalu ( tak mi powiedziano) , no i myśle ze jakby chcieli już by Gabi wyszła na świat ( co wiąże się z tym ze może umrzeć), to ja się zapytam czy to mi "szkodzi", jeśli nie to niech jeszcze ją mam i przynajmniej pocieszę sie jej ruchami.... Ale ogóonie strasznie sie czuję , nie wiem co mam robić , płakać mi sie chce!!!!
-
Dawno mnie tu nie było… miałam duże zaległości w czytaniu … chociaż ostatnim razem jak byłam na forum byłam bbbbbardzo szczęśliwa!!!! Bardzoooo…. Teraz?! Teraz wszystko się zmieniło… bardzo o 360 stopni!!!! Jestem zestresowana, zmęczona , bezsilna, żyje nadzieją ze prawda okaze się łaskawsza dla mnie i wszystko się ułoży na dobrze!!!! W 30 tygodniu dowiedziałam się ze moja mała , moje dziecko!!! Ma złożoną wadę serca!!!! W 30 tygodniu!!!!!!! DOPIERO!!!!! Mój lekarz nie zauważył nic, co miesiąć mówiła „ wszystko w porządku, zdrowo rośnie, itp.ble ble ble’”- jak się teraz okazuje Pewnie do dziś bym nie wiedziała ze moja mała ma wadę , gdyby nie to ze zgłosiłam się do szpitala. Kilka dni trzymala mnie gorączka, wymioty( nawet wody nie mogłam się napić !). No i jak przekroczyło 39.1 temp. nie chciało zejsć – to szybko do szpitala. Mały szczegół- moja gin nie odbierała tel. a niby zawsze i o każde porze mogłam do niej zadzwonić No i z szpitala z Gniezna ordynator zoorganizował mi skierowanie do kliniki w Poznaniu na Polnej. Przyjęto mnie i od razu na USG… pani profesor …długo mi „jeździła” i szukała i szukała… medyczne słownctwo – ale o co chodzi? Terminy, stenoza , aorta, komora, zastwaki , przedsionki….?????? Co to wszystko znaczy???? Hmmm „takiego serduszka jeszcze nigdy nie widziałam , takiego podziurkowanego”… jakieś uwagi na zdjeciach 4d dziecka jak jakis kosmita – wszystko z boku widziałam, nie dokładnie, nie odzywałam się cała w szoku i w amoku , życie przed oczyma, czarne już myśli, zero nadzieji Ze łzami w oczach do pokoju szłam… W następnym dniu zawieziono mnie do specjalisty kardiologa dziecięcego na badanie echokardiogramem płodu. Ty było „nie ma szans na przeżycie, umrze w pani brzuchu lub przy porodzie” „Na razie nie ma sensu rozwiazywać ciąży, im dłużej tym lepiej dla małej”…ale….SZANSY NA PRZEŻYCIE NIE MA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! W smutku i w rozpaczy, ale nadzieją ze być może tak źle nie będzie wróciłam do kliniki. Za tydzień następna wizyta, a przez ten czas tabletki, które mają pomóc małej. No i jest … następna kontrol- optymistyczne nastawienie, będzie dobrze, mała stała się ruchliwsza i w ogóle bardziej dawała o sobie znać… ….. I… „nic się nie zmieniło, szans na przeżycie nie ma „ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Masakra, ryczałam ,cale popołudnie, z nikim nie mogłam rozmawiać !!! łzy same mi się pchały!!! Itp.SZOK,SZOK,SZOK!!!!! Wady ,które ma moja mała Gabi: 1.Zaburzenia przewodzenia- zmienny blok przedsionkowo-komorowy 2.Zwężenie lewego i prawego ujścia tętniczego 3.Przerost lewej komory z hipoplazją prawej komory 4.Podejrzenie niezbalansowanego ubytku przedsionkowo-komorowego i zespołu heterotaksji Teraz jestem w domku,ale następną kontrol mam 19 lutego i już się jej boję – czy będzie jakaś poprawa??? Tylko nadzieja pozostała…..
-
Dawno mnie tu nie było… miałam duże zaległości w czytaniu … chociaż ostatnim razem jak byłam na forum byłam bbbbbardzo szczęśliwa!!!! Bardzoooo…. Teraz?! Teraz wszystko się zmieniło… bardzo o 360 stopni!!!! Jestem zestresowana, zmęczona , bezsilna, żyje nadzieją ze prawda okaze się łaskawsza dla mnie i wszystko się ułoży na dobrze!!!! W 30 tygodniu dowiedziałam się ze moja mała , moje dziecko!!! Ma złożoną wadę serca!!!! W 30 tygodniu!!!!!!! DOPIERO!!!!! Mój lekarz nie zauważył nic, co miesiąć mówiła „ wszystko w porządku, zdrowo rośnie, itp.ble ble ble’”- jak się teraz okazuje Pewnie do dziś bym nie wiedziała ze moja mała ma wadę , gdyby nie to ze zgłosiłam się do szpitala. Kilka dni trzymala mnie gorączka, wymioty( nawet wody nie mogłam się napić !). No i jak przekroczyło 39.1 temp. nie chciało zejsć – to szybko do szpitala. Mały szczegół- moja gin nie odbierała tel. a niby zawsze i o każde porze mogłam do niej zadzwonić No i z szpitala z Gniezna ordynator zoorganizował mi skierowanie do kliniki w Poznaniu na Polnej. Przyjęto mnie i od razu na USG… pani profesor …długo mi „jeździła” i szukała i szukała… medyczne słownctwo – ale o co chodzi? Terminy, stenoza , aorta, komora, zastwaki , przedsionki….?????? Co to wszystko znaczy???? Hmmm „takiego serduszka jeszcze nigdy nie widziałam , takiego podziurkowanego”… jakieś uwagi na zdjeciach 4d dziecka jak jakis kosmita – wszystko z boku widziałam, nie dokładnie, nie odzywałam się cała w szoku i w amoku , życie przed oczyma, czarne już myśli, zero nadzieji Ze łzami w oczach do pokoju szłam… W następnym dniu zawieziono mnie do specjalisty kardiologa dziecięcego na badanie echokardiogramem płodu. Ty było „nie ma szans na przeżycie, umrze w pani brzuchu lub przy porodzie” „Na razie nie ma sensu rozwiazywać ciąży, im dłużej tym lepiej dla małej”…ale….SZANSY NA PRZEŻYCIE NIE MA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! W smutku i w rozpaczy, ale nadzieją ze być może tak źle nie będzie wróciłam do kliniki. Za tydzień następna wizyta, a przez ten czas tabletki, które mają pomóc małej. No i jest … następna kontrol- optymistyczne nastawienie, będzie dobrze, mała stała się ruchliwsza i w ogóle bardziej dawała o sobie znać… ….. I… „nic się nie zmieniło, szans na przeżycie nie ma „ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Masakra, ryczałam ,cale popołudnie, z nikim nie mogłam rozmawiać !!! łzy same mi się pchały!!! Itp.SZOK,SZOK,SZOK!!!!! Wady ,które ma moja mała Gabi: 1.Zaburzenia przewodzenia- zmienny blok przedsionkowo-komorowy 2.Zwężenie lewego i prawego ujścia tętniczego 3.Przerost lewej komory z hipoplazją prawej komory 4.Podejrzenie niezbalansowanego ubytku przedsionkowo-komorowego i zespołu heterotaksji Teraz jestem w domku,ale następną kontrol mam 19 lutego i już się jej boję – czy będzie jakaś poprawa??? Tylko nadzieja pozostała…..
-
Ja nie mam zachcianek --- jakoś tak przyszło , ze jem to co jest albo nie jem jak mi się nie chce :) ale napisałam :) ... ale fakt mam ochotę częściej na coś słodkiego :) :P
-
Hej!!!! mnie poskręcało:)... wyemigrowałam do mamusi--- bo mój M do pracy w delegacje pojechał na trzy dni i byłabym sama:)...gorączki nie mam, ale mnie wszystko boli i i w krzyżach Łupie :)... hmmm jak dobrze u mamusi :)
-
Dokończ tak jak chcesz... :)
stysiapysia odpowiedział(a) na ania2012 temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Zabielacz Pro... -
Nie A lubisz serial "Klan"?
-
ja mam też często zadyszkę ...męczę się nawet zakłądając skarpetki a czsem i spodnie..masakra....ciąża :) mnie ostatnio dokuczają bóle zębów , zwłaszcza wtedy gdy mam się kłaść :)
-
Ha ha... ja wczoraj też miałam pranie:).... nio i ja wymusiłam , bo mój M chyba się boi ze w wirówke go wciągnie:) ha ha... a tak poza tym --- to fakt już tak jakoś nie mam ochoty na codzienne pranko :)
-
MIRANDA na pewno będzie wszystko w porządku!!!.... ja ostatnio mam małego stresa --- moja mała coś rzadko się odzywa, mało ruchliwa się stala ...czy Wy też takie dni macie?.... Hmmm muszę iść do miasta po małe zakupy, a potem sprzątanko , bo popołudniu Batman przyjdzie nas odwiedzić :)... pozdrawiam wszystkie mamy
-
Myśle ze najlepiej na jakimś podwyższeniu, po co mamuśka ma sie męczyć :)