Skocz do zawartości
Forum

stysiapysia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez stysiapysia

  1. Zaynab---- serdeczne gratulacje!!!! Teraz tylko zdrówka dużo dla siebie i córci !!!!!! Wszystkiego najlepszego i słoneczka najjaśniejszego!!!
  2. Wiki20plstysia jesteś niesamowita, podziwiam Cię za to, że tu wchodzisz i zamiast My wspierać Ciebie Ty wspierasz Nas:36_3_16::36_3_16::36_3_16: Dziękuje ze miłe słowa. Wasze brzucholki też są cudowne No bardzo sie cieszę !!! No ktoś Was musi wspierać :) - Wy mnie też wspierałyście
  3. mama2corunstysiapysiagabalasMi przebijali precherz plodowy, cos tam wyciekalo, ale jakos niewiele z tego pamiętam, potem jeszcze drugi raz cos sie wylało ale niewiele, ciekawe jak bedzie terazPogoda sie zepsula, starsze dziecie jak wstalo o 6 rano to o 13.30 zasnął i śpi caly czas cikawe co ja z nim w nocy zrobie sysia nawet nie umiem sobie wyobrazic tego bolu ktory musisz czuć w tych chwilach....godzinach, dzielna z Ciebie kobieta Wiesz ,co mi pomaga ostatnio na mój ból??? bycie na tym forum i czytanie o tym jakie jesteście szczęśliwe!!! bardzo czuje się szczęśliwa!!!! Stysiu kochana Ty naprawde niesamowita jestes!!ja to pierwszy dzien jak przeczytalam o twojej Gabi to nawet niemoglam pisac zeby wlasnie Ci przykrosci niezrobic ze wiesz ja np pomarudze ze mnie kregoslup boli czy ze dostalam kopa w zebro ze podskoczylam z bolu a TY tak piszesz Ty swoim nastawieniem uskrzydlasz innych,jestes cudowna dlatego naprawde az mnie skreca ze swiat taki niesprawiedliwy ze tak cudownej mamie zabral Gabrysie!!kochana tule mocno i naprawde dziekuje za twoje slowa jestes cudowna!! Hmmm jak coś sie traci , to się dopiero docenia!!! Ważne by cieszyć sie każdym dniem, każdym ruchem , gładzić i poklepywać brzuszek, mówić do niego - wszystko by okazac dzidzi jak najwięcej miłości!!!! Życie jest takie krótkie, tyle przkrości dookoła, jeden drugiemu najlepiej nóż w plecy...a tu w brzuszku taka sama radość , taka wspaniałaość ... w ostatnich tygodniach swojego zycia Gabi mnie tak pogilgała od środka- czułam jej paluszki ROZKOSZ!!!!! do końca swojego życia tego nie zapomne... to jest piękne!!!!
  4. stysiapysia

    dla Sandruni

    Bardzo mi przykro [*][*][*]... ja też straciłam swojego Aniołka...nawet nie usłyszałam jej płaczu
  5. gabalasMi przebijali precherz plodowy, cos tam wyciekalo, ale jakos niewiele z tego pamiętam, potem jeszcze drugi raz cos sie wylało ale niewiele, ciekawe jak bedzie terazPogoda sie zepsula, starsze dziecie jak wstalo o 6 rano to o 13.30 zasnął i śpi caly czas cikawe co ja z nim w nocy zrobie sysia nawet nie umiem sobie wyobrazic tego bolu ktory musisz czuć w tych chwilach....godzinach, dzielna z Ciebie kobieta Wiesz ,co mi pomaga ostatnio na mój ból??? bycie na tym forum i czytanie o tym jakie jesteście szczęśliwe!!! bardzo czuje się szczęśliwa!!!!
  6. Ja , jeśli chodzi o wody płodowe to byłam w szoku....leżałam na łóżku w szpitalu i nagle poczułam...pyk i zalałam całe łózko!!!! a jak usiadłam to wsio wylało sie na podłoge SZOK... cała piżamka mokra, nawet plecy...ha ha... pękły mi tak około 4 rano, to do 7 jeszcze dwa razy tak się urządziałam, tzn. miałam mokrą piżamke... potem już na porodówce też z dwa razy się "zlałam"-głupie uczucie ,ale i śmieszne i szokujące!!!! Myślę, ze kwestia wód płodowych jest u każdej z nas indywidualna. Ja miałam tzw.wielowodze , więc tyle mi tego "wyciekło' :)
  7. gabalasmirinda Trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wracaj szybko!!!!!!!!!!!!!!!!!stysia to bardzo ważne że masz wsparcie w mężua ja cały czas podziwiam Twoja siłę i pogode ducha Widze ze humorki nie tylko mnie dopadająU mnie tez ciągle hustawki od euforii do płaczu, niestety czesciej płaczu i wyżywania sie na Male tak to jest jak czlowiek jak czołg, wszytko boli, po nocach nie śpi a do tego non stop z igłą w reku, o diecie juz nie wspomne bo to dla mnie zgroza U nas dziś pogoda przecudna, cieplutko, mogło by juz tak zostać Hmm... wczoraj miałam dołeczka i takiego stresika - tydzień minął jak rodziłam moja Gabi...smutno mi się bardzo zrobiło popłakałam sie na maxa , ze jej przy nie nie ma! ze przytulić sie do niej nie moge, ze jej nigdy nie zobaczę itp...i dlaczego tak sie stało i w ogóle... ogólnie zauważyłam ze jak przychodzi każdego dnia godzina 14:30 robię się smutna (o tej godzine Gabi była na świecie) i wieczorami się rozklejam :(
  8. miranda.... 3mam kciuki ...wracaj zdrowiutko ze swoją dziecinką!!!!
  9. bajustynaWitam Was dziewczynki! Ale sobie pospałam małej nie ma jest u babci, mąz musiał jechac do pracy więc wstałam o 8 zjadłam śniadanko i spałam aż do 11.10 Ciekawe jak będzie z spaniem w nocy? :)Co do majtek to ja używałąm majtk jednorazowych super sprawa. O Tantm Rose już kiedyś pisałam mi sie bardzo przydał.Polewałam sobie tym krocze. Tzn. do małej buteleczki z dziubkiem ( takiej po wodzie mineralnej) wlewałam ciepłą wodę przegotowaną i wsypywałam ten proszek i polewałam krocze. Ulga jak nie weim co. Ale to tylko jak będziecie mieć nacinane krocze to sie przyda. Oki zmykam chochane bo muszę w domku ogarnąc i coś ugotować. Stysia trzymaj się. Gabi jest napewno szczęsliwa, że ma tak silną mamusię. A powiedx mi jak mąż jak on się czuję? Dziękuje bardzo wszystkim dziewczynom za pozdrowienia i cieplutkie słówka ...Jeżeli chodzi o mojego męża - to jest nieźle!!!! bardzo o mnie dba i wspiera...jest mu smutno, czasem się połacze...ale cieszy się ze ze mną jest wszystko w porządku. Bardzo się tym denerwował, gdy rodziłam, bo wiedział ze z Gabi i tak nic nie pomoże . Kochany jest bardzo. Żal mi troszkę ze nie ma swojego Aniołka !!!
  10. Dzień dobry WSZYSTKIM !!!!!!!!! Pogoda w kratke och...wczoraj słońce, dziś zachmurzone niebo... Mam stresika żołądkowego- tydzień temu byłam na porodówce...już akcja się zaczęła:) Jeszcze dziś sie pobyczę w łóżeczku :) - muszę poćwiczyć siadanie w końcu ha ha... A Wy dziewczyny jak tam? Pozdrawiam
  11. Jeżeli mogę poradzić coś o majtkach i podpaskach poporodowych- jestem już po :)... to "wielkie" majtki i podkład i dacie rade,a jak będziecie leżały to odchylić sobie lekko majtki i jest oki...wpuscić powietrza :) często sie podmywać , najlepiej pod prysznicem .... obkładać sobie korą dębu - ściąga i regeneruje...
  12. Wiem co czujesz....wczoraj pochowałam swojego kchanego Aniołka... Już na zawsze pozostanie w twoim serduszku...
  13. Nie płacz, kochana Mamo ja patrzę na Ciebie co rano... Jak tylko oczka otworzę i skrzydła anielskie rozłożę to zaraz lecę do Ciebie pomimo, że jestem tu - w Niebie. Lecę, by Ciebie utulić, do serca mego przytulić, głaskać Twe włosy rozwiane i skleić serce złamane. I znajdziesz mnie w listku na drzewie I wiatru ciepłym powiewie I w jasnym słońca promieniu I w ptaku, co siadł na ramieniu. W Tatrach i w szumie morza W tęczy łuku, barwnym jak zorza W Tatusia czułym uścisku Bo jestem tak bardzo blisko... I śpiewam Ci liści szelestem I kocham - przy Tobie jestem w zachodzie i wschodzie słońca. Ja będę z Tobą do końca... TAKI PIĘKNY WIERSZYK DOSTAŁAM OD KOLEŻANKI- POPŁAKAŁAM SIĘ !!!! GABRYSIA NA MNIE PATRZY:)
  14. bajustynastysiapysiaMoja Gabi ważyła 4050 gram , w 36 tygodniu :)No prosze jaka piękna waga :) A powiedź mi Stysiu jednak miała te wady serduszka co Ci wcześniej mówili? Ja też Cie podziwiam i to bardzo bardzo. Najgorsze pewnei jest to jak ludzię Cię widzą bez brzuszka i pytają...:36_2_18::36_2_18::36_2_18: Jeszcze na miasto nie wyszłam ...kuruje się w domku :)...ale chyba nie będę sie za dużo przejmować ludźmi- to jest życie!!! akurat na mnie padło ,by mała nie przeżyla, ale na pewno dała życie innemu dzieciątkowi :)
  15. gabalasHej mamuskistysia podziwiam Twoja postawe, naprawde chyle czoła:36_2_46: Dziewczyny dzięki za życzonka dla Krzysia Dzis byłam u gin.Chyba z 1,5 godz. u niej siedziałam Ktg, usg, badanie i przedyskutowałysmy moj stan na dziesiąta strone, rozwazajac nawet wczesniejsze rozwiązanie ciązy,ale w koncu po setnym ogladnięciu wyników stwierdzila ze to nie ma sensu. Musze byc teraz bardzo ostrożna z ta moja dieta i cukrami zeby mala jak najwięcej na wadze przybierała a z tym opornie idzie. Zobaczymy jak to bedzie, teraz na usg i ktg bede latac przynajmniej raz w tyg. Ja laktatora nie kupuje, bo mialam w zeszlej ciązy i wogole mi sie nie sprawdzil, a jak bedzie teraz mi potrzebny to najwyzej wezme od siostr, jej został Podgrzewacza tez nie kupuje bo moje dziecie wychowane na mleczku w temp. pokojowej i nigdy nie było z tym problemów A jakby teraz okazał sie konieczny to najwyzej dokupie pozniej, szkoda mi teraz kase wydawac na coś comi sie moze nie przydać Dziekuje GABALAS ...staram się , trochę mi lżej być tu i czytać jak wasze maleństwa czują sie dobrze ...
  16. Powiem tak , nie rodziłam na Polnej, bo bliżej mi było do szpitala w Gnieźnie - szybko szybko bo nieczułam małej ... ale w protokole z sekcji z zwłok ,napisane było ze liczne wady serca....ale szczerze mówiąć , chyba więcej dowiedziałabym się w Poznaniu z sekcji... mam badania z echo serca ,więc tym trzeba by sie kierować... nie wytrzymało jej serduszko na pewno...
  17. Moja Gabi ważyła 4050 gram , w 36 tygodniu :)
  18. Taka jestem !!! pewnie gorzej by było ,gdybym usłyszała jej płacz-byłoby mi ciężej!!!!
  19. Smutno mi troszkę , bo mnie już nie dotyczą sprawy laklatorów itp. ... ale co tam cieszę sie ze u Was jest wsio oki dziewczyny ... a poród hmmm... pikuś myślałam ze będzie gorzej- więc głowy do góry... jak tylko dziecko zobaczycie to o wszystkim się zapomina :)
  20. Witam... musiałam zajrzeć !!! byłam ciekawa co tam u Was kobietki... ja wczoraj pochowałam mojego Aniołka- ciężko było, ale jestem "szczęśliwa' BO ZOSTAWIŁAM JĄ W DOBRYCH RĘKACH bOGA...hmmm troszke cięzko mi pisać, bo mnie nacięcia po porodzie bolą :)... pozniej mi laptoka :) podadzą :0 Trzymajcie się ciepło i bądźcie dobrych myśli :)..pozdrawiam
  21. Malinka77aCzesc Dziewczyny,Ja dzis od rana w kiepskim stanie i fizycznie i psychicznie. Ciagle nie moge otrzasnac sie po Stysiowej tragedii, serce mi peklo na 100 kawalkow i oczywiscie dostalam schiz czy z nasza malutka wszystko w porzadku, co chwila mi sie zdaje ze sie mniej rusza, to znowu ze za bardzo sie rzuca.... nie moge sobie jakos miejsca znalezc i mam jakies fale niepokoju... Los bywa taki niesprawiedliwy. Pardon, ze taka skisla ta notka, ale siedzi to we mnie a mezowi nawet nie moge pomarudzic bo zaraz warczy... A propos poloznje srodowiskowej to spytalam sie u nas w "osrodku zdrowia" i powiedzieli mi ze zglasza sie PO porodzie z jakimis dokumentami, ktore dostaje sie podobno ze szpitala (karta szczepien i cos tam) i wtedy zalatwia sie polozna srodowiskowa. Moze to zrobic maz i nie trzeba byc zameldowanym w rejonie (ani ja ani dziecko).[/Q Malinka...na pewno będzie wszystko oki!!! Mojej Gabrysi juz pewnie nic by nie pomogło...ale Ty musisz być dobrych myśli!!! bedzie dobrze....ja juz jestem po pożegnaniu mojego Aniołka i jestem "szczęśliwa" bo oddałam ja w dobre ręce BoGA...pozdrawiam Cię i myśl pozytywnie
  22. MonikaWK26Hej dziewczynkiJa juz "po"!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Urodzilam 3.03 synka. Waga 3030, 57 cm. Mialam cesarke. Teraz juz dobrze ale caly tydzien plakalam i modlilam sie o zdrowie dla syna. Maly byl okrecony pepowina wiele razy i byl lekko przyduszony. jak pomysle ze bylo by juz po nim gdyby nie ta wizyta we wtorek to.... napisze wiecej jak znajde troche czasu. Pozdrawiam i sciskam i trzymam za Was kciuki pa Serdeczne gratulacje....bardzo się cieszę ze Twoja dziecinka jest wsio oki.... gratuluje !!!!
  23. W piątek 6 marca 2009 mama wezwała do mnie karetkę pogotowia- temperatura mi się zwiększyła, i nie czułam ruchów małej.... w szpitalu podczas USG dowiedziałam sie MOJA MAŁA GABRYSIA UMARŁA U MNIE W BRZUSZKU !!!!!!!!!!!!!!!!Poród miał odbyć się naturalny, ale wywoływany- moje ciało nie musiało być faszerowane środkami by poród wywołać...Gabrysia chciała już wyjść :( Dnia 7marca 2009r o godzinie 14:30 urodziłam najkochańszego mojego ANIOŁKA NA ŚWIECIE - BYŁA I JEST PIĘKNA I NA ZAWSZE POZOSTANIE W MOIM SERDUSZKU PS.chciałam Wam wszyskim podziękowac za wsparcie, za modlitwę o zdrowie dla mojego Słoneczka Gabi, za wszystko co dla mne zrobiłyście!!!!!
  24. Witajcie... Kuruje sie u mamuśi :) mój M jak zwykle w pracy :)... nie jest źle, gorączka pomiedzy 37.6 a38.1 -- czyli powiedźmy ze w miarę... tak sobie pomyślałam ze chyba ktoś nie chce bym urodziła zdrową Gabrysię :(... Dziś mnie ciocia uświadomiła ,dlaczego godzę sie na rozwiązanie w 37 tygodniu, skoro nic mi nie jest i mogę urodzić w 40 tygodniu???? chore - ma juz nie wiem co mam myśleć ... chyba wiecej nie wytrzymam, zostało nie całe dwa tygodnie i już mam stres, a co dopiero jakbym miała czekac 5 tygodni . Co Wy o tym myślicie? Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...