Skocz do zawartości
Forum

Mamusia_aniołka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mamusia_aniołka

  1. Ula - będzie spoko zobaczysz Koliberku - nie przejmuj się mamą, moja poszła do wróżki i nagadała mi takich głupot, że aż głowa mnie robolała. Normalnie lekarz, a takie pierdoły gada. Ja jej w ogóle nie słucham bo bym musiała zmienić męża, pracę i najlepiej to se strzelić w łeb Cin - ja mojego synka też na szczęście nie musiałam nosić, ale przyszedł taki moment, że bez kołysania w łóżeczku nie chciał usnąć. Najpierw było delikatne kołysanie łóżeczkiem, tydzień później juz mocniejsze, aż na końcu mój m. musiał przymocować kółka i jeździlismy tym łóżeczkiem po całym pokoju :) to były normalnie jaja. Dziś mam zdecydowanie lepszy humor. Dziękuję Wam za słowa otuchy :) Juz nawet ta wiedźma mnie tak nie przeraża i myśl, że będę musiała się do niej cały czas uśmiechać. Chcę Wam pokazać mojego pieska po krótego jadę 28.12. Rany już nie mogę się doczekać. Dziaj kupiłam legowisko, kocyk, miski, gumowego kurczaka do zabawy. Pierwszy raz wstawiam zdjęcie więc mam nadzieję , że mi to wyjdzie. :)
  2. Ula - mój mąż niestety w Wigilię pracuje, a nie chcę synkowi zabierać magii czekania na pierwszą gwiazdkę, szybkiego jedzenia kolacji wigilijnej i wreszcie rozpakowywania prezentów. On strasznie kocha dziadków więc nie mogę mu tego odebrać. Zawsze spędzaliśmy święta razem ( no bez szwagierki ). Ja zawsze uwielbiałam święta. Odkąd mój szwagier się ożenił z tą wiedźmą to wszystko się popsuło. Teściowie latają wokół niej jakby była niepełnosprawna, a ona spryciula nastawia ich przeciwko nam. Nawet mój mąż ma gorszy kontakt ze swoimi rodzicami - to przykre. Nigdy nie zapomnę gdy w kwietniu na jakimś niedzielnym obiedzie powiedzielismy, że wykupiliśmy ekstra wakacje w Turcji a ta krowa jedna przy całej rodzinie zapytała : "a Was na to stać czy wzięliście kredyt ?" Myslałam, że jej kudły powyrywam normalnie. Do dziś mam czasem takie fajowe sny, że ją ciagam po dywanie za te jej sztuczne kłaki . Koliberku - niby stanęłam na nogi, niby nie. mam takie zmienne nastroje, że sama mam wrażenie że powariowałam. Trzymałam się jeszcze do momentu gdy chciałam się teraz starać o dziecko. Ale chorubsko mnie rozłożyło na łopatki. Niby piszą, że antybiotyk nie wpływa na poczęcie bo podobno przez pierwsze dwa tygodnie od zapłodnienia niewiele szkodzi zarodkowi, natomiast ile w tym prawdy to nie wiem. Wiem na pewno jedno - nie chcę powtórki z "rozrywki" i musze poczekać do kolejnego cyklu. Do tego praca..... Mój szef z utęsknieniem czeka na mój powrót, żeby zatruć mi życie. Już w październiku chciał mnie zwolnić ale wywinęłam mu numer z ciążą. A jeżeli stracę pracę to znowu nie mogę się starać bo kto utrzyma dwójkę dzieci ? Dlaczego nie mogę wygrać w TOTKA ????
  3. Koliberku - ja też mam fatalny nastrój, a myslałam, że już wszystko gra i że sobie z tym poradziłam. Nie jest jednak tak prosto. Dostałam od gina zielone światełko w środę, a w czwartek gorączka, ból gardła no i antybiotyk. A miałam rozpocząć staranka. Dziś z tego mojego wielkiego żalu i temperatury wygadałam teściowej wszystko co myślę .... Więc ogólnie mam chyba przesr..ne :( Do tego perspektywa świąt u mojego "ulubionego" szwagra i szwagierki gdzie musimy udawać wielką, szczęśliwą rodzinę .... Mam wrażenie, że w tym roku wszystko sprzysięgło się przeciwko mnie.... Nic tylko zapaść w zimowy sen i obudzić się w nowym roku. A tak na marginesie to pamiętam, że któregoś wieczora ( chyba byłam w 10tc ), usiadłam na kanapce z mężem i moim synkiem i powiedziałam na głos, że naprawdę jestem teraz szczęśliwa... i co?! Wszystko jeb...o !!! Mam wrażenie, że ja sama zapeszam to moje szczęście, bo za kazdym razem gdy tak pomyslę to wszystko się wali .... ach
  4. Ale się uśmiałam ..... Mój syn uczy się w szkole ortografii i teraz przerabiają wymianę ó na o,e,a I pyta mnie jak się pisze słowo KURA, no więc ja mu mówię: " jedna.." on odpowiada: kura, ja mu na to : a trzy ? A mój syn: koguty. No, czyli z jego dedukcji kura powinno się pisać przez ó. I za chiny nie mogę mu przetłumaczyć, że to dwa różne słowa... Jakaś masakra :)
  5. Rany...Dzięki dziewczyny, bo ja już trochę zwatpiłam z tą betą.. Jestem jakaś nieogarnieta normalnie :) Powiem Wam, że w tym wszystkim to to czekanie jest najgorsze a dni dłużą mi się niemiłosiernie. W dodatku mam tak porąbanego szefa, że głowa mała. Dziś zadzwonił do mnie czy w przyszłym tygodniu już wracam bo on ma dość odwalania za mnie roboty. Nie zapytał jak się czuję, ani pocałuj mnie w d....pe. W dodatku przesłał mi wniosek na bony świąteczne w dniu, w którym upływał termin jego złożenia. Nie wierzę, że zrobił to przypadkiem. No normalnie aż mi się nie chce wracać do roboty bo wizja zapierd...nia po 17 h na dobę nie jest zbyt miła :( Chyba jeszcze pójdę do lekarza po zwolnienie. Kasiu - będzie git, zobaczysz :) Nie wiem czy serduszko będzie już widac. U mnie w 5t i 4 dniu jeszcze było niewidoczne ale to pewnie też zależy od sprzętu. Nie stresuj sie bo nic tym nie zdziałasz. Więc napij się kielicha ( soku oczywiście :) ) i zrelaksuj. Przecież 13-tego zdarzają się same dobre rzeczy No i koniecznie napisz jutro po wizycie :)
  6. Ale się kulinarnie zrobiło :) Ja uwielbiam kebab taki właśnie prawdziwy - turecki, mmmmmm palce lizać :) Poradźcie mi tak z innej beczki ( a w zasadzie znowu truje o tym samym ) - przyszły moje dzisiejsze wyniki bety - 298 Kurde nie wiem z jakiego poziomu spada bo nie robiłam wczesniej badania. Po jakim czasie powtórzyć betę ? Z tego co wyczytałam to niedostanę @ jeżeli beta nie będzie 0 prawda ? I w ciążę też nie zajdę bo przy becie większej od zera to nie będę mieć owulacji - dobrze to rozumiem ?
  7. ja oddam trochę z cycków :) bo miseczka F już mi trochę ciąży. jest ktoś chętny ? Byłam dzis u gina i powiedział mi, że mam zielone światełko mimo, że zabieg miałam 30.11 ( to własnie mój gin mi go robił ). Oczywiście kazał brać kwas foliowy i gdy wyskoczą mi dwie kreseczki to od razu mam przyjść. Zrobiłam jeszcze dzisiaj badaie na beta hcg i jutro mam mieć wynik. Prosze beta, żeby Ciebie już nie było Koliberku - tak jak pisały dziewczyny - nie jesteśmy w stanie przewidzieć, że tak się stanie a tym bardziej nie wolno nam obwiniać siebie. Mój gin mi dzisia powiedział, że to jest jakby "naturalna selekcja natury" i choćbym leżała całe 12 tyg, brała kupę witamin i odżywiała się najzdrowiej na świecie i tak bym tego nie uniknęła. Dzieki Bogu nie zostałam postawiona w sytuacji moje zdrowie i życie czy życie i zdrowie maleństwa. Los zdecydował za mnie i muszę to zaakceptować choć pamiętać będę zawsze. Dla mnie akurat najlepszym lekarstwem jest ponowne zajście w ciążę i to jak najszybciej. Ale każda z nas dojrzewa do tej decyzji w innym terminie. Naj[ierw tak jak pisałam trzeba zaakceptować, że tak musiało być. Wierzę Koliberku, że Ty również otrząśniesz się z tego, życzę Ci dużo siły A ja tymczasem od jutra zaczynam molestować mojego m pod warunkiem, że nie będzie juz bety juuuuuuuhhhhhhu
  8. Świeżynka81Zaczynam nowy etap, nowy rozdział w życiu. Teraz to już musi być tylko dobrze Na pewno będzie Normalnie cieszę się z Tobą jakbym sama dostała @ ;)
  9. Ulala1986mamusiu co do mojego okresu to dłuuuga historia bo 2 maja mialam okres i potem byłam w 1 ciąży. 1 sierpnia małam poronenie więc tego jako normalnego okresu nie liczymy. 3 września miałam 3 dni plamienia ale wtedy już byłam w 2 ciązy więc tego też nie wliczymy. koło 5 paźdz miałam krwawienie ale to po chemii więc zaliczam to jako dzień poronienia a nie okresu. no i 2 tyg temu było krwawienie ale beta nadal wynosi 40 więc nie zaliczam tego jako normalnego okresu bo w ciąże zajśc nie mogę....więc ostatni okres 2 maja i nadal czekam.. ja pierniczę .... nie wiedziałam, że beta tak wolno schodzi... dziadostwo jedno. A tak na marginesie - sporo przeszłaś a masz tyle optymizmu :) Prosze o zarażenie ale tylko pozytywną energią no i fluidkami
  10. Ulala1986mi położna mówiła że nawet do 3 mcy można czekać na pierwszy okres... ja w sumie to sie na tem temat nie wypowiem bo okresu nie było... jak długo czekasz Ulala na @ ? Świeżynka81Mój to bardziej ode mnie punktualny.Jak z nim gdziej jadę, to zawsze dużo przed czasem jesteśmy. to zazdroszczę :):):) my jeżeli jesteśmy gdzieś umówieni na 16 to musze mojemu mówić, że na 15.00 to mam wtedy gwarancję że dojedziemy na czas... bo to albo siku, albo kupa, albo jeszcze jedna kawka.... normalnie jak z dzieciakiem
  11. _Alfa_Widzisz jaka jestem głupia, przecież masz to jak byk napisane, sorki No to może na dniach dostaniesz? Oby! Bo ile można czekać na to dziadostwo! Zawsze się spóźnia jak ma być na czas! to dokładnie tak samo jak z facetami a przynajmniej z moim ;)
  12. a tak w ogóle to coś mi się znowu wiesza bo nie mogę wejść na str 397. Przerzuca mnie albo na 396 albo od razu 398.
  13. _Alfa_Ja nie robiłam wcale bety. Ze dwa tygodnie po zabiegu przytuliłam się, jakoś nie wytrzymałam chociaż też mi powtarzali - do @. a były jakieś niegatywne konsekwencje tego ?
  14. marcelinnaSwieżynka, ja tez zaczełam od plamienia ale brązowego, do bladorózowego aż w końcu poszło :) ale ze 2 dni to trwało.Mamusia_aniołka, ja poroniłam samoistnie, nie zabezpieczliśmy sie po tym wszystkim i wyszło jak nic że niby w płodne trafilismy ;) W pierwszej chwili radość i nadzieja, że się uda, choc wiadomo gwarancji nie ma :) ale potem ja byłam pełna obaw, czy to dobrze, bo przeciez mówili żeby odczekać do @, potem miesiączka się spoźniała a we mnie rosła nadzieja, że może się udało... ale znowu z tyłu głowy pytanie, czy to napewno dobrze? Potem nadeszły plamienia, i myślałam o NIE, jeśli sie udało to może znowu poronie, bo tak było poprzednim razem, a z drugiej strony z nowu myślałam, że nie bo przeciez ani piersi nie bolą ani nic, więc pewnie przyjdzie @. No i wkońcu, mąz nie wytrzymał, przylazł i mowi zrób test! Ja że nie, bo sie boje, bo może beta nie spadła i wyjdzie pozytywny, a mogę nie być w ciązy, albo mogę być, tyle, że plamie.... ehhhh koszmar. Zrobiłam test negatywny :) Radość, że beta spadła, i znów myslenie, a może jestem ale jeszcze nie wykazał bo w sumie 4 dni opóźnienia to jeszcze nie musi pokazać. Potem błagałam żeby przyszła, no i przyszła, ale strasznie bolesna i od razu bardzo intensywna, no i pełno skrzepów. Do dzisiaj nie wiem czy poprostu znów się nie udało bo się zarodek nie zagnieżdził czy poprostu jeszcze organizm wywalał pozostałości. zatem dzisiaj mogę powiedzieć szczerze że lepiej poczekać aż przyjdzie @ :) Dla własnego spokoju. Jeju tak czytam to i mam nadzieje że odnajdziecie sens mojej wypowiedzi :) a jesteś pewna, że całkowicie się oczyściłaś ? robiłaś potem USG ? Ja normalnie głupieję od tego czekania, myslę jak opętana o tym i jak się nie uspokoję to normalnie zwariuję a mój m ze mną ...
  15. Ulala1986Mamusia_aniołka[quote=Ulala1986;ja nie miała zabiegu więc nie wiem ale po naturalnym pwoeidzieli że można od razu jak jesteśmy gotowi.ja też tak mam że szukam wszytskiego za rozpoczęciem starań......ale wiem że dopóki beta nie spadnie nie mam szansy na ciąże.. ja w ogóle jeszcze nie sprawdzałam bety... o kurka siwa - chyba powinnam zanim zacznę się starać prawda ?! Minęło już 10 dni od zabiegu - mogę jeszcze mieć bete we krwi ???
  16. Załapałam doła na maxa Dziś jest dzień, w którym miałam mieć USG i być może dowiedzieć się czy chłopiec czy dziewczynka :( Nie mogę spać i wróciłam do fajek :( Masakra .....
  17. wydraUllahej dziewczyny ja to coraz częściej mam dziwne sny - a to że krwawię, a to że dzidzia coś nie tak - strachy mnie łapią w nocy - no cóż kiedyś muszą poza tym po moim zatruciu dochodzę do siebie i to dobrze....w czwartek mamy badaniaUlla, ja tam miałam na poczatku ciazy...to chyba normalne. Własnie jakaś krew mi się sniła, koszmar. To chyba nagromadzone uczucia, obawy tak się manifestują. Ja trochę panikowałam z poczatku ciąży, od mniej więcej 8 tygodnia wmawiam już sobie, ze nie ma sensu i na pewno musi byc dobrze i uspokoiłam się, sny też mam spokojniejsze. Ja jutro wieczorem idę na USG genetyczne. Trzymajcie kciuki!!! Już nie mogę się doczekać. Niestety bierze mnie jakieś przeziębienie, od wczoraj boli mnie gardło, prócz mleka z miodem nie bardzo wiem, co w ciaży mogę na to brać. Na razie więc mleko z miodem tylko. Cześć :) Przepraszam, że się tak wtrącam w wątek... Mój gin jak byłam w ciąży zalecił mi syrop na przeziębienie - PRENALEN. Spróbuj...może pomoże :)
  18. Świeżynka81Mamusia wypluj to, bo to by oznaczało tylko i wyłącznie to, że coś niedobrego się dzieje.Nie ma takiej opcji żebym była w ciąży, bo od zabiegu się nie przytulaliśmy. a to przepraszam, myslałam, że przytulaski były... w takim razie tfu, tfu, tfu....... Przychodź @, przychodź jak najszybciej
  19. delfina5No dobrze. To zaczynamy. Jeśli ktoś chce śledzić moje losy w przeszłości serdecznie zapraszam Droga Do Ciebie: To nie będzie klasyczny blog Nie od razu Kraków zbudowano i nie od razu pojawi się tam wszystko. Powolutku uzupełnię całość. Dla pamięci i dla serca :) Uważam, że to genialny pomysł :) Pomoże innym, tak jak mi pomaga codziennie to forum.
  20. Świeżynka81 a moja @ jeszcze nie przylazła. Mam tylko jakieś lekko ale naprawdę lekko różowawe plamienie. Mogłaby już przyleźć wsiura i pozwolić mi zacząć wszystko od nowa. a może nie przyjdzie ;)
  21. SopfieMamusia rozumiem wątpliwości. Myślę sobie, że trzeba zawsze próbować wypośrodkować - idziesz do lekarza, więc upewnisz się czy wszystko ok, a jak tak i jesteś pewna, że tego chcesz, to faktycznie po co czekać ;). A potem to już jak Bozia da... jak się uda od razu to super!Ja jakoś póki co nie myślę nawet o przytulaniu, no bo siła wyższa - te plamienia. Nie odważę się dopóki to się nie skończy na pewno. Poza tym jeśli chodzi o dzidzię to sama nie wiem czy już chcę. Z jednej strony tak, z drugiej się boję, a tak w ogóle to nie jestem pewna co o tym myśli mój M. Myślę, że On się w tym słabo odnajduje... Nie do końca rozumie co się stało, trochę się chyba wystraszył, że mnie się może coś stać, no i że dziecko niekoniecznie musi się urodzić zdrowe... Wiecie, to się tak pięknie mówi, że będzie się kochało jakie się nie urodzi. I to jest prawda. Normalni rodzice kochają swoje dzieci takimi jakie są, ale... My akurat wiemy jak to jest jak jest chora osoba w rodzinie, bo siostra mojego M. jest niepełnosprawna umysłowo. Ja wiem, że On by za swoją Siostrę zabił i życie oddał, oboje ją kochamy, ale też oboje jesteśmy w tej kwestii pozbawieni naiwności... to jest po prostu ciężka praca. Moja teściowa - anioł nie kobieta zresztą - właściwie całe życie podporządkowała opiece nad córką. Także myślę, że pozwolę mu się trochę z tym wszystkim oswoić, bo to nie może być tylko moje widzimisię... A teraz to chyba tak by było. Musimy ten temat jeszcze przemyśleć i przegadać wspólnie. w moim odczuciu powinniście szczerze pogadać...aczkolwiek każdy jest inny i przeżywa tę tragedie na własny sposób. Mi np. bardzo pomogło wygadanie się tutaj ( przeczytałam prawie cały wątek 13-tego ), ale też po radach dziewczyn przegadałam sprawe z moim m. I powiem Ci, że nawet nie sądziłam, że o potrafi się aż tak otworzyć. A jesteśmy ze sobą ponad 10 lat. Powiedział mi, że musimy sobie poradzić bo przecież jesteśmy ze sobą na dobre i na złe, że dla niego najlepszym lekarstwem będzie kolejna dzidzia, że na pewno będzie się bał i więcej nie pozwoli mi myć okien, sprzątać i malować jadalni :) :) :) Myslałam na początku, że on sobie nie zdaje sprawy tak do końca co się stało, bo przecież moja poprzednia ciąża przebiegała bezproblemowo, ale tak naprawdę dotknęło go to. Może Twój m też nie wie jak ma się zachować, może nie wie jak ma Ci powiedzieć o swoich uczuciach... Porozmawiać - zawsze warto :) I głowa do góry. Coś czuję, że jak sobie wszystko wyjaśnicie to będziemy zakładać wątek wrześnióweczki 2013 :)
  22. SopfieNo tak trochę czytam, że chyba normalne. Nie dokucza mi to jakoś szczególnie. Łudziłam się chyba, że to nie jest zbyt inwazyjny zabieg, a jednak trochę pogrzebali i musi się zagoić... Widzę Sopfie, że przeżyłyśmy to samo w tym samym dniu... Więc teraz pozostaje nam tylko jeszcze razem zafasolkować
  23. I jeszcze mam do Was pytanie: jak się dziękuje innym za post, bo ze mnie taka ciemnota, że ni jak nie mogę do tego dojść
  24. _Alfa_Ja plamiłam cały czas, no może ciągle nie, ale np trzy dni i dzień spokój, tak aż do @. Ja mam jaieś dziwne plamienie tzn. dzień po zabiegu zero, potem jak leciało to pełna parą 2 dni, dziś miałam tylko małą kropkę na wkładce rano a potem już w ogóle ( a jestem 9 dzień po zabiegu ). Alfa a czy Ty się przytulałaś ze swoim przed pierszym @ ? Bo stale mam w głowie słowa cin, że tam wszystko się goi i trzeba uważać na zakażenie. Ale gdzieś wyczytałam ( chyba na wikipedii ), że macica goi sie góra 5 dni. Chyba sama się nakrecam tym czytaniem pierdołek w necie i szukam informacji potwierdzającej to, że mogę sie starac już ........
×
×
  • Dodaj nową pozycję...