witajcaie.ja mam 26 lat.ale chciałabym sie przyłaczyc.pogadac zawsze można.jak miałam 21 lat ur còrke.niby wszystko biegło swoim życiem,ale moj świat stanął do gòry nogami.musiałam rzucic studia- niebylo mni stac.nie pracowałam juz.skończyło sie życie towarzyskie...najgorsze było to,ze do rodzicow miałam 500km.nie mielismy pomocy pry dziecku.ja wiecznie sama w domu,bo moj za piłka ganiał.. treningi,mecze... jakos przeżyłam :-) mam teraz 2 dzieci;-) nie jest łatwo ,no ale ile mozna narzekać :-)