Skocz do zawartości
Forum

NATKA08

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez NATKA08

  1. no wreszcie do nas zajrzałaś Oopsy nie wiem jak innym dziewczynom ale mi to strasznie tu ciebie brakuje kochana u mnie nic szczególnego ale cieszę sie ze zebrałaś się w sobie i stawiasz czoło przeciwnościom będzie dobrze zobaczysz pozdrowienia dla ciebie
  2. j_kaminska Natka oczywiście masz rację. Kalectwo czy choroby to oczywiste raczej dla rodzica. Bardziej mi chodziło o takie rzeczy "rozwojowe". No i oczywiście, że raczej rzadkością jest wszechstronnie uzdolnione dziecko. Ważne, że rozwijacie zdolności syna. To chyba połowa sukcesu, gdy dziecko ma możliwości rozwoju swoich zdolności. Każdy rodzic powinien tak postępować w miarę możliwości. Margeritko, jeśli chodzi np. o języki, to ważne jest, aby rozwijać te umiejętności w miarę wcześnie. A póki co dziewczynki Twoje są zbyt małe, aby zobaczyć jakieś ewentualne Twoje braki. Trzeba je jedynie jakoś zachęcić, a tu przykład w góry nie jest konieczny, a jedynie właściwa motywacja :) myślałam że pytałaś o to co byłoby dla nas nie do zniesienia w sensie ogólnym więc napisałam co według mnie taką rzeczą by było
  3. popieram dzieciaki uwielbiają kolorowe rureczki do napoi a poza tym dzieci pijące przez rurkę szczególnie soki owocowe nie mają takiej próchnicy zębów jak te które piją normalnie lub z niekapka przekonałam się o tym osobiście na swoich dzieciach a uświadomiła mi to pani stomatolog
  4. wiele jest smakołyków dla dzieci z owocami w roli głównej u mnie jak tylko pojawią się maliny i jagody to króluje omlet biszkoptowy z malinami i jagodami a robię go tak: 3-4 całe jajka miksuje na puszystą masę z łyżką cukru na koniec 2-3 łyżki mąki delikatnie mieszam wylewam na rozgrzaną patelnie i wrzucam na ciasto maliny i jagody lekko zapiekam na kuchni dosłownie 4 minuty i wstawiam do rozgrzanego piekarnika na ok 20 minut gotowy posypujemy lekko cukrem pudrem i gotowe. (ja robię to w takiej patelni teflonowej z odkręcaną rączka bo normalna plastikowa to chyba by się stopiła)
  5. wujek co jest dalej góry czy morze?
  6. mini spódniczkę i bluzkę z krótkim rękawem w kolorze fioletowym
  7. mika_152 warcaby klapki czy japonki? japonki książka czy film?
  8. moja Natasza też się poci w upały może nie aż tak bardzo ale ważne jest dbanie o podawanie dużych ilości płynów, można też ochładzać skórę w baseniku jeśli jest taka możliwość
  9. droga redakcjo ponawiam prośbę o funkcję podziękowań i podpisy informujące o statucie użytkownika które były w poprzedniej wersji forum a teraz ich tak bardzo brakuje i myślę że nie tylko mi pozdrawiam
  10. NATKA08

    izabelas

    witaj Iza miło nam cię poznać
  11. NATKA08

    Cześć

    cześć miło że dołączyłaś do naszego grona
  12. niestety to już 10 lat jak unika komornika pracuje na czarno dom przepisał na ciotkę samochód na ojca i tak sobie żyje na luzie
  13. ostatnio nie padało i moje truskawki jakby zaczęły normalnie owocować więc sobie podjadamy
  14. a u nas właśnie jest duszno ale zachmurzyło się i zaczyna grzmieć chyba popada oby tylko nie grad
  15. j_kaminska Och dziewczyny dzięki :) Ale w sumie tak sobie pomyślałam, że byłam zawsze dumna z każdej rzeczy, którą mój synek zrobił np. po raz pierwszy - pierwsze słowo, kroczki, uśmiech, potem odpieluchowanie, pierwszy rysunek. Ale to chyba normalne dla każdej kochającej mamy. Pewnie też tak miałyście. I to chyba cały ten sens bycia rodzicem :) i nagroda za te miesiące noszenia w brzuszku, bolesne porody ;) Mnie ogromnie cieszy, że mój synek ma takie zdolności manualne (po mężu pewnie ;) ) i tak sobie myślę, że dzięki temu będzie mu w życiu łatwiej. A tak apropos porażek, to kiedyś z mężem myśleliśmy sobie, co dla nas byłoby może nie tyle porażką, co ciężkie do pogodzenia się. I wyszło nam, że gdyby się okazało, że nasz syn będzie miał problemy z nauką. I to chyba ze względu na to, że oboje z mężem uczyliśmy się raczej dobrze, a nawet bardzo dobrze. Miałyście też coś takiego? Macie takie rzeczy, sytuacje, które byłyby dla Was ciężkie do pogodzenia się z nimi? ja chyba z wszystkim mogłabym się pogodzić jeśli chodzi o moje dzieci poza chorobą lub jakimś kalectwem to chyba najgorsza rzecz do zniesienia dla rodziców. A jeśli chodzi o talenty naszych dzieci to myślę że w każdym dziecku jest coś wyjątkowego co może zrekompensować ewentualne braki. Mój syn kiedyś uświadomił mi że nie może być super zdolny w każdej dziedzinie ponieważ nie ma na świecie takich ludzi ideałów i on np. nie ma zdolności plastycznych i nie lubi żadnych zajęć z tym związanych natomiast świetnie sobie radzi z przedmiotami ścisłymi z chemii, fizyki, matematyki, geografii czy historii ma piątki i szóstki i ja osobiście nigdy nie zmuszałam go do robienia rzeczy których nie ma ochoty robić ale wspieramy go w tym co go interesuje kupiliśmy mu teleskop do obserwacji nieba, mikroskop, książki i wiele innych rzeczy które go interesują
  16. Bettyy U nas też gorąco wróciliśmy do domku Natka - tak budujemy się ,Dzisiaj nawet byłam z Kubą na budowie ,bo taka trawa nam wyrosła że musiałam ją usunąć i przy okazji się opaliłam Teraz mąż przyjeżdza w sobotę lub w niedzielę ale mało co zdąży teraz zrobić bo będzie tylko tydzień . Margeritka - Jak tam nasza Ulla i Wiktorek się miewają ,wiesz co tam słychać u nich ? no to super masz i na jakim etapie jesteś z budową? duży domek?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...