Szamika

STEFA2018 współczuję sytuacji z treściami, dobrze, że daleko mieszkacie. Teraz ważne zadanie dla mam chłopców, żeby ich dobrze wychować. Ja będę miała trzech i mam nadzieję, że będą tacy jak mój mąż. Zaradny facet, potrafi w domu coś naprawić jak się zepsuje itp (tego brakuje dzisiejszym 30latkom) a oprócz tego obowiązki domowe są wspólne, a nie, że tylko jedno gotuje, sprząta i zajmuje się dziećmi. Moi tesciowie są cudowni w ogóle teściowa. :-) Także drogie mamy, musimy dbać, żeby wychować facetów, którzy nie będą tylko chodzić do pracy, ale też tworzyć życie rodzinne ;-)

Irene bierz męża ze sobą. Zawsze możesz go wyprosić w trakcie. Ja przy pierwszym porodzie też się obawiałam jak to będzie, ale naprawdę to wspaniałe wsparcie, nikt Ci takiego nie da. Powiedz mu tylko, żeby nie zaglądał gdzie nie trzeba i tyle ;) Mam koleżanki, które się wahały i ich partnerzy też, ale ostatecznie byli razem i nie żałują :)

Mój mąż był przy moich porodach, teraz też będzie. Czuję się bezpieczniej przy nim, bałabym się, że personel będzie miał mnie w nosie jak będę sama, a tak zawsze ktoś czuwa. Tylko ja mojemu zabroniłam patrzeć na krocze, stał przy głowie i dokładnie nie widział jak chłopaki wychodzą ;)

Okruszek cudna malutka! Gratulacje :-) Dziewczyny Wam to tak szybko idzie, a ja mam termin na jutro ale cały czas cisza, nic się nie dzieje.

Precel mój synek bierze milukante tabletki na noc i dwa razy dziennie syrop contrahist. W zeszłym roku brał też wziewnie fixotide. Teraz w razie zaostrzenia pulmicord i ventolin albo berodual. Jest uczulony na roztocza, na psa na szczęście nie, bo w zeszłym roku kupiliśmy labladora :-) Miał testy z krwi, podobno są dokładniejsze, ale jak piszesz że u Was nic nie wykazały to już sama nie wiem. Ana09 to może oznaczać, że już niedługo coś się może zacząć. A bóle przechodzą jak zmienisz pozycję? Kk24 moja teściowa podobnie jak Twoja, zawsze pomoże :-) Jakby była inna to nie zdecydowałabym się zamieszkać w jednym domu, mimo iż mamy dwa zupełnie oddzielne mieszkania i oddzielne wejście do domu. Moja przyjaciółka ma taką niefajną teściową, podobnie jak Ty Monia w zeszłym roku, jak była już w zaawansowanej ciąży to teściowa powiedziała, ona ma przygotować wigilię i wyobraźcie sobie, że była wielce oburzona jak ją ta moja koleżanka poprosiła, żeby chociaż jakąś sałatkę przygotowała czy coś. Dodam, że oprócz ciąży miała w domu synka 1,5 roku, a mąż od 6 do 20 w pracy, a nawet często na delegacjach. Oni na szczęście ze sobą nie mieszkają bo ta moja przyjaciółka to chyba by w psychiatryku wylądowała przez teściową.

monia1992 współczuję, a kto się tak czepia Ciebie? Teraz powinnaś odpoczywać i zbierać siły na poród, a nie znosić jeszcze jakieś głupie komentarze ;/

Maartynka nie wiem jak to jest z oksytocyną, ja jak miałam mieć wywoływany poród z drugim synem to tak się zestresowalam, że skurcze same się pojawiły ;-) Pewnie na razie będą Cię obserwować i podejmą decyzję później, chyba, że trzeba będzie szybko maluszka 'wykurzyc' z brzucha. Powodzenia! Precel79 to rzeczywiście nieciekawie, ja mam 5 minut do szpitala, ale tak sobie myślę, że dałabym radę urodzić sama w domu. Nawet rozwazalam poród domowy, ale cena mnie odstraszyla. A synek czemu na sterydach? Mój starszy (5lat) to alergik i też jest na lekach od września do wiosny, na lato odstawiamy. Ostatnio miał zaostrzenie to jeszcze dodatkowo brał leki przez tydzień. Na szczęście udało mi się go wykurowac, mam nadzieję, że teraz już będzie dobrze. W tym sezonie na razie był chory tylko raz, w zeszłym roku od października do maja co dwa tygodnie zapalenie oskrzeli. :-/

Wow Precel79 to chyba jesteś tym wyjątkiem potwierdzającym regułę. Też bym tak chciala, chociaż moje porody wcale nie były jakieś długie :-) Monia1992 za mną też paskudna noc. Nie mogłam spać ani na prawym ani na lewym boku, a na plecach myślałam że się uduszę. Odwiozlam dzieci do przedszkola, jem teraz śniadanie i za chwilę się położę, bo ledwo kontaktuję.

STEFA2018 rozumiem doskonale, przed porodem zawsze jest strach. Skurcze porodowe rozpoznasz na pewno, są bolesne, nie taki dyskomfort jak przy skurczach przepowiadajacych, tylko normalny ból. Nie da się tego z niczym pomylić. O porodach nie czytaj, bez sensu się stresować :-)

Ana09 i STEFA2018STEF spokojnie, raczej się nie zdarzają porody jak w filmach, że godzina i po sprawie, a już w ogóle nie pierwsze. Wasi mężowie/partnerzy na pewno zdążą wrócić do domu a i tak będziecie miały jeszcze trochę czasu zanim urodzicie :-)

Dziewczyny co zrobić, żeby urodzić? Termin na piątek ale nic się nie zapowiada

Kiti i Bajla gratuluje maluszków :) Już nas coraz więcej :) Szymkowa współczuję takich 'atrakcji'. Oby teraz wszystko się ładnie goiło i maluszek był grzeczny i dał mamie dojść do siebie. Jeśli chodzi o biustonosz to ja mam na tym punkcie bzika. Większość kobiet nosi źle dobrane rozmiary i później są problemy. Ja zawsze idę mierzyć do sklepu gdzie są brafitterki i dobiora dobry rozmiar. Kiedyś byłam przekonana, że mam 75C/D w jakim byłam szoku jak dobrano mi odpowiedni biustonosz w rozmiarze 65 F. Tylko, że takich rozmiarów nie ma w sieciówkach i są drogie ;) Ja zawsze idę do sklepu, mierzę ze specjalistą zapisuję jaka to firma i rozmiar i zamawiam przez internet ten sam model :)

Precel79 a już myślałam, że będzie kolejny maluch ;-) Andri najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. Teraz niech maluszek zdrowo przybiera na wadze i wszystko będzie dobrze :-) Gratuluję :-) Kto ma teraz termin najbliżej? Ja mam na 5, kto jest przede mną?

Precel79 może już rano napiszesz nam, że urodzilas? ;-) Kto wie :-)

Dziewczyny wszystkiego cudownego w Nowym Roku! Teraz już niech się dzieje, to nasz miesiąc ;-) Życzę Wam i sobie lekkich i przede wszystkim szczęśliwych porodów :-) Właśnie wróciliśmy od znajomych, było tak fajnie, że nawet nie wiem kiedy ten czas zleciał :-)

Oliwia4577 trzymam kciuki za Ciebie! Dobrze, że możesz liczyć na rodziców i, że chłopak odpowiedzialny i nie uciekł. Czeka Was spore wyzwanie, powodzenia! :-)

Agnieszka gratulacje, sliczna malutka :-) Ja mój drugi poród też wspominam jako bardziej bolesny, pewnie dlatego, że wszystko szybciej poszło i jest bardziej intensywnie odczuwane. Zazdroszczę, że tak mało czasu spedzilas meczac się w szpitalu, mam nadzieję, że reszcie z nas też tak szybko pójdzie ;-) Dziewczyny jakie plany na wieczór, jakieś szalone imprezy? :-D My idziemy do znajomych dwie ulice dalej, właściwie podjedziemy samochodem, mimo że to 5 minut od naszego domu :-D Ja dzisiaj znowu miałam straszną noc, chciałam skorzystać z toalety, ale dostałam takich skurczy ud i w pachwinach, że zaskoczyłam z 'kibelka'. Masakra, mam nadzieję, że przy porodzie nie będę miała takich skurczy.

Kochane dziękuję za wsparcie! Już mi trochę lepiej. Mąż zabrał dzieciaki i poszli do znajomych, a ja mogłam poleżeć i poczytać książkę w spokoju. Oczywiście jak wrócili już mnie musiał wkurzyc, ale może jestem już taka wrażliwa bo do porodu niedaleko. Hormony ech... Agnieszka jeśli to już poród, to trzymam kciuki żeby był ekspresowy i jaknajmniej bolesny :-)

Dziewczyny ratunku, ja mam dzisiaj taki humor do niczego, że masakra. Nie czuję się najlepiej, do tego jeszcze przeziębienie, młody tak kopie jakby chciał mi dziurę w brzuchu zrobić. Nie wiem skąd taki spadek nastroju u mnie, ryczec mi się chce normalnie.

Dziewczyny jestem po wizycie. Termin za tydzień a tu cisza. Szyjka długa i zamknięta, na ktg skurczy brak. Fajnie, że dotrwam do stycznia, ale nie chcę znowu przenosić, zresztą same wiecie jaka męcząca jest ta końcówka :-/

KasiaP1992 może już szyjka się rozbiera, jak czujesz ruchy dziecka to nie ma się czym martwić. Teraz wszystko się już przygotowuje do porodu i to normalne że ciągle coś boli. Kiedy masz wizytę u gina?

MartaWu gratuluję maleństwa! Dobrze, że już się wszystko unormowalo i, że możesz karmić. Wracacie szybko do domku :-)

Szymkowa gratulacje! Czekamy z niecierpliwością na zdjęcie córeczki :-) Obyś jak najszybciej doszła do siebie :-) Caroline Kacperek cudny, mały przystojniak :-) Która następna dziewczyny? ;-) Ja jestem przeziebiona i tylko liczę na to, że uda mi się wyleczyć do porodu. Nie chciałabym rodzic z zatkanym nosem i ogólnie kiepskim samopoczuciem.

Kurcze już nam powinny się brzuchy obniżać i zgagi znikać, a tak zamiast nabierać sił przed porodem jeszcze się meczymy :-( Jutro mam kolejną wizytę i ktg, ciekawa jestem czy coś się dzieje, ostatnio była cisza, nie chciałabym przenosić tej ciąży. A jak nasze cesarkowe dziewczyny? Macie już dzieciaczki po tej stronie brzucha?

Irene miałam ostatnio ten sam problem, nie mogłam położyć się spać normalnie, a jak już zasnęłam to na godzinę albo dwie i znowu to samo było. Próbowałam mleka i migdałów ostatecznie sięgnęłam po Rennie. Kobiety w ciąży mogą to brać, jest na zgage ale też inne problemy, takie jak nasze. Brałam po jedzeniu i przed snem od razu dwie tabletki. Spróbuj może na Ciebie też podziała.