-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gosial26
-
dzięki dziewczyny. Pampersy PAMPERS wygrywają u wszystkich.
-
hej co myślicie o pieluchach bella happy 1 na start???
-
Agata.84Gosia ja pomyślałam, że fajnie, bo sobie możecie pogadać o ciąży, nie męcząc tym tematem innych ;) No chyba że to nie są takie dobre znajome... to bratowa, kuzynka, koleżanka z pracy i druga koleżanka bratowa moje przyjacióki i daleko koleżanka, którą poznałam na wczasach. Więc jeszcze z bratową i kuzynką to bym mogła czasem pogadać. tylko, że bratowa to taka gaduła i wszystko pepla innym, a kuzynka cały czas pracuje- może jak póljdzie na L4. Pożyjemy zobaczymy.
-
Agata.84Aha - Ola i Gosia - ale Wam fajnie, że macie wokół siebie inne ciężarówki. Ja mam tylko Was - forumki :) Moja jedna przyjaciółka ma 10-miesięcznego synka, a druga 5-miesięcznego :) Czy ja wiem czy tak fajnie. Ja wolałabym być w tej chwili sama w ciąży. Jak nie mogłam zajść to żadna nie była, a teraz wszystkie razem.
-
aleksandra.1304Jeśli chodzi o moją figurę na tym etapie ciąży, to nie zmieniła się ona tak bardzo:) tzn. mam brzuszek, cycochy wieksze i gdyby nie ten brzuszek to mogłabym chodzić w spodniach sprzed ciąży. Jakoś nie mam tendencji do tycia w pupce i nogach (rodzice mają szczupłe nogi). Tylko brzusio coraz większy- z czego jestem bardzo dumna A dzisiaj jakoś tak mi duszno, siedzę jak ta słonica w fotelu i wzdycham co chwila. Spać nie mogę w nocy, bo siusiam chyba bardziej niż na początku ciąży;P i nie potrafię się ułożyć tak, żeby mi było wygodnie...nie wiem co z nogami zrobić bo z nimi jest największy problem... Aha, i jescze jedno...już 4 moje znajome są w ciąży, razem ze mną 5! hEJ Ola! Ja też tak się czuję jak Ty. I też ma wokół siebie aż 5 ciężarnych ze mną 6. W poniedziałek dowiedziałam się o kolejnej.
-
hEJ aLE SIĘ NAGADAŁAM I Z AMELĄ PUZZLE UKŁADAŁAM. Ja też większe cycki. Moje urosły trochę, jak dla mnie za mało... Monika rozumiem Cię. Ja również boję się, nie wyobrażam sobie życia bez męża. Chyba bym sfiksowała. On akurat jak był w brzuchu mamy to ojciec zmarł. Tajemnica jakaś, niby zawał, hm w wieku 32lat, chlał jak świnia....Nic więcej teściowa nie chce powiedzieć. Ha a propo budzenia. Jacek do pracy wcześnie wstaje, bo o 5rano idobrze wie, ze gdyby mnie obudził to wystarczyłoby moje spojrzenie brzuch no właśnie dziwny ten mój brzuch, na stojąco mały zgrabny, a jak siąde to aż pod same cycki i tak do przodu mnie wypycha. Agata"A kierownica jest starą panna, nie ma dzieci i chyba nie może zrozumieć że mężatka po 3 latach ślubu pragnie dziecka. Ale ja się już nią nie przejmują, bo ona w następnym roku kończy 60 lat i we wrześniu ma odejść na emeryturę, więc jak wrócę już jej nie będzie ha!" Faktycznie franca. Nie rozumiem takich ludzi. Nawet jeśli im sie w życiu nie udało, czy co tam w nich siedzi nie powinni być tacy zawistni w stosunku do ciężarny. Właśnie to jest dla mnie takie dziwne w ludziach. i dopisuję się pod słowami Natalii!!! zamiast sie cieszyć kogos szczesciem a jak chociaz nie to to umieć sie taktownie zachować jak mozna tak powiedzieć komuś po stracie ? A tak wogóle to coś mi tak słabo dzisiaj. U szwagierki tak zaczęłam sie czuć. duszno mi było. U mnie w domu trochę lepiej. U niej zawsze jest gorąco, ale jestem już na to przygotowana i skarpetki ściągam i bluzke, ale dziś to masakra mimo tego. internet mi się kończy
-
Zawsze się jakaś znajdzie co tyłek obrobi. Ja jak byłam w pierwszej ciąży bardzo wcześnie poszłam na zwolnienie choć chciałam troszkę dłużej popracować, ale Gin. powiedziała, że bliźniacza i ona woli, żebym nie pracowała. Na moje zastępstwo przyszła taka jedna co jeszcze nigdy w ciąży nie była, a komentowała... Nawet jak przynosiłam zwolnienie to nie umiała normalnie się zachwać tylko się puszyła jakbym coś jej zrobiła. Jak wróciła do pracy to też często powtarzała, że ciąża to nie choroba mimo, że wiedziała co przeszłam. Twierdziła, zę ona będzie pracować. I jak zaszła w ciążę to nawet nadgodziny rypała bo jej mało było kasy- miała dużo więcej ode mnie ale nic mało. Po 2 m-c poroniła. Powód w sumie nie znany. Teraz też jest w ciąży, jak dostała plamień na samym początku odrazu poszła na zwolnienie. Zycie... Tak więc każda ciąża jest inna. I uważam, że kto jej nie doświadczył niech nie komentuje i nie ocenia innych, bo to bardzo rani drugiego człowieka. Teraz też myślałam, że pochodzę w ciąży dłużej, bo apteka taka fajna. No nic lekarz dał z obawy. Na koniec: Która ma wątpliwości czy dobrze robi zostawiając pracę niech kieruję się swoim zdrowiem, a przede wszystkim zdrowiem dziecka!!!! dziękuję za uwagę Spadam na kawę do szwagierki
-
nASTKA tO DOBRZE ŻE JUŻ LEPIEJ. Dobrze , że kierownik się pyta, będzie wtedy wiedział jak zorganizować pracę. Z resztą jak będziesz chodzić w kratkę to sobie nagrabisz, bo oni będą ciągle za Ciebie musieli płacic, a tak po 33 dniach zus. Dlaczego Ty tak usilnie chcesz się męczyć w pracy? Zapytaj lekarza czy mażesz pracować bez obaw. Dorciaczytając Twoje posty cieszę się, że mój mąż jest śpiochem.
-
Ej Ty też poszłaś. nic w takim razie zmykam. To poprzednie to oczywiście żart.
-
Chyba nie ma innych dziewczyn. dowalimy im posty!!!!!!!!!!
-
Ja też ze względu na to wynoszenie smrodu nie chce mieć zwierząt w domu. Mam tylko 2 koszatniczki, ale Jacek się nimi zajmuje. Obrzydza mnie zmiana siana. Jak wcześniej pisałam miałam króliczka, był kochany, ale ta kuweta...ale po tych moich "szczurach" to mnie bardziej obrzydza.
-
ja też w ten sposób. Moja babcia-taty mama to straszna kociara,zamyka je na noc w chlewie. Od zawsze miala kilka kotów, często przybłędy. Pamiętam, że moja prabacia jej mama też lubiła koty. Jednego miała nawet wytresowanego, różne akrobacje robił.
-
lubisz koty?
-
Z brzuchem Dorci to ja przegrywam. Jesteśmy w tym samym okresie ciąży. Mi się brzuch rozlewa w boki. Ty Natalia sie nie zastanawiaj tylko mu kuwete daj!!!!!Tylko sie pospiesz bo zacznie twarde bobki robić
-
Modlitwa przede wszystkim! Bez niej nie dałabym sobie rady, ona była i jest moim psychologiem. Naprawdę warto modlić się za kogoś.
-
Odnośnie zdjęć, to ja twarzy nie pokażę, bo mam straszne ślady po kazdym pryszczu i jeszcze 3 się goją, czy to się kiedyś skończy? Twarz mi się tak spiep... w sumie to od maja sie zaczeło.
-
Malagaaa Straszne, że ludzie odbierają sobie sami życie. Nie wiem z dziewczyną nie przyjaźniłam się, chyba pojadę w najbliższym czasie zapalić znicz i jakieś kwiatki kupie. Tylko muszę się dowiedzieć gdzie leży, może moja kuzynka będzie wiedziec bo pracuje w gminie. Tak jeszcze to już schizy dostaję, bo jak wtedy byłam w ciaży to też dużo pogrzebów było w śród bliskich, rok temu nic a teraz zaczyna się. wujek jacka jest chory na białaczkę, właśnie sie dowiedział, a lekarze nic nie robią:(
-
A tak wogóle to z 2godz temu mama mi przekazała smutną wiadomość. Moja koleżanka z gimnazjum wczoraj zmarła- miała raka, 2 dzieci męża... Straszne taka młoda.nie wiem jeszcze kiedy pogrzeb. Czy powinnam iść? nie miałam z nią kontaktu, ale tak się zastanawiam.
-
Koło mnie też się paru kręciło, ale mnie to nie kręciło. Liściki dostawam Nawet w gimnazjum jeden mi do słuchawki płakał, żeby tylko zgodziła sie z nim chodzić. Oczywiście, że się nie zgodziłamfajny był ale co z tego jak jeszcze dziecinny. Dlatego mam męza o 5 lat starszego i
-
jbio Maja ma krup :( ale lekarz mnie już dawno poinformował, że to badziewie jak sie ma raz to i rok się ciągnie lub dłużej, także każdy jej kaszel jest krupowski.Chciałabym coś do każdej napisać, ale nie pamiętam, a nie chcę nikogo pominąć. Także chore zdrowiejcie, smutne odzyskujcie radochę, a bojowe uspokujcie się :))) Do wieczora, bądź jutra :) JBIO CO TO JEST KRUP? jA TAM JESTEM Z MĘŻEM OD 17-ROKU ŻYCIA I NIE MAM DOŚWIADCZEŃ Z INNYMI. i tak mi dobrze. wzrost: mam nie wiele mniej od Malagii 177cm Temat gazety, nie kupuje, bo mam stare od koleżanki:) Aaaaa zrobiłam zdjęcie brzusia w 20tyg. zaraz go wstawię do galerii.
-
To tak jeszcze napisze szybko o imionach dziadków:; babcie Zofia i Janina, dziadki Kaziu i Michał. pradz. ludwisia, michał, franek, marianna,innych nie pamiętam u jacka to bronisława, józef, wiktor, maria.
-
MalagaaaGosia to naprawdę dzikusy !! Ale to raczej kwestia wychowania nie męskich genów ;) mi sie tak wydaje bo znam takie same dziewczynki ;) Jka bylismy w pizza hut ostatnio to była taka ok 2 lat lała wszystkich chłopcow a mama tylko wołała"No julia" ja bym zatłukła w ogóle jaki wstyd nie ?A tak co do chłopców to jeszcze jest łatwiej pod względem emocji to raz , a dwa np wizyta u fryzjera opierdzieli na krótko i już Łatwiej ubrać żeby nie bylo kiczu znaczy wiesz ciemne spodnie ładna bluzka i juz przy dziewczynce jakos tak wiesz bardziej trzeba sie natrudzić ;) Ja nawet widziałam zalety w nauce siusiania bo np teraz jak mu sie zechce wyciąga sprzet i sika gdziekolwiek pod drzewem a dziewczynke trzeba rozebrać posadzić ;) No i ja osobiscie rózowemu kolorkowi mówie nie ;) i moze przez to garderoba męska mi podchodzi bardziej ;) A ja mam właśnie odwrotnie, kituszki, kokardeczki, sukieneczki to jest dla mnie takie urocze. Z tym wychowanie to fakt, tylko dlaczego mam wśród siebie takie złe przykłady? Ostatnio tzn to było w październiku)wkurzył mnie bratanek. Ma 5 lat. Moja mama podała mu chusteczkę i powtarzała, żeby dmuchał, a on że nie! i ją uderzył w głowę. Byście widziały mnie w akcji!!!!!!!!Bratowa cicho siedziała, mama też a ja jak rykła naniego jak mu wygarnełam, smarkaczowi..........kazałam mu wyjść a później przeprosic babcie, co ty wyjść wyszedł żeby mnie nie słuchać a babci nie przeprosił. patologia jak dla mnie. I tak jak był maluszkiem to go lubiłam tak teraz mnie wkurza na maksa a bratowa i cała reszta pseudo wychowująca jeszcze bardziej. No nic czas na robienie obiadu
-
Hej właśnie miałam telefon od mojej znajomej, była moją kierowniczką jeszcze przed pierwszą ciążą. Jak miło. Ona nic nie wiedziała o ciąży. Pytała się czy chciałabym popracować u niej.
-
Malagaaa mój tata nie był taki, byłam nawet troszkę tatusia córeczką. To raczej z tego co widzę wśród dzieciaków. tak ja w poprzednim poście pisałam. Ale zobaczymy. jak się urodzi i wtedy będzie się ze mnie śmiały, bo go pokocham nad życie. W sumie to już go kocham i zastanawiam się po kim będzie miał rysy i charakter. I tu znów ja i mąż byliśmy grzecznymi dziećmi, ale nasi rodzice to już tak nie do końca.
-
B]Aniu Dziękuje, trochę mnie podbudowałaś. Mnie przeraża obecne pokolenie i faktycznie dorastające córki są teraz gorsze od chłopaków. U mnie w rodzinie same dzikusy, o każdym bym Ci napisała co mnie przerażało w ich -zachowaniu. np. synowie starszej szwagierki jak poznałam Jacka to mieli gdzieś 7-9lat- masakra ja przed nimi drzwi zakluczałam.skakali biegali i krzyczeli. ja sie zastanawiałam czy oni umieją chodzić czy tylko biegaĆ. I kuzynek synowie (teraz 3-5lat) to samo a jakie przemądrzałe, wszystko na już i tak dalej................ Ale moja mama najlepiej skwitowała: przynajmniej nie będzie mieć bolesnych miesiączek( ja to miałąm straszne, dni wyjęte z życiorysu!), a Jacek: zaoszczędzę na podpaskach i kosmetykach i dopcham się do łazienki.