-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez dziabdol
-
w sumie to i tak meaz nie ma nocami to niech spi ze mna,a co tam
-
hej,u nas do tradycji nalezy poranne robienie kawy przez meza,po poludniu herbatki,zmywanie po obiedzie,oczywiscie tez przez meza.i nie jest pantoflarzem ,co to to nie.
-
moja mala spi w normalnym lozku,z lozeczka wyszla ok rok temu.teraz daje jej ta hydroxyzyne po kolejnej rozmowie z pediatra,ale tak jak pisala agusia codzien przez okres tyg zg z zaleceniem doktorki.nasza sypialnia nie zmiesci jej lozka bo jest w zabudowie i nie moglibysmy sie ruszyc
-
hejkaja nigdy nie czytalam ani nie pisalam na portalach,tu trafilam przypadkiem i bingo,jakbym sie obudzila do zycia.bo mam was,bo moge pisac o wszystkim,bo jestescie takie a nie inne,bo mozna spotkac kobitki z kazdego panstwa,bo moge zalozyc watek.dzieki babeczki po stokroc i wiecejtakze,nie przestawajcie i piszcie piszcie piszcie
-
no tak,z tym wiekiem sa ograniczenia,miedzy rodzicem-starszym a dzieckiem nie moglo byc wiecej niz 40lat roznicy,ale wszystko sie zmienia,jak jest teraz nie wiem
-
Daleko od rodziny, przyjaciół, bliskich...
dziabdol odpowiedział(a) na dziabdol temat w Kącik dla mam
ale wiecie,ja moja 3,5ltke jeszcze nosze,bo potem juz nie uradze -
Daleko od rodziny, przyjaciół, bliskich...
dziabdol odpowiedział(a) na dziabdol temat w Kącik dla mam
kiniac-ty jestes mama i wiesz co najlepsze dla maluszka.ja mam takie zdanie i nie ustepuj.a malzenstwo,coz po pojawieniu sie dziecka pojawiaja sie na nim rysy-zgadzacie sie dziewczyny?u mnie najwiekszy problem ze ja to a tata tamto,rece opadaja i klotnia gotowa.no wymiana zdan,z przekroczeniem decybeli z mojej strony,a co tyle mojego -
jomira-nie jest regula,ze starsze dzieci sa agresywne,powiem wiecej,z tego co widze,znam to wiek nie ma nic do rzeczy.znajomi mieli 3latke,inni 6latke.starsze dzieci moga ale nie musza buntowac sie p-ko regulom narzucanym w domu,do ktorego trafily.wszystko zalezy od charakteru i podejscia do nich.maja mala tez nie jest latwym dzieckiem,ma geny po rodzicach,to nie da sie zmienic,i mysle ze ode mnie zalezy jej uksztaltowanie.kocham ja ale i wyznaczam granice.a tak wogole droga od decyzji o adopcji do jej zakonczenia jest jak pisalam wczesniej dluga i dla mnie wyczerpujaca
-
wszystkim polecam,jesli nie mozecie miec biologicznie to sercem,chociaz jedno nie wyklucz drugiego
-
czesc dziewczyny,nad morzem zimno,bez slonca,my juz po obiedzie,mala poszla z tata na dwor,a od 16znow same.nie cierpie listopada,ide poprzegladac gazetki,tyle juz o swietach pisza.glowa mi trzaska,pewnie cos z cisnieniem albo zmiana pogody.fajnie macie np amity i martek bo jestescie obie z w-wy i mozecie sie skrzyknac,a ja tu kota dostaje sama
-
witaj mewy wsrod nas,witam cie szczegolnie serdecznie bo spotykamy sie na 2watku zalozonym przeze mnie.roznie jestesmy postrzegane,mamy po 40 i w jej okolicach,ale nie jestesmy gorsze od mlodek,tak czy nie,kobitki
-
najgorszy szok jest gdy patrzysz na te dzieci,w wieku od 0-7lat,niby przedszkole na pierwszy rzut oka,ale pozniej widzisz jak bardzo chca miec dom,male pytaja-zabierzesz mnie?starsze opowiadaja niestworzone historie,jaka mama dobra,jak po nie wroci,serce sie kraje ,mowie wam
-
Daleko od rodziny, przyjaciół, bliskich...
dziabdol odpowiedział(a) na dziabdol temat w Kącik dla mam
czesc dziewczynki,nie jest mi rewelacyjnie,ale grzebie sie z tego swojego dola na powierzchnie,bo co mi da uzalanie,kurde zawsze moze byc gorzej,tfu na psa urok.wazne ze jestescie,ze dolaczaja nowe dziewczyny i wszystkim wam,kazdej z osobna i razemdziekujezaskoczylo mnie co pisze mila,ze te choinki i lampki.ale u katolikow czy inne wyznania.zreszta teraz komercja sie porobila,po wielkanocy juz niedlugo bedzie ubieranie choinki.dobrej nocy,ulala,romantyczny wieczor,wszystko idzie ku dobremu.mimo poznej pory i sadelka ide wrzucic cos na ruszt,buziaki -
czesc,mam dola,caly weekend znow sama,nawet nie mam sie do kogo odezwac
-
tak was czytam i zazdroszce,czemu mnie sie taka trafilaze mna nie tak?no ale przeciez mnie uswiadomila1-skad ona wogole jest?-czyli ja(500km od domu)2-stara baba(maz jest mlodszy ode mnie)3-bida jakas4-nic nie umie .wystarczy?bo mnie tak.nie zajmuje sie nasza corka,nikt z rodziny nie przyszedl mimo zaproszenia na chrzciny,nie robi nic w domu,kompletnie(korzysta z kuchni i lazienki)potrafi wrecz celowo zostawic zawartosc sedesu(i tak nie mam co robic to moge sprzatac)maz stoi po mojej stronie,probowalismy wszystkiego,nic,wiec zyjemy w jednym domu,ale obok siebie.teraz wymyslila,ze chce mieszkanie w bloku i zeby dac jej 150tys.paranoja,mowie wam.docencie swoje tesciowki,bo moglyscie trafic gorzej:
-
Daleko od rodziny, przyjaciół, bliskich...
dziabdol odpowiedział(a) na dziabdol temat w Kącik dla mam
niestety,dalej mnie trzyma,moze jutro bedzie lepiej,dobranoc,kolezanki -
ulalabedzie dobrze,zobaczysz.nigdy nie zapomne jak lekarz powiedzial,ze moje dziecko nie zyje,ciaza obumarla.do dzis pamietam lyzeczkowanie,bez znieczulenia,poczatek lat 90.wiem,jaki to bol,ten fizyczny minal szybko,gorzej z tym w sercu.ale los mnie wynagrodzil,mam wspaniala rodzine,takze kochana,glowa do gory,bedzie dobrze,trzymaj sie,buziaki dla ciebie
-
curryOooo to rzeczywiście długo trwała cała procedura. Pewnie się denerwowaliście strasznie w trakcie. A jak się dowiedziałaś, że to właśnie ONA ? W ogóle jak wyglądał Wasz 1 dzień w domu? Przepraszam, że tak dopytuję, nie chcę być wścibska. jak juz pisalam,procedura jest odstraszajaca,nie wiem jak udalo mi sie wytrwac,ale sie udalo i mamy amelke.jak sie dowiedzialam?ze to ona?serce mi drgnelo,przyniosla opiekunka 10msc dziewczynke,posadzila przede mna na stole i stalo siepo krotkiej rozmowie moglismy zostac z mala sami.a pierwszy dzien.jaka ja bylam szczesliwa.cala soba .jaka dumna,ze to moja corka.wszystko czekalo w domu,nie zapomne nigdy
-
Ulala1986dziabdol ja ostatnio często myślałam o adopcji....tyle problemów wynikło z ciążami... tylko w UK to graniczy dla mnie z cudem adopcja....ja tez bym sie chciała więcej dowiedzieć na jakich to zasadach w polsce działa bo to co piszą w necie w większości nie ma odzwierciedlenia w życiu. czy sami wybieracie dzidzie, czy są jakieś szczególne wymagania- dom, praca dochód? tyle pytań mam w głowie.... witaj ulala,ciesze sie ze spotykamy sie na innym watkuja mysle,ze wlasnie za granica jest latwiej.u nas wyglada to tak.po podjeciu decyzji piszesz podanie do osr adopcyjnego,zyciorys,musisz miec 3opinie o sobie od znajomych,potem rozmowa,zaswiadczenie o stanie majatkowym,o niekaralnosci,o zdrowiu psych i fizycznym.czekasz na szkolenie(w tej chwili ok 2tys)szkolenie ok 3msc,sesje,wyklady np o nawiazywaniu wiezi,potrzebach emocjonalnych.mnie sie odechciewalo,ale wytwalam.po szkoleniach kwalifikacje i badanie psychologiczne,testy,sedzia rodzinny.jesli sie uda to czekasz na tel .my dostalismy po ok rokudostajesz ogolne wiad o dziecku i z dyr placowki jedziesz do domu dziecka.nie wybierasz,albo sie decydujesz albo nie.ja zakochalam sie w malej od razu.i masz juz widzenia,codzien-warto przejsc to,warto
-
czesc dziewczyny.corke zabieralam z domu dziecka,miala rok.2msc trwaly sprawy sadowe i jezdzilismy do niej codzien.cala procedura u nas trwala ok 2lat,zakwalifikowanie do szkolenia,szkolenia,kwalifikacje ostateczne,czekanie na telefon z osrodka.uczestniczylo w szkoleniuok 8par,z kilkoma mamy sporadyczny kontakt mailowy,z 2 utrzymujemy kontakty na zasadzie dobrych znajomych.znajomi,rodzina wiedza ze mala jest adoptowana,natomiast obcy wiedziec tego nie musza,bo i po co.zaluje tylko,ze jest jedynaczka,ale to juz nie od ns zalezalo
-
jeszcze zapytam,a jak bylo u was?sam z siebie zaczal spac osobno,czy ktoras z tych metod podzialala.wolalabym,zeby spala u siebie,bo nie moge przez nia spac,kreci sie niemozliwie
-
Daleko od rodziny, przyjaciół, bliskich...
dziabdol odpowiedział(a) na dziabdol temat w Kącik dla mam
no i tak ma byc,wyskocz na pogaduchy,zrob cos dla siebie.a tak wogole to ja dzis dola zlapalam,mam was i super bo tak to nawet nie ma do kogo geby otworzyc,maz do pon nie wroci-ma ciagla zmiane,jak mi przed godzina zadzwonil to powiedziec to myslalam ze mnie trafiglupia tajego robota,nic zaplanowac nie idzie,bo caly czas pod telefonem jestw kazdym badz razie milego wieczora(u)oddalam sie wsciekac w samotnosci -
[A podziedz mi kochana - czy mała zasypia przy tobie od razu jak przychodzi?, czy jak ty się z nią kładziesz w jej łóżku to śpi lepiej? co jest powodem że chcesz by dziecko spało samodzielnie?, może to kwestia przyzywczajenia jej do tego stylu wstawiania? a jak ją usypaisz, ejsteś przy niej czy wychodzisz a ona zasypia sama? sorki że tyle pytań ale ja też katorgi przechodziłam i może uda mi się coś pomóc wyglada to tak.ok 20 idziemy do pokoju,klade amelke spac(ma swoj pokoj obok naszej sypialni)nie klade sie obok,siadam kolo lozeczka,trzymajac ja za reke.ona druga trzyma pieska i poduszke,albo opowiadam bajke,albo mowie,ze juz cisza bo spimy.trwa to zasypianie kolo 10-15min,nie lubi lampki,pala sie takie male wtykane w kontakt na czujnik zmierzchu.zasnie-wychodze.kolo 22-23 przychodzi do sypialni z placzem przewaznie(ma ciezka mowe i jeszcze nie powie czemu placze)kladzie sie ze mna(maz pracuje na nocki)i zaraz zasypia-spi do 6-7rano,ale w nocy poplakuje momentami.jesli ja odprowadzam nie chce zasnac.kreci sie jak wsazowki zegara,nawet spiac ze mna.tak jest ponad pol roku,przedtem,do czasu ktorejs choroby spala sama,zasypiala sama,a terz tak sie porobilo.i tak to sie przedstawia.nie chodzi do przedszkola-ja nie pracuje
-
hej,witaj,myslalam juz o likwidacji watku,dzieki,ze sie odezwalasfaktem jest,ze o adopcji nie mowi sie wiele,sama nie wiem dlaczego ludzie,no wiekszosc ma dziwne podejscie.moja corka ma 3,5roku,spotkalismy sie jak miala 10msc i jest najlepsza rzecza jaka nam sie mogla zdarzyc.no moze niewlasciwe slowo,dziecko to nie rzecz.ciekawe czemu niektorzy sadza,ze skoro nie urodzilam,to co ja wiem o macierzynstwie?zreszta,dla nas jest i bedzie kochana coreczka,a co ludzie powiedza,to ich sprawa.
-
hej,co tu tak pusto,cisza,spicie juz?