-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez tillomama
-
-
dziewczyny jak z "gadaniem" u Waszych dzieci?
Maciek już kilka razy robił podejście do "dadada" i innych tego typu i za każdym razem po trzech - czterech dniach wraca do okrzyków i "aghuu" o_O
po kilku dniach tak jakby na nowo się uczy i naśladuje moje ruchy ust i zaczyna "dadadować"
Wasze dzieciaczki też tak mają?a wogóle to najwygodniej mu się "mówi" z palcami w buzi
-
izzzi trzymamy kciuki, żeby jak najszybciej było wszystko dobrze :* trzymaj się Kochana.
a ja dzisiaj od rana się wkurzam masakrycznie. Poprosiłam na facebooku o poradę fachowców od fotelików (nie piszę nazwy portalu, żeby się mnie nie czepiali jeśli przypadkiem gdzieś to wyjdzie) i zamiast konkretów to jakieś komentarze z d*&% strony.
A to, że przecież mam testy to o co się pytam, a to sugerują, że mam widzimisię i przez to narażam Młodego na poważne urazy w razie wypadku, itp, itd.
No masakra jakaś. Co za patafiany.
Pewnie jak bym się wybrała na płatne szkolenie to by więcej konkretów było -
a ja się niepotrzebnie pochwaliłam, że Młody wszamał ze smakiem dynię z ziemniaczkami. Dzisiaj krzywił się tak niemiłosiernie, że mu odpuściłam
martusia fajny wynalazek muszę się za nią rozejrzeć
-
no ale przecież się nie rozdwoję... Muszę czasem coś zrobić - obiad itd. A ona zaraz do niego leci...nie przejmuj się.. Mama to mama. Nikt nie będzie dla Młodego tak ważny jak Ty (no może jak się później dziewczyny zaczną kręcić ;P). Ja też byłam trochę zazdrosna, ale teraz widzę, że wystarczy, że Maciek nie widzi mnie przez 2-3 godzinki i nawet najlepsze ciocie czy dziadkowie przestają być ważni.
Mamy rządzą ;P -
welina gdzieś tu na forum czytałam informację - chyba u doradcy laktacyjnego, że należy wprowadzać stopniowo. Było nawet dokładnie napisane jak.. jak znajdę to ci to wkleję.
fast no tak to niestety bywa :/ z głupotą ludzką nie wygrasz :/
Cassie u nas w zasadzie zawsze w okolicach dwunastej pojawia się obiadek/deserek - na razie testowana marchewka, jabłuszko i kaszki. Wczoraj jeszcze próbowaliśmy dyni z ziemniaczkami Hippa i bardzo Maćkowi smakowała :) chociaż on w zasadzie wszystkożerny jest ;P
Martusia współczucia serdeczne przyznam, że ja nie brałam wogóle pod uwagę możliwości zatrucia przy karmieniu kaszką czy ze słoiczka to z produktem było coś nie tak, czy po prostu organizm źle zareagował?
izzzi trzymamy kciuki.. będzie dobrze.
-
tillomama, ale u nas było całe badanko, czyli machanie dzieckiem na wszystkie strony i na podstawie całości stwierdzono, co pisałam, więc może Ty się nie sugeruj jednym objawem, zwłaszcza że tak jak pisałam, może to jeszcze coś innego znaczyć :)
tak, tak :) ja wiem.
Ale u nas lekarka wogóle zignorowała to co do niej mówiłam i nie odpowiedziała nic na moje pytanie, a badanie polegało na tym, że sprawdziła czy Maciek trzyma główkę :/
także wolę sprawdzić bo Młody teraz nawet zjeść w nocy spokojnie nie potrafi tylko młóci tą rączką jak szalony. No i jeszcze kilka rzeczy zaczęło wychodzić, więc albo mam dziecko z jakąś nadruchliwością albo coś jest nie teges.a ja dzisiaj mam popołudnie w SPA od M. bez-okazyjny prezent dostałam (no w zasadzie to z okazji - siedzenia całe dnie samej z Młodym w domu ;P)
-
CzekaCudu ślicznotki Asia uśmiech po Mamusi zdecydowanie :)
my kurczę czekamy na odwilż, żeby dach ocieplać. Zazdroszczę zdolnych Mężów, jak się buduje z ekipą to koszty w zasadzie razy dwa :/ nam się powoli kaska kończy, ale na stan "do wprowadzenia" powinno starczyć. No i u nas nie obyło się bez kredytu niestety.
Ale już się nie mogę doczekać przeprowadzkia tak z innej beczki - Dziewczyny, któraś z Was podawała namiar na neurologa w Sosnowcu (nie umiem się doszukać tego posta) - mogę prosić jeszcze raz o info? bo tak sobie myślę, że jednak się wybierzemy z Młodym. Tym bardziej, że fast u Twojej Marysi jest problem z napięciem, a u nas to podobnie wygląda.
-
izzzi trzymamy kciuki.. wszystko będzie dobrze na pewno.
kinia Maciek też czasem tak ma. Szczególnie z tym uderzaniem - wygląda to trochę jakby nie do końca to kontrolował :( ale niestety lekarka zbagatelizowała moje obawy
fast głos oddany :) jutro spróbuję znowu
-
u nas dzisiaj pierwsza dawka manny - z marchewką była i jabłuszkiem :)
i nawet nawet. ja bym tego nie jadła, a Młody taką małą miseczkę szamnął mam nadzieję, że żadnego uczulenia nie będzie.
a teraz w końcu można iść spaaać :) -
Dziewczyny, które miały cc, jak tam wasze blizny? Ja parę dni temu zauważyła, że zrobił mi się taki mały ropny bąbelek na samej bliźnie, a dziś pękł, wyciekło coś żółtego i troszkę krwi - coś jak pryszcz i została dziurka... Nie wiem czy to się zagoi czy komuś to pokazać. Boję się, że się pobabrze. Może któraś z Was miała coś podobnego?ja bym poczekała czy coś dalej się będzie dziać. Coś się widać zbierało, ale organizm sam sobie poradził (tak sobie przynajmniej myślę) :>
u mnie blizna nadal różowa i lekko wypukła, ale żadnych zmian takich jak napisałaś. -
ahahaha, moja mała to jest numer, najpierw trajkotała jak najęta, po czym zamilkła, postrzelała parę bąków i zrobiła kupę hahahahahaMłody też ma podobne "symptomy" - ale on lubi w trakcie jedzenia "te sprawy" załatwiać. Wczoraj przy karmieniu kaszką była chwila skupienia, a później szeroki uśmiech i od razu było wiadomo co jest na rzeczy ;P
aniu śliczne te Twoje córeczki :)
-
masakra jakaś z tym szczurem.. ble. aż się niedobrze zrobiło.
cassie u mnie jakiś błąd wyskakuje od wczoraj i nie mogę głosować, ale dzisiaj dalej będę próbować
julka no właśnie Maciek też trochę chyba leniuszkuje ;) (oprócz tego, że się wystraszył). Ale tak sobie myślę, że w końcu się przekona i zacznie się przewracać.
fast znam, znamy - i nerwobóle i bolący kręgosłup ;) najgorsze jest to, że z tym się nic nie da zrobić. Jak powiedział neurolog mojej siostrze (bo u nas to rodzinne) - taka uroda organizmu :/
CzekaCudu zazdroszczę kominka już się nie mogę doczekać następnej zimy, kiedy i ja się będę przy kominku wygrzewać
dzisiaj stwierdziłam, że muszę się do pediatry wybrać bo Młodemu od kilku dni poci się główka - głównie przy karmieniu i w nocy (poduszka robi się wręcz mocno wilgotna). Mama mnie nastraszyła, że to może być niedobór wit. D. Co prawda dostaje ją codziennie, ale lepiej na zimne dmuchać :/
-
fast turlamy, turlamy.. Młody już dawno zaczynał przewrotki z brzucha na plecy, ale raz się sturlał z maty i wyrżnął głową o panele - od tego czasu stop. Jak mu się znudzi na brzuchu to płacze, ale się nie przewróci.
-
hej dziewczyny :)
ja czytam na bieżąco, ale pisać nie ma kiedy :/
Maciek się zrobił mały wymuszać i próbuje krzykiem wymusić noszenie na rękach.. a już po wizytach u moich rodziców to jest masakra :/
ale się przewraca z plecków na brzuch! tylko z brzucha na plecy dalej nie chce. -
u nas kaszki dlatego, że dotychczas wszystko sloiczkowe wiązało się z problemami brzuszkowymi. Pediatra kazała od nich zacząć. Jak Młody przestanie reagować kolkami (czy innymi bólami) na owoce i warzywka to przerzucimy się na kleik. BO samego to on nie rusza :/
-
Maciek kaszki śmiga aż miło :) i z łyżeczką nie było żadnych problemów. Teraz mu dodaję do kaszki po trochu jabłuszko, a w przyszłym tygodniu będziemy marchewkę.
Niestety eksperyment z wodą w nocy się nie powiódł - wogóle nie chciał pić spróbuję go w dzień trochę poprzyzwyczajać do smaku wody i dzisiaj znów spróbujemy.
-
ja właśnie skończyłam Trafny wybór J.K. Rowling
trochę się obawiałam, jak sobie poradziła z powieścią dla dorosłych, ale zupełnie niepotrzebnie :) troszkę wolno się rozkręca, ale finał to wynagradzaocena ogólna 8/10
Barry nie żyje. Ta niespodziewana śmierć pogrąża Pagford w chaosie. Na jaw wychodzą tajemnice mieszkańców. Urocze miasteczko z brukowanym rynkiem i wiekowym opactwem już nigdy nie będzie takie jak dotąd.
Wybucha wojna bogatych z biednymi, nastolatków z rodzicami, wojna żon z mężami i nauczycieli z uczniami. Kto przejmie władzę po Barrym? Jak daleko się posunie w tym zaciekłym konflikcie?
Pełna czarnego humoru, błyskotliwa i prowokująca wielka powieść o małym miasteczku.
-
fast ja też bym to skonsultowała.. co do Vojty to współczuje. Dzieci tej metody bardzo nie lubią :(
z drugiej strony pomyśl sobie, że przynajmniej Cię potraktowali poważnie w poradni - ja jak powiedziałam pediatrze, że mam kilka pytań to usłyszałam "tylko szybko, szybko bo zaraz będą tłumy" (pusta przychodnia była). A moje wątpliwości odnośnie tych drgających rączek skomentowała, że jeśli złapię za rączkę i Młody się uspokaja to nie są to drgawki. Ale co to jest i czy to normalne to już nie raczyła powiedzieć :/CzekaCudu ale to w jaki sposób dokładnie? ile tej wody? mleko od razu po wodzie? czy jak? bo ja próbowałam Młodego oszukać i niestety po wodzie było piętnaście minut i znów wołał o jedzonko.
-
nono... tak sobie mniej więcej Mr Grey'a wyobrażałam ale on grał w Love Actually? o_O
Tak, Karla, tego z biura, co się nie mógł zgrać z Laurą Linney, bo jej niezbyt zdrowy brat ją osaczał. I miał sexy okulary
ano tak! faktycznie no nadaje się, nadaje a w Greyu chyba nic o okularach nie było, nie? szkooooda..
-
nono... tak sobie mniej więcej Mr Grey'a wyobrażałam ale on grał w Love Actually? o_O
-
Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że albo odłożę tą książkę z niesmakiem już po pierwszych stronach albo umrę ze śmiechu
Nic nie poradzę, ale tanim romansidłem mi to zajeżdża :)
Mi to troche przypomina sagę Zmierzch
Głupkowate, ale wciąga i chcąc nie chcąc czyta się dalej
no mam dokładnie takie same odczuciaco do aktora to ja akurat mam nadzieję, że to nie będzie Pattison ;P już mi wystarczająco wyobrażenie Edwarda popsuł ;P ale ten cały James Deen też bleeee..
za to zdjęcie wcześniejsze mi się nie wkleja :( więc nie wiem o kim mówicie..
mój typ to tak sobie myślę, że mógłby być Gosling -
kinia trzymam kciuki, żeby jednak się opamiętał i żeby wrócił ten dawny facet, w którym się zakochałaś.. jak się nie uda to nie męcz się ze względu na Malwinkę - jak będzie starsza to i tak wyczuje, że nie jesteś szczęśliwa..
fast trzymamy z Maćkiem kciuki :) daj znać co i jak.
izzzi, CzekaCudu, katia uściski dla Waszych smerfów z okazji piątego miesiąca ale ten czas leci, prawda? :)
Ewelina zdjęcia jak zawsze świetne z przyjemnością się na nie patrzy już abstrahując od słodyczy Jasia
jak tak czytam Wasze informacje o problemach z pracą to naprawdę się można załamać. Wczoraj zresztą się dowiedziałam, że moja kuzynka też nie ma dokąd wracać po macierzyńskim - a sytuację mają naprawdę bardzo ciężką. I dziwić się, że przyrost naturalny ujemny :/
-
no i oczywiście "eksploduję" + "dojdź dla mnie, mała" ;)
a "O Barnabo" przyznaję, że przegapiłam jakoś -
nam pediatra kazała zacząć od kaszek (po próbach z marchewką i jabłuszkiem były problemy brzuszkowe). Ale rozszerzanie diety nie wpłynęło wogóle na spanie (niestety) ;P
Sierpień 2012
w Noworodki i niemowlaki
Opublikowano
ha! jak tak piszecie, to ja też się sama wezmę za gotowanie dla Młodego. Bo warzywka to on raz lubi, raz nie ;) dynia po ostatnim strajku dzisiaj zniknęła w trzy sekundy.
Ale u nas na mięsko za wcześnie - mamy słoiczkowe od znajomych Hipp cielęcinkę i schabik (niemieckie - u nas nie widziałam) i brzuch wczoraj po nich bolał :/
mój M. się wybiera w marcu na tacierzyński, ale problemów chyba nie powinien mieć. Po prostu niektórych pracodawców powinno się odstrzelać :/