Skocz do zawartości
Forum

tillomama

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez tillomama

  1. agusia20112
    a i moja córcia jadła w nocy(no powiedzmy doiła ) co 2 godziny do 18 miesiąca,a potem do 22 dwa,trzy razy...więc sporo
    spałam w tym czasie z nią,i karmiłam ją (na śpiąco prawie-a mnie chodzi)...no ale jakoś nie był to dla mnie problem,jakoś to akceptowałam

    dla mnie też nie byłby to problem, gdyby Młody budził się chociaż co dwie godziny ;) ale on ostatnio najczęściej co godzinę pobudki robi. Potem nieprzytomna jestem, a on w dzień prawie wcale nie śpi więc szans na odespanie brak :/
    Poza tym, w zasadzie bardziej zastanawiała mnie różnica między częstością karmienia dziennego i nocnego.
    No ale rady nie ma :D także jak jest pobudka to jest i karmienie ;) ale z utęsknieniem czekam aż mu się wróci do przerw 3/4godzinnych.

  2. welina gratulacje :D a który się wypchnął jako pierwszy? ;>

    u nas się ustabilizowało mniej więcej (odpukać!) - jedna dłuższa w okolicach 12/12.30 (tak od godzinki do dwóch jeśli kiepska nocka), a druga krótsza (pół godzinki) w okolicach 16. Spanie nocne różnie, ale generalnie między 19 a 20.30 ostatnio. Czekamy po prostu na moment, kiedy zaczyna się robić śpiący i wtedy kąpiel, a potem zasypia prawie od razu.
    Także dzisiaj już śpi. Katar trochę się zmniejszył, więc może nocka będzie spokojniejsza.
    w sumie dobrze, że ten weekend się kończy - obydwa dni sami siedzieliśmy w domku :( M. pracuje, a rodzinka i większość znajomych chora więc strach było kogokolwiek do domu wpuszczać przy tym przeziębieniu Maćka.
    Dobrej nocy dziewczyny :)

  3. fast OMG! :D dlatego właśnie ja śpię od ściany ;p mam pewność, że nie spadnę ;P
    A Maciek teraz paraduje w śliniaku - inaczej po godzince musiałabym go przebierać, cała "klata" byłaby mokra od śliny. :36_11_1:

    u nas nocka tragiczna - przez katar Młody spał bardzo niespokojnie - wiercił się, charczał i wogóle co chwilkę się budził. Nieprzytomna jestem. Zaraz idę do niego się położyć, bo po wszamaniu kaszki urządza sobie drzemkę.

    Czy Wasze smerfy po posiłku kaszkowym, albo jakimś innym słoiczkowym chcą jeszcze mleczka? bo Młody dzisiaj wsunął porcję objętości pół słoiczka mniej więcej, a i tak dopchnął jeszcze piersią.. łakomczuch czy to wszystkie dzieci tak robią?

  4. dobshh.. Grey przeczytany (całość).
    I powiem tak - gdyby nie niektóre kwestie związane z seksem dałabym jej 7/10. A tak to w okolicach 6/10 bardziej.
    Aż dziwne, że to kobieta pisała - znowu będą stada małolat zastanawiających się co z nimi nie tak, że nie są gotowe na seks 7 razy dziennie 7 dni w tygodniu. I że ten pierwszy raz niekoniecznie z eksplozją. Ech.

    Ale generalnie fajnie się czyta - dobrze napisana, strona za stroną błyskawicznie leci :) no i warstwa nieseksualna też mi się podobała, bo od czasu do czasu bardzo lubię takie historie w stylu Kopciuszka ;P

  5. izzzi gratulacje dla Zosi :D ciekawe kiedy u nas się pierwsze zębiska pokażą ;)
    a odnośnie Twojej rady - fenistil to na co? bo ja to alergicznie kojarzę :> na taki zwykły katar też działa?

    kurczę, jak ja zazdroszczę tych przespanych nocy :( Maciek teraz nawet co godzinę potrafi się budzić na jedzenie. I to pociumka minutkę i zasypia spowrotem. Zastanawiałam się, czy jakiejś butli z wodą mu nie przygotować bo może mu się tylko pić chce. Jak nie wymyślę jakiegoś sposobu na dłuższe spanie to się wykończę :/

    a jeszcze się okazało, że u M. w pracy wykryli przypadek wirusa A/h1n1 - co prawda on nie miał za bardzo kontaktu z chorym ale profilaktycznie stwierdziliśmy, że na razie będzie spał osobno i Młodym się nie będzie zajmował. No dramat jakiś :/ mam tylko nadzieję, że tego wirusa nie przytargał do domu.

  6. no ja się zastanawiam, czy czwórek już nie kupić :> chociaż Dada 3 jeszcze są ok. Pampersy sleep&play 3 już małe trochę :/

    a Młody katar wyłapał. I tak się zastanawiam czy gnać do lekarza czy nie. Bo martwię się, że jak pójdę to jeszcze coś gorszego wyłapie. A na razie to tylko katar + sporadyczny kaszelek (pewnie jak mu do gardła coś spłynie). Gorączki brak. Co o tym myślicie? iść - nie iść?

  7. Aniu u nas to samo ze spaniem - w ciągu dnia prawie nie śpi i sam nie zaśnie (no chyba, że w nocy). Tak z reguły musi być chociaż głaskanie, a najlepiej suszarka + rączki :/

    kurczę, Maciek wogóle nie myśli o przewracaniu się z brzuszka na plecy czy odwrotnie :( może to kwestia tego, że skupił się na siadaniu i teraz tylko to ćwiczy :> ?
    no i dziąsła go swędzą... masakra - śliniak musi mieć, bo po minucie siedzenia nadawałby się do przebrania tak bardzo się ślini. No i wszystko co dorwie pakuje do buzi i po dziąsłach jeździ.
    A jaka marudka się zrobił... szok. :36_11_1:

  8. KOSTA24
    tillomama
    Kosta absolutnie nikt tak nie pomyślał.. nie martw się. Tylko po prostu wszystkie (patrząc na wypowiedzi dziewczyn) uważamy, że podniesienie ręki na kobietę to jest mega draństwo. No i martwimy się, bo nic nie piszesz, żeby sytuacja się klarowała :( rozumiem, że dalej u rodziców jesteś? :(

    Na mnie na szczęście mąż nie podniósł ręki, domyślam że chodziło ci o Kinię. W szoku byłam dłuższy czas mnie tu nie było a dowiaduję się że mąż na mnie podnosi rękę... :36_11_13::36_11_13::36_11_13::36_1_22:

    OMG! forgive me! już robię edit i naprawiam skandaliczny błąd.
    pozwolę sobie zrzucić winę na Młodego, który jest ostatnio tak absorbujący, że sama już nie wiem jak się nazywam o_O
    i w dodatku takie jakby kolki wróciły. MASAKRA! wczoraj dwie godziny dzikiej histerii, na którą nic a nic nie pomagało. Dzisiaj jeszcze te ciśnienie nieszczęsne i jest ze mnie wrak człowieka:/
    ale za to bioderka Młodego już są ok ;D

    fast zazdrośćććććććććććć ;P

  9. curry
    tillomama
    curry

    Czyli wygląda na to, że trochę głodny w nocy. Może ma za mało jednak kalorii w dzień. Trzeba by go troszkę zmotywować do jedzenia. Próbowałaś wygasić światło i zaciągnąć zasłony? Karmisz na żądanie czy regularnie?
    próbowałam - mamy też stałe miejsce do karmienia, próbowałam już nawet karmić przy dźwięku suszarki, który działa na niego wyciszająco - nic nie działa.
    A karmię na żądanie, chociaż od jakiś dwóch dni to mam wrażenie, że to bardziej ja żądam a nie on ;)

    Może nie jest głodny. Może poczekaj trochę aż będzie mocno głody i wtedy zje lepiej i szybciej więc mniejsza będzie szansa, że się rozproszy? No. 40 min dlużej niż zwykle.
    spróbuję.. chociaż patrząc na to jak łapczywie i gwałtownie przypada do piersi to chyba jednak jest głodny :/
    dzięki :)

  10. curry
    tillomama
    nie sprawdzałam dokładnie, ale max 10 minut i nigdy nie chce drugiej piersi - zasypia przy karmieniu (i wtedy żadną mocą się go nie dobudzi), albo po prostu odpada po najedzeniu się.
    Ale wsuwa baaaardzo łapczywie (nawet w nocy) i mocno ssie, tak, że czasami to aż zaboli o_O

    Czyli wygląda na to, że trochę głodny w nocy. Może ma za mało jednak kalorii w dzień. Trzeba by go troszkę zmotywować do jedzenia. Próbowałaś wygasić światło i zaciągnąć zasłony? Karmisz na żądanie czy regularnie?
    próbowałam - mamy też stałe miejsce do karmienia, próbowałam już nawet karmić przy dźwięku suszarki, który działa na niego wyciszająco - nic nie działa.
    A karmię na żądanie, chociaż od jakiś dwóch dni to mam wrażenie, że to bardziej ja żądam a nie on ;)

  11. dziewczyny ja z prośbą o jakąś radę..
    Młody zaczął strasznie niespokojnie jeść - pręży się i wygina, rozgląda, odrywa co chwilę od piersi. Już dbam o to, żeby karmić go w spokojnej atmosferze i przy ograniczonej ilości bodźców z zewnątrz, ale to nic nie daje :/
    raz, wiąże się to z nieustanną czkawką i wzdęciami, a dwa: nie wiem przez to czy się najada - w dzień je co prawda co 2/2,5h za to w nocy potrafi budzić się nawet co godzinę :/ pewnie rekompensuje sobie kiepskie jedzenie w dzień.
    Macie jakiś pomysł co z tym zrobić? żeby spokojniej jadł w dzień i ciut rzadziej w nocy :P

  12. aga no ja nie pomogę bo my na prezeskach zamiast tabsów ;) a rodzinny by Ci nie przepisał? :> albo się wpisz na NFZ na wizytę do gina skoro to tylko po receptę :>

    kinia bezwględnie na terapię bym szła.. odpocznij, przemyśl sobie wszystko i tylko pod tym warunkiem się zgadzaj wrócić. Nawet jeśli nie chodzi o jakieś naprawianie to chociażby po to, żeby się pomęczył i wysilił ;) ściskam na otuchę

    my już po kąpieli - Młody śpi :) tylko kurczę strasznie niespokojnie dzisiaj przez cały dzień jadł - rzucał się i prężył przy piersi :/ coś czuję, że nocka będzie przerąbana.
    trzymajcie kciuki ;)

  13. Kinia absolutnie nikt tak nie pomyślał.. nie martw się. Tylko po prostu wszystkie (patrząc na wypowiedzi dziewczyn) uważamy, że podniesienie ręki na kobietę to jest mega draństwo. No i martwimy się, bo nic nie piszesz, żeby sytuacja się klarowała :( rozumiem, że dalej u rodziców jesteś? :(

    martusia ja kurczę zaczęłam dawać soczek - po dwóch dniach mega ból brzucha i rozdzierający płacz więc odpuściłam, teraz trzy dni temu zaczęłam z marchewką i wczoraj taka sama akcja była :( płakał tak strasznie, że sama się poryczałam.
    Jutro idziemy na szczepienie to zapytam pediatry o co chodzi i czemu Młody tak na nowe produkty reaguje :(
    a karmienie mniej więcej co 2/2,5h (w dzień), w nocy ostatnio niestety często - nawet co godzinę się zdarza :/ i zupełnie nie wiem czemu, bo było nawet co cztery..

  14. dziewczyny, a tak mnie jeszcze naszło - Maciek powoli zaczyna wystawać z fotelika, no i waga 9kg się powoli zbliża (jeszcze trochę ponad 1kg zostalo) więc myślę o foteliku nowym. Wiem, że te 9+ teoretycznie są dla dzieci powyżej 9 m-ca ale my na pewno tyle czasu nie damy rady w obecnym jeździć.
    Myślałyście już o zmianie fotelika? jak to u Was wygląda?

  15. no ja jeszcze mam spokój z @ :) i jak ostatnio byłam u gina to podobno się nie zanosi wogóle, że wkrótce dostanę.. też miałam bardzo bolesne, więc jestem ciekawa jak to teraz będzie wyglądało.

    Kosta uściski dla Adasia z okazji 4tego miesiąca :)

    CzekaCudu też mi się wydaje, że to może być kwestia lęku separacyjnego :> mam nadzieję, że Wam się szybko uda to ogarnąć..
    u nas po ostatnim skoku zasypianie też się wywróciło do góry nogami - przedtem kolo 20.30 Młody już spał, a teraz potrafi walczyć do 22/23 :/ humorek przy tym ma świetny :/
    a zasypianie w dzień tylko na rękach - a wcześniej bez problemu w swoim łóżeczku zasypiał sam :( masakra

    izzzi a podajesz BioGaię? albo jakiś inny probiotyk? u nas pomogło, chociaż kupki wróciły całkiem do normy dopiero po odstawieniu antybiotyku.

    Maciek od wczoraj walczy z gorączką :( oprócz tego w zasadzie nic mu nie jest - humorek ma rewelacyjny, ale ta temperatura martwi :(

  16. i jeszcze dla fanów serialu Przepis na życie powieść pod tym samym tytułem Agnieszki Pilaszewskiej
    Dużo wątpliwości miałam zanim po nią sięgnęłam (no bo jak tu czytać powieść opartą na serialu, jak się wszystkie odcinki widziało), ale dostałam jako prezent więc nie wybrzydzałam :P i bardzo pozytywne zaskoczenie
    także ocena 8/10

    dla tych, którzy nie wiedzą o co chodzi:
    Główna bohaterka serialu "Przepis na życie" to Anka, z pozoru typowa żona i matka. W pogoni za codziennymi obowiązkami zawodowymi oraz domowymi nie zauważyła, że do jej życia wkradła się nuda, a u boku jej męża Andrzeja pojawiła się nowa kobieta.
    I nagle nieoczekiwanie przychodzi ten dzień, kiedy jej codzienność rozpada się w drobny mak jak porcelanowa filiżanka. Na szczęście u boki Anki jest jej nastoletnia córka Mania, przyjaciółka Pola i mama Irena, które nie pozwolą jej płakać nad rozlanym mlekiem.
    Przypadek sprawi, że Anka zacznie pracować w restauracji odkrywając w sobie pasję i talent do gotowania.
    Czy Anka poznając sekrety kuchni odnajdzie drogę do własnego serca?

    a w przyszłym tygodniu dostarczą mi 21 (!!!) książek :D poszalałam w Weltbildzie i empiku na wyprzedażach :D

  17. a ja polecam Cyrk Nocy by Erin Morgenstern - czytałam dużo krytycznych opinii, że niby mało wyraziste postaci, ale mnie sam klimat książki tak oczarował, że daję 8/10

    Rozgrywająca się w zaczarowanym cyrku u schyłku dziewiętnastego wieku powieść Erin Morgenstern to magiczna, ponadczasowa historia miłosna.

    W wędrownym cyrku dzieją się rzeczy niezwykłe, bardziej niezwykłe niż popisy akrobatów i treserów. To cyrk magiczny, w którym do pojedynku stają zakochani, a ich bronią jest wyobraźnia. Londyński reżyser Chandresh Lefèvre postanawia stworzyć cyrk. Nie przypuszcza, że stanie się on areną rozgrywek między znanym prestidigitatorem a "mężczyzną w szarym garniturze", a raczej między ich wychowankami Celią i Markiem. Młodzi, nieświadomi konsekwencji walki, którą mają ze sobą stoczyć, kreują w cyrku wiele niezwykłych, magicznych przestrzeni. To stanowi sens ich zmagań i tło ich miłości. Jednak każda potyczka zbliża ich do końca, kiedy na placu boju może pozostać tylko jedno z nich..

  18. ja normalnie Wam zazdroszczę tego dokarmiania.. u nas wczoraj po próbie z marchewką awaria brzuszkowa :(
    no masakra jakaś.. od jakich ilości zaczynałyście wprowadzanie jedzonka? bo u nas najwyraźniej nawet łyżeczka to za dużo ://

    a to ja też Młodego fociszcze okołoświąteczne wrzucam :) bo Kacperkowe cudne :D

  19. masakra dziewczyny.. coś nieciekawie ten rok nam się w większości zaczyna, prawda? aż się smutno czyta.

    a mnie doszło jeszcze zmartwienie z gaworzeniem - Młody gadał jak szalony (już baba i inne takie się zaczynały) i od trzech dni nic. Nawet nie zapiszczy. Tylko jedynie marudzeniowo czasem mu się "a gu" wymknie. I tyle :(

    co do wagi - nam się przybyło do 7,9kg (ale startowaliśmy z 4220g), a wzrostowo 14cm przybyło (gdzieś czytałam, że w czwartym miesiącu dziecko standardowo podwaja wagę urodzeniową, więc u nas by się mniej więcej zgadzało - chociaż ostatnie trzy tygodnie to tak niewiele przybrał).

  20. kinia współczucia serdeczne. Nieźle Ci się nowy rok zaczął :// masakra. Jak można podnieść rękę na swoją kobietę.. no dramat jakiś.
    Ściskam ciepło na otuchę.

    fast ja też jestem zdziwiona - na mm wcześniej się jedzenie dodatkowe wprowadza :> tak przynajmniej we wszystkich rozpiskach jest.

    My we wtorek na szczepienie - wtedy się popytam co i jak z wprowadzaniem jedzonka. No i muszę popytać o postępy Młodego bo trochę się martwię. Rwie się maksymalnie do siadania (jak leży w łóżeczku na plecach to się strasznie denerwuje, bo mu siadanie nie wychodzi), ale o przewracaniu z brzuszka na plecki, albo z plecków na brzuszek wogóle nie ma mowy.
    A jeszcze dodatkowo tak obserwuję, że mu się takie "śmieszne" odruchy pojawiły - drgają mu rączki, jak się nad czymś skupia, albo uderza w taki nieskoordynowany sposób prawą rączką jakby nie umiał jej zmusić do zrobienia tego co chce.
    Mam nadzieję, że to nie kwestia napięcia.

  21. Najlepszego w nowym roku Dziewczyny :) oby lepszy był niż ten poprzedni..

    U nas też coś się zaczyna dziać - Młody kaszelku dostał. Chyba przesadziliśmy ze spacerami w długi weekend. Ale taka piękna pogoda była, a my się w góry wybraliśmy i żal było w domu siedzieć.
    Jeszcze dodatkowo mnie się angina zaczyna :/ ratuję się szałwią i innymi domowymi sposobami i mam nadzieję, ze to coś da.

    Ściskam raz jeszcze noworocznie :)

  22. hej dziewczynki :)
    wykorzystuję chwilę, że moi mężczyźni jeszcze śpią i wpadłam Was świątecznie uściskać :)
    Pięknie się patrzy na Wasze zdjęcia :D aż się człowiek wzrusza.

    Może i późno, ale najlepszości Wam życzę z okazji Świąt. Żeby ta magiczna atmosfera cudownie wpłynęła na wszystkie maluszki i zamieniła je w małe aniołki ;P

    a zdjęciami podzielę się wkrótce :D

    Kosta a może zmiana otoczenia tak na niego wpłynęła? bo my mieliśmy podobną akcję z Maćkiem, jak się do siostry na Wigilię przenieśliśmy od rodziców M.

  23. u nas skok rozwojowy tym razem mocno widoczny - całkiem się Młodemu poprzestawiało. W dzień potrafi teraz spać nawet przez kilka godzin, a z kolei w nocy budzi się co półtora/dwie godziny na karmienie. Nie pośpię sobię :/

    a ja dzisiaj świąteczna wizyta u kosmetyczki była :D ależ się cudnie zrelaksowałam :) a teraz choinka! :D
    miłego wieczoru Mamuśki :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...