-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez tillomama
-
-
wyszedł drugi zębol
Młody pierwszą drzemkę zalicza więc wróciłam się pochwalić ;PMaciek jest mega wiercipiętą - zakładanie pieluchy to teraz jakaś masakra. Trzeba przecież pomacać stopy, zobaczyć co tam po prawej i lewej słychać, no i ściana za przewijakiem taka niebieska - może się uda pomacać. I tak w zasadzie ze wszystkim. Zaraz wyciąga ręce, żeby mu pozwolić dotknąć.
Ale na szczęście nie reaguje płaczem na obcych - widać co prawda, że trochę z dystansem i ciekawością (a co to taki dziwny nos - daj pomacać) podchodzi, ale generalnie po minucie już się śmieje :) -
my na początku też nie świętowaliśmy, ale potem do tego uciekło nam świętowanie urodzin, rocznicy (praca, praca, praca) i w zeszłym roku postanowiliśmy, że zaczynamy obchodzić wszystkie drobne okazje.
A w tym roku to w sumie okazja, żeby bez wyrzutów sumienia wybrać się gdzieś tylko we dwoje i "poromansować" ;P chociaż standardowo nie 14tego będziemy się randkować, tylko w piątek - M. pracuje do 21 w czwartek.izzzi daj znać po co Wam powiedziano :) trzymamy kciuki, żeby już wszystko ok było
Uściski na dobry początek tygodnia :)
(a tak na marginesie, coś nam się pustawo na wątku zrobiło.)
-
no niestety moja Mama znalazła
także ciężka sprawa ;P
śmieszny taki ten ząbek bo mega ostry ;D a Młody dalej lubi się np w brodę wgryzać ;)martusia no ja właśnie miałam problem po porodzie - a jak wszystko wróciło do stanu wcześniejszego to się cieszyłam jak dziecko ;P aż się M. ze mnie śmiał, że nie wiedział, że ja aż tak seks lubię :P
my właśnie wróciliśmy z obiadu urodzinowego mojej Mamy i powiem Wam, że przez następny tydzień nie muszę gotować
tyyyle wałówki dostaliśmy ;) a jak plany na Walentynki? szykujecie jakiś wieczór we dwoje? czy raczej z Maluszkami?
nam się chyba szykuje randka -
oj u mnie emocjonalnie to czasem ciężko bywa.
Nie wiem czego chcę, ale chcę tego bardzo mocno ;P i wtedy mój M. ma przechlapane. Bo trzeba mnie głaskać i przytulać i pocieszać i wymyślać co to może być co mi się tak strasznie chce i czego mi potrzeba.
Ale jeśli chodzi o seks to początkowym mega kryzysie teraz wszystko wróciło do normy (chociaż trochę sił czasem brak) - i chęci są, i wrażenia jak kiedyśa u nas pierwsze zębisko się dzisiaj przebiło ha!
-
Odnosnie mojego niejadka tos mnie pocieszyła mam nadzieje ze załapie bo juz bym chciała troszkę uwolnic sie od mojego szkraba. Wiecie ogólnie u mnie założenie było ze bede karmić do 6 miesięcy ale teraz stwierdzam ze co mi tam jak chce to niech je. Tylko czasem chciałabym wyjśc a mieszkamy troszke na obrzezu Lublina, a że karmie co 1,5 godziny to nie bardzo jest co załatwić dlatego chciałabym by jadl jakieś pokarmy stałe..
a tak sobie teraz pomyślałam - próbowałaś dodawać mleczko do przecierów? my tak zaczynaliśmy z marchewką :> najpierw mleczko + marchewka pół na pół, a potem zwiększałam stopniowo ilość marchewki.
Teraz Młody szama wszystko co jadalne (ale nie jest to warunek konieczny :P niejadalne też próbuje).co do aparatu - my dostaliśmy dawno temu w prezencie ślubnym ;P a co do trudności - początkowo trzeba ogarnąć te wszystkie ustawienia i popróbować, ale później to już nie ma różnicy czy zwykła cyfrówka czy lustrzanka ;)
izzzi a mogę Ci podrzucić rzeczy Maćka do prasowania? ;P jeny, jak ta tego niecierpię robić ://
-
kuzynka używa i jest zadowolona. I tak jak pisałam - w testach za bezpieczeństwo ma 3 punkty. Te najlepsze (z tej kategorii wagowej) mają po 4, więc różnica nie jest aż tak duża.
-
Francja poszukaj fotelika francuskiej (;P) firmy Nania - są naprawdę tanie, a np Beline Sp dostało solidną liczbę punktów w testach.
-
witam serdecznie,
od trzech tygodni wprowadzam synkowi (na zalecenie pediatry) dodatkowe posiłki.
Syn wsuwa wszystko aż miło i nie ma najmniejszych problemów brzuszkowych, wręcz wyciszyły się od momentu, kiedy wprowadziliśmy stałe pokarmy.
Na razie jest to bardziej próbowanie nowych smaków niż zastępowanie karmienia piersią i w związku z tym mam pytanie.
Kiedy mogę zacząć dodawać do przecierów warzywnych jakieś zioła (typu bazylia, pietruszka, koperek) i czosnek?
Przeglądałam różne wytyczne dotyczące rozszerzania diety, jednak trudno znaleźć informacje właśnie o ziołach. -
daff ile ty książek dziennie czytasz?
Dziennie? Aż tak nie szaleję, ale z reguły 2-3 tygodniowo mi się udaje :)
ooo..zazdroszczę mnie się nie uda wyskrobać więcej czasu niż na jedną tygodniowo/na dwa tygodnie. Chociaż i tak nie jest źle - w wannie sobie zawsze poczytam no i czasami jak Młody ma drzemkę
-
mówicie,że Steel nie taka zła? to muszę kiedyś spróbować, bo dotychczas omijałam szeroookim łukiem.
A ja skończyłam Ucztę Wszystkich Świętych Anne Rice
Miejsce akcji to Nowy Orlean, połowa XIX wieku, tuż przed wojną secesyjną. Pośród portowych nabrzeży, burdeli i wyściełanych złotem sal balowych, żyją wyjątkowi ludzie. Potomkowie afrykańskich niewolników oraz ich francuskich i hiszpańskich panów. Ludzie ci nazywani są gens de couleur libre – Wolni Ludzie Koloru – gwałtowni i dumni, nie czarni i nie biali, wolni choć przecież nie do końca. Dwójka głównych bohaterów: Marcel i Marie - bękarty bogatego białego plantatora, żyją uwikłani w świecie dziwnych społecznych zależności, marzą o innym świecie.
w sumie trudno mi ją ocenić. Strasznie trudno było mi się w nią wciągnąć, ale po ponownym przyzwyczajeniu się do stylu pisania Rice czytało się ją świetnie.
Także niech będzie 7/10 -
tilomama sliczne zdjecia jakim aparatem robisz fotki?
Ja nie wiem jak te dzieci u was tak chetnie wszystko jedza.. u nas nie chce jeść nic.. cycek i juz... normlanie juz sposobami mu daje ale tak byc nie powinno... nie mam juz pomysłów.. uparł sie i koniec...
Canon 40d + obiektyw manualny Yashiki. Nasz poprzedni obiektyw niestety odmówił posłuszeństwa i teraz się uczę manualem robić o_O
a co do jedzenia - u naszych sąsiadów zza ściany, którzy mają Smerfetkę o trzy miesiące starszą od Maćka nadal tylko cycusiowo. Za nic nie chce jeść normalnego jedzonka. Pediatra im powiedziała, że "taki urok" i mają po prostu próbować - w końcu załapie. A skoro nie chce nic innego, widać mleczko wystarcza.
Cassie, Aniu - uściski z okazji szóstego miesiąca dla Waszych Maleństw (no już nie takich Maleństw w sumie :P)
a mnie wogóle wczorajszy post zniknął. Także jeszcze raz:
izzzi ale cudne zębiska uwielbiam takie uśmiechy
CzekaCudu masakra o_O trzymam kciuki, coby już się obyło bez takich wydatków paznokciowych. Przyjemniej będzie na manicure i pedicure wydać ;P
Cassie współczucia - ja cały czas drżę, że mi szlag trafi laptop. Wszystkie zdjęcia i filmy Młodego tu mam. Masakra by była wręcz :( no a koszty swoją drogą :/Młody dzisiaj ma popołudnie z moimi teściami bo jedziemy obejrzeć jak na żywo wygląda żywica policośtam. Tak nas namawia architekt coby to w łazience dać, ale stwierdziliśmy, że lepiej to najpierw pomacać.
Mam tylko nadzieję, że teściowie mi nie zanoszą dziecka na śmierć :/ bo on teraz jest spryciarz i potrafi się bardzo wyraźnie domagać wzięcia na rączki. -
izzzi super, że jesteście w domku :) u nas nigdy nie było problemów z podawaniem lekarstw - normalnie na łyżeczce mogłam Maćkowi je dawać, ale gdzieś mi się o oczy obiły smoczki do podawania lekarstw w płynie. Może to zadziała?
u mnie po kryzysie - jednak prawdą jest, że jak się człowiek wypłacze to mu lepiej się zrobi. Wczoraj Młody dostał swojego pierwszego chrupka kukurydzianego i powiem Wam, że dobrze, że to było krótko przed kąpielą
wszystko się potem kleiło.
No i wrzucam parę zdjęć z ostatniego męczenia Młodego aparatem ;Pa jak u Was z tłustoczwartkowymi tradycjami? my po pączki zaraz śmigamy
-
kurczę.. powiem Wam, że moje próby nauczenia Młodego zasypiania samemu przynoszą na razie odwrotny skutek.
W momencie, kiedy robi się śpiący (szczególnie w dzień) zaczyna się prawdziwa histeria. Tak jakby bał się, że jak przyjdzie czas na usypianie to będzie zostawiany sam - nieważne że na kilka chwil. Po prostu masakra. Dotychczas było spokojnie, a teraz każde zasypianie dzienne to jest udręka.dzisiaj się zryczałam przez to strasznie. Skąd ja mam ***** wiedzieć jak mam postępować? przecież on mi nie powie. A ja nie wiem czy on już chce wymusić, żeby było na jego czy po prostu potrzebuje bliskości. Załamana jestem totalnie. Co ze mnie za matka skoro własnego dziecka nie rozumiem ;(((((( masakra masakra.
-
Aniu oj wiem, wiem.. jemu się tylko parę razy tak zdarzyło - wtedy chusta była prawdziwym ratunkiem. Zresztą jak teraz robimy spacerki po mieszkaniu albo tańcowania urządzamy to tylko w chuście. Trochę już ciężko na rękach z tym naszym Klocuszkiem ;)
-
A my tu tillomama tyle już historii opisały ;p trza było kochane wejść kilknaście minut wcześniej ;p hihi
ale jak miło było się przekonać, że w razie czego zawsze można liczyć na wsparcie i dobre rady
tym bardziej, że z M. ostatnio mamy na pieńku. Nie mogę na Niego za bardzo liczyć przy zajmowaniu się Małym. Po cichu planuję przenosiny na dwa tygodnie do moich rodziców (mama nauczycielka - będzie miała ferie, to mnie trochę odciąży i może chociaż trochę odeśpię). Zobaczymy.a dzisiaj zrobiłam Młodemu fajną sesję czapkową jak zdjęcia poogarniam to się nimi podzielę
-
ha! namieszało się trochę dziękuję Wam dziewczynki za wszystkie rady i już śpieszę z wyjaśnieniami.
Maciek standardowo nie problemów ze spaniem - tak naprawdę śpi, gdzie się go położy i samo usypianie trwa dosłownie trzy minutki. Nie umie jedynie zasnąć sam - na zasadzie "poleżę i sobie zasnę".
Rytuał mamy stały - około 20 kąpiel, karmienie, do łóżeczka, trzy minutki głaskania i spanie. Koło 22/23 budzi się na karmienie (karmię piersią) i wtedy idziemy spać do łóżka naszego.
I to wcale a wcale mi nie przeszkadza (chociaż przyznaję, że z lenistwa tak robimy - mojego oczywiście). W nocy niestety budzi się kilka razy (jak ma zły czas to potrafi co godzinę) na karmienie. Próbowałam go poić wodą/herbatką, ale generalnie po piętnastu minutach znów pobudka i szaleńczo rzuca się na pierś, więc może faktycznie jest głodny.tak jak pisałam - chętnie nauczyłabym go zasypiać samemu, ale obawiam się, że metoda "na wypłakanie się" u mnie nie zadziała. Dzisiaj naprawdę było pół godziny dzikiego płaczu i szlochanie nawet przez sen. Więc nie wiem czy to akurat dla niego..
-
a na jakimtłuszczu przyrządzacie zupki, na prawdziwym maśle czy oliwie z oliwek czy rzepakowym ?
ja dodaję oliwę z oliwek - ale podobno dobry rzepakowy jest ok. I lniany bodajże. Masła się trochę boję - nigdy nie wiadomo jak tam ze świeżością jest :(
-
co do fotelika to mysle ze bede sie rozgladac za takim do 36 kg wogole to ten fotelik co teraz mam to dalej uzywam z ta wkladka niemowleca bo jak ja wyciagne i wsadze malego to jest tak wygiety do przodu ze boje sie o jego kregoslup czy Wasze foteliki tez tak maja ?
tillomama u nas to dopiero jest klopot ze spaniem w takiej postaci ze maly dalej spi z nami kazda proba spania w lozeczku zakonczyla sie kleska a miejsca coraz mniej juz nie wiem co mam zrobic :(
no Maciek zaczyna powoli wystawać z fotelika i pasy (których już się nie da wyżej przepiąć) zaczynają mu się na wysokości łopatek, przez co nie wiem czy mu wygodnie :/ wkładki niemowlęcej już daaaawno nie ma ;)
a co do spania - Maciek też śpi z nami, ale to go zabieram do łóżka dopiero jak idziemy spać, a tak śpi w swoim łóżeczku. Ale też się powoli ciasno zaczyna robić ;P
-
a jak go oduczałam to musiał mieć swoją podusię i kołderkę z wózka... I do tego czasu tak zasypia czy wieczorem czy w dzień w łóżeczku ale ze swoją kołderką i podusią... także życzę wytrwałości i cierpliwości...
ale to jak to dokładnie wyglądało? po prostu sobie płakał, aż zaśnie? czy siedziałaś/siedzieliście przy nim? Młody też zasypia w łóżeczku, ale tak jak pisałam - w czyjejś obecności. I tak się zastanawiam jak go nauczyć zasypiania samemu, ale bez dwugodzinnego płaczu :(
-
co do fotelików to mnie polecano:
maxi cosi mobi (do 18kg), Besafe Izi Comfort X3 (do 18kg) i foteliki francuskiej firmy Nania - Beline SP albo I-Max SP (do 36kg)
ale najpierw muszę poprzymierzać - foteliki do auta i Młodego do fotelików :P ale też już myślę o zmianie.A kupki u nas się właśnie unormowały po wprowadzeniu posiłków stałych. Regularnie, jedna solidna porcja dziennie i w końcu bez problemów brzuszkowych.
Wogóle chciałabym zacząć odzwyczajać Młodego od nocnych karmień i doradca laktacyjny tu na parentingu pleciła mi metodę Ferbera - próbowałam dzisiaj do drzemki popołudniowej ją zastosować (bo z reguły po prostu pogłaszczę Maćka po główce i pleckach i z nim posiedzę aż uśnie) i już wiem, że to nie dla mnie. Poddałam się po pół godziny chyba i jak teraz słyszę jak on przez sen popłakuje to samej mi się chce płakać. Dramat normalnie.
-
kurczę to dzisiaj chyba taki dzień
ja postanowiłam, że najwyższy czas zacząć Młodego uczyć zasypiania samemu - bo on najbardziej lubi jak się może wtulić w kogoś i tak sobie zasypia najczęściej.
I nie szło nam za bardzo - aż się sama poryczałam z bezsilności :(
jutro podejście drugie.a tak na marginesie - u mnie też to tak wygląda. Mój M. do pracy, a reszta na mojej głowie. I to o ile Młody pozwoli ;) a od jutra znów całe dnie sami :(
-
izzzi to super :) cieszymy się, że już w środę wracacie
CzekaCudu właśnie też się dzisiaj zastanawiałam, kiedy Ewelina się ostatnio odzywała. Ma ktoś jakieś wieści?
a ja marzę o przespanej nocy. Ha! co tam nocy! chociaż czterech, pięciu godzinkach. Młody niestety nadal budzi się co dwie godziny :( masakra. I nic na niego nie działa.
-
Tilomama bobovita jest na bebiku 2 to u nas odpada bo Nadia uczulona na Bebiko i Bebilon, tzn byla ale nie mam zamiaru podawac jej nic z Nutrici bo wygladalo to na skaze, AZS i inne paskudztwa jedna wielka wysypka i pekajaca skóra brrr z tego co czytm to Maciuś ma delikatny brzuszek to zeby go po tym nie bolal bo z piersi na bebiko 2 to moze byc szok
ha.. nie pomyślałam.
Dzięki za ostrzeżenie - na razie dostał tylko zwykłą mannę z zupką dyniową, więc awarii nie było. Spróbujemy ostrożnie pomieszać pół na pół tą bobovitową i zwykłą i zobaczę co się będzie działo.
-
Dziewczyny ale pół łyżeczki na 100 ml wody i to gęste jest? ja na razie mam z hippa owoce i zboża i pół słoiczka to jest ta odpowiednia dawka glutenu tak mi pediatra powiedziała ale mam też kaszke owsianą i orkiszową z tych niemieckich i one sa bez gotowania
ja robiłam z łyżki na 200ml i było dość gęste - takie papkowato-płynne.. jak dodajesz do zupki powinno być ok :)
no my mamy też bobovity kaszkę mannę i ona też bez gotowania - mieszam mu obie bo tak nam pediatra radziła (bo zwykłą tylko na wodzie można zrobić, a bobovitowa jest z mm)
Zioła
w Dietetyk
Opublikowano
mam jeszcze pytanie odnośnie warzyw - mamy już przetestowane brokuły, cukinię, dynię, ziemniaczka, pietrzuszkę, seler i marchewkę.
Zastanawiam się co dalej - chciałabym, żeby mój Maluch najpierw popróbował różnych "wyizolowanych" smaków, zanim zacznę wprowadzać mu mieszanki. Czy mogę podać mu już buraczka czy np pomidory? Gdzieś obiła mi się o oczy informacja, że i z jednymi i z drugimi należy jeszcze zaczekać.