Skocz do zawartości
Forum

jbio

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jbio

  1. jbio

    Wrzesień 2013

    DROGIE WRZEŚNIÓWECZKI! Jak na razie więcej tu nas gratulujących niż ciężaróweczek, ale pewnie za chwilę się to zmieni :) Spokojnych 9 m-cy i radości z bycia Mamą!
  2. ANNA ja mam załamkę, jak coś się dzieje z dziewczynkami, więc doskonale Cię rozumiem. Jak to możliwe, że od miesiąca dziecko ma gorączkę na zmianę z oskrzelowym kaszlem, a ci lekarze nic nie robią... Ale z drugiej strony jak pisałam obie nadal są radosne i rozrabiają czyli nie jest aż tak źle. Co Ci pomaga w chwilach depresyjnych? Poza mężem którego teraz nie ma , masz jakąś może psiapsiółkę? żeby posiedzieć, pogadać, a może wyjście do miasta czy coś takiego? Na pewno jak przyjdzie wiosna życie znów będzie piękniejsze :)
  3. AGATA zdjęcia piękne, fajna pamiątka z okresu ciąży będzie. ANNA witaj, szkoda, że problemy znów dopadają, świąteczny nastrój się skończył, wróciło szare życie. Jeśli masz ochotę to pisz, wygadaj się, może Ci ulży... A jak nie byle do wiosny.
  4. i my rośniemy :) dla porównania, 14,18,21,24 tc
  5. ASIU , KOFIAK widzę, że święta udane i objedzone :) ASIA podpatrzyłam Eryczka śliczny chłopczyk, a poród siostry mega fajny-coś jak mój, takie są najlepsze:))) KOFIAK smarkata duszo, ja też z chusteczką łażę, Maja kończy antybiotyk a Misia chyba zacznie:( ale co tam najważniejsze, że one są wesołe a nie marudne i płaczące. Do szkoły wracają 7 stycznia, więc cały następny tydzień jeszcze w domu. Husband w pracy, ale chyba 1.01 ma wolne, więc nie tak źle. Mi to gra, bo rano dam mleko czy kakao naszykuje śniadanie i lecę do wyrka :) YUPI A może z pogrzebem daj sobie spokój, wyślij Darka jako przedstawiciela? Wikunia do kiedy w domu?
  6. DORIS jak to u nas mówią enjoy :) Hello! Wracamy, już po świętach :)
  7. i jeszcze te ;) przy rurce ;)
  8. GOSIU udany, aż dziwne, że bałam się tam jeździć, bo droga pikuś. Gorzej jest z zaparkowaniem, ale i to się jakoś załatwi następnym razem. Zapomniałam Tobie napisać, że bombki cudo! Zawsze podziwiam takie małe dzieła sztuki, ja noga w tym jestem :)
  9. DORIS dzięki:) MARITTA również dziękować. GOSIU przykro słyszeć o stracie kogoś bliskiego, współczuję. Właśnie wróćiliśmy cali i zdrowi , nawigację trza było lekko poprawiać ale daliśmy radę. Szkoda, że padało, ale dziewczynki miały frajdę, a później na pizzę i lody :))) Kilka fotek z PORTSTEWART :) tu w rybie :) skałki plac zabaw pod pałacem No cóż trzeba się teraz rozgrzać a od jutra powrót do rzeczywistości ;)
  10. hEJKA! A mnie z lekka nerwica zjada, bo mamy jechać nad ocean, a mój mąż jako nawigator. Ciekawe gdzie dojedziemy. W miarę ładna pogoda, więc trza tyłki ruszyć, ale jak ja nienawidzę jechać w nieznane. Porobię zdjęcia jak to u nas nad oceanem jest :)
  11. Mam podobnie jak Amda. Wybieram się na kilka godzin na miasto czy do przyjaciółki a ciągle myślę co też te moje kobietki z tatą robią w domu. Nie wyobrażam sobie wakacji bez dzieci. Częściej są one bez męża w Pl niż bez dzieci :)
  12. DORIS to Bartuś też miał dla tatusia prezent na święta :) Millie już od dłuższego czasu podkopuje tatę jak ją wkurzy:) DORCIA te prezenty to drobnostki. Ale cieszą, i są ważne dla dzieci. Całe szczęście , ze w styczniu ciocia Milena przyjeżdża z prezentami, m-c zaoszczędzimy :)
  13. DORCIU kochana jestem, ale zapadłam w sen zimowy :) Tak na serio, to nie piszę, bo Wy zabiegane opowiadacie o przygotowaniach świątecznych, a ja co mam pisać? Świąt nie obchodzę, Maja z glutami po pachy aż w końcu dałam jej antybiotyk, ja najchętniej bym spała. W telewizji lipa, nie ma co oglądać a na mieście to ludzie wścieklizny dostali, i nawet auta nie ma gdzie zaparkować. Jestem i czytam :) po świętach znów wracam ze zdwojoną siłą :) Abstrachując od świąt Wam także życzę przede wszystkim spokojnego 3 trymestru, ciekawego imienia dla dzidziolini :), i mniej bolących tyłków czy kręgosłupów :)))
  14. IwuśNie :) Na śląsku :) I myślisz, że u Was by nie ratowali? W żninie moim rodzinnym mieście, koleżanka była w 2 m-cu i uratowali...myślałam, że w pl to standard.
  15. Iwuś a Ty też w UK mieszkasz?
  16. Bazylia u nas ratują , a właściwie mówią, że ratują od 12 tygodnia. Do tego czasu zostawiają wszystko naturze...niestety.
  17. przyszła wiosna Z tego co wiem jak.ma sie niedoczynnosc to jest problem z zajsciem w ciaze, przy nadczynnosci problemow nie powinno byc. Poza tym musisz wiedziec ze hormon tsh raczej nie skacze tak nagle w przeciagu miesiaca. Przyszłą viosno, że tak powiem, nie zawsze i w nie każdym przypadku jest tak jak piszesz. Niedoczynność trwałą mam 15 lat i zero problemów jak widać z zajściem w ciążę. I niestety tsh może wariować i nawet w ciągu tygodnia, szczególnie jak masz źle dobrane leki, bądź też graves-basedowa-jak ja. Niedoczynność jest o niebo lepsza od nadczynności- w tym zgadzali się wszyscy lekarze u których się leczyłam... Wracając do MARZENKI. Choroby tarczycy sa groźne dla każdego jeśli nie są leczone długo, bądź źle leczone. Jeśli bardzo się denerwujesz idź do rodzinnego z wynikami, on powinien coś zaradzić, lub chociaż utwierdzić Cię w przekonaniu, że będzie dobrze.
  18. MARZENKA każda z nas ma tarczycę :) Z tego co piszesz wynika, że masz nadczynność, zapewne spowodowaną ciążą-maleństwo ciągnie z Cb co najlepsze. Nie masz aż tak strasznie poniżej normy, więc spokojnie bez paniki. Ja mam w chwili obecnej 0,51 i jestem na 200mg dawce euthyroxu. Podejrzewam, że dostaniesz jakąś małą dawkę hormonu do wyrównania i wszystko będzie ok. Ani dzidzi ani Tobie nic się nie stanie do 7 stycznia. Nie wpadaj w panikę, bo stres jest gorszy niż ten minimalny spadek tsh. Aha na niedoczynność , nadczynność choruję już 18 lat i teraz to moja 3 ciąża i zapewniam dziewczynki sa zdrowe i kochane. Głowa do góry.
  19. JADZIKU dziewczyny mają rację. Ślicznotki kochane a mają to za Mamusią. Ile czasu rodziłaś 2 minuty? bo wyglądasz jakbyś w ogóle nie rodziła :) Kurcze krocze boli, mnie bolała macica obkurczająca się :) To kiedy następny poród :))))
  20. Wybacz Ulla ale nie mogłam się oprzeć :)
  21. No u nas też jakoś nie nastąpił, ale chyba jeszcze może o godzinie 21.12 :)
  22. paczangaidanastępna iskierka nadziei na dobre zakonczenie męczącej II ciąży. mam nadzieję że się nie zawiodę:) PACZANGA jak pisałam pierwszy poród 5 godzin, drugi półtora godziny, i mam nadzieję na 3 lekki poród, byle nie w domu :) Masz ogromną szansę na spokojny, krótki, lekki poród.
  23. CURRY a może biedny pan chciał się u Was schronić przed końcem świata, pomylił z bunkrem Wasz dom :) Jak dzisiaj? długo czekałaś na męża?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...