Skocz do zawartości
Forum

Dominika75

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dominika75

  1. melduje że będzie DZIEWCZYNKA !!!!!!!!!!!!!! jest zdrowa,śliczna i bardzo się cieszymy!!!!1
  2. hej! ja jestem ;-) Wczoraj nie miałam sił nic napisać, okropnie mi przeziębienie daje w kość..ale dziś z Dawidkiem mamy się już lepiej Faktycznie ...cisza tu jak makiem zasiał... Novika pewnie w podróży...zapiernicza po niebie ;-) wczoraj wieczorem wreszcie dzidzia dała czadu;-) raz chyba widziałam małego kopniaczka na skórze, takiego delikatnego ;-) no a jutro usg!!!!! hurrra a ja dziś sama z Dawidkiem niedziele spędzam ;-( smutno trochę, no ale cóż. Sławek musiał do pracy jechać bo coś pllnego wyszło, Julia od piątku u swojego taty i wróci wieczorkiem dopiero, więc nawet obiadu specjalnie nie robie
  3. eh , ta czkawka mnie gnębi;-) już pisałam wczesniej,że nie czuje. Nawet w moim suwaczku piszą o niej..;-) a ja nic nie czuje...ruchy tez rzadko, wieczorem ciut ciut coś mnie zagniecie, ruszy się raz albo dwa razy i finito no nic, w poniedziałek 13:45 usg połowkowe!!! już godziny odliczam!
  4. nooo.... byliśmy na pobraniu krwi...Dawid jak tylko zobaczył pielęgniarki to w ryk...pamietał chyba ze szpitala jeszcze z wrzesnia...makabra była z utrzymaniem go..dobrze,że Julia mi pomogła. Pobrały mu w końcu przez samą iglę. Wyszliśmy mokrzy: Dawid, Julka i ja. Ale przez ten jego płacz wyszło,że ma mase glutów zielonych w nosie-wyszły chyba wszytskie , razem z mózgiem;-) Faktycznie, wieczorem cięzko mu się oddychało, ale firdą nic nie wyszło. Więc oprócz gorączki którą miał (dziś 37,2 więc oki) doszedł zapchany zielonościami nos. Wyniki będą ok 14, mam zadzwonić do lekarki i powie co dalej a mnie boli dalej gardło, + takie same gluciory jak u Dawida...kurcze, niech już mróz przyjdzie i wymrozi te zarazy...wiele osób jak czytam , choćby u nas na forum choruje teraz SR nie robiłam nigdy.Nie było mi dane;-) 14 lat temu zapisałam się i miałam zacząć od 7 miesiąca..nie wyszło bo chwile wczesniej dostałam takiej rwy kulszowej,że probemem było zejście do sklepu który mam w kamienicy na dole ..a SR była w przychodni na 4 piętrze bez windy..he he W ciąży z Dawidem jakoś pewnie się czułam i nie miałam potrzeby, poza tym szalałam remontowo w domu i korzystałm z podrózy i ostatnich wolnych chwil i jakoś mi sie nie chciało;-) Teraz też nie planuje. Położną mam na telefon, wybraną - to ciocia moje przyjaciółki, przy Dawidzie tez była. Czy mi się przydała? nie specjalnie. Pomogła nam przy pierwszej kąpieli;-) szwów nie musiała ściągac bo nie było co. Oby teraz tez tak było. Pare razy do niej w ciąży dzwoniłam z jakimś pierdołem, teraz też ją mam, już ja zawiadomiłam. Jest ok, nieupierdliwa, a ja wiem ,że o każdej porze dnia i nocy moge zadzwonić do niej jakby co. Zaczynam ostatnio myśleć o porodzie..też już tak macie? Z Julia nie było problemów w pare godzin się uwinełam,Dawida w 8 min urodziłam, nie wiedziałam że rodze;-) i jak sobie myśle,że jak teraz będzie podobnie to nakręcam się czy zdążymy do szpitala...;-) ale jak wiadomo każda ciaża i poród inny..więc pewnie niespodzianki czekają
  5. Judytko, wysłam Ci podziękowania za post ale nie wiem czemu ich nie ma, tylko dla Magart przeszły
  6. Dawid podejrzenie grypy, mam skierowanie na badanie krwi i moczu jutro z rańca. a mnie Magart zaraziła internetowo gardłem bo znów mnie boli ;-( do tego rwa kulszowa i jeszcze ze Sławkiem się pożarłam, eh, eh ide chyba spać zanim wszytskich pozabijam dziś..
  7. a u nas kiepsko;-( Dawid w nocy 39 dostał, po południu jego lekarka przyjmuje więc pewnie pójdziemy. Teraz nie chce jesć, temp nie ma 37,2 tylko ale chyba coś się wykluwa bo jęczący jest bidulek a mnie chyba rwa kulszowa dopadła;-( boli mnie pośladek i w dół jak diabli eh... zdrówka Magart zyczę!
  8. Magart ja właścwie po każdym badaniu mam delikatne plamienia...więc spoko, chociaz na początku spanikowałam. Z pewnością będzie wszystko oki, przestań uprawiac czarnowidztwo;-) Buziaki Młody mi dziś znów nie spał w dzien, nawet po spacerze, więc teraz już w wannie i tata go kąpie i zaraz lulu Spokojnej nocki Dziewczyny i do jutra! D.
  9. ja miałam taki sam dylemat jak się dowiedziałam,że chłopca będę mieć. Po Julii bałam się czy dam rade z czyszczeniem pupy;-). No, ale faktycznie , to proste u nich jak drut Spoko, Magart, z dziewczynką tez wejdziesz szybko do super wprawy, nie ma co się bac, hi hi no a ja dzis spokojny dzień mam. Sama w domku z Dawidem. chyba na spacer pójdziemy do parku, może babcie odwiedzimy która obok mieszka Julka wielce niepocieszona po długiej przerwie musiała już do szkoły ruszyć, a teraz ma gorący czas przed wystawieniem ocen i mase nauki i klasówek, biedna novika to już miesiąc minął? ale szybko..pamiętam Twoje strachy przed lotem, tak niedawno..aaa....miałas napisac co tam w samolocie się wydarzyło ? ;-) (pewnie Ci się nie chce, he he) Elfka sąsiadów nie zazdroszcze i współczuje. Może tak jak novika pisała warto na spokojnie z nimi porozmawiać, wykorzystać czas ciąży i maluszka. może cos to da? a jak nie to wtedy zostaje chyba zgłaszanie na policje...a wtedy pewnie będziecie miec totalną wojne z sąsiadami.. tak sobie myślę,ze jezeli oni wynajmują mieszkanie (tak zrozumiałam z Twojego postu) to ja bym to zgłosiła właścicielowi mieszkania, może on zareaguje? rozumiem Twoją złośc, ale faktycznie "poleciałaś" troszkę ze słownictwem...nie pasującym tu i wogóle ;-) aż się zmarszczyłam czytając.. Trzymaj się i powodzenia w rozmowach z sąsiadami, może cos to da
  10. HEJ LASKI!!! Jak tam po Sywestrze? Co tu tak cicho? My dzisiejszy dzień spędzamy w domku przy smacznym noworocznym obiadku no i wybieramy się do kościoła szopki ogladać z Młodym o 18. Magart jak tam Darek na fajerwerki zareagował? Mój Dawid bał się, zakrył oczka i przestraszył sie więc szybko do domu wróciliśmy.niestety nie pomyślałam,że to go przestraszy..sądziłam ,że mu się spodoba. Z drugiej strony nie dziwie mu się,bo o 18 jak poszliśmy to już i tak głośno było, walili fajerwerkami mocno My sylwestra spędzilismy "ruchomo". Zawiozłam na 20 córkę do mojej przyjaciółki i jej córki. Tam zjadłam pyszności w miłym towarzystwie (he he z vipem przy stole;-), bo przyjaciółka spotyka się z pewną znaną osoba, hi hi), potem wróciłam koło 22 do Sławka z Młodym, potem Sławek do nich pojechał (niedaleko mieszka przyjaciółka) a potem towarzystwo całe przyszło do nas przed 24:00 i puszczali fajerwerki na polance pod naszym balkonem. Część osób u mnie z balkonu oglądała pokaz a Panowie z dzieciakami "walili" na dole ;-) Jasno aż było, dodatkowo ode mnie widac fajerwerki z molo z Sopotu, bo na granicy Gd i Sopotu mieszkam. Super widok. No a potem to ja już odleciałam do łóżka a towarzystwo poszło do przyjaciółki dalej świętować. Nie sądziłam,że tak miło sie wyklaruje ten sylwestre bo plany miałam zostac non stop w domku a wyszło inaczej i dobrze Buziaki i wszytskiego co najlepsze dla Was w Nowym Roczku!
  11. Dziewczyny! Udanego Sylwestra i wszelkiej pomyślnośći w Nowym Roku!
  12. uwaga...próba suwaczkowa suwaczek ustawiony wg OM;-)
  13. Magart wg OM wychodzi jak byk 15 maja. Wszytsko się zgadza. OM 08.08.2012.Dł cyklu 29 dni. Natomiast liczę obecnie tak jak mi lekarka wyliczyła po parametrach dzidzi na usg połówkowym. i tak w każdy czwatrek rozpoczynam nowy tydzień ciąży. Więc np 27 grudnia zaczał się 21 tydzień, więc dziś mam 21 tydzien ciązy i 4 dni. ...A jak jest na prawde Bóg raczy wiedziec, he he Z Dawidem było prosto bo wiedziałam kiedy zaszłam w ciąże co do dnia właściwie. Wyliczyłam sobie 288 dni i wyszedł mi proód na 24kwietnia (choć wg lekarzy na 15 maja tez miałam miec). No i faktycznie 24 kwietnia odeszły mi wody i urodziłam w nocy ale już 25-go ;-). A Dawidek był donoszony bez żadnych oznak wcześniactwa Teraz, pewna nie jestem , ale wychodzi mi z moich "prywatnych" obliczeń 25 kwietnia;-) No a jak będzie to się okaże;-) powalcze z suwaczkiem, bo mam chwile teraz, Młody śpi (!) po spacerze, Sławek w pracy a Julka piłuje matematykę u babci, he he
  14. Hej! ja sylwestra w domku spędzam. Też idziemy fajerwerki z Julią i Dawidem puszczać wieczorem. lJudyta ja miałam podobny problem z nawilżaczem jak novika. Teraz kłade ręczniki mokre na kaloryder , mam tez takie pojemniki z wodą na kaloryfer i jest troche lepiej. Nawilżacz wyrzuciłam. novika suwaczka nie mam, próbowałam zrobic ale cos mi nie wyszło i nie chcialo mi się więcej starać..chyba,że mi podpowiecie jak zrobić;-) Jestem tak jak Magart w 21 tyg i 4 dniu wg ostatniego usg genetycznego. Termin wg OM mam na 15 maja a własnie...jak sie buźki robi?? Magart u mnie nie wiadomo jeszcze jakiej płci będzie bobik. raz chłopiec, raz dziewczynka...7 stycznia mam usg to może wreszcie na coś się zdecydują ;-) bolące żebra przerabiałam też, trzeba przetrzymac i tyle , niestety..faktycznie po jakimś czasie przeszło. wtedy też miałam okropny kaszel i było ciężko bo potęgował ból.. zaraz spadam na zakupy jakieś, coś na wieczór smaczengo chce zrobić 2 lata temu, będąc w ciąży z Dawidem w 22 tyg właśnie, byliśmy na wspaniałym balu w Urzędzie Miasta w Sopocie. Ale czad. Polonezem nawet się zaczynało;-), profesjonalna orkiestra,długie suknie itp. Fajnie było. tak inaczej. Rok temu w domku bylismy z dzieciakami, samotny znajomy był u nas;-) A teraz , niby technicznie dałoby się opieke załatwić nad Młodym,ale nie mam tej werwy, sił co w ciązy z Dawidem. Więc sylwek w domowym zaciszu. zresztą jakoś mi nie szkoda, nigdy nie czułam ciśnienia wielkiego co do sylwestra. Symbolicznej lampki szampana nie wzniosę, bo oboje ze Sławkiem nie pijemy po prostu alkoholu, he he tacy jestesmy ;-)
  15. Hej! Udanej niedzieli;-) ja mam chwile dla siebie. Sławek z Młodym na spacerze jeszcze. Dzis obudziłam się o 3 w nocy i tak sobie leżałam długi czas. masakra. a teraz zmęczona jestem i jak Dawid pójdzie spac w dzień (o ile pójdzie) to tez się z nim kropnę na troszkę. Dzidzie czuje wieczorami,ale te ruchy sa całkiem inne niż z Dawidem. Pamiętam,że w takim samym czasie Dawid mocno kopał i było na brzuchu widac. A tu nic. tylko w środklu czuje, ale tez delikatnie (to może dziewczynka??, hi hi delikatna i wrażliwa? ) tak samo jak czkawke czułam w tym okresie z Dawidem a tu tez nic..hmm..jak widac każda ciąza inna
  16. Magart, Novika ale fajne fotki dzieci!!!!! Maagrt, a malutka faktycznie tak ładnie wtuliła się w mamusie ;-) super ja do poniedziałku następnego musze cierpliwość ćwiczyć;-) ale na 4D chyba tez kasy pożałuje bo mamy sporo innych wydatków. Chociaz w ciązy z Dawidem to ta sama ginekolog u której teraz będę na połówkowym w ramach wizyty, bez dodatkowej kasy zrobiła 4D Dawidkowi. może dlatego,że weszło nas do gabinetu sporo;-) (Sławek, Julia, moja mama, hi hi , procesja cała) i chciała przyjemość nam zrobić. Zreszta babeczka jest fantastyczna i sympatyczna WitajEfka! Nie wiem nic na temat przegrody,ale staraj się jak najmniej denerwować, z pewnością medycyna sobie z tym poradzi jakby zaszła taka potrzeba. Pisz u nas, zawsze raźniej i przyjemniej jak jest więcej dziewczyn Czytałam trochę "grudnióweczki", już wiekszosc chyba rozpakowanych, ale fajnie mają ;-) Miłego dnia
  17. Judyta współczuje z tym nosem zatkanym. ja dopiero dziś bez kaszlu i kataru , też mnie troche trzymało. Właśnie w radio trąbili o grypie i że są mega kolejki do lekarzy. Magart oby Ci spał jak najdłużej w dzień..chociaż wczoraj Dawid zasnął na godzine w południe, wreszcie.Dla mnie te jego spanie to też wygodne, ale jak widze pomału już odchodzi od tych drzemek chyba. Okropnie kręgosłup mnie boli, na dole ;-( też śpie już z poduszką między nogami , ale i tak w nocy się budzę bo boli, eh...a to jeszcze tyle czasu.. chociaz styczeń minie mi szybko, mam mase spraw do załatwienia w styczniu, m.in 2 sprawy w sądzie z eksem, he he. Tak na prawde to już nie mogę się ich doczekac, bo jedna ma się po 3 latach skończyć..a druga tez ok, i może się skończy spadam posprzatac trochę, póki mały w łóżeczku się bawi. no i jakiś obiad musze wyczarować;-) na spacer jeszcze nie wybieram się z Dawidem, bo ciągle jeszcze ma katar, może jutro z nim wyjde w zalezności od pogody Miłego dnia
  18. UFFF ;-) wreszcie znalazłam chwile by coś skrobnąć. Brzuch mi wywaliło, kręgosłup mnie boli i zmęczona jestem okropnie Świętami. Magart, ja podobnie jak Ty staram się śmiać z siebie, bo jęcze i jęcze, tam ciągnie, tam boli, tu cięzko, ale skurczy nie mam jeszcze. sikam tylko teraz wciąż i zaczęlam własnie nocne wędrówki do kilbelka, jeszcze pare dni temu tego nie miałam no coż , od jutra zaczyna sie 21 tydzień;-) a ja mam gina 7 stycznia dopiero i nie moge się już doczekać ..może faktycznie potwierdzi,ze dziewczynka?;-) tak się cieszyłam na pyszne obżarstwo w święta a tu ciężko..;-( nie jestem w stanie podjesć już sobie więcej, zołądek mi nie pozwala. W sumie to dobrze ...ale oczy by chciały ale brzuszek mówi "nie" Dawid już kolejny dzien nie chce mi w dzień spać,i po południu strasznie marudzi. Teraz juz zasnął poł godziny temu po kąpieli. Wcześnie. I pewnie wcześnie wstanie. Dobrze,że umie bawić się w łożeczku rano bez marudzenia, to chwile dłużej pośpie jeszcze Całuje Was, Laski!
  19. Dziewczyny! Spokojnych, Rodzinnych Świąt Wam życzę! Spadam do fryzjera zaraz a jeszcze mam w domu do zrobienia pare rzeczy. u nas o 16:00 zaczyna się Wigilia
  20. Novika- Gratulacje, ciesze się razem z Tobą!!! Ja chrychlam dalej, ale noc miałam już ok. Dawid też chrychla ale w nocy ładnie spał. Właśnie wstał i nie chce antybiotyku z kaszą ...znów będę musiała mu siłą przez strzykawke dac ;-(, właśnie siły na to zbieram, eh może znacie inny sposób? bo z mlekiem, kasza czy sokiem nie przechodzi u niego u mnie rodzinka wczoraj zebrała siły i sprzątała a ja tylko paluszkiem pokazywałam, az mnie ten palec boli, hi hi dziś po południu zawita u nas choinka;-)
  21. Magart! Graatulacje PÓŁMETKU, ja też wczoraj obchodziłam;-) wieczorek wylądowałam u lekarza, bo kiepsko było juz ze mną...zapalenie oskrzeli i zatok...wróciłam z antybiotykiem niestety.. no i Dawid w nocy zaczął kaszlec brzydko, tak oskrzelowo, więc na 12 ide z nim do lekarza też, chyba jednak choróbsko poszło mu dalej eh, sił nie mam, czuje sie fatalnie a mam całą kuchnie i łazienkę do sprzątnięcia...no nic, Sławek z córką po południu będa musieli mi pomóc i razem jakś ogarniemy. Wigilia jest u nas.
  22. a ja się rozłożyłam ;-( chwile po wczorajszym poście,że mnie jeszcze nic nie wzieło.. nos zatkany maskarycznie, gardło..no nic,pije herbatki, grypovite, żrę czosnek, psikam sprayem do gardła.. a Dawid o dziwo póki co to miał mocny gęsty katar ale chyba juz mu przeszedł...dostał czopki, wapno, masć pod nosek, solą fiz go poinhalowałam i super. w nocy ładnie spał, a teraz wstał i cały zadowolony. wygląda na to,że chyba się nie rozozy dalej. Aż sama zaskoczona jestem bo na ogół kończyło się zapaleniem oskrzeli.. a ja musze wyjść niestety dziś o 10, mam spotkanie którego nie mam szans odwołac czy przełożyć ;-) i jeszcze musze rybe w galarecie zrobić na jutro na wigilie do szkoły córki..bo mnie wrobiła ;-)
  23. Hej, Magart, tak jak u nas..zaczeło się od Sławka, potem Julka, od wczoraj Dawid zakatarzony ;-( no, ale ja się jeszcze trzymam, ciekawe jak długo.. w smyku tez właśnie dla Dawida kupiłam bodziaki za 20 zł - 3 pary z krótkim rękawkiem bo mi pod bluzy były potrzebne. No i faktycznie 5 par z długim po 3 dyszki ;-) to prawda, ciuchy tam są ok tak samo jak w H&M Dostałam kolejne siaty cichów małych od mojej przyjaciólki, ale to po chłopakach. sporo już tego mam, na razie w piwnicy leżą i poczekają aż werwe znajde by je ogarnąc ;-) 7 stycznia mam usg połowkowe i może juz będzie wiadomo czy chłopak czy dziewczynka..? Novika- czekam na info piątkowe po wizycie Twojej.. ja prezenty mam ogarnięte, tylko popakowac jeszcze Judytka- dużo zdrówka dla męza!
  24. Hej Dziewczyny! Novika - jak tam brzuszek? Zwolnij może troche tempo ;-) Ja z Dawidem w ciązy od połowy miałam takie napinania.Im bliżej porodu to były częstsze i silniejsze. Okazało się,że przesadziłam trochę z podróżami i zbyt się forosowałam. musiałam brać fenoterol i no spe. Ale też okazało się ,że szyjka mi sie skraca więc niebyło różowo. Szybko u mnie ta macica zaczeła trenować przed godziną "zero" ;-) u nas choroba -Julia przeziębiona, Sławek też. Tylko mnie i Dawida jeszcze nic nie złapało. Może nam się uda ;-) Właśnie przysiadłam sobie na chwile z kawa do laptopa, odpocząć, bo całą niedziele zasuwam z porządkami,ale nie szaleje ;-) okna w kuchni umyłam wreszcie, i za lodówkę nieszczęsną się wzięłam dopiero ;-) Młode w brzuchu mi się rusza, ale jakoś niemrawo ;-) Magart, jak tam Darek? zdrowy już?? Buziaki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...