Albertinka

My bardzo lubimy gry planszowe dla dzieci - nawet powiem, że kupujemy je namiętnie, bo dzieci mają się czym zająć i nie ślęczą przed telewizorem. Dziś niestety czasy takie, że jako rodzice jesteśmy dosyć zapracowani i nie mam po prosty fizycznie czasu na współne gry co wieczór - choć staramy się i wtedy takie planszówki są super rozwiazaniem. Dzieciaki się bawią ze sobą, a my nie martwimy się na zapas..

A ja kupiłam jakiś czas temu bardzo wygodne kozaki oficerki Obcas jest prawie płaski, a sam but wysoki, więc jest w nich cieplutko, az czekam aż śnieg sypnie i będę mogła w nich chodzić:)

Mleko z miodem i masłem jest super - my do niego dorzucamy jeszcze nieco czosnku przeciśniętego przez praskę. A jeśli chodzi o lekowe rzeczy na odporność w ciąży, to nie brałam niczego, czego nie polecił lekarz, bo się bałam po prostu. A teraz mam problem mały, bo niestety nasz lekarz pierwszego kontaktu zmarł i musimy szukać nowego... na razie choć to kurcze takie czasochłonne jest szukanie nowego lekarza, no ale co zrobić...

Osobiście to mi push upy ułatwiają chodzenie, bo biust mam jakiś taki twardy i nabrzmiały w cienkich stanikach naturalnych strasznie mi sie go "nosi"

My też jeśli chodzi o zmywarki to zdecydowanie stawiamy na boschowskie mocne, niezawodne, no i o 3 lat mi się nie zapchała...:))

Mój ostatni zakup to ... krem na zmarszczki

ja nie używam nawilżaczy, - po porstu wietrzę:)

Dziękuję za odpowiedź - to mi trochę rozjaśnia sprawę, choć przyznam, ze estetycznie nadal jakoś mi tak "nie bardzo". No ale nie próbowałam, to nie mogę oceniac..

Dzięki za miłe powitanie:) Ja tak raczej z cicha pęk wpadam na forum, jak czas pozwala i wtedy raczej przeglądam nawet niezalogowana, chyba że mam moc. Wiecie, jak jest - zaganianie:)

stella ja nie wiem czy to się tak da:) musiałyby dzieci przy stoliczkach siedzieć i malowac, a obok jury bo inaczej to mamusia zawsze pomoże.

No właśnie ja też bałam się co do prywatności i bezpieczeństwa jeśli chodzi o takie e-nowinki, ale jak wczytałam się tam w zasady tworzenia fotostrony na Tatento, to widzę, że można sobie ustawić różne poziomy prywatności, np że widzi zdjęcia tylko 1 wybrana przez nas osoba (tata, który ryra w Anglii i czasem chce dziecko zobaczyć), kilka konkretnych osób (babcia, tata i koleżanki z pracy), nikt, albo wszyscy i jeszcze uprawnienia można sobie zmieniać w trakcie. No to mnie to na takiej zasadzie bardziej przekonuje niż blog, czy strona www normalna, bo tak na logikę: tworzy się takie coś dla siebie, a jak się chce to komuś można pozwolić zajrzeć, ale ryzyko że wejdzie na stronę jakis pedo... - niemal żadne. Tak myślę.

ale to... hm.. nie śmierdzi jak się tak wypierze i drugi raz nosi? Ja mam straszne odchyły na punkcie zapachu tego rodzaju i lęki powiem szczerze ?

Prowadzicie może fotostronę swojego dziecka? (coś w stylu e-pamiętnika, do którego nie każdy moze zajrzeć ? Ja do tej pory brałam udział w ich konkursach, ale fotostrony jeszcze nie mam - ktoś ma i podzieli się opiniami - warto?

pozerkam sobie:) bo choć nie lubię kupować przez allegro to nie ma co ściemniac - czasem da się coś super wypatrzeć

Jeśli chodzi o zabawki dla dzieci to mogę polecić dobrodziecka.pl/sklep - fajną ofertę mają i mili ludzie na obsłudze tel, ale sam układ sklepu i system to na moje oko beznadzieja:) Cóż

Dziś sprawiłam sobie... odświeżacz do samochodu (drzewko). i to był jedyny wydatek - rekord roku:))

Nie wiem czy tutaj to dobre miejsce, ale wstawię: my bierzemy teraz udział w nowym konkursie na (Mój bohater MiniMini+) - do 26 września trwa, więc jeszcze się można załapać:)

Kiedyś próbowaliśmy kąpać w wiaderku, ale niestety trudno było sięgnąć do nóżek i obawialiśmy się, że nam dziecko "wpadnie" do wody z głową. Niby nie powinno być strachu, bo to tylko wiaderko, ale jednak wanna była bardziej komfortowa, dlatego to jej używaliśmy do kąpieli.

Zdecydowanie mniej niż chciałby mieć:) więc zdarł miarkę z futryny i mówi że ją przerósł..

Kosz kubusiowy na zabawi, ale mi już młode z kubusia wyrosło i chce coś neutralnego więc tak się też rozglądam. Kaczka odpada (zaraz powiedziałby, że Kubusie nie chce to kaczorka też) dzieciaki...

A ja raczej myślę, że to takie mówienie, że "nie stać" na kolonie... wszak one są dofinansowywane i te organizowane w szkołach nie są tak drogie, jak 2 tygodniowe wykarmienie dziecka w domu (jakby dobrze policzyć) i jeszcze zapewnienie mu minimum atrakcji...

Margeritka... że za jakiś czas takie nauczanie zwłaszcza u ludzi bogatych bedzie pewnym standardem, że będzie grupa dobrze wykształconych ludzi, szanujących wartości narodowe itd. Hm... wiesz, dzisiaj mamy całą masę super wykształconych ludzi, którzy siedzą na bezrobociu, więc czy to wykształcenie jest teraz aż tak ważne, to ja naprawde nie wiem (lekko abstrahując od tematu)

cześć wszystkim! ja: ani to owca , ani to ninja, ale w różnych sytuacjach gdzieś po środku sobie stoję:)