Maryska
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Maryska
-
Inkaaa pozwól że i ja się dołączę do gratulacji :* a ja właśnie z pracy wróciłam, ale jestem tak padnięta, że lecę spać Do juterka Kobitki :*
-
Dzień dobry Wszystkim! Inkaaa trzymam kciuki. To już lada moment :) Życzę miłego dzionka.
-
Poprę w tej kwestii Świeżynkę. Ma rację. Nie ma takiej siły, która by zmusiła nas-kobiety pragnące maluszka, by przestały o tym myśleć. To jest wręcz niemożliwe, bo wszystko co nas otacza przypomina nam tylko o jednym...
-
darunia92Maryskadarunia92Hej:) a no nic ciekawego nic sie nie zmieniło:P Po chrzcinach ok tylko nam prąd wyłaczyli i przy świeczkach musieliśmy siedzieć:( przynajmniej nastrojowo było ;) cudownie:P hehe dzieci biegały,mała płakała bo to ciemno:P jeszcze nie daleko było wesele w remizie i oni tez nie mieli pradu..masakra jakaś:P hehe no to faktycznie masakra
-
darunia92InkaaaHej daria co słychać? Hej:) a no nic ciekawego nic sie nie zmieniło:P Po chrzcinach ok tylko nam prąd wyłaczyli i przy świeczkach musieliśmy siedzieć:( przynajmniej nastrojowo było ;)
-
Ale gapa ze mnie Nie zauważyłam że mam od Ciebie wiadomość. Jeszcze się całkowicie nie zapoznałam i nie oswoiłam z tym portalem. Ale już naprawiłam swój błąd hehe
-
bardzo ciekawą :) przynajmniej jak dla mnie :) Badamy jakość wyprodukowanych przez nasz zakład produktów i kontrolujemy je na każdym etapie produkcji. Chemia analityczna w czystej postaci. Mam to szczęście, że nasze laboratorium jest bardzo dobrze wyposażone w sprzęt. No i robię to co lubię i zgodnie z moim wykształceniem.
-
w laboratorium kontroli jakości - przemysł spożywczy ;)
-
Dzień dobrerek, Dzień za oknem ponury. Idę na 14 do pracy, więc postanowiłam od rana umilić sobie życie i poszłam do fryzjera :) Od razu człowiek czuje się lepiej :) Miłego dzionka dziewczyny!
-
hej Dziewczyny, co do słodkiego to ja dziś jabłecznik robiłam :) już prawie wszystko z blachy zniknęło bo mieliśmy dziś gości :) Poza tym jestem wykończona. Była u nas 2,5 letnia córeczka znajomych. Przesłodka istota, aczkolwiek wycisk nam dała, ale radości jeszcze więcej. Akumulatory sobie trochę podładowałam, może na parę dni starczy ;) Teraz idę sobie zrobić ciepłą kąpiel i zawinę się z dobrą książką do łóżka :) Ulala1986 - monitoringu cyklu nie miałam. Przy wizycie na usg patrzył tylko jak się sprawy mają - akurat wówczas byłam na parę dni przed owulacją. Pęcherzyki miałam ale żaden nie wyglądał na dominujący (największy miał 13 mm). Właśnie mnie ta moja prolaktyna też martwi... Ale zobaczymy. Niech się dzieje wola nieba. Dobrej nocy Kochane :*
-
Może i dobry lek ten Duphaston, tylko pytanie jak działa na organizm kobiety w momencie kiedy w sumie jest zażywany niepotrzebnie... Czy może działać tylko w ten pozytywny sposób czy ma jakieś swoje "mroczne" strony
-
Kobitki Kochane, tak robiłam badania ale to na własną rękę bo miałam takie długie i nieregularne cykle od roku czasu (po odstawieniu tabletek). A że przez zakład pracy takie badania mogłam wykonać darmowo to skorzystałam. Oto one: testosteron - 0,58 ng/ml - norma od 0,09-1,30 (5dc) estradiol - 21 pg/ml - norma od 21-251 (5dc) FSH - 5,76 mlU/ml - norma od 3,03-8,08 (5dc) prolaktyna - 31,12 ng/ml - norma 5,18-26,53 (5dc) TSH - 3,779 ulU/ml - norma 0,35-4,940 (5dc) progesteron - 0,6 ng/ml - norma
-
A no cóż... tak jakoś smutnawo mi ostatnio. Za dużo myślę i sobie wkręcam ;) Chyba najbardziej to mi w głowie ten Duphaston siedzi i myśli czy on aby mi nie zaszkodzi... Bo tak od razu mi go lekarz przepisał...
-
Świeżynko, a w ogóle brałaś jakieś leki, które miały Ci pomóc zajść w ciążę? Mi już po 3 miesiącach starań lekarz przepisał Duphaston, biorę go, ale boję się, że może niepotrzebnie albo że mi zaszkodzi... I chyba to myślenie nastraja mnie niekorzystnie.
-
Świeżynka81Kurcze dziewczyny nie mogę w to uwierzyć, tak szybko mi się udało, a tak mało brakowało i musiałabym zaprzestać starania, bo w połowie listopada musiałabym prawdopodobnie odejść z pracy. Sama pani doktor się zdziwiła, że tak szybko nam się udało, tym bardziej przy spotkaniach tylko na weekendy. Cud się zdarzył w moim życiu, nie mogę tego inaczej nazwać. Świeżynko, a długo się staraliście o fasolkę? Jeśli można wiedzieć... U mnie jakiś dół głęboki niczym Rów Mariański i to już około tygodnia... Jesień mi nie służy mimo, że piękna tego roku.
-
Świeżynka81 fantastycznie! Mogę sobie tylko wyobrazić jak ogromną radość masz w sercu i jakie ogromne wrażenie musiało wywrzeć na Tobie to pierwsze spojrzenie na fasoleczkę! Powodzenia!
-
Duphaston zapisał mi ginekolog na 3 miesiące, więc muszę te 3 miesiące wytrzymać. Potem wizyta u ginka i zobaczymy co powie i zaleci dalej. Na własną rękę nie mam nawet możliwości działać. Zdaję się na niego póki co. A okres tak jak pisałam. Trwał 2 dni + 3 dni plamień :/ Może to taka reakcja na ten lek...
-
Dziś widzę że powoli kończy mi się okres - a jest to 3 dzień jego trwania. Przed zażywaniem tabletek antykoncepcyjnych i podczas ich stosowania moje miesiączki trwały 6-7 dni. Teraz się faktycznie skróciły. Jak myślicie, czym może być to spowodowane? Trochę mnie to martwi, choć z drugiej strony to lepiej, że już nie muszę tak długo męczyć się z okresem... Tylko nie wiem czy to nie jest jakiś niezbyt dobry znak...
-
Hehe z chęcią w tamtej chwili sama bym ją w łeb stuknęła No ale widzisz, tak to jest, że się nasłuchasz od jednej tego od drugiej czegoś innego i w tej głowie Ci potem tyle myśli i wyrzutów biega, że to nieraz bierze górę nad zdrowym rozsądkiem
-
No właśnie i te dobre rady... Łatwo mówić jak komuś się udało w pierwszym cyklu i wszędzie się chwali tym "złotym strzałem"... Ostatnio nawet usłyszałam od pewnej znajomej, że za długo piguły brałam (5 lat), a po takim czasie to mam już tylko max 50 % szans na ciążę... Człowiek później wraca do domu i o tym myśli, że może faktycznie sobie krzywdę zrobił... Ehhh... Trzeba było może probować zaraz po odstawieniu tabsów, a nie czekać rok ponad aż wszystko się oczyści i unormuje :/
-
Wiecie co jeśli chodzi o te znajomości to ja też chciałabym znać jakąś parę, mieszkająca w tym samym mieście, z którą będziemy mogli się odwiedzać i dzielić smutkami i radościami. Niestety wszyscy przyjaciele mieszkają daleko od nas. Jedni już mają dziecko i spotkania z nimi na tym etapie mnie strasznie dołują... Wy też tak macie? Czy ja jestem jakimś dziwolągiem? Dobrze chociaż że Mąż zawsze jest blisko no i najbliższa rodzina :)
-
Witajcie Dziewczyny! Śnieżynka81 dziękuję za zaproszenie do wątku. My z mężem także staramy się o pierwsze dziecko. Dziś rozpoczyna się nasz 4 miesiąc starań. Drugi z Duphastonem (ten lek został mi przepisany ze względu na nieregularne i dosyć długie cykle - nawet do 40 dni). Muszę się przyznać, że tą miesiączkę przyjmuję wyjątkowo ciężko - oczy pełne łez i ogromny dół. Tak bardzo liczyłam na to, że w pierwszym cyklu z Duphastonem uda nam się. Wiem, wiem może to i śmieszne i niepoważne, ale każdy miesiąc jest nadzieją, a gdy ona pryska jak bańka mydlana pozostaje tylko smutek i żal.... I ciągle ta obawa, że bycie Mamą i Tatą nie będzie nam pisane... Choć wiem że nie staramy się aż tak długo by móc się tym załamywać, ale taki mam już charakter... Pozdrawiam wszystkie Jeszcze-nie-mamusie i życzę wszystkim owocnych starań! Będzie mi miło dzielić się z Wami smutkami i radościami :)
-
Witajcie Dziewczyny! Jestem po pierwszym opakowaniu Duphastonu i dostałam okres... Mój cykl trwał 27 dni... Wyjątkowo przeżywam ten okres, bo chyba głęboko wierzyłam w to, że tym razem się uda... A tu niestety nic... Tylko oczy pełne łez i dołek. Muszę powiedzieć, że w ogóle to chyba ten Duphaston przez ten cykl działał na mnie w ten sposób, że ciągle chciało mi się ryczeć. Poza tym oprócz bólu piersi, zniosłam go nawet dobrze. No cóż rozpoczynamy kolejny cykl starań.
-
Trochę mnie tu nie było... Właśnie dziś byłam u lekarza. Pokazałam mu wyniki badań hormonalnych. Zrobił mi usg (dziś jest 21 dzień cyklu) i stwierdził, że jestem w I fazie cyklu i że są pęcherzyki na każdym jajniku, ale narazie żaden nie wygląda na owulacyjny (największy ma 13 mm). Po badaniu stwierdził, że mam brać Duphaston po 2 tabletki od 16-25 dnia cyklu by uregulować cykle i je skrócić. Czy któraś z Was brała ten lek? Mam nadzieję, że mi pomoże...
-
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Wizyta u ginekologa umówiona na 11 sierpnia, więc jeszcze troszkę muszę poczekać. A póki co dalej próbujemy. Testy owulacyjne pokazały mi owulację w 25 i 26 dniu cyklu. Tylko nie wiem czy ta owulacja w ogóle miała miejsce, bo temperatura na dzień przed pozytywnym wynikiem testu owulacyjnego spadła z 36,1 na 35,8. W dniach w których test pokazał 2 ciemne kreski temperatura się utrzymywała ponownie na poziomie 36,1. Potem znów spadła następnego dnia do 35,8. A dziś czyli 28 dnia cyklu wzrosła do 36,2. Zobaczymy jak to będzie z nią dalej... Ale chyba trochę wrzuciłam na luz, choć nie powiem że się nie przejmuję trochę. Najbardziej mnie denerwują te temperatury - to tak naprawdę pierwszy miesiąc ich mierzenia, więc nie wiem czego mam się spodziewać i w którym etapie cyklu. Po wizycie u lekarza napewno będę spokojniesza (taką mam też nadzieję). Trzymajcie kciuki :* i jeszcze raz dziękuję za słowa otuchy i mobilizacji :)