Skocz do zawartości
Forum

Maryska

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Maryska

  1. Cześć Kochane :* Ja właśnie niedawno wrociłam z pracy i szykuję sobie obiadek. Mąż dziś będzie później bo idzie z kumplami się spotkać zaraz po pracy, więc ja popołudnie spędzę samotnie w domu. Może nawet dobrze, bo zmęczona chodzę strasznie ostatnio, więc poleżakuję sobie trochę z książką lub kompem na kanapie pod kocykiem ;)
  2. Cześć Dziewczyny! Cały weekend nawet nie miałam czasu żeby coś napisać. Jutro nadrobię zaległości, bo dziś to już padam z nóg. Wpadłam tylko, by życzyć Wam udanego nowego tygodnia :*
  3. Ulala1986oj moja teściowa też tak ma- nei krzycz na nią, przecież to dziecko ( 9lat!), dostała 3 w szkole ( bo sie nie uczy)- no przecież to dziecko.... a ty możesz gadać. no ale co ja sie tam będę wtrącać- nie moje dzieci...ale moich tak nie będzie tłumaczyć bo dostaną mętliku w głowie......a teściu??......boi się mnie ma dystans bo ja zawsze odszczekam i walczę o swoje jak wiem że mam rację. mówisz że teścia trzeba sobie wychować? ja mam podobnie jak Ty, z tym że najpierw znosiłam wszystkie docinki, w tej chwili też się mnie boi i nie dyskutuje bo wie że i tak podetnę mu skrzydełka jakąś ripostą nawet jak mojego męża (a swojego syna) się czepia, to ja jak taka lwica zaraz jestem gotowa do ataku. Nie będzie mi chlopa stresować no i mam spokój. Ale samo odwiedzanie takich nie do końca udanych teściów nie jest przyjemnością, a w końcu trzeba bo to rodzice naszych ukochanych małżów :)
  4. ja narazie też mykam, ogarnąć mieszkanko i upichcić conieco :) Do później :*
  5. InkaaaOd 9 dzwonię do przychodni, żeby wypisała mi lekarka receptę, albo jest zajęte, albo nikt nie odbiera. Teraz udało mi się dodzwonić, powiedziałam co chcę i szanowna pani pielęgranika rozłączyła się i od tej pory jest cały czas zajęte Polska Służba Zdrowia :/
  6. Yvoneu mnie tak za oknem jest już chyba od 2 tygodni.. nie pamiętam kiedy słońce widziałam:/ i czekolady tez nie mam.. u mnie to samo... I ta pogoda nas tak przygnębia i przygania te głupie myśli. Chcę wiosnę!
  7. YvoneInkaaa ja Cie mocno tulę Maryska 5 cykli i już badania.. szybciutko. niecierpliwi bardzo jesteście;) Mąż nie może patrzeć jak ciągle latam do gina, dostaję jakieś leki i muszę się nimi truć. I tak ma wyrzuty sumienia że tak długo brałam tablety antykoncepcyjne. Choć była to nasza wspólna decyzja. Poza tym on tez się chyba martwi tym, że wszyscy jego kumple którzy mają dzieci strzelili "gola" za pierwszym razem, a nam się nie udaje. Pokręcone to wszystko... Może i wcześnie, ale znów z drugiej strony może lepiej wiedzieć niż tak nieudolnie próbować?... Już sama nie wiem.
  8. Dzięki Inkaaa. Planuje zrobić jakiś jabłecznik. A na obiadek jakaś rybka i może frytki... I do tego ogoreczki z zalewy ketchupowej (własnej roboty). A co tam trzeba się jakoś pocieszyć, choć w boczki wejdzie. No i obiad na jutro muszę dziś wieczorem podszykować, bo będą u nas moi rodzice, a ja jutro rano do pracy idę. Mąż będzie musiał jutro skończyć to co ja dziś zacznę.
  9. InkaaaDzień dobry No to ja też przyszła się wypłakać... Miałam sen... śniło mi się, że urodziłam dziecko i znowu zaszłam w ciąż, przyszłam do m i mówię "popatrz jaki mam śliczny brzuszek"... jak się obudziłam to łzy same mi poleciały... jest mi tak strasznie smutno Świeżynka,Ula, Marysia ściskam Was mocno kochane. Niech mnie ktoś przytuli, ech.... Przytulam Cię Kochana :* dziękuję wszystkim Wam za słowa otuchy... Dziś wolne a weekend pracujący. Chcę zająć się dziś sprzątaniem i gotowaniem, żeby tyle nie myśleć o tym wszystkim. Mój mąż stwierdził, że daje nam pół roku starań i idzie na badania. Teraz leci 5 cykl, więc niebawem stanie się to faktem. I tu moje pytanie: jakie badania nasienia powinien wykonać? Orientujecie się? Jakieś ogólne czy jak? Swoją drogą ciekawe jaki jest koszt tych badań...
  10. Ehhh dziewczyny... U mnie wczoraj też nieciekawie było... Wieczór przepłakałam rozmawiając z mężem. Zaproponował, że się zbada bo może to jego wina że się nam nie udaje, a ja się niepotrzebnie być może faszeruje tabletkami i zamartwiam, że to ze mną jest coś nie tak. Ale jak tak nie podejrzewać, jak cykle nieregularne i badania hormonalne nie za dobre... Jak wspomniał o adopcji w razie złych badań, to nie wytrzymałam i się rozryczałam... I jeszcze na dodatek tak 1-2 dni przed owulacją zaczęły mnie boleć piersi i będą tak boleć do okresu. A ten ból taki wkurzający, momentami palący... Znów zaczynam sobie wkręcać że to bardzo nie dobrze, że tak się dzieje, że to nienormalne. I tak co miesiąc... Miłego dnia Kochane :*
  11. agusia20112MaryskaU mnie jest tak, że wrogiem to może jej nie nazwę. Przyjacielem absolutnie nie. Znamy się z moim małżem od prawie 9 lat. Na początku naszej znajomości była fantastyczna. Potem, gdy zaczęliśmy razem mieszkać to zaczęła mnie traktować coraz gorzej - chciała przekabacić swojego synka na swoją stronę, jednak mój dzielny mężczyzna wybrał mnie (spróbowałby inaczej ;)) A gdy podjeliśmy decyzję o małżeństwie wtedy rozpoczęła się jazda bez trzymanki Za dużo się wtrącała do ślubu, nie słuchała w ogóle tego co my bysmy chcieli - w końcu to był nasz dzień no i po dzień dzisiejszy chciałaby nam narzucić swoje zdanie na każdy temat. I chciałaby byśmy robili zawsze wszystko tak jak ona chce... Teraz zaczyna nam przygadywać o dziecku... :( Tekst jak w niedziele wychodziłam z kościoła z wózkiem dziecka koleżanki - "do twarzy Ci z tym wózeczkiem" doprowadził mnie do szału :/ Nie daję sie jej i nadal trzymam się swojego zdania, coraz częściej może zaczyna je szanować. Może faktycznie gdyby pojawiło się dziecko to nasze relacje by się zmieniły - to napewno. Tylko niech się pojawi... może to będzie spełnienie naszych wspólnych pragnień i to nas połączy.decyzji o dzieciątku gratuluje i trzymam kciuki za staranka aby tylko teściowa nie miała w tym swojego celu-nie ma wpływu juz na syna,tpo chcieć może na wnuka ale jakby co to i z tym sobie poradzicie,ważne,że mąż stoi za Toba murem z tego co zawsze mówiła to niezbyt chciałaby się zajmować dzieckiem, bo nie chciałaby być "uwiązana" (choć wychowała 4 i jest typowa kurą domową). A wiem że i mąż i ja nie będziemy chcieli dziecka z nią i teściem zostawiać zbyt często i na zbyt długo. Właśnie a jak u Was z teściem? Mój mnie wyjątkowo nie cierpi Oj ile ja łez przez niego wylałam. Teściowa przy nim to pikuś.
  12. DaffodilMaryskaU mnie jest tak, że wrogiem to może jej nie nazwę. Przyjacielem absolutnie nie. Znamy się z moim małżem od prawie 9 lat. Na początku naszej znajomości była fantastyczna. Potem, gdy zaczęliśmy razem mieszkać to zaczęła mnie traktować coraz gorzej - chciała przekabacić swojego synka na swoją stronę, jednak mój dzielny mężczyzna wybrał mnie (spróbowałby inaczej ;)) A gdy podjeliśmy decyzję o małżeństwie wtedy rozpoczęła się jazda bez trzymanki Za dużo się wtrącała do ślubu, nie słuchała w ogóle tego co my bysmy chcieli - w końcu to był nasz dzień no i po dzień dzisiejszy chciałaby nam narzucić swoje zdanie na każdy temat. I chciałaby byśmy robili zawsze wszystko tak jak ona chce... Teraz zaczyna nam przygadywać o dziecku... :( Tekst jak w niedziele wychodziłam z kościoła z wózkiem dziecka koleżanki - "do twarzy Ci z tym wózeczkiem" doprowadził mnie do szału :/ Nie daję sie jej i nadal trzymam się swojego zdania, coraz częściej może zaczyna je szanować. Może faktycznie gdyby pojawiło się dziecko to nasze relacje by się zmieniły - to napewno. Tylko niech się pojawi... może to będzie spełnienie naszych wspólnych pragnień i to nas połączy.Maryska przy jej charakterze, to podejrzewam, że do spraw związanych z dzieckiem będzie się wtrącać jeszcze bardziej Ale oby nie. Trzymam kciuki, żeby maluszek pojawił się jak najszybciej. Wtedy inne sprawy zejdą na dalszy plan :) Może masz i rację, ale tak jak piszesz to zejdzie na dalszy plan :) Mój mąż też tak miał na początku, że sobie nawet kanapek nie chciał przygotować, sprzątać nie chciał... A teraz - sprząta bez proszenia, żeby mi tylko pomóc i odciążyć. Poza tym myślę, że ukształtowała go trochę moja rodzina - poznał zupełnie inny model tej rodziny, bardzo go ceni i chce stworzyć zupełnie inny dom i rodzinę niż ten który miał u swojej mamusi.
  13. InkaaaNo tak Aguś w sumie trzeba patrzeć z dwóch stron na taką sprawę. Jak ja chcę już wiosnę, słoneczko... dobija mnie ta szarówka za oknem Mam tak samo jak Ty ... olguson07hej dziewczyny, weszłam na forum bo jestem załamana, myślałam że dam naturze szanse, ale mam dosc, ponad pół roku staramy się z mężem o pierwszą dzidzie i nic..dziś znów okres...teraz zaczełam myśleć o testach owulacyjnych, macie jakies doswiadczenie w tej sprawie? Witaj. Ja od 3 cykli stosuję testy owulacyjne. Póki co owulację mi niby wykrywają, ale jak narazie z dzidzi nici. My staramy się 5 cykl. Poza tym ja mierze temperaturkę i staram się obserwować śluz. A no i już 3 cykl biorę Duphaston bo miałam długie i nieregularne cykle - lek ma mi je niby unormować. To może śmieszne - ale dopiero teraz przy staraniach poznaję swój organizm i dopiero teraz zaczynam zauważać jak wyraźne sygnały nieraz wysyłał. I co miesiąc odkrywam w nim coś nowego. Powodzenia :*
  14. Ostatnio często miewałam takie dni, że łzy się lały bez powodu. Obawiam się, że jak będzie się to zdarzało coraz częściej to zaleję sąsiadów ;)
  15. A tak różnie z tym samopoczuciem. Rewelacyjne nie jest. Są dni że samą siebie zaskakuje podejściem, a są takie że wściekam się na siebie za te swoje myśli. Dziwak ze mnie co?
  16. U mnie jest tak, że wrogiem to może jej nie nazwę. Przyjacielem absolutnie nie. Znamy się z moim małżem od prawie 9 lat. Na początku naszej znajomości była fantastyczna. Potem, gdy zaczęliśmy razem mieszkać to zaczęła mnie traktować coraz gorzej - chciała przekabacić swojego synka na swoją stronę, jednak mój dzielny mężczyzna wybrał mnie (spróbowałby inaczej ;)) A gdy podjeliśmy decyzję o małżeństwie wtedy rozpoczęła się jazda bez trzymanki Za dużo się wtrącała do ślubu, nie słuchała w ogóle tego co my bysmy chcieli - w końcu to był nasz dzień no i po dzień dzisiejszy chciałaby nam narzucić swoje zdanie na każdy temat. I chciałaby byśmy robili zawsze wszystko tak jak ona chce... Teraz zaczyna nam przygadywać o dziecku... :( Tekst jak w niedziele wychodziłam z kościoła z wózkiem dziecka koleżanki - "do twarzy Ci z tym wózeczkiem" doprowadził mnie do szału :/ Nie daję sie jej i nadal trzymam się swojego zdania, coraz częściej może zaczyna je szanować. Może faktycznie gdyby pojawiło się dziecko to nasze relacje by się zmieniły - to napewno. Tylko niech się pojawi... może to będzie spełnienie naszych wspólnych pragnień i to nas połączy.
  17. Hejka! Dawno mnie tu nie było, ale potrzebowałam bardzo wyciszenia, odpoczynku... Nie zrozumcie mnie źle - nie od Was, tak po prostu. Ale śledziłam forum od czasu do czasu, także tak do końca nie potrafiłam się oderwać... Inkaaa - super że wyniki męża na które tak czekałaś i których się obawiałaś poprawiły się, aczkolwiek ta paskudna miesiączka zapewne znów popsuła Ci humor... Trzymaj się i też mam nadzieje, że następny rok będzie dla nas wszystkich lepszy! Świeżaczku - powodzenia w tej całej papierkowej górze formalności w dążeniu do zakupu Waszego gniazdka :) Ivone - przeprowadzka wierzę, że przeraża, ale pomyśl jak będzie fajnie gdy już się urządzicie :) Powodzenia Ulala - gratuluję zdanej maturki ;) :* Izzys - owocnych starań :* U mnie w tym miesiącu w dwa dni pod rząd test owu okazał się pozytywny, teraz wychodzi już negatywny, a temperaturka pomału drapie się ku górze... Teraz pewnie znów tylko czekać na @... liduszka51, mosia, Ooopsy, darunia ściskam Was mocno :* P.s. Trudno bez Was wytrzymać tak na dłużej... ;)
  18. Świeżaczku cały czas myślę o Tobie i napewno będę trzymała kciuki :* Trzymaj się ciepło Kochana...
  19. Świeżynka81Maryska a Ty co pojawiasz się i znikasz? Już mi tu wracaj! Pochłonęłam właśnie Maxi Kinga i chyba na dziś mi słodkiego wystarczy, choć rafaello uwielbiam i choćbym pękała, to zjem A problemy z netem miałam. Już jestem. Zdecham od wczoraj bo okres mi się przyczłapał :/ Nie przychodzę z dobrymi wieściami. Nie będzie zdjęcia. Moje dzieciątko w 7 tygodniu przestało się rozwijać, serduszko nie bije. W piątek idę na zabieg. Nie wiem co teraz, świat mi się zawalił. O niee...To jakiś koszmar... Ja też płaczę i nie mogę w to uwierzyć. Świat jest taki niesprawiedliwy... Tak mi przykro...
  20. No i wczoraj przyszła ta paskudna miesiączka... :(((
  21. No może i za wcześnie, ale czuję że okres się zbliża... Plecy mnie strasznie bolą jak przed okresem. Trzeba czekać na to co czas przyniesie :)
  22. I ja jestem Hejka Życzę miłego weekendu wszystkim Kobietkom :*
  23. U mnie dziś negatywny test więc duphaston poszedł w odstawkę. Teraz przyszło mi tylko czekać na @...
  24. Ulala1986wolne...chciała bym właśnie wróciłam w pracy no kochane dzisiaj krewka.... jak nie będzie zero to chyba padne.... a co tam u naszych kobitek słychać? dawno już niektórych pań nie było....tęskno mi Buziak i miłego dzionka Dzień dobry :) Ula trzymam kciuki za Twoją betę Ja mam wolne od wczoraj do niedzieli. Mąż też wziął wolne, także razem sobie siedzimy w domku. Miłego dzionka Dziewczyny!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...