Skocz do zawartości
Forum

madalenka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez madalenka

  1. U nas drzemki sa o 11.00 i 16.00...a chodzi spac po 19.30/20.00 i wstaje po 8.00. Nie wiem czy nie za duzo tego spania, ale w sumie lepiej chyba zeby byl wypoczety. Chcialam go nauczyc spania raz po dwie godziny na przyklad, ale przez chorobe (i drzemki co 2 godziny) kompletnie mi sie rozregulowal. Bylismy na krotkim spacerku i powiem szczerze, ze u nas powialo wiosna. Jest jeszcze chlodno, ale juz jakos tak nastrojowo. Po poltotrej tygodnia w domu nawet 30 min na swiezym to wspaniala sprawa. Ja sie wprawdzie na koniach dotleniam, ale dziecko w domu...bidulek moj. Martusia silek i zdrowka!!! Ann musze przyznac, ze nasi chlopcy pod bardzo wieloma wzgledami zachowuje sie niesamowicie podobnie :-)) Od "odstawienia" mleka po drzemki :-)))
  2. Anulka Majeczka przeslodka!!! i ma zdeycdowanie Twoj usmiech!!! cudenko!!!
  3. Moje dziecko nadal potrzebuje dwoch drzemek dziennie...myslalam, ze bede mogla go jakos przestawic na spanie raz dziennie, ale najwyrazniej choroba go wymecza za bardzo. Zjadl zupke teraz i poszedl spac. Jak wstanie to dostanie drugie i na spacerek ruszymy. A po poludniu druga drzemka Zamiast spac raz a porzadnie to ma dwie byle jakie drzemki...
  4. Anetko jak dobrze, ze jestes!!!! juz zaczynalam sie martwic jak tam u Was i chyba myslami Cie sciagnelam. Nie martw sie o maluszka - na pewno wszystkoe bedzie ok. Ja tez musialam liczyc ruchy - pomagalo cos slodkiego - jak zjadlam jakiegos batonika czy wafelka to od razu sie maly rozbudzal. Jeszcze niecale 2 tygodnie i bedziecie w trojeczke Jak masz ochte sie powyzalac to pisz smialo!!! Glowka do gory i nie uciekaj na tak dlugo!!
  5. Veann super, ze wpadlas. Nie mam niestety jak obejrzec Julci (nie mam NK), ale na pewno rosnie Ci sliczne Kochanie. Wsploczuje diety i nietolerancji - sasiadow coreczka tez na to cierpi, ale juz jakos sobie radza (ma 4 latka). Glowa do gory i byloby bosko jakbys czesciej wpadala Kronkis szkoda, ze nie udalo Ci sie wskoczyc do wanienki i zrelaksowac, ale co sie odwlecze to nie uciecze. Ty tez potrzebujesz odpoczynku!!! buzka dla Naszych Dzielnych Dziewczynek k8i dzieki za cieple slowa wsparcia. Nie wiem co bym bez Was wszystkich zrobila. Powalily mnie zdjecia Patuli!!!! Booooskie!!! Ann, Anulka, Patusia niezmiennie zdrówka dla Was i dla Waszych Skarbow!!!! Starletko bardzo mi przykro, ze masz taka niepomocna "reke". To okropne, ze nie mozesz liczyc na kogos kto z mocy prawa jest skonstruowany do pomocy. Powiem szczerze, ze nie wyobrazam sobie takiej sytuacji ze strny mojej mamy - moj tata i tesciowe sie powypinali na nas i moja mama chyba wszystko chce zrekompensowac. Zycze Ci jednak silek i cierpliwosci Przepraszam, ze wiecej nie zapamietalam, ale jakos nie mam glowy do netu ostatnio Poza tym mamy przelomowy tydzien - zarowno B jak i ja..... Dzis lub jutro bedzie decyzja w sprawie pracy...nerwy siegaja zenitu - i nie tylko z powodu zatrudnienia, ale dziecka przede wszystkim... Sprobujemy chyba dzisiaj wyjsc na dwor, bo zwariuje w chacie - tyle siedzenia zle dziala na moj uklad nerwowy.
  6. Kronkis bidulka Malutka z tej naszej Pyzuchny!!!! mam nadzieje, ze juz niedlugo odpuszcza te wszystkie dolegliwosci. Polecam dietke jaka mial Kajecik przy rota ostatnio - wszystko sie generalnie na mocno rozgotowanym ryzu opieralo - brzuszek musial mocno odpoaczac. Dawalam do tego jabluszko, bananka (ale sporadycznie), troszke marchewki, krople cytryny, gluzkoze....kilka dni i uspokoiło sie ladnie. Poza tym u nas byla Smecta i Bactrim regularnie. Pomoglo. Zdrowiejcie Skarby a Ty faktycznie- lec do wanny i poprzytulaj sie do mamy - mnie to zawsze pomaga!!!
  7. Dzieki dziewczynki za wsparcie - nieocenione jest!!! Zdecydowanie trzeba sie trzymac w kupie, bo inaczej nas te dzieciaki pozjadaja
  8. Justys, Agus wiem, ze jestesmy tylko ludzmi, ale my to dorosli - mamy to juz wpisane w CV., ze mamy byc "Ci madrzejsi"...ehh....nie dalam rady dzisiaj. Wychodza 3 tygodnie u babci, spania z babcia, noszenia na raczkach. Teraz dla mojego dziecka liczy sie wylacznie tata...ja moge pojsc i sie gdzies zakopac. Najgorsze, ze dziecko ma w sobie agresora...bije, macha rekami...nie mam pojecia skad mu sie to bierze....
  9. Witam wszystkie panie Noc tak koszmarna, ze nie mam sily nawet tego opowiadac. Nie mam byc z czego dumna, bo nerwy mi puscily. Ide sie gdzies zakopac.
  10. K8i, Justys, Radosc przecudowne zdjecia maluszkow wkleilyscie!!!! napatrzec sie nie moge jakie mamy piekne brzdace na forum!!! U nas dzien jakos zlecial za szybko. Nawet nie wiem kiedy. Z uwagi na resztki chorob siedzielismy jeszcze dzisiaj w domu, ale jutro juz zabiore Pajaczka na spacerek. Na koniach oczywiscie bylam zamiast 30 min...1,5 godz, ale panowie chyba nie specjalnie tesknili, bo jak weszlam to bylo grupowe chrapanie. uciekam narazie na kolacyje
  11. Anulka cale szczescie, ze sie ruszylo!!!!!!!!!!!! Boze, co za ulga!!!!!!!! naprawde moglyby te cholerne chorobska juz odpuscic, bo ile mozna?????? zdrowka, zdrowka i jeszcze raz zdrowka!!!!
  12. anulka no to cale szczescie, ze goraczka spadla. Moze jakas infekcja z ktora sobie malutki organizm sam poradzil. Oby juz tylko bylo lepiej!!!!! k8i praca fajna - B zadowolony z rozmowy tyle tylko, ze u niego nie problemem sa np. za niskie kwalifikacje tylko wlasnie za wysokie i nie ma w Polsce firm, ktore bylyby w stanie dac mu satysfakcjonujace zajecie. Kasa nawet niezla, ale nic jeszcze nie wiemy. Planujemy przeprowadzke, wiec wszystko sie niedlugo okaze. A Ciebie mam nadzieje, ze brzusio nie z nerwow boli. Buzka.
  13. Inka na poczatku stawialam u Ciebie na dziewczynke, ale teraz to juz sama nie wiem - tyle niespodzianek Grunt,zeby dzidzia jeszcze posiedziala i urodzila sie zdrowa. Kaska spij dobrze!!!
  14. AnulkaAniu nie spadła... Nie wiem co robić. Jak w nocy będzie wysoka a czas do podania leku daleki to dzwonię chyba na pogotowie...to niemożliwe, żeby dziecko się tak męczyło... Anulko, straszne rzeczy!!! współczuję z całych sił i śle fluidki, żeby było dobrze. Nie wiem nawet co Ci doradzic Trzymajcie sie cieplutko i dawaj nam znaki na bieżąco. Moja mama mi opowiadała, ze ja tez jako dziecko mialam wysokie goraczki od razu - majaczylam, nie poznawalam jej...wielokrotnie konczylo sie to wymiotami i nagle goraczka spadala. U Was pewnie to co innego, ale mam nadzieje, ze wszystko szybko ustapi.
  15. Hej Kochane Bździągwy Jesteśmy juz w domku....po nadprogramowym tygodniu u mojej mamy wrocilismy na swoje smiecie. Sytuacja wyglada tak: - Kajecik zdrowieje, ale przynajmniej kilogram mamy w plecy - chudzina z niego taka, ze spodnie musze mu na troczki zakladac, bo wszystko leci. Ma spory kaszel i katar, ale przekonal sie do fridy, wiec i tu sobie radzimy. Apetycik tez wraca. - B juz zdrowiusienki i szczesliwy, ze po chorobie i, ze w domu. W piatek byl na rozmowie w Wawie, wiec trzymamy kciuki. - ja mam jeszcze kaszel, ale zrobie wszystko, zeby jechac jutro na konie, wiec spodziewam sie cudu zdrowotnego w ciagu najblizszych 12 godz To tyle u mnie. Inka - wspolczuje wydatkow, ale ja mam dokladnie to samo - niech zyje nowy rok Agus - moje wielkie gratki pindolka!!! to juz dwoch chlopcow wyczekujemy - ciekawe co bedzie u Inki. Patusiu - tule z calych sil i mam nadzieje, ze zarowno zdrowko przyjdzie szybko jak i szybko odejda klopoty. Anulka - wielka buzka dla Mikiego i sil dla Ciebie!!!! Martusia - oby z Bartusiem bylo wszystko ok. Serdecznosci i fluidki!! Kronkis - serce mi sie raduje jak czytam, ze juz lepiej z Pyzuchna. Buziaczki dla naszego skarbka!!! Wiecej nie pamietam, wiec nie linczujcie. Sciskam Was wszystkie razem i kazda z osobna.
  16. Kronkis - Bidulo Ty moja Fatalnie z tymi chorobskami sie porobilo!!! a co Ci moze dolegac? grypa zoladkowa? zatrucie? az 3 dni!!! szok!!! zdrowiej Niunia i wracaj!!!! Inus - no ja wlasnie tez drugiej fotki nie widze. Ale slicznie wygladacie na tym, ktore widac!!!!
  17. Witam sie wieczorowa pora. Nie wiem od czego zaczac.... w domu nadal panuje choróbsko Kajtek ma mega kaszel, ktory na szczescie nie zlazl na oskrzela, ale niestety goraczkuje. Robimy inhalacje, podajemy Ibufen na zmiane z milionem innych specyfikow. Powiem Wam tylko, ze mam dosyc!!!!!!!!!!!!! dzisiaj w nocy spalismy z B. w sumie 1,5 godz.... w dzien nosimy marudzace stworzenie, ktore kaszel konczy mega placzem. Gdyby nie to, ze B jest w domu to nie dalalbym rady, bo sama ledwo stoje. Dobrze, ze o chorobskach sie szybko zapomina, bo chyba by nam przyrost ludnosci na leb na szyje polecial. Zmeczenie, zdolowanie....tyle u mnie. Widzialam natomiast piekne zdjecia naszych maluszkow z rodzinkami!!!! wszystkie bez wyjatkow sa wspaniale!!!!! Przepraszam, ze nie nadrabiam, ale za duzo tego sie nazbieralo...nie mam glowy do niczego. Teraz moze uda mi sie na biezaco popisac.
  18. Udanego tygodnia zycze. Ide zaraz do lekarza Buziaki
  19. Wpadam tylko sie zameldowac i uciekam. Jestem slaba jak nici wejherowskie i niestety za wolno dochodze do siebie. B tez niestety nadal chory a Kajtus chruchla jak dziki. Przepraszam, ze nie nadrabiam, ale nie mam sily.
  20. Sił brakuje. Ozłoce moja mame - lata na pietro do placzacego Kajtka a my z B dogorywamy na kanapie (niestety goraczka nas trzyma). Kajtus ma kaszel, brak apetytu i stan podgoraczkowy - 37,8. Nie daje mu nic na zbicie temp, bo nie zaleca sie przy tak niskiej, ale Drosetux juz poszedl w ruch. Biedulek malutki - nie wiem co robic.
  21. justyna@Madus zdrówka !!! nie dajcie sie my chorowaliśmy od 17 grudnia przez ponad 2 tygodnie i nadal jest coś Justys, serce mam w kawalkach. Kajecik nic nie zjadl, spal na babci caly dzien, szklane oczka...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...