Zmusilam Stefana do zrobienia kupy na sedes. Siedzial na sofie i stekal. Wiec poszlismy do lazienki, posadzilam go na sedes. O nocniku nie ma mowy. Poczesam sobie wlosy i inne czesci ciala i chcial uciekac, a baki puszczal straszne. Wiec zamknelam drzwi, ale na sedes nie chcial wrocic. I nagle steknal i malutka kupka poleciala a Stefan OOOOOO i posadzilam go na sedesik i zrobil do reszty. Jak mama z Pola przyszly bic brawo to im opowiadal, ze byla kupa na podloge