Czesc!!! Wczoraj bardzo milo spedzilismy dzien. Rano fryzjer, potem 1,5h w samochodzie i bylismy na miejscu. Msza bardzo ladna z orkiestra deta mlodzieozwa i spiewem scholi mlodziezowej. Az sie poplakalam jak Romek szedl z ksiezmi w takim pieknym zlotym ornacie. Potem przyjecie normalne przyjecie tylko z muzyka i tancami. Wodeczka tez byla, ale nie w takich ilosciach jak na weselu. Pogadalam sobie z siostrami A. Zaprosily nas do siebie, bo Pola sie zaprzyjaznila bardzo z ich dziaciakami. Stefan zasnal w kosciele momo grajacych trab:) Potem na przyjeciau chicla wychodzic, bo za glosmo muzyka jak dla niego byla, ale potem sie tak rokrecil z dziecmi, ze nie chcial wychodzic. Ok 22 bylismy w domu:) Wiecie, ze moj A. ma 29 rodzenstwa ciotecznego????