-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez karol27
-
opiszcie historię, jak poznaliście się ze swoimi mężami i jak został Waszym mężem :)
karol27 odpowiedział(a) na Anulka temat w Kącik dla mam
Kochane jakie ciekawe historie:-) Dodam także i swoją. W srócie wyglądało to tak: w stycznie 2006 definitywnie zkoańczyłam swoje pierwsze małżeństwo, wyprowadzając się do mamy wraz z synkiem. Traktowałam mieszkanie u niej jako sprawe tymczasową, w międzyczasie szukałam dla nas mieszkania. Po pracy siadałam czasem przy komputerze siostry (choć rzadko mnie do niego dopuszczała) i rozmawiałam ze znajomymi na gg. Pewnego razu pojawiła sie na gg reklama pewnego portalu randkowego...nie wiem, co mnie podkusiło, aby tam kliknąc i w końcu sie zarejestrować...Muszę dodać, że miałam wtedy dość facetów, nie chciałam sie z nikim umawiac, zresztą miałam ogromne problemy z byłym mężem, kóry mnie gnębił psychicznie jeszcze długo po wyprowadzce...absolutnie nie myślałam o randkach - chyba bardziej chciałam móc pogadać sobie z kimś fajnym...Po zarejestrowaniu się zaczęlam otrzymywać różne wiadomosci od "zinteresowanych" facetów - najczęściej o żenującej treści, aż pewnego dnia...dostałam ciekawego maila od mojego obecnego męża - zaintrygował mnie, ponieważ nie dotyczyła ani seksu, ani tego jak wyglądam (na tym portalu nie umieściłam swojego zdjęcia)...Zaczęliśmy korespondować, najpierw na tym portalu, potem na gg...Lubiłam rozmawiać z A., natomiast nie chciałam spotykac się z nim ani z nikim innym w tzw. realu...Gadaliśmy ze dwa miesiace, w końcu A. ośmielił się i zaprosił mnie na kawę. Odmówiłam, wymyślając że jestem zapracowana, czy coś w tym stylu...Nie był nachalny, za jakiś czas ponowił prośbę i w końcu dla świętego spokoju się z nim umówiłam:-) To było w kwietniu 2006, dość szybko zostaliśmy parą, w lipcu 2008 był nasz ślub i teraz spodziewamy się dziecka;-) Kiedy ktoś pyta nas jak się poznaliśmy zawsze chce nam się śmiać - w życiu byśmy nie przypuszczali, ze spotkamy swoją miłość...w internecie:-) -
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
karol27 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Dziewczyy tak Wam zazdroszczę, że możecie nie pracować i zajmowac się tym co najwazniejsze - wychowywaniem maluszków...Też bym tak chciała, chociaż do momentu pójśica dziecka do przedszkola..Niestety nie mogę sobie na to pozwolić, ponieważ nie wyżyjemy z jednej pensji (spłacamy kredyt mieszkaniowy)....Jak sobie radzicie finansowo? Naprawdę Was podziwiam, że dajecie radę - zwłaszcza, że wiadomo, jakie sa zarobki w naszym kraju... -
Tez coś dziś niewyspana jestem, ziewać mi się chce...Może to przez tą przedłużajacą się zimę? trochę mam już dość tego śniegu i zimna
-
roniaJestem duża jestem Anetko nawet jedna z gin na oddziale jak rodziłam rok temu wypaliła do mnie Gdzie się pani tak spasła ?? Duża jestem odkąd pamiętam ale cóż... Po prostu szczyt chamstwa, co za wredny babsztyl!!! A propos wielkości-zazdroszczę tym chudym dziewczynom, które z przyjemnością ważą się u lekarza i patrzą ile przytyły w ciąży...Dla mnie ważenie to okropne przezycie - zwłaszcza, że ostatnio przytyłam, w ogóle teraz w ciaży czuję się gruba, nieatrakcyjna,a do tego mam pryszcze, ech:( Mam nadzieję, że po porodzie znajdę motywację i sliłe, zeby schudnąć - po pierwszym dziecku dzięki determinacji i karmieniu piersia schudłam 25 kg...
-
Anetko 3mamy kciuki za Ciebie, wszystko będzie dobrze! Niedługo urodzisz ślicznego dzidziusia i zapomnisz o całym stresie.
-
Czesc Brzuchatki, u mnie chyba zaczynają sie zachcianki na maksa - od wczoraj mam straszną ochotę na fasolkę po bretońsku - zaraz idę do sklepu po składniki...mniam. PS zaczęłam odczuwać, że to już drugi trymestr, bo wczoraj pierwszy raz od początku ciąży zachciało mi się przytulanek z męzulkiem hihi i nawet było to przyjemne - do tej pory "poświęcałam się" dla dobra męża raz na tydzień;-) Przestaję powoli też odczuwać wszechogarniające zmęczenie....Mam nadzieję, że z samopoczuciem będzie coraz lepiej.
-
Roniu....Dziś Twoja smutna rocznica:(((( Tak mi przykro, że spotkała Cię taka tragedia...Łaczę sie z Tobą w bólu, Kochana. [*] to dla Twojego małego Aniołeczka.
-
roniaTosia jeśli mogę się wtrącić, nie wiem czy dobrze przeczytałam ty masz niskie TSH tak ? Znaczy masz nadczynność :) A ja miałam niedoczynność bo miałam ciut wyższe i biore LETROX i jodid. Nie wiem czy dobrze pamiętam ale niedoczynność podobno jest gorsza od nadczynności :) Roniu masz rację:-) Ja się pomyliłam wczesniej - miałam wysokie TSH, co oznaczało niedoczynność. Czyli Tosia może mieć przy niskim TSH nadczynność.W każdym razie chodziło mi o to, że jak się bierze leki wszystko jest ok.
-
Tosia27hej Dziewczyny wróciłam właśnie z wynikami badań tarczycy (zrobili mi wtedy jak byłam na izbie przyjęć) i znów się trochę zmartwiłam... mam niski wynik TSH - poniżej normy oczywiście durna zaczęłam szukać info w necie i wyczytałam że to może być niedoczynność tarczycy i że nie jest to dobre dla dzidzi bo może powodować wady wrodzone lub martwe płody... po co ja to czytałam!!!! pierdolca dostane a lekarza mam dopiero w środę:( Tosiu sprawy tarczycowe w ciaży to poważna sprawa, trzeba być pod kontrolą endokrynologa - jednak chciałabym Cię uspokoić - wszystko załatwia się odpowiednio dawkowanymi lekami. Ja miałam podwyższone TSH (nadczynność tarczycy), biorę leki od kilku m-cy i chodzę regularnie na badania krwi - wszystko jest ok..TSH spada regularnie i jest ok....Natomiast pani endokrynolog uczulała mnie, zeby po prostu to kontrolować i regularnie brać leki i się badać...Nie wiem, jak postępuję się przy niedoczynnosci, ale podejrzewam, że równiez leczy sie ją farmakologicznie...Pogadaj z lekarzem, może poleci Ci jakiegoś dobrego endokrynologa....Nie ma sie co martwić na zapas
-
Ja mam o tyle dobrze, że z pracy mam kartę Medicover i chodzę do gina za darmo - w ogóle za nic nie płącę - prowadzenie ciąży jest w abonamencie, w tym usg W pierwszej ciąży chodziłąm państwowo, bo nie mogłam sobie pozwolic na prywatne wizyty, niestety już za usg musiałam płacic, bo lekarka odradzała mi panstwowe usg (ponoc niska jakość). Zdaje sobie sprawę, że obecnie mam duży komfort, bo wiem od koleżanki, ile już wydała na prywatnego gina i usg...Te usługi są bardzo drogie w stosunku do polskich zarobków...Gdyby nie abonamet, to nie wiem, czy mogłabym sobie pozwolić na takie wydatki.
-
Agnieszka1979Mmadziu, dziękuję - wsparcie potrzebne ogromnie, zapewne każdej z nas. Cieszę się, że Twoje wyniki świetne - oby tak dalej Miałaś teraz USG? Jeśli tak, to jak wyglądał Twój bąbelek? Ja jadę do lekarza w najbliższy wtorek, pod wieczór - nie mogę się doczekać, ale i lęk wzmaga się z dnia na dzień. Miśka, wiem i staram się. Już nawet coraz mniej szperam w internecie, żeby przypadkiem nie znaleźć czegoś, co przełożę na swój przypadek i co przysporzy mi zmartwień Wrześnióweczki, jak tam u Was z cerą? Bo mnie do szału doprowadza świecąca się twarz i wyskakujące co chwilę nietypowe pryszcze... No i też mnie trochę martwią... W poprzedniej ciąży problemy z cerą okazały się wynikiem obumarcia mojego maluszka... Zdrowy rozsądek przegrywa niekiedy z emocjami i wspomnieniami... Pozdrawiam serdecznie :36_3_16: u mnie z cerą tragicznie...Aż wstydzę sie ludziom pokazywać - pryszcz na pryszczu, tragedia. Pzostaje tylko korektor, ale i tak czuję się z tym źle. W pierwszej ciaży nie maiałam żadnych problemów z cerą...Cóż, trzeba się poswięcić dla dzidizusia.
-
Witajcie...my z mężem jeszcze przed śłubem rozmawialiśmy o imionach dla ew. dzieci - i mnie i mężowi podoba się dla chłopczyka Krzysztof. Ładne jest jeszcze Aleksander, choć mąż sie krzywi, bo mu się źle kojarzy;-) Jeśłi chodzi o dziewczynkę, to mamy większy dylemat - obojgu nam podoba sie imię Milena, ale też: Maria, Marzena...ładne są też imiona Gabriela i Julia, choć Julek teraz tak dużo, że chyba sie nie zdecyduję...Fajnie brzmi imię Marlena...Choć najbardziej podoba nam sie Milenka - cóż, zobaczymy, czy będzie chłopczyk czy dziewczynka.
-
Dzięki Kochane za pocieszenie-trochę mi lepiej dzięki Waszemu wsparciu. Dobrej nocy, oby jutrzejszy dzień był lepszy. Buzka
-
Widzę, że tu na forum wesoło,niestety ja mam totalnego doła...Pokłóciłam się z mężem - w pracy są problemy ze względu na kryzys, niewiadomo co dalej będzie...I jak tu się nie denerwować i myśleć tylko o dziecku...Wszystkiego się odechciewa:(
-
Gratulacje Ewek-podwójne szczęście:-) - Tosiu- sliczny dzidzius.
-
Arianno sliczna dzidzia:-) Widze, ze Tosia jeszcze nie wrocila...Sluchajcie czy to mozliwe, aby dzidzius w 12 tyg miał jeszcze "ogonek"? Czytalam, ze "ogonek" zanika w 3 miesiącu...My na usg widzielismy taki jakby ogonek, maz stwierdzil, ze to pewnie siusiak, a ja na to, ze niemozliwe, aby takie rzeczy bylo widac tak wczesnie..i stwierdzialam, ze to moze wlasnie ten ogonek., który jeszcze nie zanikł...Choc cytałam ostatnio, ze gdyby takiego dzidziusia w 12 tyg. zobaczyc gołym okiem, dałoby się odróżnić czy to dziewczynka czy chłopaczek., ale na usg nie da się jeszcze tego wykryc...Jestem bardzo ciekawa, czy to ogonek, czy siusiaczek;-)
-
Witajcie Dziewczynki, przed chwilą wstałam, ale najchętniej spałabym i spała..Cały dzień. Niestety dziś musze coś załatwić na mieście- na samą myśl o wychodzeniu z domu w to zimno mam dreszcze brrrrr. Czekamy teraz na wieści od Tosi...Na pewno będzie wszystko w porządku i zobaczy ślicznego dzidziusia. Miłego dnia.
-
Noo ufff. Martwiłyśmy się o Ciebie Roniu. Ale najwazniejsze, że jesteś i ze wszystko ok. Dobrej nocki.
-
Ciekawe, co u Roni...Specjalnie się zalogowałam, aby sprawdzić, a tu cisza....
-
Ja mam lenia prawie od początku ciaży, też jestem na zwolnieniu przez przeziebienie, i nawet nie mam siły zrobić prania, ani włożyc naczyń do zmywarki. Cały dzień leżę i na przemian czytam ksiażkę i oglądam tv. Ostatnio mąż sie wkurzył, bo jak wrócil z pracy niemial co zjeść, a w domu był bałagan...Słyszałam, że takie zmęczenie odczuwalne jest w pierwszym trymestrze - u mnie już drugi się zaczął, a ono nie ustępuje...W pn muszę już iść do pracy,mam nadzieję, że poczuję się lepiej - najchętnij poszłabym na zwolnienie na jakiś bliżej nieokreśłony czas, ale mam nową szefową od styczniza i nie chcę, aby pomyślała, że przez ciążę olewam pracę...W końcu po ciąży trzeba do czegoś wrócić...
-
Roniu czekamy i trzymamy, wszystko będzie dobrze!!!
-
Ewek 29 witamy w gronie sierpniówek;-)
-
Kaju tak, właśnie z tej Wieliczki;-) Choć tak naprawdę z Krakowa, który jest 10km stąd, w Wieliczce mieszkamy od dwóch lat.
-
Tosiu27 - to Twoje prawdziwe imię - tzn. Antonina? bardzo podoba mi się to imię dla dziewczynki, a zwłaszcza zdrobnienie - Tosia, mamy jednak niezbyt piękne nazwisko i nie wiem, czy nie wybiorę jakiegoś prostszego imienia, żeby całość brzmiała jako tako...W każdym razie zawsze chciałam mieć córcię Tosię, Marysię lub Milenkę:-) Pozdrawiam
-
Kasiunia i - piszesz, że dzidziuś malutki, ale najważniejsze, że zdrowy i ruchliwy:-) Na pewno wszystko będzie dobrze. Też dziś bylam na usg - moja dzidzia też ruszła rączkami, to było takie słodkie. A na koniec dostałam od p. doktora płytkę z nagranymi zdjeciami - pełen profesjonalizm:-)