Skocz do zawartości
Forum

monika1404

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez monika1404

  1. My przepisów na dobrą zabawę mnóstwo mamy i codziennie wspólnie wielką frajdę przeżywamy. Dziś wystarczy owoc, nożyk i deseczka a synkowi już wychodzi zdrowa sałateczka. Ciach, ciach, ciach i owoce do miski bach a w rękach Michaś ćwiczy fach. Potem jogurcik w misce ląduje i młody kucharz miesza deserek i próbuje. Mama zerka i zachwala może wkrótce Master Chefa w kuchni będzie miała. Te witaminki naszej rodzince dodają sił i każdy z nas będzie dłużej żył.
  2. Kotek Michałka nazwał go Miau:)
  3. Bezpieczeństwo i zdrowie moich dzieci jest dla mnie najważniejsze, dlatego poczuwam się do obowiązku chronienia moich pociech przestrzegając obecnie obowiązujące zasady i przepisy bezpieczeństwa zachowania się na drodze, staram się być dla nich wzorem do naśladowania, oprócz tego poprzez zabawę uświadamiam mojemu starszemu synkowi (bo młodszy ma dopiero 5 miesięcy) co wolno a czego nie wolno robić i jak unikać niebezpieczeństwa. W domu budujemy miasto z klocków z ulicami i sygnalizacją, wówczas pokazuję mu sytuacje zabronione i mówię o konsekwencjach. Często też rozmawiamy podczas spaceru i jazdy, uczymy się podstawowych znaków drogowych i sygnałów świetlnych a ja go dyskretnie sprawdzam i obserwuję. Cieszę się, że Michaś większość z nich już zna, rozpoznaje i rozumie np. miejsce przejścia dla pieszych, droga dla pieszych. Jestem pełna uznania, że są takie kampanie i akcje, które poruszają te tematy np. w przedszkolu Michaś miał spotkanie z funkcjonariuszem policji podczas, którego dostał odblask na plecaczek lub w domu kultury podczas zabawy dostał opaskę na rękę. Cieszę się, że takie akcje promują również firmy produkujące ubrania, buty i inne odblaskowe akcesoria a moje dziecko jest zadowolone z modnych świecących bucików, plecaczka czy kurteczki i bardzo chętnie je nosi a ja w pewnym stopniu czuję, że moje dziecko jest bezpieczne, widoczne i nic mu nie grozi. Przepisy ruchu drogowego i zasady, które przestrzegamy to między innymi: - noszenie odblasków (ubrania z elementami odblaskowymi) - jazda w foteliku z zapiętymi pasami - jazda rowerem wyposażonym w odblaski i odpowiednie oświetlenie, w kasku ochronnym i kamizelce odblaskowej -poznawanie znaków - chodzenie drogą dla pieszych, przechodzenie przez jezdnię w dozwolonych miejscach na zielonym świetle, gdy nie ma świateł na skraju jezdni rozglądanie się w lewo, prawo, a potem znów w lewo, a gdy nie ma chodnika poruszanie się lewą stroną jezdni - przestrzeganie przed osobami nieznajomymi - uczenie, aby przewidywał skutki swojego zachowania np. aby nie wybiegał na ulicę
  4. Michasiowi (4 l.) z zimą kojarzą się również pingwinki, są one bohaterami książeczek, które czytaliśmy a poza tym jest on fanem bajeczki o pingwinku Popolo, dlatego chciał zrobić pingwinka nazwał go Śnieżek
  5. Pomysł na kreatywną zabawę to zabawa w "co mam na myśli". Do tej zabawy nie potrzebne są żadne akcesoria, można bawić się w nią wszędzie w domu, w podróży, na spacerze czy w kolejce do lekarza. W tej zabawie na przemian zgaduje się ukryty w myślach jeden przedmiot . Na przykład zadaję synkowi zagadkę - to co mam na myśli jest białe, wisi na suficie, przydaje się nam wtedy gdy jest ciemno, Michaś odgaduje - lampa i następnie on opisuje mi jakiś przedmiot, który ma w zasięgu wzroku a ja muszę go odgadnąć. Jeżeli mamy trudność w odgadnięciu przedmiotu, możemy poprosić o podpowiedź. Zabawa rozwija logiczne myślenie, spostrzegawczość, wzbogaca słownictwo . Bawimy się z nią już od dawna i zawsze mamy z niej dużo radości.
  6. Pomysł na kreatywną zabawę to zabawa w małego artystę - mieszanie kolorów. Michaś zabrał się do eksperymentowania i mieszania farbek o różnych kolorach. Do zabawy potrzebne była jedynie kartka papieru, farbki (my użyliśmy te do malowania palcami) i wyobraźnia. Michaś wyczarowywał kolory poprzez kreatywne mieszanie farb. Tak nakładał na siebie kolory aż powstała impresjonistyczna praca. Na koniec pomalował sobie dłonie i na następnej kartce odcisnął je a do pracy dodał jeszcze kolorowe kleksy. Zabawa pochłonęła go na całego:)
  7. Michałkowi ( 4 latka) zima kojarzy się z reniferkami - pomocnikami Świętego Mikołaja, dlatego zrobił to zwierzątko. Lubi się nim teraz bawić:)
  8. Najważniejsze dla mnie jest zdrowie i uśmiech mojego bobaska, dlatego dbam o jego skórę, która wygląda gładko i zdrowo. Marcelek uwielbia kąpiel, sprawia mu wielką frajdę, jest uśmiechnięty od ucha do ucha, kopie nóżkami i rozpryskuje wodę dookoła, oboje mamy wesołe minki i jesteśmy radośni. Uwielbia też pielęgnację tuż po kąpieli. Zanim zastosuję jakikolwiek kosmetyk sprawdzam jego skład i czy ma atest. Do kąpieli używam specjalnego żelu przeznaczonego dla noworodków, po umyciu dokładnie go osuszam przykładając mięciutki ręcznik. Następnie w jego ciałko wcieram głaskając okrężnymi ruchami otwartymi dłońmi krem pielęgnacyjny, jest to dla niego równocześnie masaż. Oczka i buźkę przecieram wacikami nasączonymi solą fizjologiczną. Do ochrony pupy stosuję pieluszki wchłaniające wilgoć i pozwalające skórze oddychać. Po umyciu brudnej pupy również ją osuszam a jeżeli to konieczne, to znaczy w przypadku, gdy widoczne są odparzenia stosuję krem przeciw odparzeniom. Codziennie czeszę meszek na główce miękką szczoteczką wykonując również jej masaż. Ciemieniuszkę pokonaliśmy bez problemu. Ubranka piorę w specjalnym proszku dla niemowląt. Gdy maluszek uleje to za każdym razem przemywam mu buźkę. Przed wyjściem na spacer w zimne dni stosuję krem ochronny a w słoneczne krem z filtrem przeciwsłonecznym. Zawsze trzeba dbać o skórę maluszka chronić ją i pielęgnować każdego dnia (nie tylko wtedy, gdy są z nią jakieś problemy). Środki pielęgnacyjne do toalety mojego bąbelka żel do mycia ciała i włosów dla niemowląt krem pielęgnacyjny dla niemowląt krem na odparzenia i kremy ochronne, proszek do prania ubrań niemowląt waciki sól fizjologiczna termometr do wody patyczki higieniczne szczoteczka do włosów dla niemowląt nożyczki do obcinania paznokci
  9. Michaś, 4 latka -Jakbyś dał na imię smokowi? -PAZUREK, - A dlaczego? - Bo tak mi się podoba, bo ma taaakie pazury :)
  10. monika1404

    Konkurs "Cuski"

    Wielkie gratulacje dla zwycięzców:)
  11. Naszym pomysłem na kreatywną zabawę było budowanie miasta z klocków, synek był bardzo zadowolony. Zbudował skomplikowane konstrukcje takie jak "tunel czasu", "wieżę antenową" i inne budowle, po zakończonej budowie jeździł po ulicach samochodzikami, a jego zadaniem było poruszanie się tak, aby nie naruszyć swoich budowli. Uwielbia swoje klocki duplo, potrafi bawić się nimi bardzo długo a w dodatku jest to dla niego ćwiczenie usprawniające jego dłonie i paluszki, ponieważ jego prawa ręka od urodzenia nie jest w pełni sprawna. Ponadto ta zabawa oprócz sprawności rozwija jego wyobraźnię, kreatywność, ćwiczy koordynację, koncentrację i uczy dzielenia się a niedługo jak podrośnie jego młodszy braciszek będą bawili się razem.
  12. monika1404

    Konkurs "Cuski"

    Moim zdaniem taka przytulanka to "ktoś" bardzo bliski- taki pierwszy cieplutki i milutki przyjaciel maleństwa, który ułatwia mu zasypianie, ponieważ jest dla niego wsparciem emocjonalnym chwilowo zastępując beztroskie tulenie się do mamy. Działa na zmysły, jest mięciutka i miła w dotyku, można ją jeszcze "pomiziać" przed snem, sprawia że na buzi maluszka rysuje się uśmiech. /Mama niedawno narodzonego Marcelka/
  13. Na Jarmarku Michasiowi najbardziej spodobało się stoisko dla dzieci, gdzie mógł sobie porysować, nie mógł oderwać się od tej tablicy. Michaś lubi wypady na takie imprezki:)
  14. Ślicznie dziękujemy :))))) Gratulujemy pozostałym zwycięzcom slonce246 aldonka23 mosia kamka88 :))))))))))))))))))))))))))
  15. Ulubionym zajęciem Michasia jest czytanie książeczek
  16. Mój synek to dopiero pociecha, codziennie odkrywa coś nowego na świecie i nabywa nowych umiejętności. Do głowy przychodzi mi kilka sytuacji podczas, których do łez śmiechu mnie doprowadził:) Pierwsza jest związana z tym, że mój synek chodzi na rehabilitację, gdzie wykonuje różne ćwiczenia ruchowe, do których wykorzystuje się różnego rodzaju sprzęt: poduszki, piłki i wałek itp. Pewnego dnia Michaś widząc leżącego na łóżku tatusia (dodam, że tatuś lubi dobrze zjeść i dobrze wygląda:), wgramolił się na łóżko, położył się wszerz na jego brzuchu i zaczął się odpychać nóżkami i rączkami w tył i w przód wołając WALEK WALEK, mój mąż spojrzał na mnie otwierając szeroko oczy i spytał: co to znaczy? A ja mu wytłumaczyłam, że posłużył mu jako rekwizyt do ćwiczeń- WAŁEK:) Uśmialiśmy się do łez Druga sytuacja jest też związana z tatusiem, pewnego razu położyliśmy się w trójkę (ja, synek i tatuś) na łóżku, nagle nasz Michaś mówi: RODZINKA ŚPI i zaczął naśladować głośno odgłos chrapania mojego męża i wt ym momencie wybuchnęliśmy oboje śmiechem (dodam, że mój mąż lubi nieraz się zdrzemnąć a mały nieraz skrada się do tego pokoju gdzie tata odpoczywa i pewnie podsłyszał jego chrapanie:)) Trzecia sytuacja- pewnego dnia wybrałam się z Michasiem na spacerek, mały jak zwykle zaciekawiony wszystkiego co go otacza wskazywał palcem w różne strony i zadawał mi pytania co? to? Mijaliśmy po drodze dzieci i dorosłych, odpowiadałam mu, że to jest dziewczynka, to jest chłopiec, to jest pan, to jest pani. Wracając do domu nagle woła: co? to? I szybko opowiada PAN! PAN! PAN! wskazując palcem na naszą sąsiadkę. Trochę się zawstydziłam, ale nie nasza wina, że przypominała wizerunkiem PANA. Jest też takie przysłowie, że każde dziecko prawdę ci powie... Już miałam kończyć moją odpowiedź na konkurs, ale przypomniała mi się jeszcze jedna zabawna sytuacja: Mój maluszek bardzo lubi zwierzątka, ale na razie w domu nie mamy żadnego, ma kontakt z nimi gdy odwiedzamy babcię, bo ona ma pieska, kotka i rybki, bardzo lubi je obserwować, głaskać, i karmić. Dodam jeszcze, że często czytamy książeczki o zwierzątkach lub takie, gdzie bohaterami są zwierzątka. Pewnego ranka Michaś jak zwykle jadł śniadanko – swoje ulubione czekoladowe kulki z mlekiem. Mówię do niego: teraz Michaś pije mleczko a on na to: Michaś kotek wyciągnął swój mały języczek i zaczął mlaskać:) To było zabawne:)) Ps. Nasz synek jest naszym największym szczęściem i skarbem dostarcza nam mnóstwo radości:)) takie nasze szczęście kochane:))
  17. Mój synek jest jeszcze malutki, nie ma jeszcze dwóch lat, ale podczas wspólnej zabawy szczególnie interesują go książeczki a najbardziej lubi bajki o zwierzątkach. Codziennie w południe i wieczorkiem „do poduszki” oglądamy,czytamy i zadajemy pytania. Dzięki temu Michaś wie jak wygląda krówka, kaczka, kotek, piesek, baranek, wiewiórka, wąż, zajączek, itd., umie też doskonale naśladować odgłosy konika, rybki, wilka, kotka, krówki, kurki, umie pokazywać niektóre ich części ciała np. rogi, kopytka, ogonki, uszy, oczy, poza tym uczy się pierwszych słówek np. potrafi powiedzieć niektóre z trudniejszych wyrazów np. wiewiórka i królik:). Zadziwia mnie, że już tyle zapamiętał. Ostatnio sam siada na dywanie bierze książeczki i po swojemu czyta, bardzo lubię jak się zajmuje książeczką i jest taki skupiony, buzia mu się rozpromienia. Nie mamy w domu zwierzątek, ale często wychodzimy na spacery i jeździmy w odwiedziny do babci, wtedy Michaś z wielką łatwością rozpoznaje zwierzątka, pokazuje paluszkiem i mówi np. kot, kura, pies i jest wtedy z siebie taki dumny ( ja zresztą z niego też), lubi głaskać kotka i pieski, a nawet się do nich przytula, próbuje też łapać ogonek merdającego pieska. Właśnie dlatego książeczki z bohaterami - zwierzątkami są takie popularne, uczą go podstawowych słów, pomagają poznawać otaczający świat i wpływają na rozwój jego wyobraźni i spostrzegawczości, uczą przyjaźni, wrażliwości i szacunku. Z naszej domowej biblioteczki Michaś lubi najbardziej takie książeczki jak: Zwierzęta w lesie, Gospodarswo, Zwierzęta morskie, Gady i płazy, a najszczególniej Wiersze Jana Brzechwy, w których bohaterami są również zwierzątka: kaczki, kurki, ptaszki,koziołki, świnki, baranki, wielbłąd, hiena, osiołek, borsuk i jeszcze mogłabym wymieniać. Chciałbym dodać, że często z moim maleństwem odwiedzamy bibliotekę, nie zapomnę jak byliśmy w niej po raz pierwszy, Michaś był po prostu oczarowany, że było tam tak dużo książeczek, z tego też powodu zaglądamy tam częściej, ostatnio wybrał sobie Zwierzęta z Doliny Muminków, A a a kotki dwa.:). Cieszę się, że mogę wziąć udział w tym konkursie, a nuż wygram książeczkę do wspólnego czytania dla mojego Aniołka, a jeśli nie, to i tak warto spróbować.
  18. Sprawdzony przepis przez kochającą mamę. Odpowiadając na konkursowe pytanie na wstępie chciałabym napisać, że jestem mamą małego Michasia, który jest moim oczkiem w głowie i największym szczęściem, dlatego też, jestem najbardziej wyczulonym i doświadczonym obserwatorem mojego dziecka i z łatwością rozpoznaję kiedy maluszkowi coś dolega. Choroba zaczyna się u niego niewinnie,jest bardziej znużony i apatyczny niż zwykle, ma katar, kaszel, z trudnością przełyka ślinkę, traci apetyt i chęci do działania. Mierzę mu wtedy temperaturę, zaglądam do gardełka i po tych przesłankach przypuszczam, że jest chory. Nawet jeśli jest to banalny ból gardła udajemy się do lekarza, wtedy mając zdiagnolizowane przeziębienie radzimy sobie w następujący sposób: nie wychodzimy z domu, zanim sięgniemy po leki kontroluję jego temperaturę za pomocą termometru, początkowo, gdy gorączka narasta, okrywam maluszka, ale gdy temperatura już się ustabilizuje, już tego nie robię, gdyż może to doprowadzić do przegrzania, ubieram go lekko i sprawdzam, czy się nie spocił – mokre ubranko szybko zmieniam, ponadto obniżam temperaturę kąpielą lub okładami na czoło, często podaję małemu ciepłe herbatki do picia bogate w witaminę C oraz soki owocowe rozcieńczone wodą, gdy te metody nie pomagają sięgam wtedy po dostępne w mojej domowej aptece syropki, które działają przeciwbólowo, przeciwgorączkowo i przeciwzapalnie np. IBUM malinowy, który mu bardzo smakuje bo jest słodziutki, szybki i skuteczny oraz te na kaszel, do nosa kropelki lub stosujemy inhalacje. Troskliwie się nim cały czas opiekuję. Nie zapominamy o wietrzeniu pokoju, nawet jeśli na zewnątrz jest zimno. Dodatkowo malutki dostaje ogromną dawkę miłości, która choćbym nie wiem co się zdarzyło jest najlepszym lekarstwem na wszystko. Uśmiech, ciepłe słowo, przytulaski, wspólne zabawy i czytanie książeczek sprawiają, że Michaś zapomina o swoich dolegliwościach i jest bardziej pogodny. Po kilku dniach jeżeli te typowe objawy przeziębienia nie znikną, koniecznie udajemy się na kolejną wizytę do lekarza, który dokładnie osłucha małego i uzależni sposób leczenia od jego choroby.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...