Skocz do zawartości
Forum

Kira89

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kira89

  1. dorciaa25U mnie dzis deszczowo:( szkoda po miałam ochote na słonku się powylegiwac... u mnie tez, szaro ponuro i deszczowo, wczoraj tez już tak było i strasznego doła złapałam, mam nadzieje, że dziś sie to już nie powtórzy :P
  2. mama2Kira89mama2 co sie stało kochana? :*dluga historia generalnie chodzi o okrucienstwo ludzi ktorych uwazamy za przyjaciol ech... skąd ja to znam.. ale skoro okazali się tacy to znaczy, ze nie są warci przyjaźni i szkoda Twoich łez na nich :* kochana, główka do góry, pierś do przodu i bądź silna
  3. mama2dorciaa25No właśnie ja jej nie mogłam dostac wiec nie wiem...ja ja pije nie rozumiem, jaki to ma mieć wpływ?
  4. mama2 co sie stało kochana? :*
  5. nie, nie pije, a to w ogóle działa? :P mój na razie chyba śpi, ale wieczorem szalał strasznie wczoraj, nie mogłam go uspokoić :P
  6. wiesz dorciu moge spróbować ale wczoraj wieczorem to bolał mnie troche mocniej, trzymał przez chwile i wszystko ustało, tak to zwykle czuje dość słabo i krótko, ale kto wie, chciałabym mieć tego łobuza już tutaj :)
  7. witajcie kochane :) ja własnie jem sobie śniadanko wczoraj cały dzień bolało mnie podbrzusze, wieczorem nawet dość mocno a teraz cisza... miałam nadzieje, że coś jednak zacznie sie dziać, ale chyba nie, ech... dorciaa gratuluje 10tki!!!
  8. pat-kDziewczyny, odeszly mi wody przed chwila! wlazlam do lozka, umoscilam sie do snu i zaczal sie kolejny przepowiadajacy skurcz... i po nim powodz. trzymajcie kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!! moze uda mi sie Tosie urodzic naturalnie. trzymam kciuki kochana :* wszystko będzie dobrze :*
  9. DaffodilA tak w ogóle to muszę mojego męża pochwalić. Jestem nim po prostu zachwycona. Strasznie mi pomaga i to jak się Kubusiem zajmuje i jak do niego mówi rozczula mnie maksymalnie. Wspaniały tatuś z niego. Przy porodzie też był niesamowity. Cały czas powtarzał, że świetnie sobie radzę i jaki jest ze mnie dumny... Przypominał o oddechach, jak już odlatywałam przy silniejszych skurczach. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że mogłoby go tam nie być. Z całą pewnością jeszcze bardziej nas to do siebie zbliżyło... wzruszyło mnie to co napisałaś... pozazdrościć tylko takiego wsparcia :) mam nadzieje, że sie uda aby moje Słońce było ze mną przy porodzie, obydwoje tego chcemy :)
  10. isabelapat-kIsabela, jak u Ciebie? nasilaja sie skurcze? moze do innego szpitala pojedziesz? cholera, no co za krajmoglabym zegarek nastawic wg moich skurczy. Rowno co 10 min. Zadnych zmian. Nie jade, poczekam, az cos sie ruszy. Wole lezec w domu niz irytowac sie w szpitalu. Skurcze sa jeszcze do wytrzymania, naprawde. Albo juz tak dlugo to trwa, ze zdazylam sie przyzwyczaic. Wiem, ze Mia jest ok i to jest najwazniejsze. Zaraz pojde do wanny na lezakowanie. biedactwo ;* podziwiam Cie ze tyle wytrzymujesz... ale wszystkie te problemy wynagrodzi Ci Twoja córeczka :) i jestem pewna że to już niebawem :)
  11. mama2corun teraz to dokładniej widać jaka Oleńka jest śliczna taka mała kruszynka ^^
  12. pat-kjestem po usg. Tosia wazy juz okolo 4300 wedlug pomiarow usg. jutro rano jedziemy do lekarza do szpitala i pewnie bedzie decydowac: cesarka czy wywolywanie porodu. mam dola... chce miec juz niunie bezpieczna w ramionach. moga mi ja nawet gardlem wyjac. juz mi wszystko jedno będę trzymac kciuki kochana :*
  13. isabelaaaa i jeszcze jedno, nawet lekarz na mnie nie spojrzal... nie mowiac o badaniu Nie wiem czy smiac sie z tego czy plakac :) hehhehe Moja kolezanka na babyboom, mieszka 3 przecznice ode mnie byla w podobnej sytuacji, wywalili ja ze szpitala (ten sam co moj szpital) okolo 18 o 22 urodzila w domu... jejku, co tam są za walnięci ludzie to sie w głowie nie mieści... jak w ogóle można zrobić coś takiego ;/ trzymam kciuki isabelko, aby wszystko było o wiele lepiej :*
  14. elwirato mój skarb!! śliczny!! naprawde urocze maleństwo elwirko :)
  15. isabelawlasnie wrocilam ze szpitala, Przyjeli mnie jednak bez kolejki bo wrocily skurcze co 10 minut, wsadzili mnie pod monitor na godzine i stwierdzili, ze skurcze owszem mocne (w jakiejs tam skali ponad 10) ale jeszcze nie czas i kazali jechac do domu. bo mala jest ok. Takze pewnie poczekam na odejscie wod, parte i zadzwonie po pogotowie bo je**ie taka pomoc w tej pie***nej UK. Jestem spokojna i jakos nie boje sie. Wlasnie wlazlam do lozka bo boli jak cholera i mam zamiar ogladac film i nie stresowac sie. Wdech - wydech i czekamy az wody odejda, albo zaczna sie parte. Nie jade juz do pieprzonego szpitala wczesniej. Najwazniejsze dziewczyny, ze Mia jest ok, jej serducho bije mocno, choc przy skurczach jest niezly spadek, ale powiedzieli, ze to normalne W tym kraju kur** wszystko jest normalne... stres akurat jest Ci najmniej teraz potrzebny :* bardzo sie cieszę, ze z maleńką wszytsko w porządku, to najwazniejsze :* a skoro bóle sie pojawiły to już niedługo będziesz miała ją przy sobie :) a teraz odpoczywaj :)
  16. dorciaa25Kira89a ja właśnie wróciłam z badania :)małemu serduszko bije bardzo ładnie :) szyjke mam bardzo krótką i do tego rozwarcie na 2 cm... tylko porządnych skurczy mi tu brakuje do kompletu, ech... lekarz powiedział, ze musze czekać, jak pojawią sie skurcze, odejdą wody itd to do szpitala, jeśli tydzień po terminie nic sie nie wydarzy to tez do szpitala... lepiej żeby coś się w końcu zaczęło dziać ^^Kira gratuluje, wiesz zazdroszcze Ci tego 2cm rozwarcia;P przynajmiej cos się ruszyło :) niby w sumie dobre i to :) ale gdyby chociaz jakieś skurcze sie przy tym pojawiły to by było najlepiej :)
  17. mogłam sie spodziewać, ze osobą która sie nabija to jestes Ty Emka, nic dodać nic ująć
  18. lutka ja również gratuluje dyszki :) Ewciaa wszystko będzie dobrze.Sytuacja może zmienić sie z dnia na dzień, bądź dobrej myśli :*
  19. Ewciaaja po wizycie i okazuje się że u mnie wszystko zamknięte szczelnie, lekarz stwierdził "że trzeba będzie granata tam włozyć " więc szybko się mnie nie pozbędziecie niestety mam czekać do 13 maja i wtedy na oddział czemu masz az tak długo czekać?
  20. lutkao jeszcze czekamy na Patkę i Ewcię, no chyba ze rodzicie to nie czekamy jeśli rodzą to tez czekamy, ale na wynik porodu
  21. jola22Jestem kochane - w końcu dotarłam do domu.Spędziłam w szpitalu prawie 3 godziny, a potem jeszcze byłam w banku z koleżanka bo jej kartę wcięło, a ona biedna ani słowa po angielsku - generalnie mam dość. Jeśli chodzi o wizytę to już wam piszę - najpierw zbadała mnie położna która stwierdziła że moja dzidzia jest nadal główką do góry - więc wysłano mnie na USG żeby to potwierdzić. Na USG okazało się że moja Juleczka jest główką w dół - tylko jest tak śmiesznie ułożona że dupcie ma pod prawą piersią i naprawdę można się pomylić macając mi brzuch. Lekarz przy okazji ja zmierzył i waga mojego dziecka to.................trzymajcie się wszyscy - 3800 kg. Ja chyba w życiu jej nie urodzę - zostały jeszcze 2 tyg z kawałkiem i jeśli ona przytyje choćby jeszcze gram to mnie rozerwie jak bombę. Wszystkie narządy ok, serducho bije ok, przepływ w pępowinie ok. No i potwierdzone po raz 5 że to mała kobietka - lekarz mi pokazał "HOT-DOGA" między jej nóżkami. wspaniałe wieści kochana a tak sie martwiłaś :* mówiłam, ze wszystko będzie dobrze i jest a mała faktycznie sporo waży, ale wiesz... usg nigdy nie jest dokładne, może sie okazać, ze ważny mniej, spokojnie, urodzisz ją na pewno :)
  22. dagaDzień dobry ;) mama z młodszą siorką pojechały do szpitala na ktg . ja siedzę jak na szpilach i czekam na wieści . narazie jest kolejka więc czekają ale mama posłuchała serduszka Mia i się ospokoiła trochę ;) mam nadzieję, że jeszcze dziś mi zadzwoni, że mam torbę brać i biec na porodówkę hehe ;)pozdrawiam i całuję . na pewno będę pisać co i jak u mamy, żebyście się niepotrzebnie nie martwiły kochane ;** jak dobrze, ze z małą wszystko w porządku :) niepotrzebnie tyle sie denerwowała :) czekamy na kolejne informacje :)
  23. lutkaKira89kochane, któraś coś wie co z Jolą22?I Jola i Patka i Ewciaa dzis szły do lekarza. ja wiem, z tym, ze Jola miała wizyte jeszcze sporo przede mną
  24. kochane, któraś coś wie co z Jolą22?
  25. gunia43Kira89mama2 ja nie twierdze, że nie warto... ale pierwsza ciąża, pierwsze dziecko i drobny lęk czy sobie poradze ^^ dobra kochane, ja sie po mału zbieram na te wizyte :) odezwe sie jak tylko wróce do domku więc prosze bez paniki Kira - problem juz zazegnany a dla dzidziusia robi sie naturalnie takie rzeczy, ktorye czlowieka przerazaly przed porodem. To moze Cie przekona, ze nie ma sie czego bac. Wszystko robi sie poprostu takie naturalnie :-) Cudowne swoja droga to jest jak zmienia sie psychika z kobiety bez dzeci na matke :-) mam nadzieje, że już wkrótce się o tym przekonam dziękuję Guniu za te słowa :*
×
×
  • Dodaj nową pozycję...