-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez AsienkaPL
-
Domi - a ja tutaj widzę same piękne zdjęcia w wiosennym klimacie! Dzięki! :)
-
Witamy! Za wiosną bardzo tęsknimy i w kadrach zeszłorocznych jej zieleń podziwiamy... Piękno jej kwiecia do domu zabraliśmy, aby na przekór zastanej pogodzie za oknem nieco optymizmy nam dodała. Zdecydowaliśmy się wyruszyć w jej poszukiwania... ...lecz i one zakończyły się fiaskiem!
-
Piękna ksiązeczka! Dziękujemy!
-
Witam, serdecznie dziękuje za nagrodę! :)
-
Najszczęśliwsze dziecko w okolicy to mały jaskiniowiec! Maluszek czy przedszkolak, każdy to indywidualność, inny charakter czy upodobania. My dorośli staramy sprostać wszelkim konwenansom, natomiast nasze dzieci nie przejmują się zbytnio czy mają czystą sukienkę, jak należy jeść w restauracji itp. My o zgrozo spoglądamy na nie i załamujemy ręce. My dorośli mamy decydować kto jest grzeczny, a kto nie?! O nie! Dzieci mają prawo być jaskiniowcami! Biegać tam gdzie nie można, jeść rączkami, a nie sztućcami, poszukiwać skarbów i przynosić brudne kamienie do domu. Jaskiniowcy nie przejmują się plamą z buraczków na koszuli, uprawiają domowe gonitwy w białych skarpetach, a porządek nie stoi na ich drodze . Preferują serotoninę pod postacią czekolady, smak soku i wszędzie i to wszędzie pozostawią po sobie trop - papierki po cukierkach. Co rusz mają pomysł, jak tu upolować batonika czy wafelka. Są mistrzami w asertywności, a kombinowania niekiedy powinni się od nich uczyć dorośli. Codzienność jaskiniowców niby prosta ,choć i skomplikowania ! Pełna zaskakujących przygód, prób, niekiedy i przepełniona głośnym niezadowoleniem z nieudanego konstrukcyjnego pomysły (czytaj budowy garażu z klocków). Ten świat to dzieciństwo i nutką szaleństwa z prehistorią w tle! Oto i mój jaskiniowiec!
-
Dziękuje serdecznie i gratulacje laureatom!
-
Wzmacniaj odporność swojego dziecka i wygrywaj nagrody!
AsienkaPL odpowiedział(a) na Dorota Zawadzka temat w Konkursy
Witam i zgłaszamy się z informacją co tam u nas słychać i jak wpłynęło testowanie preparatu za samopoczucie synka. Nasz maluch od miesiąca chodzi do innego przedszkola, bardzo szybko się tam zaaklimatyzował i polubił dzieci oraz sympatyczną panią. Nowe miejsce to nowe bakterie, czyż nie? Dla naszego szkraba to nie problem. Pomimo tego, że w grupie było dość sporo chorych dzieci synek nie złapał nawet katarku. Ksawuś bardzo cieszy się z codziennej wizyty w przedszkolu i wspólnych zabaw z rówieśnikami. Mama i tatko niestety miewają przeziębienia i niekorzystnie wpływa na nas przesilenie wiosenne. Natomiast nasz szkrab zdrów jak rybka. Zakończyliśmy testowanie zawartości pierwszej buteleczki. To był strzał w dziesiątkę, dlatego też dziękujemy za możliwość poznania preparatu i przetestowania go. Synkowi bardzo smakuje syropek, przyjmujemy go po obiadku, gdy to synek wraca z przedszkola. Nie widzę żadnych negatywów, a pozytywów całe mnóstwo od składu po plastikowa buteleczkę i tak sobie myślę, że zaprzyjaźnimy się z Biovilonem! Pozdrawiamy Rodzinni Badacze Odporności Spóźnione, lecz z całego serducha życzenia dla każdej Kobietki od mego przystojniacha! PS. Poprosiłam synka o powąchanie kwiatka! Nasza ramka! Nasza odporność! -
Kobieta o wielu obliczach...
-
Kobieta... o wielu obliczach!
-
mama225 - dziękuje bardzo! :) Ksawcio i Kaka to zgrana drużyna!
-
mama225 - dziękuje bardzo! :) Ksawcio i Kaka to zgrana drużyna!
-
Odkąd pamiętam zwierzęta mieszkają pośród mnie. W naszym małym mieszkanku były rybki, chomiki czy króliki i oczywiście psy. Naliczyłam ich trzy, każdy jeden to odmienna osobowość, każdy jeden to wspomnienia ze spacerów i wspólnego leniuchowania. Kocham zwierzęta, dlatego też pragnęłam, aby to uczucie zakiełkowało w serduszku synka. Nasza kochana Tosia zginęła tragicznie, gdy Ksawcio miał 3 miesiące. Stratę tą bardzo przeżyliśmy i postanowiliśmy stworzyć dom dla kolejnego pieska. Pewnego dnia mąż przywiózł do domu Truskawkę, małego biszkoptowego kundelka. Imię to w oryginalnym brzmieniu długo nie przetrwało, bo synek ucząc się mówić skrócił nieco owocowe imię i powstała Kaka. Kaka to nasz najwierniejszy przyjaciel. Strzeże nas i pilnuje domostwa. Gdy słyszy że ktoś nieznajomy porusza się koło domu szczeka i daje komunikat o iście informacyjnym przekazie. Lubimy bardzo odpoczywać w jej towarzystwie i rozpieszczać ją psimi smakołykami. To doskonała towarzyszka zabaw synka i wielka amatorka psikusów, włącznie z podjadaniem kiełbas czy schabowych prosto z talerza na stole. To nas przyjaciel na dobre i na złe, na codzienne smutki oraz radości. Pies zrozumie bez słów, to nasz katalizator uczuć. Pocieszyciel co macha pierzastym ogonem. Bajki, książki czy życie codzienne pokazuje nam miłość jaką darzą nas psy. Ostatnia sytuacja z zaginioną dziewczynką, którą tą przed tragicznymi skutkami mrozu uchronił czworonożny przyjaciel. Życzę Wam wszystkim takich oddanych przyjaciół, którzy instynktownie pomagają nam w życiu.
-
Witam!"Każdy uśmiech można nazwać kawałkiem radości" Ks. Jan Twardowski Oto odpowiedź na pierwsze pytanie: „Nie tylko wrona chodzi zdziwiona” "Zeszyt w kratkę" Tylko miłość się liczy” Ksiądz Jan Twardowski to znakomity polski poeta naszych dziejów. Człowiek, którego nam brakuje i który tak wiele wzniósł w naszą kulturę, przemawiał do tych wierzących, miał szacunek do osób niewierzących. Z okazji Chrztu Świętego mój synek otrzymał piękną i mądrą książkę. „Nie tylko wrona chodzi zdziwiona” to rozmowa księdza z dziećmi. Przedstawia on świat ten duchowy i ten ziemski. Uczy maluchy wrażliwości, szacunku i miłości. W tekstach ks. Jana Twardowskiego można odnaleźć wiele ciepła i optymizmu. Pierwszej katechezy, przypowieści czy historie chrześcijańskich świąt. Krótkie opowieści o zgodzie, przebaczaniu czy miłości to doskonała lekcja uczuć i empatii. Bez zwątpienia twórczość ks. Jana Twardowskiego zasługują na specjalne miejsce w naszej polskiej literaturze. To wartościowa lekcja życia dla małych i dużych czytelników… ,
-
Wakacyjnych kadrów kilka...
-
Telenowela...? ... raczej opowieść życiem pisana!
-
Oto dzieła Ksawusia i jego kuzynki! Twórczo pozdrawiamy! :-)
-
CO PRZYNIESIE ROK? Każdy wraz z nadejściem Sylwestra i Nowego Roku zastanawia się, jakie zmiany przyniesie, czy będzie pomyślny i czy odmieni on nasze dotychczasowe życie. Rok 2007 mogę nazwać początkiem mojego nowego życia o romantycznym zabarwienie w małżeńskiej roli w tle. Druga polowa roku przyniosła upragniony urlop oraz odpoczynek od sesji i studiów. Wraz z moim chłopakiem Łukaszem wyjechaliście nad nasze polskie morze. Bałtyk nas rozpieszczał, gorące dni zapraszały do kąpieli, a my delektowaliśmy się każdą wspólną chwilą. Pewnego dnia, wybraliśmy się do pobliskiego Kołobrzegu, aby pospacerować i nieco pozwiedzać. Bardzo lubimy romantyczne światło latarni morskiej i długie spaceru brzegiem morza. Tego wieczoru było nieco pochmurno, lecz my postanowiliśmy wspiąć się na latarnie morską, aby podziwiać miasto i morze z lotu ptaka. Nie wiedziałam jeszcze, że schody latarni doprowadzą mnie do zmian w moim życiu. Gdy chmury nieco przesunęły swoje obłoczka naszym oczom pojawiło się zachodzące słońce. Promienie słońca oświetlały nasze zakochane twarze, mój chłopak uklęknął i wyznając mi miłość spytał się mnie czy zostanę jego żoną. Pytanie to zmieniło moje życie. Wieczór zakończyliśmy długim spacerem brzegiem morza, przechadzką po molo i pyszną kolacją w restauracji przy promenadzie. W podziękowaniu za przyjęcie zaręczyn otrzymałam bukiet moich ulubionych białych róż i oczywiście wymarzony zaręczynowy pierścionek. Niemalże rok później, bo 17 sierpnia 2008 roku przyrzekliśmy sobie miłość w kościele i odtąd żyjemy razem, codziennością która uświadamia nam jaką wartością jest rodzina i miłość. Kołobrzeg to sentymentalne miejsce na naszej mapie miłości i w przyszłości, gdy nasz maluch podrośnie zabierzemy go na rodzinny spacer brzegiem kołobrzeskiej plaży i opowiemy czym jest prawdziwa miłość.
-
Wzmacniaj odporność swojego dziecka i wygrywaj nagrody!
AsienkaPL odpowiedział(a) na Dorota Zawadzka temat w Konkursy
Witam, w woli uzupełniania pragnę jeszcze podzielić się kilkoma informacjami. Opakowanie – tekturowy kartonik w przyjemnej dla oka kolorystyce. Zawiera podstawowe informacje o powyższym suplemencie diety czyli charakterystykę leku, omówienie podstawowych składników czy sposób użycia. Wszystkie te informacje ułatwiają nam przyjmowanie leku i dostarczają niezbędnej wiedzy o preparacie.Natomiast w przypadku ulotki informacyjnej mamy tutaj uzupełnienie o ostrzeżenia dotyczące nadwrażliwości na konkretny składnik preparatu. Jeśli chodzi o sprawę dawkowania ja mojemu trzyletniemu synkowi podaje 1 łyżeczkę, a gdy będzie nieco starszy zwiększę mu dawkę do 2 zalecanych łyżeczek. Powiem szczerze, że informacje o dawkowaniu „odmierzyć łyżeczkę” jako użytkownikowi domowych sztućców mi wystarczają. Nie każdy lek, a zwłaszcza suplement diety ma miarkę. Myślę, że w leczenie gorączki czy antybiotykoterapii jest niezbędna, lecz w tym przypadku nie koniecznie. Niegdyś w czasach mojego dzieciństwa nie było miarek i jakoś rodzice dawali sobie radę, a ja powracałam do zdrowia. Kolejny już dzień przyjmowania leków, a my chętnie sięgamy po łyżeczkę, a malec w mig połyka zalecaną dawkę. Przyjemne testowanie, a dobre zdrowie nam przy tym towarzyszy. Do usłyszenia! :) Pozdrawiamy! -
Wzmacniaj odporność swojego dziecka i wygrywaj nagrody!
AsienkaPL odpowiedział(a) na Dorota Zawadzka temat w Konkursy
Witamy! Naszego dumnego przedszkolaka usypia tato, więc mama ma nieco czasu na podzielenie się pierwszymi uwagami. Dziękuje serdecznie za preparat do testowania i ramkę na nasza lodówkę. Pierwszy "łyżeczkowy" test zaliczony na 6! Synek chętnie wypróbował "nowy smak", więc myslę że teraz to już z górki. Słodki smak i gesta konsystencja syropku. Powiem szczerze,że sama posmakowałam, aby być wiarygodną recenzentką preparatu. Cieszy mnie bardzo zabezpieczenie przeciw dziecięcym rączkom czyli trudno odkręcana nakrętka. Jestem mile zaskoczona plastikowa butelką, dla mnie to atut, bo zdarzało mi sie pobić niejeden już syropek. U nas leki stoją bardzo wysoko i ferworze walki o zdrowie synka nieco zawartości rozlało się na podłogę. Pozdrawiamy i mówimy dobranoc! -
Oto nasze bałwanki Średniaczek i Maleńkus wraz z współtwórcą zimowych Stworków - Wesołków!
-
Witam! Dziękuje serdecznie, zwłaszcza Redakcji i curry za docenienie moich zdjęc. Konkurencja fantastyczna, piękne dzieci! Pozdrawiam! :)
-
Curry - dziękuje ślicznie!
-
Oto miś, miś Walentuś we własnej osobie! Bardzo chętnie Państwu łapkę poda, bo to sympatyczny jest zwierz!
-
Witam, dziękuje w imieniu synka za cudnego pluszaka. Pozdrawiam AsienkaPL
-
Witam! Oto przedstawiam Przyjaciół dwóch... Synek gotuje dla przyjaciela zupkę w garnuszku i karmi go z takim zaangażowaniem oraz troskliwością. Dla zainteresowanych mogę podać przepis na zupkę klockową. :) Tutaj wspólnie wypoczywają i bajkę ciekawą oglądają!