Skocz do zawartości
Forum

skatharudis

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez skatharudis

  1. witaj gizmiatko:): jak duze masz dzieciątko? pisz dużo i często nas odwiedzaj dziewczyny co się z wami dzieje? u mnie jakoś leci z dziewczynkami wpożadku, gorzej ze mną powraca mi ochota na papieroska, tak mnie męczy mysl żeby sobie zapalić, wiem że póki nie kupie fajek to wytrzymam ale nie wiem czy powstrzymam się przed zakupieniem paczuszki, następna sprawa to odchudzanie, strasznie duzo mi pozostało tu i ówdzie a najbardziej to bym chciała zejśc z brzucha:(: wiem że to jeszcze za wcześnie się odchudzać bo to dopiero miesiąc po porodzie ale nic nie poradze to jest silniejsze odemnie PORADZICIE MI COŚ?!
  2. Hehe chyba wszystkie wyjechały i o nas zapomniały!!!
  3. marciolka żebys wiedziala, mój mówi jeszcze coś takiego: powinnas sie cieszyc ze trafilas na takiego faceta jak ja a nie na jakiegos pijaka, czy takiego co bije kobiety. No i weź z takim gadaj.
  4. hej, o matulo jak tu cicho!!! Umnie też spokojnie, Nikola jak narazie nie jest zazdrosna o Maję, za to mała mi sie przestawiła jakis czas temu, w dzień śpi cudownie ale za to w nocy ma oczka otwarte jak pięć złotych i krzykiem oznajmia wszem i wobec że nie spi, jest karmiona mlekiem modyfikowanym i mieliśmy problem z kupkami, naszczęście się wszystko uregulowało. Ja czuje się zmęczona i lece od kilku dni na red bulu. W weekend bylismy u teściów, nawet nie bylo tak źle, za to żeby nie było zbyt miło w niedziele rano doszło do ostrej sprzeczki między mną a teściową i moim M, oczywiście M staną za mamusia tyle że się zdziwił bo teściowa powiedziała że woli zrobic tak jak ja mówię niz sie ze mną kłócić a poszło o karmienie małej, poprosiłam mojego M aby ja nakarmił bo ja nie czuje sie na siłach i chciałabym jeszcze sobie pospac tak z godzinkę, na to przyleciała teściowa i powiedziala że ona malutką nakarmi a on niech śpi, za to ja do M powiedziałam: Skoro ty tak bardzo nalegałeś na drugie dziecko i obiecałeś mi swoją pomoc to teraz nie wysługuj się mamusią tylko bierz dziecko na ręce i ją karm. Wiecie co mi on odpowiedział? Że on chciał syna a nie drugą córkę, że gdyby był syn to by mi pomagał- normalnie tak mi ciśnienie podniósł że dostał w twarz odemnie. Pierwszy raz cos takiego mi się zdarzyło no ale co począć moze to go coś nauczy, bo ja nie pozwole sobie w kaszę dmuchac tymbardziej teraz gdy jest Maja na świecie. Faceci to jednak świnie, myślą że jak zrobią dziecko to już nic więcej nie musza robić. Tak niestety był wychowywany mój M. Jeśli facet chodzi do pracy a kobieta siedzi w domu to niepowinna obarczac swojeo faceta jeszcze jakimiś obowiązkami, bzdura kompletna, rozumiem że on jest zmęczony po pracy, ale jak by raz nakarmil lub wykąpał dziecko to korona mu z głowy by nie spadła. pozdrawiam wszystkie mamusie i wasze pociechy
  5. mummy gratulacje!!! Córeczka śliczna!!!
  6. co słychac u was ? u mnie wpożądku, mała ciągle śpi, piszczy jak chce jeść lub ma mokro, Niki chyba zaakceptowała że ma siostrę i że już nie jest w centrum zainteresowania, jest delikatna i strasznie ciekawa, daje małej smoczek gdy płacze lub ją przykrywa pieluszką ale tylko nóżki. Ale niestety dla mnie jest niedobra, tak jakby chciała mnie ukarać za to że ją zostawiłam na ten czas co poszłam do szpitala, jest niegrzeczna, nie słucha się, pyskuje i ogólnie udaje że mnie nie słyszy jak coś do niej mówię, eh... no cóż nikt nie mówił że będzie łatwo.
  7. Moja Niki dzisiaj rano płakała bo musiała zostac ze mną w domu bo mój M jechał do pracy, przyzwyczaiła się do tego że musiała wczesnie rano wstac i jechac do babci, tam się bawiła i czekała na tatusia, wiecie co tak mi się przykro zrobiło że się poryczałam że niechce zostac ze mną, ciekawa jestem jak bedzie jutro. Z drugiej strony strasznie się cieszę bo oboje z nich miało ze sobą bardzo kiepski kontakt, Niki niesłuchała się tatusia, zawsze gdy on zwracał jej uwagę przychodziła do mnie i płakała, a teraz co tata powie jest zrobione, poprostu super. Mummy długo cię nie ma, chyba też już się rozpakowałaś?::
  8. Ja miałam wywoływany poród, dostałam kroplówkę o 11:00, najpierw musiałam godz. Leżeć podłączona do ktg a póżniej kazali chodzić, o 13:00 miałam skurcze co 3 min. Później o godz.16:30 co min. I bez jakichkolwiek oznak że poród się zaczyna, wszystko miałam pozamykane i lekarze twierdzili że nie urodze, o 16:45 skurcze nadal co min ale tak strasznie bolace że masakra i nagle sie okazało że mam 8cm. Rozwarcia, więc kazano mi przewrócic sie na bok bo lepiej wychodzi gł. Dziecka, nastepnie gdy juz do tego doszło kazano przewrócic sie na plecy i tak zrobiłam. Nagle polożna krzyczy paulina nie przyj, a ja na to przecież nie prę, a ona: Jak nie przesz jak dziecko wychodzi!!! I zdażyła tylko wziąść pieluche i w ostatniej chwili ja złapała, mi się słabo zrobiło ale odetchnełam gdy usłyszałam: Niemartw się, złapałam ją w ostatniej chwili. Także sam poród trwał ok.20 min.
  9. cześć jestem następną rozpakowaną !!! ur. 9 lipca 2009 3000gr. 52 dł MAJECZKA
  10. hej!!! ja juz rozpakowana!!!,ur. 09.07.2009 o 17:05 jednak to co się sączyło to były wody pł. Pojechałam wieczorem do szpitala i tam już zostałam, mieli mnie trzymać na obserwacji do wtorku i jeśli by się nic nie zmieniło to mieli mi dać kroplówkę na wywołanie, niestety dostałam ją dopiero w czwartek jak zaczęłam ich straszyć że wyjdę i zmienię szpital, tyle dni się ze mnie sączyło i nie było rozwarcia ani skurczy, dzisiaj dopiero wróciłyśmy do domku poród trwał ok 20 min. Skurcze dostałam o godz. 11:35 , o godz. 13 skurcze co 3 min. A rozwarcia jak nie było tak nie ma, lekarz stwierdzil że raczej nie urodze i albo bedzie cc albo jeszcze poczekaja bo kroplówka moze później zadziała na mnie. Niestety się pomylił, o 16:30 położna mnie zbadała i mówi że nic z tego ale nie urodzę, o 16:40 złapały mnie częstrze i chol..nie bolące skurcze, niestety nikogo nie było wszyscy się nagle zapadli pod ziemię więc wyszłam ledwo co o swoich siłach na korytarz a tam słyszę że jest inny poród i tam są wszyscy, ja pomyslałam cholercia jak nikt nie przyjdzie to i tak urodze, wyjdzie albo górą albo dołem ale napewno dzisiaj urodze. O 16:45 przyszedł lekarz i mnie zbadał, nagle zawołał położną i mówi że ja mam rozwarcie na 8 cm. I rodzę. kazali mi sie położyć na lewym boku bo lepiej wychodzi główka dziecka, gdy już wyszła kazała położyc się na plecach i nagle słyszę:" kobieto nie przyj" ja na to: " ale ja nie prę" i położna w ostatniej chwili złapała dziecko bo poprostu mi wyszła sama. Dziewczyny ja zamarłam, usłyszałam tylko: "Paulina nie martw sie złapałam Ją" ale mi ulżyło. o 17:05 Majeczka była na świecie, zdjęcie małej poniżej
  11. Dziewczyny czy któras z was miała saczace się wody pł.??? Jeśli tak to jak to się objawia, długo moga się tak saczyć???pytam się bo ja przed chwilką miałam uczucie że się zsikałam, tyle że na wkładce pojawiło się coś przeźroczystego i w dotyku było jak żel pod prysznic, bez zapachu, bez dodatku krwi, wczesniej jakąś godz. miałam ból pod brzuchem a teraz to tylko ból krzyża, niewiem co mam o tym myśleć, przy pierwszej ciąży wody mi wogóle nie odeszły, przebijali mi pęcherz, dlatego ta moja niepewnosc, jak do jutra nic się nie wydarzy to pojade do gina bo mam wizytę, mam nadzieje że to jednak były wody a nie moje popuszczenie sisiu, idę się wymoczyć w wannie może ból krzyża mi przejdzie
  12. Dziewczyny czy któras z was miała saczace się wody pł.??? Jeśli tak to jak to się objawia, długo moga się tak saczyć???pytam się bo ja przed chwilką miałam uczucie że się zsikałam, tyle że na wkładce pojawiło się coś przeźroczystego i w dotyku było jak żel pod prysznic, bez zapachu, bez dodatku krwi, wczesniej jakąś godz. miałam ból pod brzuchem a teraz to tylko ból krzyża, niewiem co mam o tym myśleć, przy pierwszej ciąży wody mi wogóle nie odeszły, przebijali mi pęcherz, dlatego ta moja niepewnosc, jak do jutra nic się nie wydarzy to pojade do gina bo mam wizytę, mam nadzieje że to jednak były wody a nie moje popuszczenie sisiu, idę się wymoczyć w wannie może ból krzyża mi przejdzie Secondtry Adaś śliczniutki, a jaką ma bujną fryzurkę, ŻYCZĘ DUŻO ZDRÓWKA
  13. Dorota zgadzam się z tym co napisała miśka, pisz jak najwięcej jeśli tylko masz ochotę i jeśli czujesz że ci to pomaga, szkoda mi ciebie wiem że łatwo się mówi ale nie możesz się poddawać.
  14. jutro mam do gina na 15:30 pierwszy raz w życiu ciesze się i nie mogę sie doczekać tej wizyty, jestem ciekawa co powie. No i skurczy nie ma i ból pleców także zniknął jeszcze tylko tydzień mummy ciekawa jestem która z nas pierwsza będzie tulić maleństwo w ramionach ide coś zjeść, sannko mnie wzieło
  15. mummy mój M wczoraj powiedział to samo co twój, zobaczymy czy sie sprawdzi, ja mam skurcze częste i bolesne, w nocy nie mogłam spać, raz że gorąco a drugie że ciagły ból pod brzuchem i pleców, oby sie ruszyło, może dzidzia urodzi się tak jak mój brat 7 lipca, fajnie by było.
  16. DOROTA TO WSPANIAŁE WIEŚCI ŻE SPACEREK SIĘ UDAŁ, WIESZ NAM DOROSŁYM CIĘŻKO JEST W TAKIE UPAŁY A CO DOPIERO MALEŃSTWU, SUPER ŻE JULCIA DAJE CI SPAĆ W NOCY I NIE WOŁA MAMUSI TAK CZESTO JAK W DZIEŃ. JA OSOBIŚCIE TEZ MAM JUZ DOŚĆ, OD GODZ. CAŁY CZAS KŁUJE MNIE W DOLE POD BRZUCHEM TAK JAKBY KTOŚ WBIJAŁ MI TAM IGŁY, MOŻE WKOŃCU SIĘ COŚ RUSZY, FAKT ŻE JEŹDZIŁAM DZISIAJ AUTEM (oczywiście robiłam za kierowce), POTEM WZIEŁAM SIĘ ZA PORZĄDKI W SZAFIE I CHOCIAZ DZISIAJ NIEDZIELA PRZEPRASOWAŁAM STOS UBRAŃ, WIĘC ALBO SIE COŚ RUSZY ALBO FAŁSZYWY ALARM, SIEDZE I CZEKAM AŻ DZIDZIA DA KONKRETNE I NAPRAWDE MOCNE ZNAKI ŻE CHCE JUŻ WYJŚĆ. MARCIOŁKA I MIŚKA A JAK TAM WASZE DZIECIACZKI? JAK ZNOSZĄ UPAŁ? MOJA MAŁA OPRÓCZ CODZINNIE MOKRYCH WOSÓW(tak się poci) I PANIKI JAK WIDZI MUCHĘ CZY INNE ROBACTWO TO POWIEDZIAŁABYM ŻE CAŁKIEM NIEŹLE.
  17. ZANNAOGROMNIE Ci GRATULUJĘ!!! SUPER ZE JESTEŚCIE JUŻ W DOMKU!!! FAJNIE, MASZ JUŻ ZA SOBA PORÓD I POBYT W SZPITALU, TROSZKĘ CI ZAZDROSZCZĘ
  18. Dorota a ty jak się czujesz? Jest już lepiej? Mam nadzieję że tak, pozdrawiam
  19. Wiecie co, mam już dosyć, ja chcę juz urodzić i mieć maleństwo przy sobie
  20. felimena SERDECZNE GRATULACJE !!!
  21. marzycielka ja mam podobnie jak ty, kilka razy złapie mnie skurcz w ciągu min. i są bolące, muszę aż schylić się w pół i przechodzi, niestety za jakąś godzinkę znowu się pojawiają. Ja biorę żelazo, calecenie lekarza.
  22. dzięki dziewczyny Co do mojej teściowej to jak urodziłam Niki kupiła jej łużeczko a ciuszki miałam po kuzynostwie Niki, siostra mojego M ostatnio przywiozła mi 3 duze torby ciuszków od 0-roku ale dla chłopca, jeśli ich nie wykorzystam to i tak się nie zmarnuje, najwyżej komus oddam. Nikola jest oczkiem w głowie mojej teściowej może dlatego ze jej druga wnuczka mieszka w niemczech, za to od mojej strony nie miałam zadnej pomocy, nawet chrzestny gdzie jest kawalerem nic nie kupił małej na chrzciny i wogóle mało się nią interesuje, moja wina pomyliłam się co do jego osoby, trudno. Wracając do teściowej to strasznie mi nazucała swoje zdanie co do wychowania dziecka, aż do dnia kiedy się zaczełam sprzeciwiać i walczyć o swoje zdanie. Nie miałam żadnego oparcia w moim M, w takiej sytuacji jego słowa brzmiały: Masz nie kłócić się z moją mamą ona wie lepiej bo wkońcu wychowała nas pięcioro. marciołka teraz tą małą opiekuje się moja babcia 75 lat, bardzo chwali malutka, że grzeczna i wogóle jest super i ze jakbym się podjeła to by mi pomogła ale wiesz co? mam w głowie jej słowa które kiedys mi powiedziała jak poprosiłam ja o pomoc: " Wolę pomóc obcej osobie, niż tobie". Więc jej wczoraj odpowiedziałam że nie przeprowadzimy się do tamtego mieszkania i jesli chce to niech sama mu pomoże, skoro woli pomóc obcemu. Wiem słowa pewnie ją zabolały ale jak człowiek nie zacznie walczyc o swoje to nic nie będzie miał.
  23. Wiecie co chyba wolałabym mieszkać bliżej tesciowej niż z obcym facetem w domu.
  24. mummy tu widzimy tylko plus taki że zaoszczędzi się kase, ale co z tego skoro nie bede czuc się komfortowo, cały czas obserwowana, ciągle trzeba bedzie uwazac zeby nie wyjsc z pokoju w szlafroku ( różnie bywa) też nigdzie się nie bedziemy mogli ruszyć, ani wyjechac bo bedziemy musieli zajmowac sie jego dzieckiem....itp. takich przykładów jest strasznie dużo bardziej na minus niż na plus.
  25. Mummy tylko to mi pozostało, myslenie pozytywne, ale jak złapie dół to zaczynam cieszyc się ze mam dzieci bo to one mnie pocieszaja, nawet jeśli mocno mnie kopie od srodka w żebra Miśka musimy sie trzymać dla naszych skarbów Maget witaj po przerwie, Justynka rośnie jak na drożdżach, śliczotka Marciołka co u ciebie? Dorota dobrze że masz oparcie w rodzinie Ja mam skurcze, brzuch twardy jak kamień, przy każdym ruchu czuje kłucie w pachwinie i ból w kręgosłupie na wys. kosci og. a najgorsze jest to ze od wczoraj rana mdli mnie, od 3 dni ma biegunkę i ciągle bym spała, cos czuje że mój czas jest bliski, obym miała racje bo te upały mnie wykończa A teraz z innej beczki, mam sprawę, jestem w kropce może mi coś doradzicie. Dostalismy propozycje zamieszkania ze znajomym rodziny, ma 54 lata , jego zona 26l. urodziła córeczkę i ma juz 2 miesiące, niestety dziewczyna chciała popełnić samobójstwo, leży w szpitalu przypieta pasami do łużka bo lekarze boja się że może coś sobie zrobic, wkażdym badźrazie ten znajomy zaproponował nam mieszkanie za pomoc w opiece nad swoją córeczką. Mieszkanie jest duże bo ma 3 pokoje, niewiemy co mamy zrobić, po 1. z jednej strony schlebia mi że facet ma zaufanie do mnie i chce powiezyć mi swoj skarb, po 2. moglibysmy wkoncu zaoszczędzic i po 3. zostalibysmy we Wrocławiu ( jesli nic nie znajdziemy to przeniesiemy sie na wioske do tesciów) i jest to ale po 1. ja boję się zajać obcym dzieciątkiem, po 2. sama mysl o wyjsciu na spacer z 3 dzieci mnie przeraża, 2 osobne wózki niewyobrazam sobie takiego spacerku, no chyba że bedzie trzeba kupic wózek bliźniaczy. Wiem że pomocy od znajomego nie będę miała przy jego dziecku ponieważ on ma pracę 3 zmianowa i jak tylko moze to po pracy jedzie odrazu do szpitala do żony, z tego co wiem to jego córcia nawet nie wie że ma ojca, co robić? teraz za mieszkanie płacimy grubą kase bo prawie 1700 a tak bysmy odłożyli.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...