Skocz do zawartości
Forum

skatharudis

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez skatharudis

  1. kwiatuszek też o tym samym pomyślałam, trzeba będzie księdzu przypomnieć po co jest księdzem.
  2. kwiatuszek czytałam na jakiejś stronie internetowej. teraz nie pamietam dokładnie na której m.in. znalazłam taką stronkę Sąd Biskupi: Tytuł I - CHRZEST
  3. cześć dziewczynki Czytałam że ksiądz nie ma prawa odmówić chrztu z powodu braku ślubu kościelnego, no chyba że jest pewny że dziecko nie bedzie wychowywany w wierze katolickiej, no ale skąd on może o tym wiedzieć. patusia wszystkiego najlepszego dla Natalki i żeby Zuza szybciutko wyzdrowiała. A co do chrzestnego to doczytałam się że ksiądz może być chrzestnym dziecka, więc nie wiem dlaczego księża robią takie problemy. Wiecie co moim zdaniem kiedys księża byli z powołania a teraz mężczyźni traktują to jako bardzo lekką pracę i do tego nieźle płatną, wkońcu wystarczy przyjżeć się jakimi brykami się wożą.
  4. kwiatuszek byłam w czterech parafiach i tam dostałam taką odpowiedz, w mojej parafii ksiądz ochrzcił nam pierwsze dziecko bez problemu, niestety robi wielki problem przy drugim dziecku. Ciekawa jestem czy jeśli ksiądz który ma dziecko nie ma problemów z jego ochrzczeniem? Bo przecież sam nie może dać chrztu. Musze się spytać w kolejnej parafii, jak będę.
  5. cześć dziewczynki!!! marciołka WIELKIE GRATULACJE!!! U mnie duże zmiany, za tydzień przeprowadzamy sie do teściowej ale naszczęście tylko na rok, po roku kupujemy od mojego Męża brata mieszkanie w Wąsoszu, bo chce je sprzedać bo będzie się budował. I tak dzieki temu wkońcu będziemy mieli własne mieszkanie i to nie byle jakie, bo aż 4pokojowe, niestety żałuję że nie we Wrocławiu, no ale cóż nie można mieć wszystkiego. Zastanawiam się jak ja wytrzymam z teściową, ale z drugiej strony wolę sie przemęczyć i później pójść na swoje niż ciągle wynajmować. Zresztą i tak będę miała lepiej niż mój M, bo wkońcu mam prawko i gdzie będę chciała tam pojadę, a on niestety będzie musiał sobie jakoś poradzić z dojazdami do pracy bo wciąż będzie pracował we Wrocławiu, a to przecież jest ok 100km. w jedną stronę. Dziewczyny mam straszny problem z chrztem, żaden ksiądz nie chce ochrzcić mi dziecka ponieważ nie mamy ślubu kościelnego!!!!!!!!!!!Dlaczego mam brać ślub kościelny tylko dlatego żeby ochrzcić dziecko?? Jeśli ktoś nie chce brać ślubu kościelnego, to przeciez nie można go do tego zmusić, żyjemy w wolnym kraju, a może powinnam dac księdzu tzw. łapówkę???Wiecie co, mojego Męża brat nie ma żadnego ślubu i ksiądz też nie zgodził się na chrzest dopóki nie dostał 1000zł, a najlepsze jest to że wcale księdzu nie przeszkadzało brak ślubu rodziców, tylko to że chrzestny nie miał ślubu kościelnego. To jest chore!!!! Sorry za to wielkie moje oburzenie, ale szlag mnie trafia na takie sytuacje.
  6. Cześć dziewczynki:) Patusia też się zdziwiłam, moja Nikola nie mogła się doczekać sniegu, ciągle pytała się kiedy będzie śnieg a teraz jak juz jest to smacznie sobie śpi::
  7. kwiatuszek to samo mówił mój M, on by dla świętego spokoju także by faceta wycofał i ponownie by wystawił przedmiot. Tylko że ja jestem naprawdę strasznie upartą osobą i cięzko mi cokolwiek wyperswadować, jak sie uprę to nie ma na mnie mocnych, sama nie wiem czy to wada czy zaleta, chyba po trochu tego i tego. Tak naprawdę chodzi mi o to by facetowi dać nauczkę, bo wsumie to mógł najpierw wysłać do mnie meila z zapytaniem czy w razie czego będzie mógł sie wycofać a nie odrazu zalicytować i po godzinie się wycofać. Patusia dużo zdrówka dla Zuzi:)
  8. hej kobietki:) Patusia witam w naszym gronie!!! miska jak tam gruszeczki??? zrobione??? marciólka niestety ja tez nie pomoge Wczoraj byłysmy na szczepieniu, Maja waży już 6300g. Dzisiaj gorączkuje i i ma nóżkę czerwoną ale najbardziej marwi mnie że miejsce po szczepieniu jest bardzo twarde. Nikola też tak miała po szczepieniu, lekarka uspokajała że to zniknie i to miejsce bedzie normalne ale niestety do dnia dzisiajszego Niki ma tam miejsce twarde i (jakby to powiedziec...) tzn. kreskę lekko fioletową i wklęsłą podejżewam że pozostało to tj. po igle, innego wytłumaczenia nie mam. Narazie bede Majki noge obserwować, choć ona chyba tym sie nie przejmuje i chyba jej to nie boli bo normalnie sie zachowuje, duzo gaworzy, śmieje się i apetyt jej dopisuje. Wiecie co jestem tak wku....ona że aż szkoda słów, wystawiłam na 14 dni na Allegro adapter do pasów bezpieczeństwa po tygodniu jakiś facet zalicytował, a było nastawione na kup teraz. Tego samego dnia wysłałam facetowi dane do przelewu, po ok godzinie dostałam meila od tego pana z zapytaniem czy może się wycofać, bo niedogadał sie z żoną, a okazało sie że ona nie chce tego adaptera, ja odpisałam że nie wycofuje ofert a on nic nie odpisał. Po kilku dniach było gdzieś ok.tyg. wysłałam zapytanie kiedy będzie mógł zapłacić za adapter, a on odpisał: czy mozna sie wycofać z oferty. Wiecie co, facet zachował sie tak jakby nie umiał czytać co mu napisałam, po nastepnych 3 dniach napisałam mu meila ostrzegającego o tym że jeżeli nie zapłaci wystawiam kom. negatywny i zgłaszam sprawe do allegro o oddanie prowizji, wiecie to nie chodzi o kase bo prowizja była tylko 3,50zł ale chodzi o zasady że jeżeli niejest sie pewnym to poco licytujesz, wkońcu mógł poczekać i dogadać się z żoną, czyż nie? Wkażdym bądź razie facet nie odpisał i ja wystawiłam mu odpowiedni komentarz,czyli neg. brzmiał on mniej więcej tak:" Niestety jestem zmuszona wystawić komentarz negatywny, ponieważ kupujący nie chce zapłacić za zalicytowany przedmiot.Pan prosił o wycofanie już zalicytowanego przedmiotu bo niedogadał się z żoną, niestety ja nie wycofuje ofert" A on odpisał tak: "nie minął tydzień zanim dokonałem wpłaty i dostałem negatywa. Nigdy nie pisałem, że nie chcę zapłacić za przedmiot. Kontaktowałem się zaraz po aukcji zgodnie z regulaminem. Wystawiam również NEGATYWA skoro sam dostałem za NIC." Wiecie co to jest szczyt chamstwa, tymbardziej że kasy nie dostałam do tej pory i nie moge wystawić go ponownie dopóki nie wyjaśnia tego w allegro. Uważajcie na takich deb...li!!!!
  9. cześć mamuśki!!! witaj beti !!! U nas wsumie dobrze, w sobotę Niki miała gorączkę ok. 38.5 dałam przeciw gorączkowy syrop i gorączka znikneła brak jakichkolwiek innych objawów. Mummy moja mała też waży ok. 6kg, noc przesypia całą, wieczorem jak zje ok. 21 tak potem dopiero ok.6-7 rano, dużo gaworzy i grucha sobie pod noskiem.W dzień śpi tylko 3 razy po ok. 2 godz. nadal gryzie piąstki i strasznie się ślini może juz niedługo się coś wykluje z tego gryzienia, strasznie dużo je bo po 150 ml co 2.5 godz. pewnie dlatego tak dobrze wygląda hehehe. kiedyś myslałam że przyzwyczaiła się do noszenia na rękach ale nie, strasznie się chce podnieść i usiąść, wiem że to nie możliwe ale tak jest, któregoś dnia złapała zabawkę i zaczęła głowę z rączkami podnosić, wyglądało to tak jakby ta zabawka miała jej pomóc wstać hehehe. w środę idziemy na szczepienia. miśka ja też miałam problem z moim M zawsze mu co inneo w głowie niz pomoc przy dzieciach, jak go proszę o pomoc to on mówi że jest b. zmęczony bo przecież pracuje, a ja na to "a co ty myslisz że jak ja siedzę w domu z dziećmi to jestem wypoczęta?!" wiesz co kiedys zrobiłam mu świństwo, wieczorem wróciliśmy od znajomych i wiedziałam że Maja jest bardzo głodna i jak jej zaraz nie dam jedzenia to będzie zanosic się płaczem, powiedziałam do M że ide do sklepu po jakiś napój bo strasznie chce mi się pic i wyszłam, nie było mnie ok 15 min. bo była wielka kolejka w sklepie, gdy już wróciłam do domu Maja na rękach u tatusia i tak czerwona z płaczu jak mały buraczek, M zaczął swój popis, wydzierał się jak tylko mógł, gdzie ty byłaś, co tak długo, dlaczego jej najpierw nie nakarmiłaś, oczywiście wszystko co złe to ja, dodał jeszcze jak ja mam jej zrobic jedzenie skoro ona tak krzyczy, gdy się uspokoił i gdy Maja została nakarmiona, ja do niego mówie" i co jestes wypoczęty czy zmęczony, czasem jak przychodził z pracy to miał pretensje a obiadu nie zrobiłaś a tego mi nie wyprałaś itp.??? więc powiedziałam: ja cie zostawiłam tylko na 15 min. i nie umiałeś sobie poradzić wiec nie dziw się że ja mając tyle obowiązków się nie wyrabiam, od tamtej pory stara mi się pomagać fakt nie namawiam go do mycia dziecka, ale przewinąc przewinie, uspi ją i nakarmi. sorki jeżeli napisałam trochę nie estetycznie i niezrozumiale mam nadzieje że będziecie wiedziały o co mi chodziło ale mam na kolanach Maję i piszę jedną ręką. buźka dla wszystkich dzieciaczków
  10. Witaj magdacioch86, pewnie że możesz się dołączyć
  11. witam nową mamusię!!! dzięki dziewczyny za słowa otuchy.
  12. czesc!!!!!! pogoda jak na jesień przystało. miśka zazwyczaj jest tak że jeżeli pierwsze dziecko jest łobuziakiem to drugie jest spokojne lub odwrotnie, więc wiesz wszystko jest możliwe. Ja ostatnio nie mam cierpliwości do Nikoli, gdyby tak pomyśleć głębiej to wsumie nie robi nic takiego strasznego, poprostu jak każde dziecko ma różne humorki i zachowania a mnie szlag trafia jak po raz setny mówi sie do niej żeby np. niewylała herbaty a ona i tak to zrobi i herbata ląduje na podłodze i ubraniu (naszczęście letnia). Innym razem będąc w kuchni bądź wc dochodzi mnie płacz Maji a ja krzycze do Niki: Nikola niemożesz jej dać smoczka lub ją zabawić widzisz że jestem zajęta, ciężko ci się domyśleć!!!!! WIECIE CO naprawdę łapie się na czymś takim i mam pretensje do Nikoli zamiast do siebie bo przecież to jest małe dziecko ma dopiero 4 lata a ja ją traktuje jakby miała więcej, wiadomo takie dziecko powinno mieć jakieś obowiązki ale i zabawę a ja ostatnio nic innego nie robię tylko krzyczę na nią naprawde z błachych powodów, pewnie gdybym nie miała drugiego dziecka to tak bym jej nie traktowała. Za to Nikola ma na mnie sposób i zawsze doprowadza mnie do porządku mówiąc: " Kocham cię mamusiu". A Maja wpycha rączki do buzi i strasznie się ślini jakby na zęby, czy to możliwe żeby w czwartym miesiącu pojawiła się jakaś biała kreseczka na dziąsełku???? No chyba że taki małej urok i okaże się w niedalekiej przyszłości że będzie brała wszystko do buzi co bedzie miała pod ręką
  13. marciołka logopeda dlatego że troszkę sepleni, ale powiem ci szczerze że bardzo sie cieszę z tej wizyty u niego, mam pewne obawy że Niki może odziedziczyć po tatusiu dyslekcje. ciekawa jestem od którego roku życia można zauważyć taki problem u dziecka, wiem może przesadzam ale wolę za wczasu wiedzieć czy coś się dzieje niż żeby było za późno.
  14. czesc dziewczyny, dawno tu niebyłam, niestety spowodowane to jest strasznie powolnym netem, jedna strona otwiera sie tak długo ze nie chce mi sie czekac, dzis jakos wytrwałam i jestem witam nowe mamy!! miska wszystkiego najlepszego!!!! marciołka jak tam wizyta? jak czuje się Zosia??? oby to jednak nie były rotawirusy, jak kiedys pisałam moja nikola przechodziła je i pojawił sie sluz z krwia w kupce. My byliśmy na bilansie i szczepieniach, Majeczka waży przeszło 5 kg. niestety ani mysli o podnoszeniu główki, gdy lekarka próbowała ja pociągnąć za raczki aby sprawdzić czy mała ją unosi to ona zaczyna się usmiechac, ale niestety główka pozostaj w tyle, mamy w domu ćwiczyć podnoszenie, nastepna wizyta za 6 tyg. jeśli się nic nie zmieni to skieruje ja na rehabilitacje. Byłam też z Nikolą na bilansie czterolatka okazało się że musimy odwiedzic okulistę i logopede a w domu ma ćwiczyć stopy bo ma płasko-koślawe, wiec nam się nie nudzi.
  15. No mówię wam dziewczyny, moja córa strzela focha za fochem, podejżewam że jest zazdrosna o Maję. Chociaż na pytanie czy oddać Maję innej pani to mówi że nie chce jej oddawać bo bardzo ją kocha i mówi: "Ona jest taka malutka kochana gwiazdeczka, to moja siostrzyczka i jej nie oddam " A może to taki wiek? Boję się pomysleć co to będzie za kilka lat.
  16. cześć dziewczynki my w ten weekend miałyśmy imprezke, Niki skończyła 4 lata, Był tłum ludzi, sama rodzina, był duży tort z rysunkiem księżniczki Belli, niestety Nikola się zbuntowała i świeczki nie dmuchała, całą impreze siedziała w kuchni nie chciała wyjść. Nie wiem co w nią wstapiło. Przyjechała teściowa- chora, kaszel i katar, wiecie co szlag mnie trafił jak ją zobaczyłam, dzień wcześniej dzwoniłam do niej to mi powiedziała że nie przyjedzie bo jest chora i to jest kobieta która twierdzi że jest osoba rozsądną. Ona przyjeżdża do mnie wiedząc że mam w domu maleńkie dziecko które bardzo szybko może złapać od niej choróbsko, powiedziałam jej to a ona się obraziła.Ale ludzie są dziwni. U Majki kupki się unormowały, jak narazie jest wpożądku. w tym tygodniu idziemy na bilans i na szczepienia.
  17. gizmiatko ja jej dałam tylko raz w piątek ok. 1,5ml do picia i narazie nie musze jej podawac bo jest tak jak powinno, wiem i nie chce żeby się przyzwyczaiła do wspomagaczy ale musiałam coś zainterweniować bo czopek nie pomaga, ona nawet nie da sobie go wprowadzić do pupci, tak ją zaciska więc nie bedę jej męczyć, herbatki z HIPPA nie działają, ani koperkowa ani na ułatwiające trawienie. Kupa jest raz na dzień i widać u niej że ją robi bo strasznie zaciska rączki w piąstki robi się baaardzo czerwona i stęka tak głośno że nie da się tego nie usłyszeć.
  18. hej, u nas od piątku są codziennie kupki i nie ma ulewań, na kolkę daję infacol, głęboko do buzi jej podaje prawie do gardła bo wtedy wiem że mi go nie wypluje i wspaniale działa, a na kupke kupiłam syrop lactulosum podałam małej w piątek i po jakimś czasie zrobiła kupkę, w sobotę i niedzielę też była więc chyba naprawdę ten syrop działa. Zobaczymy jak długo. marciółka jak Zosia się czuje? Gorączkuje jeszcze? Moja Niki jak miała 3-dniówkę to oprócz gorączki miała jeszcze wysypkę a jak jest u ciebie? Moją Niki wczoraj coś użarło w powieke, podejżewam że to była jakaś muszka lub jakieś inne dziadostwo bo powieka w miejscu ugryzienia zrobiła się czerwona i spuchnięta, ( tak było rano) teraz juz jest lepiej bo opuchlizna zeszła bez żadnego smarowania, ciekawe co to mogło być.
  19. gizmiatko narazie nic jej nie daje oprócz mleka bo ma dopiero półtora miesiąca, trochę się bałam jej podać sok rozcieńczony ale co się nie robi aby ulżyć dziecku w cierpieniu. Narazie nic nie widzę aby jej zaszkodziło, więc chyba będzie ok.
  20. hej Kupiłam bebilon i niestety mała miała takie kolki że obie nie spałyśmy, nic jej nie pomoło ani espumisan ani infacol. Powróciłam do bebika, pomyslałam że espumisan może jej nie pomagać na wzdęcia więc powróciłam do infacolu, narazie jest b. dobrze, mała nie ma kolek i już nawet sie tak nie kwasi jak podaje infacol. Na kupkę spróbowałam dać jej 10ml. soku jabłkowego bez cukru rozcieńczonego z wodą 100ml. i podziałało po ok 20 min. od wypicia kupka była.
  21. gizmiatko ja dawałam jej nan na samym poczatku i musiałam zmienić, zmieniłam na bebiko niestety beę musiała zmienić na jakieś droższe, może bebilon, kupie dzisiaj i będę małą obserwować, dzisiaj miałam jechać z nią do lekarza ale poczekałam trochę i będąc w sklepie mała wkońcu zrobiła kupeczkę:): a co podajesz przeciw kolce? ja przy pierwszym dziecku podawałam infacol i naprawdę się sprawdził w 100%, teraz też chciałam małej to podawać ale niestety strasznie się kwasi i nim pluje więc stosuje espumisan w kropelkach dodaje je do mleka. a powiedz ten nutrition to on jest na receptę? A co u was dziewczyny?? Unas słońce smali od rana, niedaje się wytrzymać, przynajmniej pranie szybko wysycha, lecę bo najmłodszy skarb daje znać o sobie.
  22. gizmiatko moja jest na bebiko 1, niestety będę musiała podejść do lekarza aby jej mleko zmienił bo mała strasznie dużo i często ulewa i ma problem z kupką, podejżewam że bebiko jest dla niej za tłuste dlatego nie może się wypróżnić, czopek i termometr nie pomaga a to już 2 doba jak kupki nie ma biedactwo tak sie męczy, tak mi jej szkoda. Zmieniłam jej również dawkowanie mleka, czyli jak powinno być na 90ml. 3 miarki to ja daje ok. 1,5 miarki ale niestety tez nie pomaga a jest gorzej bo znów mała się nie najada, dobrze że jutro już poniedziałek to podlece do lakarza, oby coś doradził.
  23. mummy to super że już się ułożyło!!!
  24. witaj elvira, pewnie ze mozesz sie przyłączyć,
  25. hej dziewczynki gizmiatko Ja nie karmie piersia, mała jest na sztucznym mleku od ok. 2tyg. Co do palenia, ochota jest ogromna ale powstrzymuje mnie ich cena, za fajki trzeba juz dać ok. 10 zł a ja za 12zł. mam mleko dla dziecka, więc sama rozumiesz mleko ważniejsze, ale myśle że gdyby ktoś mnie poczęstował to trudno by mi było odmówić dlatego staram się unikać takich osób. mummy ja tak wsumie z moim jak jesteśmy sami w domu to nie mam problemu pomaga mi w miarę swoich możliwości, też go nie gonię aby cały czas się zajmował Mają czy Nikolą, natomiast pomaga mi w małych czynnościach takich jak: wstanie w nocy i zrobienie mleka czy nakarmienie małej lub poprostu żeby ją przewinął cieszę się bo robi to bez żadnego gadania i kłótni nie ma, natomiast wielki problem następuje gdy jesteśmy u teściów, gdy trzeba małą nakarmić lub przewinąć, mój strasznie się przed tym wzbrania i woła swoją mamę a ona leci jak na skrzydłach aby pomóc swojemu synkowi i wtedy wkraczam ja z tekstem: Niech pani (tak mówię do mojej teściowej, bo uważam że niezasłużyła sobie żebym mówiła do niej mamo, ale to inna sprawa) ją (Maję) zostawi, ona ma ojca który z radością ją np. nakarmi, wkońcu sam się zadeklarował ze jeśli zdecydujemy się na drugie baby to będzie mi pomagał niezależnie od tego jak bardzo będzie zmęczony i dodaje do mojego M: Rusz się człowieku bo dziecko głodne czeka!!! Na to moja teściowa: "Ja nigdy w życiu mojego męza nie wykorzystywałam aby mi jeszcze po pracy pomagał. Mężczyzna powinien pracować na utrzymanie domu i rodziny a nie jeszcze pomagać przy dzieciach, a kobieta która nie pracuje nie powinna męża takimi obowiązkami obarczać a wręcz przeciwnie jeszcze powinna mu usługiwać." Uwierzcie mi, w tym momencie nie wytrzymałam i powiedziałam co o tym myślę, m.in. to że albo zacznie mi mój M pomagać albo ja odejdę od niego, bo wkońcu równie dobrze mogę mieszkać sama bo i tak sama zajmuję się dziećmi, a jego nie ma całymi dniami w domu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...