-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez zaza26
-
MariDziękuję Zaza, co schemat to inny :( nie wiem czemu mam ufać :/ myślę, że własnej intuicji :) wiktorio współczuję nocki! oby dzisiaj Michalinka się zrewanżowała i dala ci pospać :) udanego "wypoczynku" w ferie Katarzyna dobrze, że jest już jakiś postęp, oby szybciutko udało się Maciusia wyleczyć mamalina ale ci zazdroszczę tych kopniaczków, to jest jedyne czego brak mi z okresu ciąży, dzięki tobie przypominam sobie, co czułam, co się działo rok temu, bo to w sumie podobny etap ciąży :) ech przez ciebie może mi się szybciej zachcieć dzidziusia ;) a spotkanie wg mnie bardzo udane mój Belzebubek oczywiście marudził, a Oskarek to istny ANIOŁECZEK i tym razem nie rozpłakał się na mój widok, a nawet się do mnie uśmiechał i ma takie super brewki Ropuszka Sergiuszkowi od razu wpadła w oko, siedział u niej na kolanach jakby ją znał od urodzenia dzieciaczki wyrywały sobie zabawki, ściągały skarpetki, a nawet wsadzały paluchy do buziek jak wróciłam to akurat naszykowałam kąpiel, młody potem zjadł i padł jak kawka
-
odnośnie rozszerzania diety maluszków, to tutaj jest fajnie wszystko opisane Schemat Ĺźywienia niemowlÄ t karmionych piersiÄ - MĂłjNiemowlak.pl
-
Katarzyna gratuluję siusiania na nocniku :) mnie się nie chce bawić w to bawić cieszę się, że u męża w porządku, daj znać po wizycie co ci lekarz powie a katarek to rzeczywiście może od ząbków?... nam pomagała woda morska i spanie po skosie (układałam jaśka takiego płaskiego i na to poduszkę płaską, , ale można podłożyć coś pod materacyk, a jak spał ze mną to na mojej poduszce) i wtedy się nie budził MariZaza to co planujesz zjeść/wypić jak tylko odstawisz małego od piersi?? ;) Ja na pewno po odstawieniu go pierwsze co to spakuję torbę i pojadę daleko do siostry upić się ulubionym winem ;) nie brzmi to przyzwoicie , ale naprawdę mam ochotę na wino ;) no a wyjechać chcę dlatego, bo mam dość uników męża przed opieką nad dzieckiem. No trafia mnie! oj sama nie wiem, tyle tego jest na pewno pizza obowiązkowo i chyba czekolada a z alko to piwko, takie lodowate, mam w szafce schowane czeskie piwo, które D mi przywiózł w sierpniu i tak sobie czeka, a nie wiem czy mu już termin nie minął Mari Dzisiaj miał odebrać Julka od sąsiadki po pracy tj po 18, ale odebrał po 19, bo był taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaki zmęczony po pracy, i taaaaaaaaaaaaaaaaaki głodny, że chciał w spokoju zjeść, a mi kurde obiadu zrobić nie mógł, bo jak z dzieckiem? Ja mu kurde z dzieckiem gotuję niemal codziennie. Do tego cały dzień byłam poza domem i latałam załatwiać jego sprawy. Wymyślił sobie nową działalność - sprzedaż części samochodowych (jak coś to się polecam ;P) - ale trzeba byc VATowcem. On na swojej firmie nie może o to rozszerzyć działalności, bo coś tam, jego brat-wspólnik też nie, bo coś tam i wyszło na to, że ja muszę i latałam do księgowej, banku, ZUSu, US, UM.... Wróciłam padnięta zjadłam banana, bo chleba nie było, Julka spac położyłam, usiadłam do kompa, przetłumaczyłam jedno zlecenie, Julek się obudził, podgrzałam mu obiadek, nakarmiłam, pobawił się sam, gdy ja próbowałam się do zajęć przygotować, zrobił się marudny to położyłam spać karmiac cysiem jeszcze, poem dalej się przygotowywałam, biegiem szykowałam Julkowi deserek i jego rzeczy do sąsiadki. W rezultacie ona do mnie przyszła, bo Julek mocno zasnął, jak ona przyszła to ja o tym bananie i śniadaniu poleciałam na lekcje. Wróciłam przed 20, zrobił mi kanapki, nakarmiłam wczesniej Julka i czas kąpili nadszedł, a on mi oznajmia, że idzie do garażu, że poradzę sobie przy kąpieli. Jeść mi się całkiem odechciało... Jestem wściekła na niego i to z dnia na dzień bardziej. Bo tak jest każdego dnia. Też mu kiedyś powiem "poradzisz sobie", albo "daj mi zjeść spokojnie!" Mari myślę, że najlepiej to powiedz mu to jak najszybciej im dłużej będziesz zwlekać z uświadomieniem mu jak ci jest ciężko tym gorzej będzie mu zrozumieć, to w końcu facet, a oni ciężko jarzą mój D co prawda bardzo chętnie zajmuje się Sergiuszem, ale cały czas o nosi na rękach jak mnie nie ma:/ mamalina gratuluję udanej wizyty! i jak cieszycie się z synusia? fajnie tak mieć parkę, to moje marzenie :) (tylko nie pisz, że najważniejsze, że zdrowe, bo to oczywiste ) a u nas nocka tak średnia, karmienia były dwa o 23 i 2.50, ale pobudki dodatkowe o 2.30 i 4, oczywiście od 4 spaliśmy razem w ogóle jak D jest teraz w delegacji to najchętniej małego od razu brałabym do siebie, ale się powstrzymuję, żeby się nie przyzwyczaił, tym bardziej, że niedługo ten nieszczęsny powrót do pracy czy wy też wyczekujecie wiosny tak bardzo jak ja????? dla mnie ta zima jest koszmarna, spacery -zero przyjemności, zimo, mokro i to ubieranie i rozbieranie się :/ poza tym nic mi się nie chce, jakis taki pesymistyczny czas dla mnie teraz nastał
-
p.s. Mari z chęcią karmiłabym do roku, ale ta dieta, która nie daje większych rezultatów mnie wykańcza, a jeszcze bardziej ta niepewność czy przypadkiem nie uczuliło go coś co zjadłam
-
kurczaki mamalina dzięki za przypomnienie wiktorio cudne te albumy, gdzie zamawiałaś? Mari zaza całkowity koniec? nie chcesz zostawić chociaż wieczornego lub rannego karmienia? Nie zostawiaj mnie ;) bo chyba nas tu niewiele z tym karmieniem piersia zostało ;) ja i tak już powoli go odstawiam - karmię już tylko w nocy, do 7 rano i po 15.30, z wyłączeniem karmienia po kąpieli Mari zaza a tak a propos bagatelizowania umiejętności dzieci przez mężczyzn. Moja siostra miała takie wydarzenie ze swoją peirwszą wtedy dwuletnią córką. Jej mąż za niąchodził, bo siostra była w ciaży i Angela podeszła do fontanny, do której prowadziły stopnie, siostra mowi mu, żeby uwazał, podszedł do niej bliżej, bo zaraz wpadnie do fontanny, a on nie, bo przecież są stopnie. I co? Malutka weszła po tych stopniach i wpadła do wody, a była jak dla niej głęboko, nikt z ludzi obok fontanny nie zareagował :/ Szwagier dobiegł, nic się nie stało na szczęście... ale... ja bym zabiła, jak tak można? no właśnie to są cali oni :/ Sergiuszek to jest ubogi w babcie i dziadków :( tata mojego D po rozwodzie z teściową stoczył się na dno i D z nim kontaktów nie utrzymuje :( moj ojciec nawet nie wie, że Sergiuszek istnieje, bo się z nim nie odzywam, a moja mama w Anglii i nie prędko przyjedzie :( więc tylko teściowa została - na szczęście ona jest super babcią ;)
-
Mari "ten dzień" to koniec z cycusiowaniem ;) mój D też bagatelizuje wybryki Sergiusza i raz przez to młody nałykał się wody w kapieli :/ myślę, że to niestety standardowa męska przypadłość :/
-
mamamajki szkoda, że baba nie potrafi docenić drugiej szansy, a tamta niania co miała ją zastapic, to już przepadła? moje dziecko rozbzykało się na dobre i nawet coraz wyżej dupkę podnosi, a dzisiaj w nocy na pierwsze karmienie odmówil cyca, ale butlę zjadł, chyba wielkimi krokami zbliża się ten dzień...
-
Mari jasne, prześlij mi namiary, bo myślimy właśnie nad rogówką ze skóry ekologicznej :) co do alergii to ja jestem zwolennikiem specjalnego kontaktu z alergenem, że by odczulić, mi na pyłki traw pomaga :) ale to pewnie też zależy od nasilenia reakcji alergicznych i my też dzisiaj złożyliśmy krzesełko do karmienia, kurier dziś przywiózł, ale niestety złamałam jeden plastykowy element :( mam nadzieję, że jak D wróci to coś zaradzi, na razie nie montowałam kółek, bo ten plastik tylko plastrem owinęłam i jak się krzesełkiem nie rusza to jest git ;) niecierpliwa cieszę się, że ci się udało to odkręcić ja bym się załapała na płatny wychowawczy, bo D ma na umowie najniższą krajową :/ ale on się nie chce zgodzić, bo byśmy byli jakieś 1200-1300zł w plecy :( poza tym moje dziecko jest mega nieznośne, dzisiaj pobudkę zarządził o 5.15 a posta udało mi się napisać, bo mu się nowe krzesełko podoba ;)
-
niecierpliwa zasypywałam grubą warstwą po kąpieli mamamajki to fajnie, że Gucio daje ci pożyć ;) mój złośliwa bestia - nie wiem po kim? ;)
-
Serdżik tak dokazuje przez te zęby, że zaraz oszaleję :( non stop marudzi, a już od jutra od 3 w nocy męża nie będzie aż przez 10 dni :( nie wiecie ile razy dziennie można podawać Panadol w zawiesinie, bo chyba bez przeciwbólowych w dzień też się nie obędzie:( dziś w nocy dostał raz Panadol i dwa razy DEntinox, a dzisiaj już raz Dentinox dostał, więc w nocy będę cierpieć :( wiktorio powodzenia jutro w pracy, niech idzie po twojej myśli ropuszko u nas też razem z ząbkami zielone kupki są niecierpliwa u nas jak była historia z takimi poważnymi odparzeniami pupy to pomogła mąka ziemniaczana i dużo wietrzenia, a te ślady na nadgarstku to nie wydaje mi się, żeby to była alergia, wg mnie to po prostu wrażliwa skóra, podrażniona np. mankietem bluzki, smaruj jej te nadgarstki czymś tłustym, np Linomagiem... a kupki jakie są odkąd podajesz marchewkę? Mari Zaza a Ty kiedy wracasz do pracy? bo coś mi się wydaje, że niedługo, a nic nie wspominasz. ech ja wracam 31 stycznia nic nie mówię, bo staram się o tym nie myśleć z jednej strony strasznie nie mogę się doczekać powrotu, bo mimo że mam stresującą pracę, to bardzo ją lubię, bo w logistyce mogę spełniać moje maniakalne zamiłowanie do organizowania i planowania a z drugiej strony to nie chcę tak szybko na tak długo rozstawać się z moim skarbem no i po trzecie już czuję te wojny z teściową o to, że robi coś wbrew naszym zaleceniom to chyba przeraża mnie najbardziej Mari Powiem Wam ,że teraz Julek więcej isę sobą potrafi zająć :) ja mam jakby więcje czasu dla siebie i na sprzątanie i na gotowanie stara sie nadążyć za pieskiem, sam sobie po różne rzeczy sięga, jedyny problem że sam nie potrafi usiąść... I dzisiaj mu zamówiłam jego prawdziwy pierwszy "męski" dywan ;D ten taki z ulicami, żeby mógł raczkować u siebie w pokoju, bo się ślizga na panelach :) na kocyku też jest słabo, bo znowu koc się ślizga... dlatego tak nie mogę się doczekać jak młody zacznie raczkować, bo teraz jak nie potrafi czegoś sięgnąć to drze papę, taki stękała mi się trafił :/ a nasz Sergiuszek nie ma swojego pokoju :( mamy 3, ale jeden to otwarty salon, drugi sypialnia, a trzeci pokój jest psów... jakoś sobie nie wyobrażam, żeby te szatany nocowały w salonie, a już tym bardziej w naszej sypialni i chyba będziemy z mężem wynieść się do salonu niedługo, a młody wprowadzi się do nas
-
ja tak na szybko ropuszka dam znać, bo mi się nagle grafik zapełnia :/ a może od razu umówimy się dopiero na piatek, wtedy na pewno mam wolny dzien? a ciastek nie szykuj, bo ja mam straszną dietę bez jajek i bez mleka :( ale sama przyniosę coś słodkiego, może być
-
to już wiemy po kim Julek taki aparat nic mu nie będzie, a parę guzów to musi przecież sobie nabić ano widzisz kino mam najbliższe w Opolu lub w Częstochowie :/
-
cofam co napisałam w poprzednim poście - mamy zalążek drugiej dolnej jedyneczki ale mały coś świruje i po kapieli odmówił kaszki, którą zwykle wcina ze smakiem, cyca też nie chciał, teraz tata próbuje mu dać butlę z mlekiem, ale nie wiem z jakim skutkiem... wiktorio3jak karmię Michalinkę z butelki to ją nauczyłam, że całuje jej rączkę dzisiaj karmił ją m., Misia wystawia rączkę, tatuś nic, Misia usiadła, przystawiła rączkę do ust taty, tata cmoknął Misia dopiero się położyła i zaczęła jeść, za chwilkę znowu wyciąga rączkę i powtórka z całowaniem :) m. sie wkurza, ze ona chyba nie głodna, dopiero jak mu powiedziałam czego chce i tata po rączce całował to niunina wszystko zjadła :) ale super rytuał a Michalinka jest niezwykle bystra :)
-
Mari gratuluję drugiego ząbka!!! i raczkowania!!! brawo dla Julka!!! a nam druga jedynka nie wychodzi, pierwsza nie chce się wyjśc do końca i strasznie opornie jej to idzie, a my mamy wstrętne i popsute dziecko teraz :( i też sie pochwalę, bo dzisiaj Sergiuszek stanął na czworaka i tak sobie bujał się do przodu i do tyłu :) podejrzewam, że pomógł mu w tym koc, który mu się pałętał pod nogami, ale i tak jestem z niego dumna ;) wiktorio cieszę się, że u was lepiej :) nikitaka z chęcią poszłabym na ten film i na Hobbita, niestety do kina mamy tylko 70km :(
-
mamamajki fajnie, że udaje się wam coś nowego wprowadzać, trzymam kciuki za kolejne nowości nikitaka nie mam pomysłu na pracę dorywczą, jeśli nie masz jakiegoś "talentu", to chyba ciężko coś w domu robić, może kolczyki, albo spróbować ze sklepem na allegro... mari do ptaka mam jakieś 120km, ale o tym outlecie słyszałam juz od kilku znajomych, bo mam ich tam kilku w okolicy ;) dzisiaj na obiadek wyszliśmy całą rodzinką do knajpki, młody siedział grzecznie w spacerówce, a my w spokoju mogliśmy zjeść odzyskałam nadzieję, że jest życie po dziecku a na odparzenia stosujemy Linomag i Sudocrem
-
nikitakazaza my nie mamy zadnego zabiegu ;) kurczaki to jak ja czytam? a myślałam, że wy też tak jak wiktorio na podcięcie wędzidełka czekacie mari możliwe, że ten Julek jest trochę osłabiony plus ta pogoda i dlatego taki senny
-
w końcu może uda mi się coś napisać, bo ostatnio co usiądę, to młody zaczyna się drzeć, ale dzisiaj wsadziłam go w leżaczek i siedzi teraz koło mnie to nie płacze za mamą :/ wasze dzieciaczki tez takie nierozłączne? myślałam, że mu to przejdzie, ale niestety nie:( ropuszko oczywiście może być po niedzieli, kiedy ci tylko pasuje, bo ja nie mam żadnych planów na przyszły tydzień a mięska my jeszcze nie dajemy :( kurcze mam sklerozę, bo zapomniałam co komu :( nikitaka kiedy macie ten zabieg? pchacza też bym chciała kupić, ale mąż uważa to za zbędny wydatek, bo mamy chodzik po innym dziecku, a ja nie chciałabym małego do chodzika wsadzać... a mi wczoraj Sergiusz spadł z kanapy :( na szczęście nic mu się nie stało a z dobrych wieści to mamy przełom w jedzeniu mleka z butli, wczoraj zjadł 150ml, a dziś na śniadanie 120
-
ropuszka77 nadrobie pózniej ,a mam pytanie do was???jak prosto ugotować szpinak dla dziecka bo musiałabym wykorzystać a lubi ziemniaczki ze szpinakiem i chyba to naprościej jak się da zrobie,ale może któras mi podpowie???? a masz parowar? bo na parze pewnie można, w sumie to nie wiem, bo nie przepadam za szpinakiem, wolę szczaw
-
Mari dzisiaj było WZW i Pneumokoki my rozmiar 74 nosimy, ale body nawet w tym rozmiarze nie kupuję, bo 80 też pasują, a już dawno się przyzwyczaiłam, że na Sergiuszu to wszystko wisi, bo za szerokie :) wiktorio pomocnica jak ta lala musisz jej tylko wytłumaczyć, że najpierw pranie musi wyschnąć żeby ci nie było smutno, to ci zdradzę, że Sergiusz próbował mnie dzisiaj zabić albo przynajmniej uszkodzić (to drugie mu się udało) - w łazience mam taką plastikową "szafkę", stoi koło przewijaka, żeby móc w spokoju wysuszyć włosy pozwoliłam mu z tej szafki zrzucać moje i jego ciuchy, ale spadł mój tel i się schyliłam, żeby go podnieść to młody przewrócił na mnie całą szafkę nie wiem skąd on ma tyle siły
-
Mari ja cię świetnie rozumiem z tym zachwytem, mnie też duma rozpiera myslę, że to normalne, że każda mama tak zachwyca się swoim dzieckiem my po szczepieniu, młody trochę popłakał, ale były dwa wkłucia, więc mu wybaczam ;) waży 7790, więc taki kogucik bardziej, a ja nie mogę się doczekać kiedy dorośnie to fotelika sam., bo to nosidełko mnie wpienia, a skoro już lada chwila będzie mógł sam siedzieć w wózku sklepowym to i waga mogła by się z tym zgrać ;) no i znowu mamy wysypkę, ale nie taka typową AZS tylko mnóstwo kropek, więc bardziej uczulenie :(
-
zapomniałabym - Katarzyna bardzo współczuje przeżyć związanych z operacją męża, mogę się domyślać jaki to strach, bo jak mój miał niedużą operację nadgarstka pod narkozą to umierałam ze strachu, a tu taka poważna operacja... dobrze, że macie to już za sobą!!! przekaż mężowi życzenia szybkiego powrotu do formy wiktorio gratuluję Michalince postępów! oby ten pomidor to nie było na stałe, a teściowa - szkoda słów :/
-
hej Sergiuszka petardy nie obudziły, a my grzecznie po toaście (Piccolo) poszliśmy spać :) Katarzyna Mari gratuluję Wam ząbków!!! i chciałam się pochwalić, że my dzisiaj też zauważyliśmy u Sergiusz małą kreseczkę, która się przebiła przez dziąsełka niestety młody jest nie do zniesienia przez ten ząbek :( jeśli chodzi o raczkowanie to Sergiuszek zaczął wczoraj pełzać do tyłu, ale tylko kilka "kroczków", pupę też podnosi do góry i przesuwa się w ten sposób do przodu, ale tylko o jeden "krok" - myślę, że już niebawem młody się rozkręci :) Mari bardzo mi przykro, że takie święta miałaś :( faceci to na prawdę jakiś podgatunek jest :/ może rzeczywiście następne święta spędźcie tylko we troje (bądź czworo ) alatra po raz kolejny życzę Wam zdrowia i mam nadzieję, że w końcu was te choróbska opuszczą, bo to strasznie niesprawiedliwe, że wy macie cały czas tak pod górkę :( a jak przeczytałam co Jasiek wyprawia to się uśmiałam - niezły agent mamamajki my też przestaliśmy dawać smakową kaszkę i chyba jednak mu nie służyła, bo teraz jest lepiej przeboje z mlekiem mieliście niezłe, nie zazdroszczę :/ a co do opiekunki to trzymam kciuki, żeby jednak dotrzymała słowa o poprawie a Sergiusz też nie lubi grudek
-
u nas nocka lepsza, karmienie o 1.30, 4.30 i o 6 chciał się obudzić, ale wzięłam go do siebie i pospał do 6.50 i wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze, że zapomniałam mu dać wieczorem syropu antyhistaminowego, ktory mial łagodzić swędzenie i ułatwiać sen, a młody cały czas się wiercił i wierzgał przez sen jak dostawał ten syrop a dzisiaj nic - zjadł cycusia i ładnie zasypiał z powrotem, zero pobudek pomiędzy karmieniami i do 6.00 spal w swoim łóżeczku dzisiaj robię test i znowu nie dam syropu mamamajki cieszę się, że u Was tez lepiej a jak mieszasz ten Nutramigen z Sinlaciem? wolno tak? miałam pytać pediatry, ale młody zassał Pepti i nic mu (na razie ) po nim nie jest, więc dałam sobie spokój z Nutramigenem a z tym fotelikiem to wam się na prawdę super trafiło :) luigi cieszę się, że wypuścili was na święta, mam nadzieję, że Szymek wróci szybko do normy sprzed pobytu w szpitalu a co do postępów to na pewno Szymuś wszystko nadrobi, pobyt w szpitalu nie sprzyja nowym wyczynom, ale teraz to pójdzie jak burza :) madzia może to i taniej, ale do mnie smarowanie się olejem nie przemawia, ja zwykłej oliwki się brzydzę a na młodym nie mam zamiaru na razie nic testować a propos postępów to my oficjalnie siedzimy (oczywiście jak małego posadzę ) ale nie zostawiam go samego, bo czasami jak złapie jakąś zabawkę i weźmie ja do buzi to się przechyla w bok, żeby się położyć, ale tak z rozmachem ;) Mari na fb ci złożylam zyczenia, ale i tutaj chciałam Ci życzyć WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!! super dzień na przyjście na świat sobie wybrałaś ;) i oczywiście Wam wszystkim życzę UDANEGO SYLWESTRA I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!!!!!!!!
-
mamalina to fajnie, że ci nikt pod górkę nie robił z powodu drugiej ciąży :) a trzecie też już macie w planach ?;) mamamajki ale dupiato, że między świętami musiałaś iśc do pracy :( Mari my smarujemy po kąpieli Linomagiem (maścią) Ropuszko zwróciłam na Ciebie uwagę przez ten twój piękny kolor włosów ;) Oskarek to na prawdę duży chłopczyk, szkoda tylko, że nie przypadłam mu do gustu ;) a słowa dotrzymam, może pasowałby ci piatek 4 stycznia? :) nikitaka my zostajemy sami w domku, impreza była w planach, ale m,lody ostatnio potrafi się budzić nawet co 1-1,5 godz :( więc odwołaliśmy :( a u nas z wysypką trochę lepiej, suche plamy powoli znikają, ale nadal ma pelno czerwonych punktów i skóra niestety dalej przesuszona :( od piątku podaję młodemu ziemniaka zmiksowanego z mlekiem moim, ale średnio mu smakuje :( ugnieciony widelcem to już w ogóle, chyba za wcześnie dla niego na grudki
-
Wesołych, pogodnych i rodzinnych świąt!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!