-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez justaz85
-
A ja nie wychodzę z dołka do którego wpadłam 2 tygodnie temu. Boje się o wszystko w tej ciąże, kurcze tak trudno mi było w nią zajść a teraz ciągle coś. Wczoraj mój M mnie jeszcze poddenerwował i puściły mi nerwy , aż nie mogłam zasnąć. Wiem, że się stara i nic mi nie każe, ale on ciągle w pracy a ja cały czas samiuśka w domu leżę -to są właśnie "zalety własnego mieszkania" (staram się jak najwięcej tak jak lekarz kazał). Mam wyniki moczu - bakterie nieliczne, czyli poprawiło się. Ale wymaz nie wyszedł dobrze jestem nosicielem paciorkowca z grupy B czytałam różne opinie na ten temat i ciekawi mnie czy mój gin wprowadzi mi antybiotyk. Mimo wszystko mnie to przeraża.
-
dziewczyny tak sobie myślę może na pierwszej stronie warto by było dopisać co będziemy mieć chłopca czy dziewczynkę co o tym myślicie? wydaje mi się, że będzie więcej chłopców bo w ciągu ostatnich kilku lat to standard, czyżby to przepowiadało wojnę ?????
-
witaj w gronie molly dużo zdrówka wam życzę i aby cała ciąża przebiegała tak jak do tej pory - czyli bez wiekszych problemów mdłościi większość miała choćby niewielkie i wymiioty pewnie też u mnie też pierwsza ciąża, z tymże u mnie ma być chłopak
-
hej ja już dzisiaj po wymazie w piątek będę miała wyniki, więc zobaczymy co będzie ciri jeśli chodzi o skracanie szyjki to oprócz ciągnięcia w dole brzucha nic więcej innego nie czuła, ale czytałam że to się generalnie w żaden charakterystyczny sposób nie objawia. july12 a u ciebie cały czas 32 mm? Za tydzień w poniedziałek mam wizytę to napiszę jak u mnie wyszło. Póki co ok. 7 kg na plusie i żadnej zgagi.
-
Widzę, że nie ja jedna mam problem z bakteriami w moczu. Lekarz póki co kazał mi brać UROSEPT i RUTINOSKORBIN a za tydzień powtórka badania i zobaczymy co dalej. Dodam jeszcze, że to było dopiero drugie badanie moczu w ciąży czyli mało bo większość z was ma co wizytę. Pierwsze było bardzo dobre. Nie widzę natomiast, żeby któraś z was miała na tym etapie robiony wymaz z pochwy - u mnie obawy co do wyniku tego badania są dlatego, że od pewnego czasu mam takie jakby pieczenie, podszczypywanie - coś w tym stylu. A dokładnie rok temu było podobnie i miałam wtedy dwie bakterie chyba gronkowca jakiegoś tam i paciorkowca - więc ogólnie nieciekawie. A zawsze jak jestem przeziębiona to od razu mam jakieś bakterie. Co do szyjki to moja koleżanka miała zakładany jakiś krążek, bo szyjka się skróciła bardzo, ale to był 7 miesiąc, a nie 5. Dobranoc.
-
Czytałam w necie, że prawidłowa długość szyjki to powyżej 38 mm, mój lekarz twierdzi że 30 mm to takie jakby dopuszczalne minimum. Tyle tylko, że od początku ciąży nigdy nie mialam usg dopochwowego - jedynie badał mnie dotykowo i zawsze twierdził, że jest ok (szyjka twarda). Nawet tego dnia co zrobił usg - sprawdził wcześniej dotykowo i powiedział że jest prawidłowa, ale za chwilę na usg zdziwił się że taka krótka. Jeśli nic się do następnej wizyty nie zmieni to będę się cieszyć, bo póki co jest zmknięta tylko krótka. Ale nie mam wcześniejszych pomiarów, więc nie ma do czego porównać.
-
A na dodatek od tygodnia jestem przeziębiona :-(
-
witam wszystkie mamusie nie pisałam ostatnio bo miałam doła zreszte jeszcze go mam troche się u mnie popsuło dostalam dziwnych bóli w dole brzucha i udałam się do lekarza - kazał mi leżeć bo moja szyjka ma tylko 29 mm (27.02 kontrola) do tego nadal mam brać 2x2 luteinę no i jeszcze bakterie w moczu mi sie pojawiły, a w poniedziałek musze zrobić wymaz z pochwy i czuję że tam też coś będzie.
-
july12 doskonale pamietam swój cykl, i kiedy w danym miesiącu sypialiśmy ze sobą (mężuś był w domu tylko w dwa weekendy, bo miał wyjazd z pracy), więc wiedziałam kiedy dokładnie go "zmajstrowaliśmy". A potem na prenatalnym USG wyszło, że dziecię faktycznie tydzień starsze niż by wskazywał cykl. U mnie owulacja musiała byc dobry tydzień wczesniej, bo "produkcja" miała miejsce w 6 dniu cyklu :) U mnie też w grę wchodzą tylko dwa dni, a dokładnie jeden który mimo wszystko uważany przez wiekszość za pechowy dla mnie okazał się szczęśliwy.
-
Musze lecieć to na razie.
-
koralowa lekarz cały czas wpisuje mi o parę dni mniej jeśli chodzi o przebieg ciąży, dlatego że sugeruje się tylko moim okresem, ale wg moich obserwacji i obserwacj cyklu w którym zaszłam wiem, że owulacja była wcześniej i nawet usg potwierdziło, że dzidziuś jest o parę dni starszy. Na początku lekarz mówił, że jest duży jak na dany tydzień, ale ja wiem że to nie dokońca tak bo on mi te tygodnie jakby zaniżał. Przedwczoraj u lekarza wyszło, że od początku ciąży przytyłam 3,5 kg , ale z ta wagą to jest różnie w domu mam zawsze więcej niż u niego, no i nie wspomnę o wadze wieczornej bo z niej wynikało wczoraj, że jest 5 na plusie.
-
Tak się składa, że od samego początku ciąży przez myśl przechodziły mi głównie imiona dla chłopców, rzadziej dla dziewczynek. Może dlatego, że mimo iż najważniejsze było to że w ogóle będę miała dziecko to i tak wierzyłam że będzie chłopiec. kodomo twój W ma fajne podejście co do kwestii imion. Mój M owszem nie kłóci się o żadne imię, ale jak powiedziałam że może Szymon to tak nie koniecznie mu sie podobało, on chciał Patryka, ale troszkę dziwnie brzmi z naszym nazwiskiem Patryk ....yk. Wiem że Szymonów jest teraz dużo, ale u mnie w rodzinie żaden, wśród najbliższych znajomych też nie ma. Dla dziewczynki od wielu la podobało mi się imię Daria.
-
Ja na ostatnim usg prawie zapomniałam o tym że miałam zapytać sie o płeć dziecka tak bardzo chciałam je poprostu zobaczyć. Ale jak lekarz sam zapytał się czy będę chciała wiedziac czy to chłopiec czy dziewczynka - to od razu wiedziałam, że to chłopiec. Potwierdził, że na obecną chwilę zapowiada się na to że to mały meżczyzna. Od koleżanek dostałam też trochę ciuszków - częściowo różowych a częściowo niebieskich. Ale to przecież nie jest istotne.
-
Wydaje mi się, że dopóki kobieta nie czuje ruchów to chyba naturalne, że chce przede wszystkim usłyszeć jak bije serduszko dziecka.
-
To moja pierwsza, wyczekana ciąża, owszem czułam już tzw. bąbelki w brzuszku, ale od 5 dni nic takiego się już nie powtórzyło. Teraz wieczorami czuję już jakby coś innego - sama nie wiem.
-
Ja również witam was w ten mroźny lutowy dzień. Dzisiaj pospałam sobie do 10. Mimo mrozu obiecalam sobie, że będę chodzić na spacerki, tym bardziej, że takie słoneczko więc gdzieś tak za pół godzinki idę na zakupy a potem odwiedzić teściów bo mieszkaja niedaleko. lwiczka123 ja na pierwszym usg najbardziej chciałam zobaczyć czy bije serduszko (jakąś obsesję miałam), potem ucieszyłam się że widzę rączki i nóżki, a ostatnio uprosiłam lekarza żeby zrobi mi zdjęcie małego z profilu bo miesiąc temu nie chciało się dzieciątko dobrze sfotografować - nosek ma śliczny. july12 życzę ci jak najszybszego powrotu do zdrowia na początku ciąży byłam z 2-3 razy przeziębiona tzn. bolało mnie gardło i miałam cieknący katar, jak wiesz chodziłam wtedy do pracy więc co rusz coś mnie łapało - pomogły mi wtedy: czosnek, mleko z miodem i sok z malin od teściowej. Niczego nie brałam innego bo to był początek ciąży chociaż sama nie wiedziałam czy to wystarczy. Znajoma opowiadała mi że 20 lat temu jak była w ciąży w 3 miesiącu to zachorowała na zapalenie oskrzeli i jak sama przyznała nie brała wtedy żadnego leku, tylko leczyła się naturalnie i dużo się wygrzewała w łóżku. Ostatnio też miewam bóle gardła (płuczę rozcięczona wodą utlenioną) i kicham. Katar to cały rok mam więc sie nieprzejmuję - tyletylko, że jak jest duży mróz to mnie bola jakby zatoki. Twarz mam such jak wiór. Już nie smaruję się tym kremem co wcześniej. Postanowiłam nailżać Nivea.
-
Mój gin powiedział mi wczoraj, że najliepiej stosować kem Nivea bo jest sprawdzony, więc zastanawiam się czy rzeczywiście do niego nie wrócić. Mam dla was też dobrą nowinę. Minowicie w pracy mój klient z Wietnamu powiedział mi, że 2012 rok w horoskopie chińskim i chyba też wietnamskim skoro o tym wspominiał to bardzo dobry rok na urodzenie dziecka, a to dlatego że to ROK SMOKA. Musze o tym. Już znalazłam: "Chińczycy wierzą, że dzieci urodzone w Roku Smoka obdarzone są siłą, a szczęście im sprzyja. Sam smok, przez wieki symbol zarezerwowany dla cesarza, uważany jest w chińskiej kulturze za znak wyjątkowo pomyślny. " Dlatego w Chinach i innych krajach azjatyckich w roku smoka rodzi najwięcej dzieci. P.S. mój wietnamski klient przyznał sie ,że w maju tego roku zostanie ojcem i był to celowy zamiar ;-)
-
ciri to będzie moja pierwsza taka przerwa w pracy od ponad 6 lat. Do tej pory nawet nie byłam na pełnym dwutygodniowym urlopie, a o chorowaniu nie wspomnę. Od kiedy pracuję to tylko 3 razy miałam krótkie zwolnienie z którego i tak nie korzystalam w pełni bo nie dałabym rady potem w pracy. Katar, kaszel ale do pracy trzeba było iść - jak przystało na "dobrego" pracownika. Powinni mi za to order dać.
-
Mam jeszcze jeden problem. Mianowicie kupiłam w zeszłym tygodnie "super" nawilżający krem z Oriflame, który bodajże nadaje się dla skóry wrażliwej - jak mnie zapewniała inna koleżanka z pracy (konsultantka) jest bezpieczny nawet dla dzieci, więc w moim stanie też mogę go używać tym bardziej, że zaczeła mi sie wysłuszać skóra na twarzy. Po zastosowaniu go dwa razy - raz w piątek wieczorem i raz w sobotę rano byłam już cały dzień czerwona. W niedzile rano zaczęłam się drapać po twarzy, bo mnie swędział. Moja twarz wyglądała jak w czerwonej mascę. Do dnia dzisiejszego jestem jeszcze dellikatnie różowa, ale skóra dosyć, że jest nadal wysłuszona to jeszcze mam wrażenie że jak jej dotykam to jakbym dotykała "cytrynę??!!" - mam takie jakby pęcherzyki. Owszem nie jestem pewna czy to ten krem, ale fakt faktem wszystko na to wskazuję, że coś w nim jest takiego co mnie uczuliło. No chyba że to od jedzenia jak mówi moja koleżanka - ale ja w to nie wierzę. Co byście mi poradziły?
-
Witam wszystkie mamusie. Właśnie wróciłam z pracy i oficjalnie od dzisiaj już nie pracuję - tylko leniuchuję. Szef "uprosił" mnie oczywiście nie za friko na 3 dni do pracy w lutym w celu sprawdzenia mojej następczyni. Powiem szczerze, że już nie mogłam sie doczekać dzisiejszego dnia. PRZECIEŻ NIE TAK CZĘSTO W ŻYCIU ZDARZA SIĘ OKAZJA, ŻEBY TROSZECZKĘ ODPOCZĄĆ. Chciałabym ten czas jak najlepiej wykorzystać dla siebie i dziecka. Zmartwiło mnie tylko jedno - dzisiaj w pracy moja dobra koleżanka, zesztą matka dwójki dzieci pogłaskała mnie po brzuszku i stwierdziła, że mi się stawia. Chciałam się was o to zapytać, a tu z tego co widzę to temat dnia. Następną wizyte ma dopiero za miesiąc więc nie chcę się bez sensu stresować, że coś jest nie tak. Tym bardziej, że takie twardnienie zdarzało mi się wcześniej, a wczoraj byłam u lekarza i nie wspomniałam mu o tym, bo nie pomyslałam że to coś ważnego - a on nie stwierdził żeby coś było nie taka a przecież mnie badał. Może to od tego siedzenia przez 8 godzin za biurkiem? Myślicie że teraz jak już nie będę pracowała i częściej w ciągu dnia sobie poleżę to nie będę miała tak twardego brzuszka? Uczucie napięcia i twardnienia mam zazwyczaj popołudniu a najczęściej wieczorem.
-
komodo widzę, że z wagą idziem łeb łeb Ja wymaz mam zrobić do następnej wizyty, zresztą na początku zeszłego roku robiłam wymaz, ponieważ miałam jakieś pieczenie i żadne leki nie pomagały. Okazało się, że to nie grzybica tak jak lekarz podejrzewał, tylko miałam jakieś bakterie. Nie pamiętam już jakie, ale dostałam wtedy antybiotyk robiony na zamówienie. Chociaż po tym wszystkim było ok to jednak nie powtórzyłam badania i teraz się troszkę boję że coś może znowu wyjdzie. no cóż nawet dbanie o czystość nie gwarantuje mi że nic nie będzie.
-
Wiem, że tutaj mnie przynajmniej ktoś zrozumie, bo w pracy to tylko słyszę "co ty będziesz w domu robić - zanudzisz się". I to mówi mi ktoś kto nie miał w ciąży żadnych problemów Żadna z nich nie pracowała do końca ciąży tylko do 6 m-ca mimo, iż się całą ciąże dobrze czuły, a teraz ja mam komuś coś udowadniać. Naszczęście mój M mnie rozumie i od początku zwolnienia kazał mi nie pracować - ale przecież ja "lojalny pracownik" nie zostawię firmy tak poprostu - NAPEWNO!!! TO KIEDYŚ DOCENIĄ SZCZEGÓLNIE PRZY ZWOLNIENIU Z PRACY Człowiek chce jak najlepiej kosztem swojego zdrowia. Ale nie ma co teraz kiedy mrozek z oknem ja będę się grzać w domciu.
-
Szczerze powidziawszy nie miałam zamiaru iść na zwolnienie, ale lekarze (ginekolog i kardiolog) już w grudniu mnie wysyłali na L4. Założenie na początku ciąży było takie, że do końca 6 m-ca będę pracować - tym bardziej że mam prace biurową i teoretycznie to nic wielkiego być w ciąży i klepać w klawiaturę. Tyle tylko, że tutaj problemem jest stres, wszystko co robię ma swoje terminy, do tego wszystkiego nie wszyscy ludzie są wyrozumiali, że mogę być trochę rozkojarzona i mogę się pomylić, a to wszystko źle wpływa na moje i tak wysokie ciśnienie. Tak naprawdę to ja już od m-ca mam zwolnienie, ale u mnie w pracy niestety nie można odejść tak z dnia na dzień bo trzeba wszystko komuś przekazać. Zresztą znalezienie kogoś na zastępstwo też trochę trwało i nie było takie łatwe. Ja bym co dwie godziny mogła coś jeść, ale jak się jest w pracy do trochę ciężko. Szef teoretycznie rozumie, że jestem w ciąży i w ogóle, ale myślę że jakbym coś zrobiła źle to i tak by mi się oberwało. Dlatego dla własnego spokoju wolę już nie pracować.
-
Hej witam wszystkie szczęśliwe i zamartwiające się mamusie. Ponieważ nie miałam czasu - to od dawna tutaj nie zaglądałam, ale mam nadzeję, że teraz kiedy już nie będę chodziła do pracy to postaram sie to nadrobić. Jednym słowem od lutego będę już tylko dbała o siebie i o dzidziusia, bo szczerze powiedziawszy wstawanie o 6:30 codziennie i stresy w pracy już mi doskwierały. U mnie bez zmian oprócz zwiększania dawek leku na niedoczynność i skaczących wyników oraz ciąglych badań u kardiloga - wszystko inne ok. Zresztą ja wszystko zniosę tylko żeby dzidzia była zdrowa. Z konkretnych danych dzidziuś wg badania prenatalnego w 13 tyg. ma się dobrze, rośnie, rusza się w brzuszku tak, że mamusia już go trzy razu czuła. Natomiast ja przytyłam tylko 3,5 kg czyli tak w miarę, ale już od 2 miesięcy chodzę w spodniach ciążowych, bo inne mnie uciskały - na razie idzie mi w brzuszek i piersi. A co do biustu to czuje że może być ciekawie z 80D zamieniłam na 80E, a to jak wiadomo początek. Też dostałam skierowanie na zrobienie wymazu, do tego krew i mocz. Następna wizyta 27 luty - USG połówkowe. Dzisiaj na badaniu kontrolnym lekarz powiedział, że to będzie najprawdopodobnie CHŁOPAK :-) Czyli jednak miałam dobre przeczucie.
-
maĆka dziękuje udało mi się