Margeritka

Dzina słuszna uwaga z tym nosidełkiem, ludzie czasem naprawdę przesadzają, czasem widzę na spacerze, jak ktoś wozi dziecko w takim nosidełku zamiast w siedzisku spacerowym czy w gondoli, dziecko takie 7-8 miesięczne, nogi mu wystają, nie wygląda to tak jakby było mu wygodnie...co innego wziąć dziecko w nosidełko do supermarketu, a co innego na spacer...

plastry mogą się sprawdzić, poza tym moskitiera w wózku, plastry rzepy można przyczepiać do wózka, możesz też spytać naszą pediatrę na forum, ja z mojego doświadczenia powiem Ci, ze z dzieckiem tak malutkim po prostu nie chodziłam wieczorem, tylko przed południem i popołudniu, najwięcej komarów jest wieczorem.

mnie dziś cieszy słoneczna pogoda i to, że jestem z dziećmi na wsi i moją sobie do woli biegać na swieżym powietrzu

ja wam powiem, że to była pierwsza majówka do trzech lat, kiedy moje dziecko nie miało w tym czasie ani kataru ani alergii, więc pierwsza udana:) poprzednie też były raczej aktywne: wyjazd w Bieszczady, później chrzciny Emilki. także aagnieszkaa współczuję choroby dziecka, niech mu szybko mija!!!

u nas robi się coraz cieplej i słonecznie jest

ja sama nie lubię sztuk wal i tym bardziej ta dyscypilna wydaje mi się właśnie brutalna, dzieci nie są dojrzałe emocjonalnie do tego, ja bym dzieci na to nie posłała

a ja nie potrafię pływać, choć kilka razy w życiu się uczyłam, myślę, że u mnie problem polega na tym, że ja kiedyś widziałam topielca i od tamtej pory boję się otwartej wody, jak jezioro, morze itd, basenu nie, ale jakoś nigdy nie rezerwowałam sobie czasu na chodzenie tam

moi teściowie wychowali troje dzieci z daleka od swoich rodziców, więc wiem, że rozumieją nasze prawo do samotności, poza tym to mądrzy ludzie i dobrze wychowali dzieci, mąż nie zawsze zgadza się z ich zdaniem (bo jak coś u nas komentują, to głównie do męża), ale szanuje je i to mi się bardzo podoba:)

u nas Emi też ząbkuje, ja robię, jak j.kaminska, podaję nurofen po prostu, tak poradził mi dentysta, żele i maści działają tylko na chwilę, a Emilka ma bolesne ząbkowanie i często na noc, po nurofenie jest jej lepiej

my śpimy wszyscy w jednym pokoju, bo tak nam wygodniej, ale czasem zdarza się, że Emi budzi też Olę, ja tez syłszałam teorię, że dzieci wstają rano, a jak mają iść do przedszkola, to trzeba je budzić, to prawda?

zależy jakie to zapachy, bo jeśli na przykład podróżuje się z psami w samochodzie, to lepiej profesjonalnie to wyczyścić, jeśli takie typowo samochodowe, to porządne czyszczenie środka, pranie tapicerek, wycieraczek i to pomoże, potem własnie zapachy samochodowe i wietrzenie samochodu.

Od pewnego czasu używam kremu Bielenda do twarzy (color control), mam zielony i jest super, zastanawiam się nad kupieniem z tej samej firmy balsamu do ciała, może ktoś używał, jak efekty? Jakie są wasze ulubione kremu do twarzy i ciała?

joanna, będzie coraz lepiej, trzymam kciuki

taka samodzielność przy ubieraniu jest ważna i trzeba się nią cieszyć, po prostu daj grubsze rajstopki i już :) do okrycia plecy są najważniejsze, od lęj ubranych nózek czy rączek nic jej nie powinno być

ja byłam na majdanku i byłam w szoku, byłam dwa razy i dla mnie wrażenia takie same...

my byliśmy w Kazmierzu D. fajnie, ale zimno, deszczowo, więc za dużo nie oglądaliśmy, ludzi masa, sporo czasu spędzaliśmy pod dachem, w domku, w muzeach i w kawiarniach:)

słonecznie, ale lodowaty wiatr

Ula nie znam sposobów, poza takim, że dziecko samo dorśnie do dłuższego spania, cieszę się, że później wstają, oby tak im już zostało

joanna i tak właśnie w małżeństwie powinno być:) Katarzyna z tym pobieraniem moczu zrób, jak Ula mówi, zdrówka i cierpliwości dla Was

ja podawałam szczepionkę dosutną ribomunyl, tran też, poza tym u nas najlepiej sprawdza się ruch na świeżym powietrzu, p[o takim 2-3 godzinnym spacerowaniu i zabawach na 3-4 placach zabaw, wraca do domu głodniejsza i ciepły obiadek ładnie wchodzi:)

ja myślę, że z tego wyrośnie, rywalizacja między chłopcami też jest moim zdaniem w tym wieku czymś normalnym, trzeba na to cierpliwości, ten etap minie.

deszczowo i zmino

domi dzięki za linka, rzeczywiście wszystko jest

dokładnie tak, Wiktorek też niedługo dołączy i całą rodzinką pójdziecie:)

domi fajnie, że u dziadków:) ciekawy pomysł z tym tortem:)