Skocz do zawartości
Forum

luigi

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez luigi

  1. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Mari to chyba prawda, bo z zazą najwięcej się udzielacie. U nas postępy... mały robi nowe rzeczy, ale obrotu z pleckow na brzuszek i prob siadania jeszcze nie ma. Czytałam, ze macie problemy z nockami, bo maluchy wstają Wam częściej. u mnie to samo, więc się pocieszałam, ze to jakiś skok...jak bardzo się myliłam.... w książeczkach o emolium poczytałam i wiem, ze to jego przerywanie snu, to przez napady swiadu......martwi mnie to bo maly potrafil przespac juz noc bez problemu, a teraz budzi sie z krzykiem:( mam fenistil dla niego, ale to moge stosowac tylko max 3 dni pod rzad.... bylismy u ortopedy i wszystko ok, a jutro szczepienie. Szalejecie z zbabawkami...ja narazie szaleję z kolejnymi ciuszkami na allegro,bo mój maluch juz ponad 7 kg wazy i jest strasznie długi. Codziennie odkładam coś , bo za małe...
  2. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    coś do poczytania w wolnej chwili... Na zawsze - Rodzice - Rodzice radzą
  3. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Hej:) u mnie ostatnio koszmarnie.... zmieniłam mu delicol na bobotik , bo tańszy i zapłaciłam 2 dniami masakry, bo go brzuch bolał, więc wróciłam do delicolu. A tu od wczoraj akcja... darł się 2 godziny, ale się nie prężył.... uznałam , że to ze zmęczenia, ale jak dziś się powtórzyło , a ślina leciała jak z wiadra, to doszłam z mamą do wniosku, że to zęby... moja mama zajrzała mu w paszczę i.... kurde z góry dwie jedynki pod dziąsłami widać.... załamałam się ....kurdę to już??? wiem, ze mogą mu sie wybić dopiero za miesiąc albo dwa, ale czemu już mam ta jazde z nim????:( a ja durna myślałam, ze to skok... jak marudził, a wsadzenie raczek i ślinienie się wcześniej zlekceważyłam, bo przeciez robił to już dość długo i nie jęczał:( no i oczywiście w nocy budzi się co chwilę i kręci...ale nie narzekam, bo przynajmniej do tej pory w miarę w nocy spał, zobaczymy co będzie dzisiaj... Czy ktoś ma już podobnie????
  4. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    DZiewczyny wybaczcie, że tyle nie pisałam... Ale....Jestem z Wami na bieżąco:) Mari - no Szymek już wyczaił Gizma i ostatnio jak leżał na macie a Gizmo bardzo chciał jego zabawke zabrać, to Szymek tak od niechcenia wyciągnąl do niego rekę, złapał go za mordkę i słodko pociągnął za kłaki...,a Gizmo nawet nie zareagował ( na szczęsice chyba złapał go lekko , bo włośów mu nie wyrwał- musze Szymka pilnować) i dalej włazi do niego na matę i razem tam urzędują.... no i jak biore małego nad ranem do łóżka, jak mąż pójdzie do pracy, to pies oczywiście śpi z Szymonem na jego pościeli , u niego w nogach a małemu to nie przeszkadza... Zaza- co do śliny psów, to my mamy kompletnie to w d... ku rozczarowaniu rodziny męża... Pies łazi po jego rzeczach - nie da się uchronić. Liże mu stopki, rączkę rzadko,ale lubi go wąchać i przykładac pyszczek do buzi małego. Położna powiedziała, że mamy nie świrować, bo zarazki Gizma są wszędzie i nie da się tego uniknąć, więc nie bierzemy do głowy i kompletnie to olewamy. jak mi tylko ostatnio smoczek wpadł do legowiska, to stwirdziła, ż eto chyba za wiele i wyparzyłam i tyle,więc nie przejmuj się....Sergiusz będzie odporniejszy i tyle:) Nika - witamy:) faktycznie z Łukaszka kawał chłopa, ale mój chyba też będzie miał coś koło tego, więc nie jesteś sama:) A ja mam dylemat....ciągle jestem na drastycznej diecie , a małego i tak mi wysypało i wyszły znowu plamy:(-(wrzuce na priva) wygląda mi to na kurczaka:( już nie ma praktycznie co jeśc... DOść mocno go już dokarmiam tym Nutramigenem i zasatnawiam się czy nie przestawić się tylko na sztuczne....wszyscy mówią mi , żebym dałą sobie spokój z karmieniem i ja sama też bym chętnie sobie odpusciła, ale trzymam się dzięki myslom, że daję małemu odporność, ale chyba nie za wszelką cenę????? We wtorek mam wizytę u alergologa , ale domyślam się co mi powie, , że jak dalej go wysypuje, to powinnam karmić dalej i olewać wysypkę( która go swędzi i rozdrażnia i tylko biedny się męczy) Co byście zrobiły???? Pomóżcie:( Mamamajki - wiem, że już o tym pisałaś...ale ile miał Gucio jak dałąś mu do jedzenia coś innego???? bo wg ustaleń z pediarą miałam mu dopiero po 4 miesiącu dawać ,ale chyba zacznę wcześniej... Mari - pisałaś o skoku rozwojowym... ja od dwóch tygodni mam lekkie problemy z jego spaniem w dzień, bo sam nie wie czego chce czy spać czy gadać...i histeryzuje, jak już nie może zasnąć, bo jest za bardzo zmęczony, a wcześniej było wszystko unormowane...flaszka, 1h do 1,5 h gadania do siebie samego i szybkie zasypianie na 1,5 h , a teraz wszystko na opak. Myślalam, że to skok, ale stwierdziłam, że 2 tygodnie to za długo, ale skoro piszesz, że to może tyle trwac, to przywracasz mi nadzieję, że znów będzie w miarę normalnie...
  5. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Zaza- ja tez chce kupić tę żyrafkę,. ale cena również mnie nie zachęca... moja bratanica ją ma i ją uwielbia...fajna jest bo jest w całości z naturalnych skladników i pewnie stąd ta cena... Strasznie dużo się dzieje u Was...nie nadążam mój to mały leniuch , jeszcze się nie obraca na brzuch a zabawki chwyta jak dam mu do reki i wszystko pcha do buziaka...słina leci strumieniami, więc się obawiam zębów.... Mamamajki- Ja czekam do 4 mieisąca i też daje mu powili coś innego, bo w grudniu zamierzam skończyć karmić....i tak go dokarmiam tym paskudnym mlekiem i tak, a bezbiałkowa dieta zaczyna mnie wk... , więc świątecznego żarełka sobię nie odpuszczę...
  6. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Hej:) Mari - to zapewne skok, tak jak piszesz. Pocieszaj się , że za chwilke minie. My chwilowo bez skoków i zmian. Ale synuś zrobił mi niespodziankę i [rzespał pięknie noc. Zawsze wstaje o 2-3 a poźniej o 6 na jedzenie, a dzisiaj, zjadł o 21, o 22 zasnął i wstał o 6:30. Myślałam , że tel mi się zepsuł.... Dzisiaj ma być ładna pogoda, więc chę psędzić z małym jak najwięcej na dworze.
  7. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Mamamajki - tak na szybko Ci napisze , że mój mały ma Nutramigen i jest bardziej wstrętny od bebilonu. Nie chciał tego jęśc a tam na ulotkach zalecają,żeby miesząc. jak ściągasz, to na 150 daj mu 30 sztucznego, a 120 swojego i mieszaj i codziennie po trochę więcej tego sztucznego, np na następny dzień 40 itd. mój juz się przyzwyczaja, i nie mam niedoborów, tylko zapsasy. Dermatolog mi mówila, że teraz on nie zna jescze smaków, i się nauczy tego smroda jeść a poźniej jak pozna inne smaki, to byłoby ciężko , więc spróbuj może tak Ci wyjdzie....
  8. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Ropuszka - dobrze, że juz to za Wami, wiem jak musiało być Ci ciężko jak malutki płakał...j atez bardzo emocjonalnie reagujęjak płacze , bo go coś boli. Ale zapewne poprzytulał się do mamy i juz jest szczęśliwszy:) Mari - ja mam odwrotnie... mój nie lubi leżeć na brzuszku,może dlatego, że rzadko go tak kładłam i dlatego teraz staram się z nim ćwiczyć, ale kiepsko to idzie... pewnie Wasze dzieciaczki próbują już się dzwigać na rączkach, a mój nie, ale wiem , że i tak z zczasem sie nauczy...
  9. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Mari - spokojnie, karmię małego , ale odciągam pokarm. Był okres ze 3 tyg temu, że 5 dni karmiłam bezpośrednio, ale się nie najadał, był marudny i do tego spadła mi laktacja, więc wróciłam do ściągania. Zdarza mi się go dokarmić sztucznym, więc mamy to specjalne wstrętne mleko. Teraz dostaje go więcej , bo musimy go do niego przywyczaić, a jest ochydne. Mam nadzieję, że na tej diecie dotrwam do grudnia - taki mam plan. Jest jeden plus....jak tak dalej pójdzie, to będę ważyć tyle do w wieku 17 lat:) Zaza, Mari - co jecie jak unikacie białka, to co jecie na kanapki??? dżemu dają radę??? bo ja narazie wiedze, że na pasztet nie zareagował, ale jak Zaza pisze, że Sergiuszek dostał kolek, to ja tez nie moge przesadzić.
  10. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Mari - to uczulenie pokazało sie 4 tygodnie temu, ale najpierw były podejrzenia o proszek, albo żel do kąpieli. Później to się rozlało i roniły sięplacki,ale samrowalam czym leciało byleby natłuścić i jakoś poszło,a le ostatnio musiałam sporo się ratowac sztucznym mlekiem i się mocno nasiliło. Dodam, że ja też się nie oszczędzałam, bo t apeirwsza pediatra i położna mowily mi, że nie ma czegoś takiego jak dieta karmiącej , więc wcianałam codziennie płatki ( zazwyczaj czekoladowe) na mleku , że 4 kawy zbożowe z mlekiem, serki pod różną postacią i jogurt dziennie, a to wszystko, żeby mieć dobry pokar....no i mam nieszczęscie dla mojego malucha....i bądz tu madry...:( Na Twoim miejcu bym się cieszyła, że tak przybiera książkowo i zapewne wygląda na swój wiek, bo mojego wszyscy biorą za starszego. Wiecie co...oglądam tak zdjęcia małego i widzę różnicę, jaki był malutki. Niby dwa miesiące, a tęskno mi za tym jak był takim małym glutkiem:) Madzia - fajnie Twoja mała przesypia nocki. Po ile ml Ci zjada z butli???
  11. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Hej:) Mari - ja tez nie wiem kiedy to lato minęło , a szkoda, bo zbliża sie jesień, za którą nie przepadam:( Zaza- rozumiem Twój wzmożony apetyt na pasztet...szkoda tylko,że jak już coś lepiej idzie, to przez nawał coś się zaraz posypie. Bajka- ale Ci fajnie, mój jak rozdarł, to ja wyłam razem z nim...jeszcze opr dostałam od pielęgniarki... Nie wiem czy pisałam , ale wczoraj zaliczyliśmy dermatologa i niestety skaza potwierdzona i azs i wogóle wszystko na nie. Niby wyglądał już lepiej, wykąpaliśmy go na noc i wszystko wróciło, zaognione wielkie plamy. Dostał kropeli przeciw świądowe i uspakajające, ale i tak rano była mała awantura, bo go wszystko bolało. Płakaćmi się chce jak widze jak się meczy. teraz jest lepiej, trochę zelżało i mam nadzieję, że nie będzie co chwilę wracać,ale jeszcze nie wiem na co dokłądnie jest uczulony, więc próby dopiero przed nami. A co do wagi, to z tego co widze ,to idzemy mniej więcej równo, bo mój mały waży 6200, ale nie wiem ile mierzy, bo chcą go dopiero ponaciągać do mierzenia po drugiej wizycie u ortopedy, więc czekamy, ale jest jest pewne... maly to on nie jest:)
  12. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Zaza, Mari - dieta mnie tak nie przeraża, jak to, że do tej pory musiałam go dokarmiać sztucznie czasami wcale a czasami 2 razy dziennie zależało od laktacji i apetytu. I dostaliśmy mleko nutramigen i jest ochydne...mnie mdli sam smród a co dopiero jego:( narazie mu mieszam z moim, ale martwie się ,że nie bedzie chciał go wcianć, bo jak dałam mu samego to nie chciał jeść i chwilowo tylko to mnie martwi. Z dietą dam radę, bo muszę.... chociaż nie wiem co będę mówić za 2 tygodnie. Wy wiecie najlepiej co to znaczy...
  13. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Hej Zaza- współczuję...teraz wiem co to znaczy.... U nas jednak skaza:( ja na dietę mały dokarmiany specjanym mlekiem ,a nie bebiko jak do tej pory... ehhh Nikitaka - emolium dopiero próbowałam i wczoraj kupiłam.... i owszem widze poprawe,że jest łagodniej, ale skaze ma swoją drogą...mój maż miał jak był mały i akurat synek to powielił.dlatego teraz też się przerzucam na emolium i mam nadzieję, że powoli poznika to coś...
  14. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Hej:) Na dziś mamy wizyte upediatry ze względu na te zaparcia,ale od jakiegośczasu mały ma suchą skórę i porobiły mu się czerwone plamy suche..lekarz to widział no imieliśmy szukać przyczyny czy to proszek czy coś do kąpieli...,ale wczoraj tak się darł a te placki rozlały się na całe ciałko, że pojechaliśmy do pierwszej lepszej pediatry i co??? kurde dostało mi się za to, ż eona dawno powinien być u dermatologa, bo takiego przypadku, toona dawno nie widziała. Podejrzewa skazę białkową. Zaraz jade do tej mojej pediatry co ona na to??? alergologa załatwiłam na 16 a dermatolog dopiero na jutro. Dziewczyny trz6ymajcie kciuki żeby to nie była skaza , bo to będzie masakra. Madzia skąd Ty kochana masz tyle czasu?:):):) Zaza - ta przypadkowa pediatra kazała mu podawaćlakcid, to jej to samo co dicoflor:) mam nadzieję, że poskutkuje, nocka była piękna i mam nadzieję, że juz nie będzie takiego szału i darcia się...
  15. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Hej dziewczyny:) Ratujcie!!! Mój mały od jakiegoś czasu ma problemy z wypróżnianiem się:( wiem, że rzadsze kupki to norma, ale ma problemy z wyciśnięciem( sory za temat). Dziś zaliczyliśmy w nocy 2 godziny masażu i ćwiczeń a i tak się skończyło na mojej pomocy w postaci małego kawałak mydła ( nie miałam czopków). Płacze przy tym , wierci się, kopie i próbuje co chwilę cisnąć, nawet nie popierduje sobie sam tylko trzeba mu pomagać:( i tak od kilku dni...co gorsza przerywa mu to sen i mamy cały dzień i noc rozwaloną, a ja niedługo to chyba na rzęsach ze zmęczenia będę chodzić... Pomocy! jakieś rady??? dodoam , że na środę jestem umówiona na konsultacje do pediatry. coś muszę z tym zrobić...
  16. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Hej dziewczyny:) cały czas podczytuję, ale nie mam czasu odpisać, bo mały daje do wiwatu. Zaza, MAri - teraz wiem co macie z problemami brzuszkowymi:( od piatku mamy szał w domu...dla mnie to szok, bo mały tylko płakał jak był głodny, a teraz po jedzeniu pół godziny w miarę ok i jazda przez następne dwie. zasnąć nie może , tylko drzemie po 5 min i trzeba przy nim byc, bo jak smoczek wypadnie to zaczyna się darcie. Mąż mówi, że to kolka. Na poczatku nie wierzyłam, ale chyba faktycznie... dobrze, że mieliśmy sab simplex w domu i od 14 jakoś obchodzi się bez jazdy ( boję się zapeszyć). Naszły mnie chwile zwątpienia...ja to się do tego chyba nie nadaję...co ze mnie za matka w momencie gdy on się drze niemiłośiernie, to ja płaczę razem z nim i zastanawiam się po co mi to było???? ze mną chyba coś nie tak:( Jestem przez to wszystko zmęczona tym weekendem. Dziewczyny zazdroszczę Wam spotkania...szkoda, żę koło mnie nie ma żadnej z Was...też bym sobie poszła na taki spacerek. Wiktorio - może nie chce odciągniętego, bo coś zjadłaś i smak nie ten???
  17. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Hej:) Madzia - ja tez zazdroszczę takich zakupów...szkoda, że u nas tak nie ma. Byliśmy dzisiaj na giełdzie i kupiłam małemu troszkę ciuszków używanych i teraz troche na allegro szaleję, ale nie to mnie aż tak cieszy. Synek chyba chciał mi wynagrodzić to częste karmienie wczorajsze w ciągu dnia i jak zjadł i zasnął o 20.30 , to wstał mi o 4:) nie mogłam uwierzyć, że to właśnie tę godzinę widzę na zegarku:) Zaza - to jak pogoda paskudna , to nic tylko leniuchowac z Sergiuszkiem w domu...w końcu niedziela jest:)
  18. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    hej:) Mari - gartuluje zakupu. Musicie dobrze opić ( Ty soczkiem) i oby Wam słuzył:) Zaza - pokaż się jak wyglądasz... cena za pasmeka fajna...szkoda , że u mnie tak nie ma:( Wiktorio - udanych wakacji życzę:) A u mnie przełom...była u mnie nowa położna i przekonała mnie do spróbowania karmienia piersią bezpośrednio. Bo problem lezy w mojej głowie, a nie w złych brodawka czy inne tam. Szlag mnie trafiał jak musiałam z nim siedziec i siedzieć, a on dalej nieszczęsliwy i głodny. Wypracowaliśmy sobie to ściąganie laktatorem i karmienie przez butelkę i było wszystko ok. przerwy między karmieniami min. 3 godziny ( oprócz rana) a wieczorem i w nocy dochodzi nawet do 5. Nauczyła mnie karmić tak żeby jadł i jak rozpoznać kiedy zaśnie i go odstawiac i żeby to nie trwało więcej niż pół godziny... no i fajnie idzie już 2 dzień, ale jest małe ale... 2 godziny przerwy między jedzeniem z czego pierwsze 45 min , to pomaganie w zaśnięciu, później 30 min snu i kolejne 45 zabwianie, żeby nie marudził, a wcześniej to albo spał te 3 godziny, albo nie spał ale był spokojny , a nie marudny. I teraz mam problem , bo już byłam taka spokojna, wszystko mieliśmy poukładane, a tu znowu zmiany i mnie trafia teraz z kolei częstoliwość i to, że jest marudny. teraz to sama nie wiem czy to zmienianie na siłę ma sens, bo już teraz jestem niespokojna, ale w sumie to chyba chciałabym żeby udało się jednak przemóc i karmić piersią bezpośrednio ehhhh. Dobrze, że na noc i tak ściągam, bo tego to sobie nie dam zaburzyć...za dobrze już spi mi w nocy, żebym miała sobie takie niespodzianki co 2 godziny robić... No to tyle na temat moich rozterek... może macie jakieś rady??? Nie wiem czy pisąłam, ale w ramach urodziń mąż mi zafundował shopping i trochę sobie poszalałam na pocieszenie:) i o dziwo mały przetrwał całodzienny wyjazd i latanie po galerii. coś było na temat kąpieli codziennej. myśmy tak kąpali, a teraz mamy przykaz od pediatry co drugi dzień, bo mimo wspomagania się oilatum mały ma tak suchą skóre, że aż krostki mu się pokazały , więc wyrodnymi matkami nie jesteśmy:)
  19. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Hej:) Musiałam Was nadrobić, bo byłam u mamy kilka dni, a później jak mąż wrócił z delegacji , to nie miałam głowy do kompa. teraz juz będę z Wami na bieżąco:) Bajka - witaj:) U mamy wybyczyłam się ze wsze czasy.... nie przejmowałam się czy podłogi czyste, czy gary umyte, ehhh szkoda, że się skończyło, bo sobie wypoczełam i miałam full czasu dla siebie i małego. U nas wszystko ok. Mały jest bardzo grzeczny...zaczyna coraz dłużej spać w nocy. Dzisiaj zaliczyliśmy pierwszy spacer w nosiku z psem i mały chwilę później już spał ukołysany na cyckach mamusinych:) Ciesze się z tego nosika, bo bez problemu jak psu się zachce to mogę iść na dwór, a nie pakować się z psem i wóżkiem do windy itd. W weekend byłam na zakupach , ale maż wkrecił mi na środę zakupy we Wrocku, więc czekam i ciągle wymyślam co jeszcze by mi się przydało.:) już się nie mogę doczekąc... ja teraz stwierdziałm, że musze polowac na allegro na kombinezona na zimę i zastanawiam się nad rozmiarem... mój mały jest duży i waży ponad 5 kg. jak myślicie 74 cm czy 80 będzie lepsze??? bo wtedy , to on juz raczej będzie w spacerówce. Zważyłam się u mamy i mało nie pękałam z radochy...z 20 kg zostało mi 6:):):) bardzo mnie to cieszy. Od dzis kończę ze słodyczami iczekam na następne rezultaty.
  20. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    hej:) Ja sobie teraz siedzę u rodziców i słodko się obijam:) było mi to potrzebne, bo przestał mnie łeb boleć ze zmęczenia:) Magda - konsultowałaś to z lekarzem??? nie gniewaj się na mnie , ale ja na Twoim miejscu nie zgadywałabym co to jest, bo nikt z nas lekarzem tu nie jest... u mnie tez tak to wyglądało.... sama zaczęłam się nakręcać, że to skaza , bo mój mąż miał jak był mały. Pediatra wyprowadziła mnie z błędu...to zwykły trądzik - i za uszami też miał , na klatce też. broda i brwi zrobiły się skorupki. dostaliśmy maść i wygląda po tygodniu jak śliczny bobas , skorupek i krostek brak. Ale Twoja malutka ma tego bardzo dużo i bardzo zaognione, więc chyba tylko lekarz trafnie to oceni. a głowa wygląda jak początek tej ciemieniuchy. Mój mały też ma troszkę , ale nic się z tym nie dzieje i nie rozwija, więc grzecznie czekam. Zaza - nie odbierz proszę tego jako wymądrzanie się i wpierdzielanie w nie swoje sprawy ( jestem tak samo świeża w temacie jak i Ty).... nie rezygnuj ze wszystkiego. Rozumiem, że mały ma kolki i na to musisz uważać(współczuję). Ale jeśli chodzi o alergeny, to ja tak samo myślałam, jak nagle go wysypalo po tym jak brzydko mówiąc nawpie..... się ryby i dodatkowo, było ciężkie robienie kupki... godzina świrowania:( co moja położna i pediatra na to? że nie ma czegoś takiego jak dieta karmiącej ( i w sumie mają rację)... wpierdzielam wszystko poza kapustnymi w rozsądnych ilościach. Oczywiście zdarza mi się przesadzić i mamy problemy brzuszkowe - ale herbata z kpru u nas pomaga- albo wyłażą krostki, ale to bardziej chwilowe. jak wyjdą mu jakieś pojedyńcze krostki, to wiem, że to ten zasrany trądzik i żyjemy sobie spokojnie, czego i Tobie życzę, bo Ty niestety masz te kolki, czego nie zazdroszcze:( obyś znalazła dobre dla Was rozwiązanie, bo nerwowo się wykończysz...
  21. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    hej:) Wiktorio - dzięki za odpowiedź. My mamy dodatkowe ubezpieczenie i coś nam się obiło o uszy, że jakieś szczepeinia są za darmo i myślałam, że masz to samo. No nic musze się dowiedzieć u siebie, żeby później mnie nie trafiało, że przepłaciłam. Mari - jak możesz , to napisz mi jeszcze raz o kogo chodzi, bo mam trzy nazwiska, ale jedno mi już wczoraj wypadło, bo się okazało, że Pani doktor jest na wychowawczym.... Ja czekam na męża i mam nadzieję na jakieś zakupki, bo nie chce mi się w domu siedzieć. Mieliśmy jechac ze znajmomymi nad jezioro, bo oni mają damek i byśmy sobie z koleżanka pospacerowały z maluchami , a Panowie jak zwykle by popiwkowali, ale nie wyszło tym razem:(
  22. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Mari - niestety żadnej wiadomości od Ciebie nie mam:( może przez przypadek posżło do innej?? Wiktorio - pisałaś , że pneumokoki masz dofinansowane...możesz napisac skąd?? w sensie czy macie jakieś dodatkowe ubezpieczenie , które to gwarantuje czy coś takiego.... Ala - nie wiem jak Cię pocieszyć, bo wiem, że męczy Cię to i fizycznie i psychicznie, dlatego jedynie mogę trzymać kciuki za polepszenie i żeby Jasiek był spokojniejszy:) u nas takie skwar,że pot po tyłku cieknie...ale lepsze to niż pogoda w kratkę i wiatr albo deszcz... spacerek zaliczony, a teraz się obijam i czekam, aż moje słońce wstanie na jedzenie...mam dość idealnej pani domu i lata mi koło tyłka, że z podłogi można jeść wszystko z zeszłego stygodnia... poczekam do weekendu aż mąż bedzie dyspozycyjny i już znajdzie się chętny do sprzatania:)
  23. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    hej:) Wiktorio - zazdroszę tej wsi...to nie to samo co bloki:( ale w przyszłym tygodniu mąż jedzie na delegację, to ja pojadę z małym i psem do mamy, a tak i taras i ogród, oby tylko pogoda była... Mamamajki - to dobrze, że są postępy , tym bardziej, że masz jeszcze Maję...teraz to już musi być lepiej:) Mari - podziel się tym wyspaniem:) U nas cięzki tydzień. maz robi nadgodziny i wychodzi do pracy o 9.30 a wraca o 22:( wiec wszystko spadlo namnie i chyba ogolne zmeczenie wychodzi. jestem przemeczona tym niedosypianiem, a maluch przeciez jest grzeczny. tylko nie potrafię się zmobilizować, żeby w dzień trochę odespać. Wczoraj byłam u otropedy i z maluchem wszystko ok:) Już znalazłam pediatrę, doktórej przepiszę Szymka i musze skonsultować ta jego buzkę, bo tamta powiedziałą, że to trądzik, a nie uczulenia, ale teraz się zastanawiam nad jej kompetencjami...??? Teraz czekam aż Szymek wstanie, przebrać go tylko i nakarmic i lecimy na spacer:) Miłego dnia:)
  24. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    hej:) u nas dzień pełen wrażeń... pierwsza wizyta u pediatry i wyszłam z niej z płaczem:( nie dlatego, ze malemu cos jest, bo wszystko ok i wazy juz 4800:)ale dlatego,ze trafilismy na pania, ktora wie wszystko najlepiej i jak przez przypadek wyszlo w trakcie rozmowy, ze odciagam pokarm, to 20 min wysluchiwalam jak to zle robie i powinnam karmic bezposrednio piersia. jak maz zazartowal,ze jeszcze piesek jest, to stwierdzila, zeby psa oddac do schroniska, bo caly czas poswiecic mam dziecku.-myslalam, ze ja zatluke. a jak jej powiedzialam, ze maly za dlugo siedzi przy piersi i ja nie jestem w stanie nic zrobic, zjesc czy sie zalatwic, to uslyszelismy, ze tak ma byc i mam to przetrwac. no i kwestia szczepionek. mam zaszczepic najlepiej na wszystko. wyszlam z poczuciem winy,ze dbam o wyglad, o dom i robienie obiadow zamiast caly czas przytulac malego, bo tego potrzebuje. dopiero teraz doczytalam okropne opinie nt tej pani m.in to ze traktuje mlodych rodzicow jak glupkow, jest arogancka i zarozumiala, a jak sie nie wezmie dodatkowych szczepien( do ktorych gorliwie z pilegniarka namawialy), to kazda nastepna wizyta jest coraz gorsza. czyli musza miec dobre profity z reklamowania firm farmaceutycznych. wiem jedno,ze w tym tyg zapisuje malego do innego lekarza i innej przychodni i jak drugi lekarz bedzie nam odpowiadal, to go przepisze gdzie indziej, mam nadzieje,ze uda sie przed pierwszym szczepieniem, bo nie chce jej wiecej ogladac. zjeb..... mi caly dzien, a tak dzisiaj ładnie:(
  25. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Mari - dobrze, że spobie pogadaliście z mężem. faceci to już taka prosta konstrukcja i nic się nie da zrobić. I wiem, że to jest bardzo przykre, bo nie tego się spodziewałaś. A niestety mężowie chyba myślą,że ich życie się nie zmieni i dalej będzie tak jak było ja mam podobnie. Np dzisiaj. Mamy jechac do znajomych, ja nie umyta , nie ubrana, pokarm nie ściągnięty, a mój mąż stwierdza, to ja idę się kapać. Więc ok, tylko, że zamiast się kąpać, to lezy w wannie i gra na telefonie, a ja z laktatorem wisze nad wózkiem i uspokajam małego, bo akurat nie chciało mu się spać... ręce opadają. czekałam tylko na pytanie po jego kąpieli " i co kochanie jedziemy???" - skończyło się lekkimi wyrzutami i płaczem.... No i teście...podziwiwm Cię, bo to niepotrzebne nerwy dla Ciebie:(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...