-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez _Alfa_
-
Na przeziębienie :) A kto wie, może i na anemię by był dobry ;) Moja ginka mówi, że najlepiej przyswaja się mięso, potem warzywa i ziółka.
-
Burcia a może syrop z czarnego bzu?
-
Też mam ten Prenalen i mi jako tako pomaga. Wodą morską to ja mogę jedynie szklankę przepłukać :P A pojęcia nie miałam że Xylometazolin można brać w ciąży. Kiedyś używałam. Teraz przed ciążą Xylogel mi pomagał. U nas tak byle jak. Niby zimno nie jest ale pogoda jakby zaraz miało się rozpadać.
-
Sprawdziłam ten kalkulator - bez kitu nie działa :) Wychodzi mi 2.11, a termin wg om mam na 30, no nieźle A jak poniżej wpisuję w rubrykę - w któym tyg będziesz danego dnia - 30.11 to wyskakuje 40 tygodni :P Jak wpiszę 2 to 36 tygodni mi wychodzi. Odkąd pamiętam to z tym kalkulatorem jajca były.
-
No i od rana wołała, że na lodzika mamy jechać, okazję do świętowania wywąchała Dziecko śpi, ja uratowałam twarz po spalonym obiedzie, zrobiłam spaghetti ale bez mięcha, bo nie chciało mi się w kolejce stać. Nie mogę się tym najeść! Tak pozycja półboczna normalnie Poprzednio też długo tak spałam, potem zaczynają się problemy, bo ja np nie wysypiałam się w żadnej pozycji. Strasznie mnie na bokach nogi bolały :/ Mam nadzieję że tym razem będzie dużo lepiej.
-
Póki brzuch mi nie przeszkadza to śpię jak chcę - najczęściej na boku i na brzuchu ale nogę podwijam tak, żeby nie spać na płasko.
-
Darka trzymam kciuki!
-
Z Laurą mi dwa razy ktoś pomógł. Dwa razy jakiś miesiąc przed terminem. Raz dziewczyna w sklepie mi wyciągnęła zakupy z koszyka (w Biedro, mają te zasrane niskie kosze), raz starszy pan, naprawdę starszy ustąpił mi miejsca w autobusie. W poniedziałek też byliśmy na zakupach, ja w ciąży, z 2letnim dzieckiem, widziałam kasę pierwszeństwa i full ludzi, zrezygnowałam. Niestety. Też dużo rzeczy kupowałam na allegro i często byłam na poczcie, stałam w kolejce tyle co inni. To już nie chodzi o to że my sobie chcemy szybciej, ale z brzuchem jest mega ciężko. A po porodzie? Żaden facet nie pomoże znieść wózka z dzieckiem i toną zakupów, omijają, nie zwracają uwagi. I weź tu np po cc dźwigaj tak codziennie. No porażka. Przyznam że więcej ustępują jak już jest skaczące i drące się dziecko :P
-
I tak badanie na grupę krwi jest wymagane w ciąży, chyba że ma się już wynik.
-
A chyba plus :) Mnie często mocno tak łapie ale po lewej stronie, np jak chcę wstać czy napnę lekko brzuch ale tylko w niektórych pozycjach. Obiad spaliłam :/ Chyba zrobię sadzone jajka z ziemniaczkami, zejdę po śmietanę i z mizerią zrobię... Nie mam innego pomysłu.
-
A u mnie przez całą poprzednią ciążę nikt nie sprawdził grupy ojca dziecka...
-
Ja tam kisić się w domu nie będę, więc gondola jak najbardziej mi się przyda, tym bardziej że i zakupy, pies, jakoś trzeba to ogarnąć. Wiosną fotelik mi się przydawał, teraz wiem że to nie ma dla mnie sensu. Każdy będzie robił po swojemu :) Oglądam sobie te wózki ale bez przesady - przyjdzie dzień, że pójdę i na żywo pooglądam, potem wybiorę to co mi się najbardziej z ręką zgra. Jakoś to będzie, nie ma co się stresować wyprawką :) Od lipca zacznę chyba zakupy. Tym bardziej, że w lipcu wyjdzie usg połówkowe i pewnie dowiem się jaka płeć.
-
Jeszcze ten tylko gondolka mała - taki miałam, tzn starszy model ale kosz na zakupy wypas, wszystko tam chowałam :) http://www.wozkifoteliki.pl/images/xlander/XQ/zgondola.jpg
-
Silvara Boże jak ja się bałam przewijania! A jak byłam w szpitalu to pierwszy dzień po prostu nie przewijałam, bo nie pamiętałam że istnieje coś takiego Na szczęście szybko się okazuje, że po porodzie wiemy wszystko, każda czynność idzie naturalnie :) Nie ma co się stresować :) Magda zazdroszczę! Monique ja jestem zdania, że póki nie ma mrozu -10 i jakiegoś deszczu/śniegu mocnego to wychodzić :) Po co się kisić w domku w tym czasie :) Wiatr straszny... Mogłoby popadać później, ja już spacery zaliczone, arbuz się je więc mogę się kisić :) Wózki jeszcze pooglądam w hurtowni, na żywo, przetestuję i wybiorę najlepszy. Chcę duże koła na zimę, duży kosz na zakupy, pojemną torbę i to jest to czym się będę kierowała.
-
No duszno dość. Albo z serem i pomidorem
-
I tak raczej nie kupię, chyba że będzie taka potrzeba, np będę miała wcześniaka czy coś. Póki co nie, a jak będzie czas pokaże. Jejku prawie 3h na dworze byłyśmy, aż mi się w głowie od nadmiaru świeżego powietrza zrobiło :P Teraz dziecko śpi a ja jem obiad - ogórkową. Zaraz zrobię sobie kanapki z pomidorem, to też bym mogła jeść codziennie. No i jakieś paskudne katarzysko się przyczepiło, chrypka, trochę mnie gardło boli ale M pierwszy raz chyba od 5 lat chory, tzn mówi jak mała dziewczynka taka chrypa. Na szczęście nie mam typowego chorego faceta w domu, załamałabym się, jakoś to dzielnie znosi chłopak ;)
-
Mi się spodobał Caretero Compass. Nie jest drogi a fajny. Co do fotelików to mnie to nie interesuje, bo nie mam auta :P Z Laurą miałam fotelik ale tylko pod wózek, bo wiosną mogłam spokojnie ją wrzucić jak np szłam szybko do sklepu i lubiłam to rozwiązanie. Tu na zimę nie będę dziecka w foteliku katowała :P Ja miałam fazę na monitor oddechu, ale dobrze że zrezygnowałam. Jak byłam u koleżanki i słyszałam to pikanie (pika tak jak oddycha dziecko więc chyba jednak monitoruje oddech) i jak zwalniało na moment to miałam serce w gardle. A tu podchodziłam, ręką sprawdzałam czy oddycha i tyle. bez zbędnych stresów. To wg mnie tak jak z tym częstym usg :P Człowiek ma niepotrzebny stres :) Pani-Migotka jak urodzisz w listopadzie to nie wsadzisz w fotelik na dwór dziecka, bo za zimno będzie. Gondolka spokojnie powinna do wiosny starczyć. Ja miałam gondolkę 4 miesiące, potem był lipiec i upały więc córę wsadziłam do spacerówki ale na płasko. W leżeniu różnica żadna ale przynajmniej jakiś wiaterek był z boku ;) Teraz zamierzam do marca gdzieś, kwietnia w gondoli i na wiosnę w spacerówkę, dlatego odpuszczam 3w1. Też nic nie mam i nawet mi się nie chce chodzić za zakupami. Wczoraj tylko dla córki chcieliśmy coś kupić i dlatego w Smyku byłam :P Przy pierwszej ciąży to miałam szał, pół roku wcześniej wózek stał, masakra :P Teraz już wiem czego powinnam szukać i będzie mi łatwiej. Część pokupuję hurtem na Allegro, te pierdoły co to w jedną paczkę wejdą, część taniej stacjonarnie wyjdzie. Np nie ma sensu czasem tetrówek i flanelówek na all brać, bo to samo w tej cenie jest w Pepco. Butelki kupię albo Avent albo Tommee Tippee, bo mi pasowały, smoczek mi się Avetowy podobał bardzo więc teraz też ten. Na szczęście mam kołderki :P Pościel do wózka w razie czego, chociaż pewnie śpiworek kupię, a pościel miałam w prezencie więc jest. Bodziaki kupię hurtem albo w ciuchlandzie, bo tam można nówki za gorsze wyłapać. Pajacyków nie lubiłam więc jak kupię to dosłownie z 2-3, wolę półśpiochy, łatwiej ściągnąć :)
-
Jeśli dostanę kołyskę, bo jest szansa to nie wiem jak ja tam wsadzę przewijak :P
-
Paaie trochę się zgadzam, tzn nie ma co się nakręcać z tym usg, ja tam nie mam żalu jak ginka mi nie robi, w zeszłęj ciąży ona mi zrobiła dokładnie 4, byłyby 3 ale raz coś pomierzyć się nie dało i szłąm ponownie. Sama z siebie dwa razy na początku, raz było samo jajo i kazali przyjść za 2 tygodnie ale to może 3 minuty trwało. I raz w 26tc i to było jedyne 3/4d. Młoda ziewała, przeciągała się i uwierzcie nie było widać żeby męczyły ją jakieś odgłosy, cokolwiek :) Za to w szpitalu przed porodem chyba z 5 razy jeszcze robili. Ja wczoraj w Smyku byłam i fajne wózki widziałąm, nie zauważyłam jaka firma, jeden był też w miarę Baby Design, ładny, fajne koła, zamykany kosz na zakupy chyba... W x-landerze taki miałam, rewelacyjnie się sprawdził. Tylko obczaję na All wszystko, bo Smyk to wiadomo jakie przebitki ma. Wózek postaram się kupić we wrześniu. W sierpniu pokupuję to co mogę pochować, a te największe rzeczy dopiero po wakacjach. W sumie teraz mogłabym powoli jakieś bodziaki kompletować. Aaa dziewczyny - znalazłam swoją listę wyprawkową Na pewno odpuszczam monitor oddechu, wanienkę na stelażu, tak samo przewijak będzie na łóżeczko. Na pewno zakupię lampkę nocną albo chociaż słabą żarówkę do tej co mam dokupię :) Teraz poza matą w róż nie mam nic :P Także jak będzie chłopak to wśród motylków będzie leżał :P Mnie martwi fakt, że ze starszą ciągle w pokoju śpimy i w sumie wolę tam spać, bo cisza w tym pokoju większa niż z drugim. I teraz jak pojawi sę drugie dziecko to myślę na ile by budziło starszą, czy mogę sobie tam spać czy będę musiała przenosić się do drugiego pokoju i ją samą zostawić a łóżeczko wstawić do niej dopiero za kilka miesięcy jak młode zacznie nocki w miarę przesypiać. Bo ona i tak do nas wędruje więc tak czy siak będzie ze mną pół nocy spała...
-
Przewijak obowiązkowo kupuję, też taki na łóżeczko, bo miejsca brak. Ja używałam tylko 3 miesiące, najczęściej w nocy, bo potem to przewijałam tam gdzie akurat stałam ;) Ale przewijak mi się bardzo przydał, właśnie szczególnie w nocy jak się wstaje. Ja dziś pojadę do labo na toxo, mam wyniki z pierwszej ciąży ale ostatnio gdzieś posiałam i muszę zrobić, chociaż już te stare wyniki znalazłam... Na obiad myślę co zrobić, myślałam o ogórkowej ale nie wiem czy mam ochotę... Najwyżej ziemniaki z masełkiem zrobię jeszcze. I arbuza kupię tak tak tak
-
Ja tam talent do szycia żaden więc zakupię :) Ale chyba jakąś cenę do stówki znajdę albo używkę.
-
Magda ja nie kupiłam, ponoć rewelacyjna ale przeżyłam bez :) W najgorszym ciążowym momencie rolowałam sobie kołdrę i z nią spałam :) Ale może tym razem już kupię... potem przy karmieniu się przydaje, a tu ja już miałam problem, ręka bolała, plecy bolały, a z taką poduszką łatwiej...
-
Ja śpię na wznak, na brzuchu...
-
Wiolinka ja już pisałąm kiedyś - miałam tak, fakt od jakiegoś 20tc ale było, połowy nocy nie przesypiałam... Meliska nie pomagała, nic nie pomagało... Ginka dała mi receptę na jakieś tabsy ale jakoś ich nie miałam kiedy wykupić i tak nie spałam sobie do porodu, a potem... Prawie do dziś :P Mój dziś taki wypasiony zestaw u chińczyka kupił ojacie! Za 20zł obiad, zupa i sajgonki ale jakie! Pięknie wyglądały, ja nie lubię krewetek ale pierwszy raz takie sajgonki widziałam! Makaron, orzechy, krewetki, sałata, mięta! W sajgonce same, a tanie jak barszcz!
-
Hahahaaa Pierwsze słyszę ;) Ja wieczorem i rano brałam tabletki i musiałam jakies pół godziny po jedzeniu, więc zawsze późno byłam głodna i łykałam koło 23, potem często filmy oglądałam do nocy, potem w tej nocy nie spałam po 2-3 godziny, rano spałam do 11, a córka po 3 miesiącach zaczęła przesypiać całe nocki, tzn bez takich mocnych pobudek. A i tak od początku był rytuał - 19 kąpiel, mleko i spać, do 19:30 był spokój, pomijając że za te 3h się budziła na mleko ale czego wymagać od noworodka :P Za to nie było żadnego problemu z tymi pobudkami nocnymi więc wg mnie wyssane to z palca :) Inaczej jak dziecko już urodzone tak przyzwyczajasz, że kładziesz spać późno...