Skocz do zawartości
Forum

OnaM193

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez OnaM193

  1. Aniolmag proponuje ci przeleciec sie pare razy po schodach w te i z powrotem pozniej rozsypac sobie ziarna grochu na podlodze i po kazde zoarno, pojedynczo robic przysiad i wstawac z ziarnem i tak wszystkie - mysle, ze albo nie skonczysz zbierac ziaren, albo kilka godzin pozniej zacznie ci sie :p . emiska oczywiscie serdeczne gratulacje, wazne ze maluch jest zdrowy :) czekamy na jakies info i kolejne rozpakowania. ja sie wczoraj troche przeliczylam - za dużo checi za malo siły - zachcialo mi sie COS zrobic i tym czyms mialy byc kruche ciastka z dzemem. Skonczyc to je skończyłam bo nie lubie czegos zaczynac i nie konczyc, ale dziewczyny od tego walkowania ciasta to ja sie tak zle czuje do tej pory, ze masakra... Jutro jade na krew i mocz ostatnie, pozniej na ktg i badanie - zobaczymy co i jak, a w piatek wizyta u mojego gina.. moze mnie nie pogna do porodu jak tam bedzie badal co i jak :)
  2. Ja zupelnie inaczej przechodze druga ciaze. Teraz to juz koncoweczka, nie mam sily na nic kompletnie, mam duzo wiekszy brzuch i duzo ciezej mi sie w tej ciazy w ogole chodzi. poza tym pierwsze ciaze mialam zagrozona o 25tc a teraz wszystko przebiega bajecznie łatwo.
  3. Mili-wspolczuje, 9lat to kawal czasu :( . my teraz jestesmy na etapie chodzenia z nocnikiem - mala po calym domu z nocnikiem, siada na nim i wie, ze bez pieluchy, ale nie chce do niego ani nasikac ani zrobic kupki. trzymam sie w dwupaku i mam nadzieje sie dotrzymac chociaz do nowego roku... termin na 29, moze sie uda ;)
  4. Slyszalam wlasnie ze kiepsko w swieta jest, a termin mam tak naorawwde tuz po, wiec mam nadzieeje ze uda mi sie te swieta przeniesc i przetrzymac w dwupaku. ktoras z was sie pytala jak ze swietami - u nas na wigilie 6osob+mala, ale tesciowa sie wszystkim zajmuje razem z moim mezem. W pierwszy dzien swiat przyjezdzaja moi rodzice i siostra z corka i siostra tescia z mężem, a poza tym na zadne wieksze odwiedziny sie nie zanosi. Zacznie sie dopiero jak urodze ...
  5. Jesli chodzi o laktator to ja mam taki i taki. Elektryczny mam firmy avent, ale zdecydowanie polecam reczny - owszem dluzej sie schodzi i trzeba troche popracowac reka ale dka mnie przynajmnirej na poczatek byl lepszy, bo nie zasysal bardzo mocno nieprzyzwyczajonych do takiego ciagniecia piersi. aniolmag bepanthen jest na piersi i pupe ale dziecka , do pielegnacji krocza - najlepiej zapytaj w aptece, ale ja tak jak mowie polecam octanisept. Co do gojernia sie krocza, to zalezy - czy peklas sama, czy cieli, ilew masz szwow i jakie. Ja po mlodej po tygodniu to juz w ogole tam nic nie czulam ze cos moze byc nie tak. z tymi szwami to trzeba uwazac i tysiac razy dopytac w razie czego jakie zalozyli - znam przypadek, ze lasce powiedzieli ze rozpuszczalne a okazalo sie ze nie i zaczely gnic ... nie dochodzilam co i jak bylo dalej, ale wiem ze laska swoje przeszla. ja o szwach sie wypowiadac nie powinnam i wiecej nie powiem, bo nie wiem, bo nie mialam. jesli dziecko nie rodzi sie w terminie to czekaja 10 dni tak jak w przypadku emiski i wtedy wywoluja porod, jesli nic sie nie dzieje. Waga nie ma nic do tego czy dziecko jest gotowe do wyjscia czy nie :) . ja chyba rekordzistka jestem, bo u mnie szyjka na 1.5cm i rozwarcie na 1, ale to baaaardzo dobrze - niech mu sie nie spieszy - im dluzej tym lepiej. Umowilismy sie ze po nowym roku i wierze ze synek wczesniej na ta strone brzuszka nie wyjdzie :)
  6. Octanisept polecam, tantum rosa mi przepisali po porodzie Lil, ale octanisept i tak mialam a powiedzieli ze tez moge stosowac ;)
  7. Wlasnie takie babcie sa najgorsze ... ja w takich momentach czuje sie jak wyrodna matka , albo jakis w ogole potwor co nie ma uczuc i nie reaguje na lzy i krzyk dziecka, ale ja to robie tylko dla swojego dziecka... pozniej pojdzie do szkoly i co, juz jej nie beda wszyscy ustepowac. Chce jej zaoszczedzic niepotrzebnego rozczarowania i zbyt mocnego wejscia w swiat "ludzi" . Nie oszukujmy sie - dzieci w szkole potrafia byc wstretne mimo wieku ...
  8. O, widze ze ty tez buszujesz po nocy na parentingu :). Malce maja swoje poczucie czasu i jak one zdecyduja, ze to JUŻ, to bedzie juz - na sile ich nie zatrzymamy. Co do imienników to moja Lila idealnie pasuje do tego opisu - nie to znaczy nie i trzeba ją dluuuugo przekonywac, wiadomo - dziecku nie ulegne i jak w sklepie jest awantura to jakos mnie nie rusza jej placz, bo ona "to chce". Ot, awanturniki podle male ;D. a decyzja o imionach dla maluszkow podjete? U nas zostal kacper, juz nikt nie mowi w formie bezosobowej, bezimiennej, tylko wszyscy Kacper... a tak pomyslalam, jaki szok bysmy mieli jakby wyszla dziewczynka ... wiadomo - najwazniejsze zeby zdrowe, ale zdziwienie byloby gigantyczne ...a jaka NIESPODZIANKA
  9. laura tak apropo spania to ja tez mam z nim problemy :( i to dokladnie te same co ty ... wiec jak widac jest 2.16 w tej chwili, moj maz sobie spi obok, corcia w swoim lozku a ja smigam na tablecie zeby czymś sie zajac, bo oszalec mozna przez ta bezsenność. W poniedzialek krew i mocz -ostatni raz juz przed porodem, zeby wyniki byly w miare swieze i miarodajne, a pozniej ktg. Dopiero w piatek mam wizyte u mojego gina - moj maz sie smieje , ze jeszcze po nowym roku wizyte w dwupaku u niego zalicze tak na powaznie, to umowilismy sie z malym, ze wychodzi w sylwestra po polnocy :)
  10. Ja mam wszystko dla malca gotowe. Dzis bylismy kupic sanki, kupilismy na szczescie. Na dodatek kapnelam sie ze nie mam takiej malutenkiej czapki i kupilismy taki komplet - czapeczka z szalikiem ale no takie malenstwo ze dobrze ze na to trafilam ;).
  11. Ja w takich momentach dziękuję, że nie mieszkamy sami. Bardzo dużo pomagają mi teściowie i przede wszystkim mąż. laura miałaś lewatywe przed porodem? Pytam, bo ja się nie zdecydowałam i teraz też nie chce. I powiem Ci, że takie objawy jakie ty miałaś w nocy ja mam od kilku godzin - ale żadnej w tym systematyczności. Jak się nasili to pojedziemy, teraz się nie pali. Mąż moj biedactwo na zwolnieniu- zatrucie jakieś, albo inne cholerstwo. Przynajmniej mam go dla siebie dziś i jutro i w poniedziałek też ;)
  12. Ja po ktg i badaniu - szyjka dłuuuuuuuuuuuuuuuugaśna, bo 1.5cm, rozwarcie na 1 palec, więc mam czas ;) . Młody waży ok.3800 - rozszalał nam się syn. W nocy takiego bólu dostałam, ze mąż myślał, że rodzić zaczęłam. Wchodze powoli w 38tc i już mam na ktg do szpitala sie zgłaszać do 3-4 dni. agamama waga z usg nie jest wagą faktyczną, tylko szacowaną. Jak mierzą np. długość dziecka, i wynosi ona POWIEDZMY 45cm, to do tego przypisana jest waga jakaś, a wiadomo - lekarz też człowiek, a aparat USG to tylko komputer - obsunie się o milimetr, czy dziecko akurat się przesunie centymetr w momencie pomiaru i już ta waga jest inna. Pobierają wszystkie niezbędne im wymiary i z tych wyliczają średnią wagę, która zawsze jest równa +/- 500g Dlatego ja nie zwracam uwagi na wagę, bo te wszystkie pomiary można o kant d..y potłuc ;)
  13. aniolmag nie wiem skąd masz takie info- wysokie ciśnienie w ciąży to najgorsze co może być, jeśli o ciśnieniu mowa. Wiem coś o tym, bo z młodą w ciąży miałam nadciśnienie i to naprawde kiepska sprawa. Skurcze ustały po kilku razach, więc jutro się stawiamy na ktg i badanie - zobaczymy co dalej. A ja na trudy porodu od męża dostałam prezent - tableta a co do tupania nóżką na szpitalny personel, to te babsztyle potrafią być okropne i najpiękniejsze w życiu chwile uczynić najgorszymi. agamama nie strasz mnie, bo ja miałam usg nie całe 3 tygodnie temu i mały ważył 3100 a termin też mam na koniec grudnia :p ... Kolegi męża z pracy żona urodziła nie dawno 4700 trzecie dziecko ... zaczynam się stresować bo młoda miała 3960, a to dość dużo jak na pierwsze dziecko podobno ;)
  14. Co do lekarzy - to ja bym powiedziała, że to bardziej położne zdarzają się nie miłe - dlatego trzeba umieć powiedzieć im dosadnie wszystko, bo inaczej niektóre z nich traktują ludzi jak śmieci. Ja rodziłam córkę mając ledwo skończone 18lat i próbowały traktować mnie jak gówniarę, ale się nie dałam - ja mam charakter dość mocny i nie daje sobie w kasze dmuchać. Teraz też próbowali mnie odsyłać od lekarza do lekarza, w końcu się wściekłam i zrobiłam troche rabanu na oddziale to w ciągu dosłownie 3 minut ordynator mnie wziął na badanie. Właśnie tak myśle o tym ktg, dlaczego niektórzy lekarze was nie wysyłają - ja bym sama pojechała, zgłosiła się na izbę przyjęć, robią zapis i badanie, jak wszystko ok to do domu ;) emiśka trzymaj się - wywoływany poród nie musi być najboleśniejszy! Dacie radę ;) Ja coś kiepsko się czuję... biorą mnie skurcze, ale bardzo bolesne ale nie są regularne - poczekam jeszcze, jak nic się nie zmieni, to pojedziemy się przebadać "na zaś", a jak się uspokoi, to i tak jutro na ktg jedziemy.
  15. Ich zasranym obowiązkiem w szpitalu jest zająć się pacjentem więc w naszym przypadku zrobić ktg ciężarnej. Na patologie idzie się po terminie,więc aniolmag my mamy jeszcze czas ;). emiśka nie stresuj się, na pewno wszystko jest ok - głupie zbiegi okoliczności i tyle. Ja ciąże prowadzę prywatnie i oni z góry mają normy narzucone, a na ktg zawsze na izbę przyjęć i oni tam kierują dalej.
  16. O kochana, no to spokojnie-masz czas - chyba, że twój lekarz źle ci termin wyliczył. Konsyltowałaś się tylko z jednym lekarzem, czy miałaś do czynienia z jakimś jeszcze?
  17. laura ja mam ktg bez powodu, powodem jest wysokość ciąży :) na ktg nie musisz mieć przecież skierowania, jedź do szpitala i powiedz, że chcesz ktg, a jak coś się będą burzyć, albo pytać albo coś to powiedz, że to ciąża bliźniacza a kiepsko czujesz ruchy, ze jest ich mniej niż zwykle czy cokolwiek - moje koleżanki też tak robiły jak lekarz nic nie napomykał o ktg a one się martwiły. paula mi też się wydawało, ze urodze już jakiś czas temu a do terminu jeszcze tyle czasu przecież. Czop może wypaść kilka tygodni przed porodem, mi odpadł już też kilka dni temu, a szyjke mam jeszcze długą i do porodu się nie zanosi. A na którego stycznia masz termin?
  18. U mnie podobnie jak u ciebie laura z podejściem - im później, tym lepiej - termin na 29.12 więc liczę, że do 1.01 może się uda - podobno chłopców się często przenosi, więc liczę, że tak będzie też w moim przypadku . Co do ciąż bliźniaczych - i u mnie w rodzinie i w rodzinie męża byly przypadki bliźniąt, więc idąc na pierwsze USG jak usłyszeliśmy "Gratuluję" to oboje od razu pytanie - ale jedno czy dwoje? Wiadomo - jakby było dwoje to też byśmy dali radę :) . My na KTG pojutrze, półgodzinny zapis a później badanie ginekologiczne - mamy czas jeszcze do terminu, więc bezstresowo idziemy jak burzaaaa :)
  19. Mi się włącza syndrom wicia gniazda - ale mąż nie pozwala mi za dużo robić. Twierdzi, że ewentualnie mogę sobie pranie wstawić, albo kurze zetrzeć ;) . Mieszkamy w dość dużym domu bo parter i 2 piętra-na szczęście nie mieszkamy sami :) . Idę piec ciasteczka - ehh, codzień coś mogłabym piec, gotować, czy cokolwiek innego.
  20. U nas w szpitalu od 36tygodnia jest ktg co tydzień, a po terminie codziennie. Co do oxytocyny - ja dostałam przy pierwszym porodzie, mimo że bylam równo w dniu terminu - ale okazało się, że ktg jest zepsute i zapisywało niskie skurcze, których mój organizm nie odczuwał, a faktycznie były one o wiele silniejsze i w wyniku tego zdecydowali się w poniedziałek podać mi oxy o 14, ok.21 podali mi no spe domięśniowo, a we wtorek urodziłam. Ja z młodą nie miałam bóli z krzyża a one podobno strasznie bolą, więc mam nadzieję, ze uniknę ich i tym razem ;) . aniolmag, termin to +/- 2 tygodnie jak już pisałam i zazwyczaj wywołują go, jeśli nic się nie dzieje po ok.10dniach - chociaż i z tym różnie bywa ;)
  21. Męża mam na codzień, tylko albo przed zmianą, albo po zmianie - niestety pracuje na 3 więc czasem i na nocki go nie ma :( Moja córka nie zna swojego biologicznego ojca, bo on ma ją gdzieś i wcale nie chce jej poznać i dla niej "tatą" jest mój mąż. Dziękuję za ciepłe przyjęcie do waszego grona żon/partnerek, matek i (bez obrazy oczywiście) kur domowych :) . Do terminu mam jeszcze co prawda 3tygodnie, ale już nie możemy się doczekać maleństwa, córcia tak samo - podchodzi do łóżeczka, przygląda się i pyta czy dzidzia śpi ;). Co do frajdy ze śniegu to moja córka widząc Mikołaja czy bałwana czy choinkę bardzo się cieszy, ale jak usłyszy któreś z tych trzech słów to strasznie się boi :( . Śnieg to ogromna frajda dla niej, dopóki nie znajdzie się na bucikach, wtedy staje i czyści buty ze śniegu. W ogóle mały z niej czyścioch - ręce nie mogą być brudne, a jak ostatnio zobaczyła pieprzyk na swojej nodze, to chyba ze 2 godziny jej tłumaczyłam, że nie jest brudna, tylko że ma taką kropeczkę jak ja czy mąż ..
  22. aniolmagPamiętaj, że termin podany przez lekarza to zawsze +/-2tygodnie, więc jeśli termin jest, ale oznak porodu brak, to jedź na izbę przyjęć na KTG, jak Cie zostawią, to zostawią - nie jest od razu konieczne wywoływanie porodu - a jeśli jest zbędne to po co się napychać kroplówką z oxytocyną czy innym czymś wywoływawczym :) ? U mnie cisza, spokoj, nic się nie dzieje .. w czwartek kolejne KTG ale ja mam jeszcze czas - do terminu 3tygodnie przecież nie całe, więc bez stresu spokojnie funkconuję. Jak się zacznie, to się będę rodzić - na siłe go nie zatrzymam
  23. Nie uprzejmie wtrącę swoję 3 grosze ;) W styczniu 2012 urodziłam córeczkę i tak w sumie od tamtej pory siedzę w domu - na pracę się nie zanosi, bo za 3 tygodnie mam termin porodu, więc znów trzeba malucha odchować ( nie jestem zwolenniczką oddawania dziecka do żłobka, jeśli nie ma takiej potrzeby). Mimo, że jestem osobą młodą bardzo, to mam wspaniałego męża, który mnie wspiera mimo, że moje pierwsze dziecko nie jest jego biologicznym - zaczęliśmy się spotykać jak mała już była na świecie, później zaszłam w ciąże i od niedawna jestem szczęśliwą mężatką. P.bardzo mi pomaga w wychowywaniu małej i wiem, że bardzo ją kocha. Na szczęście on pracuje od poniedziałku do piątku więc weekendy mamy dla siebie (chyba, że mąż idzie na nadgodziny, to tylko w sobotę, na rano do 14). A ja do pracy chcę pójść - chociaż napewno nie tak szybko ...
  24. madzialska O, to też słuszna uwaga-jak weszłam już na fotel i były bóle parte to nie bolały nic, bo organizm sam wypychał dzidziusia. Nawet w jednym momencie, chyba jak rodziły się barki położna kazała nie przeć, a organizm sam sie tego domagał. I przez to popekałam sporo, jak mi potem powiedzieli :) Boże, mnie tak straszyli, że ostatni moment boli najbardziej, a jak położna mi powiedziała, że już mogę przeć, to myślałam, że będę tą kobietę po stopach całować! I szczerze mówiąc, to nie pamiętam tego ostatniego bólu, najbardziej bolały skurcze, ale te z kolei zaczęłam czuć przy 4cm rozwarcia, weszłam sobie do wody cieplutkiej i tylko mi mamusia wodę wymieniała ;) Teraz mam nadzieję, że też mi pozwolą wejść do wody, to spokojna będę. Jak rodziłam Lile to z wody wyszłam o 13, a urodziłam o 13:15 ;) i nie popękałam dzięki bogu
  25. Kiedyś nie było znieczuleń i kobiety tez rodziły dzieci NATURALNIE - nawet takie po 5 kg. Doskonałym przykładem jest moja babcia, która urodziła moją mamę drogami i siłami natury bez znieczulenia, bo przecież go nie było a mama ważyła 5.050 kg. aniolmag już pisałam - nie zawsze waga szacowana jest wagą faktyczną - mojej znajomej dzień przed porodem na USG szacowali na 4.300 i że raczej cc bo szczuplutka, a urodziła córkę sn 3.870 więc plis laski nie trzymajcie się tak tych wymiarów - wystarczy, że milimetr mniej lub wię\ej złapią na USG i już ta waga się różni... Agamama jesteśmy tu po to, żeby się wspierać a nie dołować i straszyć, szczególnie pierworódki - opisałaś swój poród ale aż taki bolesny i ciężki zdarza się jeden na 1000. A co do dochodzenia do siebie po cc i po sn - nie mówcie mi, ze blizna po operacji zajmując się dzieckiem i próbując funkcjonować normalnie zagoi się szybciej niż przejdzie ból, czy rozpuszczą się szwy po porodzie naturalnym, bo w życiu w to nie uwierzę - rozetnij sobie brzuch na długość kilkunastu cm noś dziecko, karm i się nachylaj, siadaj i wstawaj bo tego nie unikniesz i powiedz mi raz jeszcze, że szybciej doszłaś do siebie ... Gratuluję pomysłowości. Ja nie mówie, że poród nie boli - bo boli i jak ktoś wam powiedział, że zapominacie o tym bólu jak dostaniecie na ręce dziecko, to albo nie rodził, albo jest masochistą i lubi ból bo on wcale nie przechodzi tak łatwo i szybko. Ale im szybciej zaczniesz próbować wszystkiego tym lepiej dla ciebie - łatwiej do siebie dojdziesz. Nie mówie, że się porodu nie boję, mimo, że wiem już co to znaczy rodzić - boję się, że będą komplikacje, że coś pójdzie nie tak ... tysiąc myśli, ale jednak matka natura takimi nas stworzyła - bo jesteśmy w stanie ten ból znieść. aa i jeszcze jedno .. któraś z was pisała, że po cesarce znajoma czy bratowa wyszła na drugi dzień - w takim razie gratuluję mądrości lekarza - po cesarce w szpitalu matka powinna być conajmniej 3 pełne doby i to akurat wiem od pani Jeanette Kalyta (przyjmowała mój pierwszy poród) i od lekarza ordynatora oddziału ginekologiczno-położniczego u którego byłam ostatnio.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...