Skocz do zawartości
Forum

czaroha898

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez czaroha898

  1. czaroha898

    Marzec 2012

    franti witaj i spokojnej ciąży życzę :) miska271 masz rację z tymi chłopami :p i z tym, że najważniejsze zdrowie dzieciaczków:)
  2. czaroha898

    Bliźniaki

    cześć kobietki w tą nieciekawą pogodę ;/ Coś z tym zabieganiem i reagowaniem na pogodę musi być, bo ja po pracy padam z nóg mimo że zwolniłam tempo. anulek też patrzę na te łóżeczka 140x70 co potem można na tapczanik przerobić, ale my będziemy póki co na jednym poprzestać bo nie mamy miejsca na dwa ;/ Na pół roku odciągniemy decyzję o kupowaniu drugiego. A w sumie robieniu, bo mąż się uparł ze sam zrobi łóżeczko dla maluchów :) Mam za to z wózkiem i fotelikami zawrót głowy, czytam rożne opinie, porady, zalety i wady i mam mętlik w głowie. Co do wózka to raczej chcemy trochę zaoszczędzić i kupimy używany. Czaję się też na Spidera Implastu podglądałam na allegro i na tablicy ceny i dość przystępnie ale z zakupem wstrzymamy się do początku roku. Jak ze wszystkimi zakupami zresztą :) Niestety co do fotelików to już raczej nie zaryzykujemy, bo dużo jeździmy między Grudziądzem (teściowa i my) a Toruniem (moi rodzice i pozostała cała rodzinka) więc podróżować będziemy dużo i dzieciaki muszą być bezpieczne. Na początek chyba kupimy taki foteliki nosidełka (podobno na ok 9 miesięcy starczają) a potem takie rosnące z dziećmi. Przygotowuję się do L4 i już zastępstwo na horyzoncie się kroi. Za tydzień we wtorek mam wizytę połówkową, więc poruszę ten temat z lekarzem - chciałabym od 2 listopada iść sobie i odpoczywać ale zobaczymy jak to będzie. Średnio mi się to uśmiecha bo akurat na początku listopada wraca teściowa i będę z nią spędzać najbliższe przedpołudnia przez najbliższe 2 miesiące. Już obmyślam plan dnia ... na okres zwolnienia. Brzdące harcują mi w brzuszku, wczoraj podczas zakupów usiadłam na chwilkę żeby odpocząć i czuję w dole brzucha kopnięcia. Mówię do męża że chyba mają dosyć. A on do mnie że pewnie jeden drugiego braciszka kopie. Spojrzałam na niego z uśmiechem i pytam jak braciszka, przecież to ja jestem kopana. A on do mnie że ja przy okazji dostałam bo chłopcy się nawzajem kopią w brzuchu bo to są na pewno dwa chłopaki :) Powtarza mi to w kółko, czasem dodaje ze parka tez mogłaby być :) No ale zobaczymy we wtorek co tam się chowa pod sercem i kto to tak tam mi broi :) Coraz bardziej jestem ciekawa, naczytałam się o waszych typach i diagnozach i nie mogę się doczekać żeby tez wiedzieć, a jednocześnie znowu jak przed każdą wizytą mam stracha czy wszystko na pewno jest dobrze z maluchami ... Dobra, popisałam troszkę a teraz zabieram się za dalsza pracę ;) Trzymajcie się cieplutko i zdrowo :)
  3. czaroha898

    Marzec 2012

    cześć kobietki w tą nieciekawą pogodę ;/ Coś z tym zabieganiem i reagowaniem na pogodę musi być, bo ja po pracy padam z nóg mimo że zwolniłam tempo. Królik z przytulaniem uważaj żebyś się za bardzo nie przemęczyła ;) a i tez korzystaj póki masz ochotę i możesz :P Ja mam straszną ochotę na brykanie w ciąży, niestety pozostają nam tylko weekendy, bo jak pisałam w tygodniu mieszkamy u moich rodziców i obok na łóżku śpi moja siostra ;/ Ale jak w piątek wracamy do domu na weekend to mimo zmęczenia lądujemy w wyrku :) Na szczęście nic się ze mną nie dziej ei lekarz nie zabronił nam się kochać :) Oby jak najdłużej. Przygotowuję się do L4 i już zastępstwo na horyzoncie się kroi. Za tydzień we wtorek mam wizytę połówkową, więc poruszę ten temat z lekarzem - chciałabym od 2 listopada iść sobie i odpoczywać ale zobaczymy jak to będzie. Średnio mi się to uśmiecha bo akurat na początku listopada wraca teściowa i będę z nią spędzać najbliższe przedpołudnia przez najbliższe 2 miesiące. Już obmyślam plan dnia ... na okres zwolnienia. Brzdące harcują mi w brzuszku, wczoraj podczas zakupów usiadłam na chwilkę żeby odpocząć i czuję w dole brzucha kopnięcia. Mówię do męża że chyba mają dosyć. A on do mnie że pewnie jeden drugiego braciszka kopie. Spojrzałam na niego z uśmiechem i pytam jak braciszka, przecież to ja jestem kopana. A on do mnie że ja przy okazji dostałam bo chłopcy się nawzajem kopią w brzuchu bo to są na pewno dwa chłopaki :) Powtarza mi to w kółko, czasem dodaje ze parka tez mogłaby być :) No ale zobaczymy we wtorek co tam się chowa pod sercem i kto to tak tam mi broi :) Coraz bardziej jestem ciekawa, naczytałam się o waszych typach i diagnozach i nie mogę się doczekać żeby tez wiedzieć, a jednocześnie znowu jak przed każdą wizytą mam stracha czy wszystko na pewno jest dobrze z maluchami ... Dobra, popisałam troszkę a teraz zabieram się za dalsza pracę ;) Trzymajcie się cieplutko i zdrowo :)
  4. czaroha898

    Marzec 2012

    zaza witamy wśród marcowych ciężarówek :) miłego pobytu ;)
  5. czaroha898

    Marzec 2012

    Witam niedzielnie i wyborczo ;) Własnie siedzę w Komisji i przygotowuję sprzęt do nocy wyborczej (zaliczę dziś nockę) i tak sobie Was podczytowuję. miska współczuję odcisków ;/ to nic przyjemnego ale tak to już jest przy nowych butach a w ciąży to jeszcze gorzej :( co do wózka to czytam i czytam, wasze sugestie uwagi, gazety i artykuły w gazetach i zaczynam mieć już zawroty głowy od tego tematu. Dziś jak jechaliśmy z mężem do moich rodziców to rozmawialiśmy o fotelikach i kolejny problem gotowy, bo ceny są tak różne ale tak jak na wózku można gdzieś zaoszczędzić to raczej na foteliku nie odważę się. Za dużo jeździmy samochodem (rodzina męża mieszka w Grudziądzu, moja w Toruniu) i bardzo dużo jeździmy na tej trasie, dlatego uważam ze na bezpieczeństwie nie należy oszczędzać. Co do płci to ja się nastawiam na następny tydzień (18 wizyta) i USG więc zaciągam męża żeby ze mną usłyszał kto z nami zamieszka za niecałe 4 miesiące ;) Jak tylko będę wiedziała to się z Wami podzielę nowiną. Osobiście chcielibyśmy dwóch chłopców lub parkę ;) Zmykam do domku, troszkę odpocząć, zdrzemnąć się i na 20 do roboty, jutro na badania i jednodniowy urlopik :) Miłej, spokojnej niedzieli mamuśki :)
  6. czaroha898

    Marzec 2012

    tinka_20Nie ma za co,sluze rada. Czaroha widze,ze zalozylas konto na parentingu w moje urodziny.Zycze spokojnej nocy. :) miło mi :) miska271 ale mi narobiłaś smaku tymi napojami (kawa w szczególności) a dziś w pracy od rana nie mieliśmy prądu i do 12 tylko na herbacie i wodzie ;/ Królik dziękuję za porady w kwestii wózka, naprawdę przydały się, troszkę otworzyły mi oczy, bo niby zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę ale oferta jest spora a ceny jeszcze lepsze ;/ Co do środków transportu to jesteśmy zmotoryzowani więc komunikacja państwowa i miejska raczej odpada ;) Dziewuszki czytam o Waszych leniwych maluszkach i dopisze się do Was że moje też niezbyt ruchliwe ale tak sobie myślę że to wina tej jesiennej pory, no bo komu chce się gdziekolwiek ruszać skoro na dworze robi się pusto na drzewach, chłodno, wietrznie? To najlepsza pora na łóżeczko, kocyk dobra książkę i ciepłą herbatkę. Więc może i maluchy to takie jesienne leniuszki ;) To na razie zmykam :) miłego popołudnia ;)
  7. czaroha898

    Marzec 2012

    tinka_20 dziękuję Ci za poradę dotyczącą wózka bardzo mi się przydała teraz poszukam w necie o nim jakiś informacji :) Co do opryszczki to ja od jakiegoś roku się uchowałam bez dzięki maści Vratizolin - jak tylko coś zaczynało się wykluwać smarowałam i się zatrzymywało. Ale teraz będzie robić się chłodno i boję się żeby mi się nic nie przypałętało. Kiedyś w czasie wakacji opryszczka wyskoczyła mi pod okiem, wyglądałam jakby ktoś mi przyłożył z pięści ;/ Co do odporności to zauważyłam u siebie coś zadziwiającego a mianowicie póki jestem w pracy w wirze natłoku obowiązków to nie choruję. ale jak zaczynam urlop albo weekend to bardzo duże prawdopodobieństwo że coś mi się przypałęta. Na początku września u mnie w szkole (pracuję w sekretariacie gimnazjum) dzieciaki sporo chorowały, przychodziły do mnie żeby dzwonić po rodziców i byłam zmuszona trzymać ich z daleka od siebie. To samo tyczyło się nauczycieli. Ostatnio jedna przyszła ze zwolnieniem i stanęła obok mnie i mi kaszleć zaczęła - powiedziałam jej żeby się odsunęła bo jestem w ciąży i unikam zarazków ... Niektórzy ludzie nie mają wyobraźni ... Dobranoc tym które jeszcze nie śpią ... Ja się zbieram do wyrka bo jutro znów do pracy i testowanie kolejnej kandydatki na moje miejsce :)
  8. czaroha898

    Bliźniaki

    nikt tu nie przesiaduje :( jak ktoś będzie to mam pytanie jak widzicie sprawę wózków dla bliźniaków. Jakie planujecie, polecacie itp oraz ciekawi mnie kwestia łóżeczka - czy na początku lepiej kupić jedno szersze i oba maluszki kłaść razem? Czekam na Wasze uwagi sugestie itp. Mam jeszcze troszkę czasu (termin mam na początek marca) ale zaczęłam się już interesować i badam temat :) Pozdrawiam czwartkowo i słonecznie :)
  9. czaroha898

    Marzec 2012

    podczas pierwszej wizyty (w 6tc) 66,80 podczas ostatniej wizyty (17 tc) 71,50 ale od wagi wyjściowej przed ciążą, która wynosiła 69 to nie dużo :) ps. w mojej galerii umieściłam kilka fotek bo nic tam nie miałam a w weekend postaram się napstrykać coś aktualnego :)
  10. czaroha898

    Marzec 2012

    cześć dziewczyny :) Codziennie Was staram się podczytywać i od mojego ostatniego wpisu minęło troszkę czasu i aż nie nadążam co się powydażało :( Tak więc napisze że u mnie wszystko dobrze podczas ostatniej wizyty mój gin podczas badania stwierdził ze bobaski rozwijają się harmonijnie, ale dokładnie je obejrzy podczas najbliższej wizyty 18 października. Wyniki też dobre cukier i tarczyca ok :) Poskarżyłam się jedynie na straszne skurcze nóg w nocy. czasem mnie tak złapie że aż ryczeć mi się chce :( ale dostałam magnez i już go łykam i troszkę lepiej z tymi skurczami. Gin skierował na kolejny zestaw badań w tym elektrolity (przez skurcze) i badanie ogólne moczu. Pogadałam tez z nim na temat opryszczki bo gdzieś ostatnio wyczytałam że jest to tak samo niebezpieczne w ciąży jak różyczka czy ospa itp. Tak się przeraziłam ze że z nerwów nie mogłam wytrzymać, ponieważ u mnie w rodzinie mamy wszyscy (mama, tata, mój brat i siostra) opryszczki na wargach lub w okolicach nosa. Tak więc troszkę mnie uspokoił pokazałam mu maść która ostatnio używam i pomaga ale kazał ją zmienić bo lepszy i "bezpieczniejszy jest zovirax (ale niestety swoją cenę też ma), ale znalazłam zamiennik o pojemności 2x i tańsza o połowę. A muszę Wam powiedzieć ze u mnie to dość częsta dolegliwość była od dziecka, zamiast normalnych przeziębień i gryp z gorączką miałam katar, kaszel i opryszczkę. A ze teraz idzie jesień i znowu może odporność spaść troszkę się obawiam i bardzo pilnuję, żeby się nie zarazić (a pracując w szkole to ciężko czegoś nie złapać, jak nauczyciele i dzieciaki łażą chore ;/) ale póki co się trzymam i jak coś mnie lub męża bierze to herbata z cytryną i miodem i jakoś dajemy radę :) Musze Wam opowiedzieć dwie sytuacja ciążowe które mnie spotkały w ostatnim tygodniu. Pierwsza w szkole jak dzieciaki przyniosły dyrekcji sałatki przez siebie robione na zajęciach i tak ładnie pachniały. Mówię im ze zapachu narobiły. Więc jedna z uczennic mówi ze może mi przynieść, podziękowałam bo chwilę przed zjadłam śniadanie. No i jak dzieciaki wychodziły to uczeń mówi do uczennicy już prawie za drzwiami "Ta Pani nie powinna już tyle jeść bo przytyła" :) Myślałam ze padnę ze śmiechu :) A wczoraj jak jechałam do pracy autobusem to starsza Pani ustąpiła mi miejsca :) Śmieszne te sytuacje, Wam też się coś przydarzyło takiego miłego i śmiesznego zarazem? O mamo ale się rozpisałam :) wracam do pracy, kawę dopiłam śniadanko zjadłam i popracuje troszkę ... A jeszcze Wam powiem ze planuję już L4 od początku listopada :) Ogólnie czuję się bardzo dobrze i mam sporo energii ale ostatnio dłużej w pracy siedziałam i już maż musiał po mnie przyjechać bo kręgosłup zaczął krzyczeć że ma dość. Brzucholek mam już spory i to pewnie dodatkowe obciążenie, więc trzeba się zabrać za siebie i po odpoczywać Rozglądamy się też już pomału za wózkami i łóżeczkiem. Mam dylemat czy dzieciaki obok siebie maja siedzieć czy jedno za drugim. A w sklepie jak się pytałam to wózki dla bliźniaków na zamówienie trzeba bo nie mają na stanie w magazynach ;/ No i łóżeczko chyba kupimy na początek jedno szersze to przez ok pół roku mamy z głowy dodatkowe miejsce w pokoju :) Ach jeszcze jedno miska gratuluję synusia. Widzę że każda z Was ma jakieś typy i z niecierpliwością czeka na identyfikację dzieciaczków. Ja chyba aż tak bardzo nie chcę wiedzieć choć wolelibyśmy dwóch chłopaków lub parkę ale będę się cieszyć z każdej płci byle były zdrowe i szczęśliwie się chowały (tak jak każda przyszła mama mówi). Najbardziej na płci zależy mojemu mężowi i dziadkom. A mąż chce dwóch chłopaków, bo on jako zodiakalny Lew mówi ze chce małe lwy i stado gotowe ;) No to miłego czwartku mamuśki i zdrowo i ciepło się trzymajcie bo jesień zaczyna się psuć i ma podobno chłodno być i padać ;/ Papa
  11. czaroha898

    Bliźniaki

    Ehhh zaglądam tu codziennie ale jakby wszystko zamarło :( Dziewczyny co u Was słychać ? Ja jutro idę z moimi brzdącami na kontrolę i jak zwykle mam nerwa żeby wszystko było dobrze. Brzuszek mam już spory, musiałam kupić ciążowe spodnie, bo stare mi gniotły brzuszek jak siedziałam w pracy. Poza tym czuję się dobrze, apetyt dopisuje i czuję lekkie ruchy maluchów :) Odezwijcie się bo tu tak jakoś smutno :(
  12. czaroha898

    Marzec 2012

    Tak sobie siedze i czytam o Waszym marzeniach i domkach ... musze Wam powiedzieć że też mi się marzy mały domek a nawet 3 okojowe mieszkanko by wystarczyło. u mnie sytuacja jest niby prosta ale zarazem cholernie skomplikowana. Oboje z mężem pochodzimy z dwóch różnych miast oddalonych od siebie 60 kilometrów. Przed ślubem widywaliśmy się u mojego męża na weekendy (u mnie nei było warunków bo jest nas trójka i miałam pokój z siostrą. Po ślubie przez prawie 5 miesięcy widywalismy się tylko w weekendy, póki się nie przeprowadziłam do mojego męża, który mieszka tylko ze swoją mamą. Tak było do ciąży przez prawie 2 lata dojeźdzałam do pracy rano i popołudniu do domiu po 1,5 godziny pociągiem. Wstawałam 4.20 a w domu byłam po 18. Przeprowadziłam się jeszcze w czasie jak były te sotre zimy mróz 30 stopni śniegu po kolana- wraunki idealne na dostosowanie się ;) Było ciężko ale dałam radę. Gdy zaszłam w obecną ciąze postanowiłam ze wracam do rodziców, zeby się nie przemęczać, w tym samym czasie mój mąż zmienił pracę i zaczął pracować w jeszcze innym mieście nim mieszkał on i mieszkam ja. Przeprowadził się do mnie do moich rodziców. W związku z tym ze moja teściowa co 2 miesiące wyjeźdza do pracy w Niemczech, musieliśmy zabrac naszego drugiego psa ze sobą do moich rodziców. Sytuacja obecnie wygląda w ten sposób że mieszkamy w 3 pokojowym mieszkaniu (ok. 65 m2) z moimi rodzicami, moim bratem, siostrą i dwoma psami. Na dodatek pokój dzielimy z moją siostrą, jest ciasno i niekomfortowo bo moja sis studiuje i za kilka dni zacznie zajęcia i będzi epotrzebowała warunków do nauki, a przy dwóch psach (głuchym dalmatyńczyku z różnymi schorzeniami i małym szczekilkwym kundelku) to raczej niemożliwe. Jedyne co wymysliłam to po wyborach iść na zwolnienie i wrócić do miejscowości męża i siedzieć z psem w domu, a przy okzji póki nie wróci teściowa zajć się domem. Przeraż mnie to bo jestem typem pracocholika i bardzo lubie moja pracę. Jak długo pracuję (będzie w tym roku juz 10 lat) to tylko 2 razy byłam na zwolnieniu i nawet z gorączką było mi ciężko wysiedzieć w domu.... Ale w naszej sytuacji niestety nei mamy co liczyć na własne m póki nie będziemy mieli odpowiedniej kasy, a kredytu póki mój mąż nie dostanie umowy na stałe nie dostaniem. Oszczędności mamy za mało a mieszkania w Toruniu (bo tu chcemy się zlokalizować) kosztuja za 40-50m2 ok 180 - 200 tys. ;/ masakra jakaś. A teraz jak dzieci w drodze to jestesmy przyparci do muru. U teśiowej mamy bardzo mały pokój że jak na noc rozłożymy łóżko to zostaje ok 30 cm szerokości przejścia ;/ a gdzie tu łóżeczko zlokalizować??? Ehhh koniec marudzenia, każda z nas ma swoje problemy i swoje zmartwienia, ale powiem Wam jedno, jeśli mamy swoje rodziny (męża, dzieci), któe są dla nas siłą i wsparciem to żadene kłopoty nie są straszne - nawet w tym niesprawiedliwym świecie, w którym jesteśmy zmuszone żyć Usmiechu, słoneczka i radości moje drogie forumowiczki ;)
  13. czaroha898

    Bliźniaki

    Ale tu cicho ... Co tam u was dubeltóweczki, jak się miewacie? Miłego poniedziałku :)
  14. czaroha898

    Marzec 2012

    witamy w naszym gronie ;) Ja na wizytę kolejną wybieram się w przyszły wtorek 27 września. Dziś byłam na badaniu krwi: glukoza i tsh. A teraz siedzę w pracy, jem śniadanko i zabieram się za robotę :) Miłego poniedziałku kobietki :)
  15. czaroha898

    Marzec 2012

    Kasiula31 jestem z Toba myślami
  16. czaroha898

    Marzec 2012

    cześć dziewuszki :) widzę że troszkę mnie nie było i teraz muszę nadrobić czytanie i troszkę popisać :) witam wszystkie nowe dziewczyny i życzę Wam spokojnej ciąży :) U mnie brzusio już spory, wczoraj zaliczyłam zakup spodni, bo robi się chłodno a wszystkie już przyciasne przy siedzeniu ;/ zaczynam pomału czuć się ciężka i duża przede wszystkim na wieczór. Na szczęście apetyt wrócił, jem regularnie co 3-4 godziny i staram się nie dopuścić do ssania w brzuchu. Momentami także wydaje mi się że zaczynam czuć "stukanie" z brzucha ale czy to nie moje wnętrzności pracują (?) karolineczka84 ja bym chciałabym urodzić 2 chłopaków lub parkę ale najważniejsze żeby oba maluchy urodziły się zdrowe miska271 wiem jak się czujesz ja pierwszą ciążę poroniłam i w tej chwili cały czas się boję, martwię się każdym nawet lekkim bólem i z nerwami czekam kolejnych wizyt u lekarza i wyczekuje że wszystko jest dobrze i moje maluchy rosną, rozwijają się prawidłowo. Musimy być dobrej myśli bez względu na to co było bo tego już nie cofniemy ale przyszłość możemy jeszcze zmienić ;) Królik czytam o Twoim problemie z kolczykami i muszę Tobie powiedzieć ze niedawno zauważyłam u siebie to samo ;) ja mam pojedyncze dziurki i nosze tylko srebrne kolczyki 9własnej roboty ;) ) ale też zauważyłam pewien dyskomfort przy ich noszeniu co wcześniej mi się nie zdarzało nigdy (a uszy mam przekute od 10 roku życia). Jedyna rada oprócz wyjmowania kolczyków jaką ja stosuję to rozmasowanie bolącego ucha (mnie pomagało) Nie wiem kiedy znowu napisze bo w pracy masakra (pracuję w szkole w sekretariacie) i po pracy padam z nóg ze zmęczenia. Do tego czasu życzę Wam wszystkiego dobrego, dużo zdrówka i uśmiechu :) PAPA
  17. czaroha898

    Bliźniaki

    Witam w ten upalny sobotni wieczór ;) Wczoraj byłam na kolejnej wizycie u gina i ta wizyta rozwiała moje wszelkie obawy: oba maluchy rosną ( 1 dziecko 62 mm, drugie70 mm), serducha silnie biją i już pokazują charakterki: pierwsze dziecko spokojne, ustawiło się pięknie do mierzenia ale z drugim pan doktor walczył z dobre 10 minut i nijak się chciało ustawić, ciągle fikało koziołki i się obracało :) Do tego wyniki bardzo dobre :) Kolejna wizyta za 4 tygodnie. Jestem bardzo szczęśliwa, że ten najgorszy okres przeszłam bez kłopotów. Trzymajcie się chłodno w te upały kobietki i miejmy siłę dla naszych maluszków ;)
  18. czaroha898

    Marzec 2012

    Witam w ten upalny sobotni wieczór ;) Tak jak obiecałam - piszę: wczorajsza wizyta u gina rozwiała moje wszelkie obawy: oba maluchy rosną ( 1 dziecko 62 mm, drugie70 mm), serducha silnie biją i już pokazują charakterki: pierwsze dziecko spokojne, ustawiło się pięknie do mierzenia ale z drugim pan doktor walczył z dobre 10 minut i nijak się chciało ustawić, ciągle fikało koziołki i się obracało :) Do tego wyniki bardzo dobre :) Kolejna wizyta za 4 tygodnie. Jestem bardzo szczęśliwa, że ten najgorszy okres przeszłam bez kłopotów. Trzymajcie się chłodno w te upały kobietki i miejmy siłę dla naszych maluszków ;)
  19. czaroha898

    Marzec 2012

    Królik bardzo mi przykro z powodu Twojego pieska przeszłam przez to samo 6,5 roku temu tylko ja moje maleństwo musiałam uśpić bo się strasznie męczył - miał 11 lat. Miesiąc po stracie i zachowywaniu się jak małe dziecko - płakałam, tupałam nogą że chce nowego psa (mieszkałam z rodzicami jeszcze więc nie mogłam samowolnie sobie pozwalać na zwierzaka) pojechaliśmy z rodzicami i kupiłam przez całkowity przypadek dalmatyńczyka o błękitnych oczach, który potem okazał się głuchy. Do chwili obecnej przeszedł już dwie operacje na kamienie w nerkach i co roku przerabiamy akcje z różnego rodzajami alergiami ale jest to mój skarb najukochańszy i jak wyprowadziłam się po ślubie to nie tęskniłam tak za żadnym członkiem rodziny jak za moim Szafirkiem (tak się nazywa). Reasumując najlepsze na taką stratę jest nowy pupil. Różne są teorie na ten temat ale mi osobiście pomógł mały przyjaciel a poprzedniego pieska mam zawsze przy sobie na zdjęciu :) Będzie dobrze Królik nie smuć się tylko myśl o swoim maluszku :)
  20. czaroha898

    Marzec 2012

    cześć kobitki tak z nudów weszłam, bo dawno mnie nie było a tu tyle informacji :) jutro idę na wizytę z usg i strasznie nie mogę się doczekać, bo sprawdzę czy wszystko dobrze z moimi bąbelkami :) napiszę Wam jak było ;) Co do porodu z mężem to ja bym bardzo chciała ale mój się opiera i mówi "że on dotrzyma męskiej rodzinnej tradycji i będzie czekał na korytarzu", ale chyba zmięknie bo jak mu ostatnio powiedziałam ze skoro on nie chce być ze mną w tym ważnym dniu to bedzie ze mną moja mama. Troszkę się oburzył ;) więc mam jeszcze sporo czasu żeby go "urobić". Tak sobie swoja drogą myślę że może jak jutro by zobaczył dzieciaczki na isg i posłuchał serduszek to zmięknie :) a idziemy razem więc jest szansa. Co do samopoczucia to mam tak jak Wy: zmęczenie, senność i w nocy kłopoty ze spaniem, na domiar mam psa alergika który postanowił że w nocy będzie się drapał i zamiast spać to drapię go żeby nie zadrapał się sam do krwi (juz to przerabiałam zeszłymi latami). Aby mieć troszkę ruchu i za dużo nie przesypiać ustaliłam sobie plan dnia: rano wstaję do pracy i jadę tam autobusem. Po pracy idę do domu na piechotę (ok 30 minut spacerkiem) i jak wróce to obiadek i 2 godz. snu. Niestety przez te drzemki po obiednie rozlegulowałam sobie nocny sen i teraz robię różne rzeczy żeby nie spać: ide do kina, z psem na spacer, a dzis upiekłam ciasto (jutro mąż do mnie przyjeźdża ;) ). Ale jak tak ogólnie pomyślę o tym wszytskim tomoje plany do kulania się w pracy do grudnia widzę baaardzo kiepsko - jutro spytam się mojego gina jak on to widzi. No to życzę Wam miłego i spokojnego wieczoru :)
  21. czaroha898

    Bliźniaki

    Liziii właśnie mój ginekolog ostrzegł mnie podczas pierwszej wizyty czego mogę się spodziewać po ciąży mnogiej. Do tego jeszcze to wcześniejsze poronienie i jeszcze mam konflikt (ja mam ARh - a mój mąż A Rh +). Tak więc nastawiam się że w każdej chwili mogę wylądować na L4 (chociaż bym chciała jak najdłużej chodzić do pracy). Na razie oprócz mdłości czuję się dobrze i dużo spaceruję. Czekam na kolejną wizytę u mojego gina (26 sierpnia) żeby powiedział czy z maluchami wszystko ok, może też serducha usłyszę (tak bardzo chciała bym powiedzieć już reszcie rodzinie (na razie wiedzą tylko rodzice moi, teściowa i moje rodzeństwo i moja dyrektorka, ale fajnie byłoby już powiedzieć babciom że będą miały pierwsze prawnuki bliźniacze ;)
  22. czaroha898

    Marzec 2012

    witam poniedziałkowo :) Ja dostałam skierowanie na następujące badania: - ogólne badanie moczu, - morfologia, - przeciwciała anty -RH (mam konflikt i jedno poronienie za sobą), - glukoza, - VDRL. Mam iść na to wszystko tydzień przed wizytą, więc zostały mi jeszcze do tego 2 tygodnie (strasznie długo ) ;/
  23. bozena222 faktycznie ruchu tu za dużego nie ma ale możne wynika to z tego że te regionalne forum są tak troszkę zabunkrowane :) Ja jestem torunianką od urodzenia, całe życie tu mieszkałam. 1,5 roku temu po ślubie przeprowadziłam się do Grudziądza, gdzie mieszkamy z mężem, ale codziennie dojeżdżałam do Torunia do pracy :). W tej chwili z powodu ciąży przeprowadziłam się do rodziców, żeby stworzyć sobie i moim maleństwom odpowiednie warunku do rozwoju :). Tęsknię za mężem ale zrobię wszystko żeby ciąża przebiegła prawidłowo, tym bardziej że już jedno poronienie mam za sobą i też dlatego że ciąże mnogie są od początku ciążami zwiększonego ryzyka. Obecnie mieszkam na jakubskim przedmieściu, mój mąż szuka pracy w Toruniu i jak wszystko pójdzie dobrze to na stałe przeniesiemy się do Torunia. Oby jak najszybciej, bo takie mieszkanie w dwóch domach na raz jest męczące. Pozdrawiam słonecznie :)
  24. czaroha898

    Bliźniaki

    cafe82 nie dobijasz mnie jestem świadoma że różnie to bywa i lekarz mnie już ostrzegł że mogę do końca chodzić ale również już wcześnei mogę wylądować w łóżku. Mnie bardziej martwi ta ewentualna bezczynnośc nie umiem usiedzieć na miejscu ;) Z drugiej strony patrząc zniosę wszysto i zrobię wszytsko żeby tylko dzieciaczki miały dobre warunki do rozwoju i się zdrowe urodziły. Nawet przeniosłam się do moich rodziców do miasta, w którym pracuję żeby się nie męczyć. Dotychczas dojeżdżałam pociągiem 1,5 godziny rano do pracy i po południu do domu w sumie wstawałam o 4.30 a w domu byłam o 18.00. Organizm przyzwyczajony ale teraz nie dałabym rady. Przychodze do domu i po obiedzie musze się położyć bo już nie daję rady nic zrobić, tylko przed snem jeszcze na spacer z psem żeby troszke ruchu było :)
  25. czaroha898

    Marzec 2012

    tinka_20 i Królik dziękuję Wam bardzo za rady :) tinka_20 - zastanawiałam się nad kupnem takiej poduchy ale poczekam czy ciąża się dobrze bedzie rozwijać i jak po najbliższej wizycie lekarz powie że serduszka zdrowo biją to pomyślę nad zakupem albo uszyję taką :) Królik - męża chwilowo nie mam jak wykorzystać do wygodniejszego spania bo jesteśmy w różnych miastach, ale przy najbliższej okazji nie omieszkam wypróbować :) Co do Twoich problemów z lekarzem to wiem co czujesz ja po poronieniu miałam problem ze swoim ginem tak mi nerwów natruł że oparło się to nawet o moje telefony do NFZ. Poroniłam prawdopodobnie przez wykrytą w czasie badań toksoplazmozę i po zabiegu oraz po wyniku ze szpitala poszłam do niego na wizytę prywatnąpodczas której pięknie mnie przebadał udzielił wszelkich odpowiedzi na nurtujące mnie pytania i zalecił badanie na awidność tokso z uwagą że jak tylko będzie wynik mam do niego zadzwonić i ustalimy co robić dalej i czy będzie potrzebne leczenie. Na wynik czekałam długo ale wyszedł dobry. Zadzwoniłam do niego i powiedział ze jest dobry ale powinnam dla pewności powtórzyć. Więc na moje pytanie kiedy moge podejść po skierowanie powiedział ze w każdej chwili bez umawiania się na wizytę. Problem pojawił się gdy spytałąm czy równeiż to badanie będę miała za darmo (wiem ze nie jest to tanie i wolałam się upewnić jak to będzie wyglądać) - powiedział ze tak. Więc poszłam po skierowanie i jeszcze raz osobiście się go spytałam jak to wygląda w kwestii kosztów. Powiedział mi że badanie kosztuje 100 zł i ze mam zanie zapłacić. Tak się wkurzyłam że wyszłam bez skierowania i następnego dnia zadzwoniłam do NFZ z pytaniem czy tak mógł zrobić opisując całą moją historię.Pan z NFZ powiedział że jeśli on kieruje z przyczyn podejrzena "choroby" to powinno być za darmo ale ze to drogie to pewnei chciał wykorzystać okazję i ściągnąć kasę. Mój mąż powiedział że jeśli wynik jest dobry i po zabiegu jest wszytsko ok to powinnam dać sobie spokój z nerwami i poczekać na następną wizytę i spokojnie zobaczyć co lekarz powie wtedy. Nadmienię że cała sytuacja była dla mnie o tyle trudna że poroniłam pierwszą ciąże i bardzo długo nie mogłam się pozbierać. Potrafiłam płakać po kilka razy w tygodniu bez powodu a do tego cała sprawasię przeciągała. Kolejną wizytę miałam za jakieś 1,5 od badania. Poszłam na nią ale nie wspominałam o tym że u niego byłam z tym wynikiem ...Zadziwaijące ze już nie nalegał na kolejne badanie tylko powiedział ze wynik jest dobry i że możemy podjąć kolejne próby starania się o dziecko. Cała sytuacja się skończyła w ten sposób że zmieniłam lekarza bo do tego mojego niestety na termin z NFZ w miesiącu maju był wolny dopiero na grudzień (co za głupota). Zapisąłam się do innego z tej samej przychodni. Przed tą pierwszą wizytą zaszłam w ciąże i jak byłam u niego w lipcu to było to nasze pierwsze spotkanie i musze powiedzieć że miło mnie zaskoczył konktretnym podejściem do specyficznej sytauacji (ciąży bliżniaczej) i zarazam wszytsko dokładnie mi wytłumaczył. Teraz czekam na kolejną wizytę 26 sierpnia i przyznam ze się troszkę denerwuję bo nie chcę przechodzić przez to samo jeszcze raz ... nie wiem czy dała bym radę psychicznie :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...