Skocz do zawartości
Forum

czaroha898

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez czaroha898

  1. czaroha898

    Bliźniaki

    Ja jakoś czułam takie bez wątpienia że to ruchy maluchów ok 20 tc ale takie "gdybane" ruchy to już 17/18 tc ale to równie dobrze mogły być moje wnętrzności :)
  2. czaroha898

    Bliźniaki

    zabolek12385 gratulacje :) faktycznie u Ciebie to taka rodzinna tradycja bliźniaki :) U mnie wszystko ok. Jest coraz ciężej ale na końcówce to już norma, prawda? Mam wrażenie że skóra na brzuchu miejscami mi pęknie jak się chłopcy zaczynają rozpychać:P Przed świętami chłopcy byli ułożeni jeden główką drugi pupą do dołu, ważyli 1350 g i 1400 g, rozwijają się harmonijnie no i regularnie mnie podkopują po pęcherzu i po żebrach :) I co najśmieszniejsze jednocześnie to robią:p nie raz zgięłam się z bólu po kopniakach. Ale przynajmniej wiem że są i wszystko u nich dobrze. We wtorek mam wizytę więc znowu zobaczę moich łobuzów, ciekawa jestem ile przybrali na wadze. Chcę też poruszyć temat porodu, bo torbę mam już spakowaną, wszystko oprócz wózka czeka na chłopców (wózek chcemy kupić dopiero jak się urodzą). Wstępnie nastawiam się że luty to już będę jedną nogą w szpitalu a drugą w domu, ale póki co nie boję się porodu, tylko bardziej dochodzenia po porodzie do siebie ... No ale nie ja pierwsza w ciąży, nie pierwsza będe rodzić więc dam radę :) jak miliony innych kobiet.
  3. czaroha898

    Marzec 2012

    katarzyna1234 Czaroha898 już się pakujesz a ja nawet nie mam jeszcze wyprawki zrobionej no i na dodatek torbę muszę sobie skombinować bo mi dwie poszły się gwizdać (akurat teraz jak będę potrzebować) a mam tylko walizkę ech jak nie urok to sraczka… Niestety ja muszę być juz przygotowana, bo przy bliźniakach to różnie bywa najczęściej lubią się pospieszyć. Poza tym wolę mieć spokojną głowę i bez nerwów czekać na luty kiedy to bede już jedną noga w domu a drugą w szpitalu. Nie chciałabym żeby w styczniu się zaczęło, bo największe szanse mają maluchy urodzone po 34 tygodniu a mi właśnie 34 tc wypadnie na początek lutego, więc... Poza tym mieszkam w Grudziądzu a do lekarza jeżdżę do Torunia - mojego rodzinnego miasta i właśnie jutro muszę jechać zrobić badania, więc cały dzień będę u moich rodziców i torbę już wozić będę wszędzie ze sobą, żeby mnie moje chłopaki nie zaskoczyli nieprzygotowanej :)
  4. czaroha898

    Marzec 2012

    Co do seksu to chyba coś po 30-34 tc powinno się wstrzymać z seksem, jakoś tak po głowie mi się kołacze jakiś artykuł w necie lub gazecie czytałam i jakoś tak pod koniec ciąży zalecają wstrzemięźliwość :P
  5. czaroha898

    Marzec 2012

    żabol22czaroha no to faktycznie wszystko zalezy od lekarzy jaka podejma decyzje i dzieciaczkow. Oj czas szybko zleci w Twoim przypadku :: A jaki masz brzuszek - jest widac ze masz 2 w sobie :) Musze męża zagonić żeby mi zrobił kilka fotem bo na święta to raczej rodzinne a nie solo robiliśmy :) Jak zrobimy to wrzucę. Generalnie w obwodzie już nie rosnę raczej brzuch mi pod piersi podchodzi no i rozpycha się na boki troszkę. Po ruchach tez czuję że robi im się ciasno :P
  6. czaroha898

    Marzec 2012

    żabol22 na razie chłopcy są ułożeni jeden pupą drugi główką do wyjścia i w zależności od kilku czynników zobaczymy czy będę rodzic naturalnie czy będziemy umawiać się na cesarkę. Póki co 13 stycznia mam wizytę (to będzie 32 tc) i po niej będziemy już się spotykać co dwa tygodnie. I gin powiedział mi, że ciąże bliźniacze najczęściej same rozwiązują się między 34 a 37 tygodniem - to taka niby bezpieczna norma. Jeśli do tego czasu dam rade się doczłapać, a póki co szyjka jest długa i zamknięta to mam duże szanse :) Jeśli w tym czasie nie urodzę to po 36-37 tygodniu umawiać się będziemy na cesarkę. Poza tym jeśli by akcja się zaczęła sama bez względu na tydzień ciąży to przy tym obecnym ułożeniu jeśli pierwszy pchałby się ten co jest główką do dołu to byłby poród naturalny pierwszego dziecka a drugie to zależy od jego ułożenia, albo mogą go wyciągać na siłę albo cesarka, a jeśli pierwszy będzie się pchał ten co jej pupa no to cesarka. Tak więc mam póki co dużo możliwości :P
  7. czaroha898

    Marzec 2012

    KrólikJa też jeszcze nie wyszłam :P Byłam sie już przygotować do wyjścia,, ale patrząc na zegarek stwierdzam, ze jest odrobinę za wczesnie, zeby już iść, wiec jeszcze postukam ^^Z pieluszkami tetrowymi to też różnie bywa. Moja siostra nie mogła w wielorazowych chodzić, bo jak tylko 5 min za długo poleżała w siuśkach, to cipcia czerwona jak burak... Z pampersami masz tyle dobrze, że jak malec się zesika podczas snu, to mocz wsiąknie i nie ma kontaktu ze skórą, co najczęściej skutkuje szybkim wybudzeniem się. Podziwiam Cię za chęć używania tego sposobu, bo mnie się wydaje, ze czasowo to wszystko będzie okropnie wyglądać - nie dość, ze dwoje, częste zmiany, pranie, prasowanie... Poza tym, czy ja wiem, czy to taka oszczędność? Pieluchy pierzesz na "długim" praniu w automacie, w wysokiej temperaturze. Proszek dla dzieci nie należy do najtańszych. Sumując to wszystko mam wątpliwości, czy bardziej to oszczędne. Próbowałaś to sobie przeanalizować? To trochę tak, jak z pieczeniem ciasta. Wydaje nam się że kawałek ciasta w ciastkarni jest taki strasznie drogi, ale jak zliczymy składniki, których należy użyć do jego przygotowania, prąd, gaz, zakup materiałów (brytfanka, mikser, itp -wiadomo, nie zmieniamy co ciasto, ale to się z czasem zużywa i trzeba kupić nowe), czas poświęcony na tą pracę (a mozna by w tym czasie zrobić tyle innych rzeczy), woda do zmycia, płyn do naczyń...itd. Czy nie wyjdzie na to samo? Moze troszeczkę mniej, bo wiadomo - my się nei cenimy na godziny pracy i dodając składniki mamy świadomość tego "z czego to ciasto jest". Ale chodzi mi tylko o porównanie takie. Ale to spróbujesz i zobaczysz, czy dasz radę z tetrami :) Na tym gruncie również powodzenia życzę, bo faktycznie może się okazać potrzebne ;) Widzisz Króliczku i reszta dziewczyn :) rozumiem wasz sposób myślenia ale... Te których ja chcę używać to nie tetrówki tylko otulacze z wkładami, pierzesz je w 40 stopniach z odrobiną odkarzacza i nie prasujesz tylko suszysz. Wkłady są wykonane z rożnych przewiewnych naturalnych materiałów które wchłaniają wilgoć i izolują ją od pupci. I o to mi właśnie chodziło jak pisałam, źe kobiety źle rozumieją tematykę pieluszek wielorazowych, bo te nowoczesne to nie typowe tetrówki :) Przy jednorazowym zakupie całej pieluszkowej wyprawki na cały okres pieluszkowania kasa zwróci mi się po ok 3-4 miesiącach i koszt takiej mojej wyprawki wyniesie 1700 zł na powiedzmy 1,5 roku używania pieluszek. W tym samym czasie na zakup pieluch jednorazowych wydałabym ok 3500 i to są koszty na obu chłopców :) No ale jak pisałam każdy ma swoje typy i szuka tego co mu pasuje. My z mężem musimy liczyć każdy pieniądz przy dwójce i ta opcja jest dla nas najlepsza :) Poza tym nadmienię że nasza decyzja była poparta właśnie rozmowami z rodzicami bliźniąt, którzy używali przy swoich maluchach właśnie tych wielorazówek (nie tetrówek) i oni włąsnie narzekali na jednorazówki ;) No ale (tu znowu się powtórzę) wszystko zależy kto czego oczekuje.
  8. czaroha898

    Marzec 2012

    heh faktycznie nie zauważyłam :PP Co do tego typu matek to masz rację niektórzy nie powinni mieć dzieci, bo mieć je po to żeby mieć to równie dobrze mogą sobie lalkę bobasa kupić, tańsza wersja i za dziecko może robić, a nikogo przez to nie skrzywdzą :/ Z tym karmieniem to zdaję sobie z tego sprawę ze rożnie to bywa, czasem jakaś infekcja, a to dziecko nie umie lub nie chce ssać, ale na wszystko są sposoby. Mi zależy na powiedzmy rocznym karmieniu piersią bo wiem że daje to spora odporność maluszkowi na pierwsze lata życia. To jest coś bezcennego. Poza tym takie podejście do dziecka i karmienia przypomina mi podejście matek do pieluszek wielorazowych. Z kimkolwiek rozmawiam, ze chce używać wielorazówek przy bliźniakach to robi wielkie oczy i stuka się w głowę, że zwariowałam bo chce sobie dokładać obowiązków, a przecież o tyle łatwiej kupić pampersy i po zużyciu wyrzucić... takie to proste. I od razu zaznaczę ja nikogo nie ganię za używanie pampersów z powodów wygodności. Ale wkurza mnie stosunek do tego że ktoś chce sobie wg nich "utrudnić" życie. Po to mamy w obecnych czasach taką różnorodność i wybór żeby każdy znalazł coś dla siebie. Dla każdego co innego jest ważne. Dla mnie przy dwójce dzieci ważna jest oszczędność i ich zdrowie oraz ich przyszłość. No to teraz ja się rozpisałam, ale siedzę sama w domu i jakoś spać mi się nie chce, to chociaż jakiś monolog z siebie wyrzucę :P
  9. czaroha898

    Marzec 2012

    KrólikCzaroha, mamy podobne podejście do faceta w kwestii obowiązków :) Niektóre dziewczyny nie potrafiły mnie zrozumieć, kiedy mówiłam, ze mój mąż nie wstaje w nocy do dziecka. "Ale jak to?? A czemu miała bym wstawać sama - niech o ojciec wstaje" - temu podobne teksty słyszałam. Ale faktem jest to, ze on wstaje do pracy, a ja śpię ile się da, bo nawet jak w nocy wstaję, to w dzień w wolnej chwili mogę się drzemnąć, a on musi harować w pracy. Wiadomo, przy dwójce na raz może być nieco inaczej, ale bądźmy dobrej myśli, nie? "mocz i krem"?? :P Co masz na mysli bo chyba nie załapałam Króliczku w zupełności sie z Tobą zgadzam, u mnie w pracy też laski pooburzane że będę męża zwalniać ze wstawania do dzieci. Ale niech sobie gadają co chcą, mój mąż, moje dzieci, moja rodzina i moje zasady :P A przy dwójce napewno bedzie inaczej chociaż dla mnie będzie normalnie, bo porównania nie mam. Mam taki cel, żeby od samego początku próbować ich zsynchronizować z karmieniem i wszelkimi aktywnościami i spaniem. Wiem że na początku trzeba się namęczyć, ale przy sporej konsekwencji kobitki od bliźniaków dają radę i potem mają dla siebie więcej czasu. Co do mocz i krew chodziło mi o badania :) franti pytała jakie badania robimy teraz.
  10. czaroha898

    Marzec 2012

    franti no wlasnie a jak to jest z tym wychodzeniem ze szpitalal-w czym bedziecie swoje dzieci transportować? bo ponoc jak samochodem to tylko w nosidełku mozna?a do nosidełka becika nie ma jak dziecku założyc,bo trzeba je miedzy nogami zapiąć,a w gondoli od wózka to mandat-chyba ze sie uda i nikt nie zauważy:)dziewczyny a jak u was z badaniami na co teraz macie skierowania,bo ja dopiero po glukozie.żadnych specjalnych oprocz moczu i morf.nie miałam w ostatnim czasie robione. Dzieciaki będziemy transportować w fotelikach/ nosidełkach. Będa ubrane w kombinezony więc nie będzie problemu z zapięciem ich pasami. Jakiś czas temu były fajne kombinezony w lidlu z wycięciem na pasy ale nóżki były razem schowane jak w śpiworku :) Dziecko od urodzenia powinno być przewożone w foteliku/ nosidełku lub takim który rośnie razem z dzieckiem i starcza na dłużej. Co do gondoli to nie ma ona żadnych walorów bezpieczeństwa w razie wypadku i dlatego za używanie jej zamiast fotelika grozi mandat. Ja mam teraz skierowanie tylko na przeciwciała anty Rh-, bo u mnie występuje konflikt. A mocz i krem miałam przed poprzednia wizyta w grudniu.
  11. czaroha898

    Marzec 2012

    Witam moje marcóweczki w nowym roku :) Królik Czaroha, powodzenia juz teraz życzę z maluchami :) Masz zamiar karmić ich piersią? Pocieszę Cie, ze moja teściowa miała 2 dzieci(praktycznie rok po roku), kiedy urodziła bliźniaki - w tym mojego męża :P I dała radę sama, bo na swego ślubnego nei miałą co liczyć (poza tym inne czasy były wtedy trochę). Potem urodziła jeszcze jednego syna, ale to tak na marginesie :) Więc dobrze, ze Ty będziesz mogła liczyć na pomoc męża, choć też nie wiadomo, jak to do końca się później rozwinie - będzie musiał chodzić, wstawać do pracy, zacznie to być dla niego bardziej męczące (przynajmniej tak mi się wydaje). Ale najważniejsze, ze teraz wiesz, ze wsparcie dostaniesz a nei zostawi Cię ze wszystkim samej. Nie dziękuję :P Króliczku planuję karmić piersią jak długo się da. Co do mojego męża to na razie planujemy podział obowiązków i póki co cieszy mnie że wychodzi z inicjatywą, dyskutuje ze mną na ten temat. Jak to wyjdzie w praniu to się okaże dopiero po porodzie. Ja jestem takim typem człowieka, który szanuje wole innych i swojej nie narzuca i jeśli będę widziała że mężowi jest ciężko wstać do dzieci w nocy a rano będzie miał jechać do pracy to nie będę go zmuszać, bo prawda jest taka ze on pracuje 10 km od naszego domu i musi być choć trochę wypoczęty żeby bezpiecznie dojechać i wrócić. Oczywiście nie mówię o całkowitym zwolnieniu go ze wstawania, bo na pewno będą dni kiedy będzie musiał mi podać maluchy lub je sam nakarmić. Póki co jeździ na rano do pracy na standardowe 8 godzin, ale jak całe centrum ruszy pełna parą to będzie pracował w systemie trzyzmianowym po 12 godzin i wtedy na nowo obmyślimy nasza strategię. Najważniejsze to rozmawiać i ustalać :) a powinno wszystko się samo ułozyć :P Dziś wieczorkiem będę pakować ju torbę do szpitala, bo wsyztskie niezbedne rzeczy dla siebie i maluchów zakupiłam. Poza tym przygotowałam też ciuszki dla chłopaków, które mąż przywiezie mi jak będzie nas zabierał ze szpitala. Między świętami a Nowym rokiem kupiliśmy łóżeczko, materac. Zamówiłam prześcieradła i małą pieluszkową wyprawkę ekologiczną (wszystko przed podwyższą Vat-u). Został nam ju tylko wózek, który kupią maluchom moi rodzice ale to dopiero po porodzie :) Teraz tylko spokojnie czekać na rozpakowanie :P
  12. czaroha898

    Marzec 2012

    Ja wychodzę z założenia że to dobry sposób na dodatkowy kontakt ojca z dzieckiem, bo my to w końcu cały czas z maluchami jesteśmy a oni tatusiowie maja troszkę okrojona funkcję :)
  13. czaroha898

    Marzec 2012

    Ja muszę zaciągnąć mojego tatę po porodzie do nas żeby pokazał mojemu mężowi jak się kąpię dzieci, bo mnie i moja siostrę kąpał właśnie tata. Słyszałam, ze nie wszystkie dzieci lubią kąpanie, ale tak sobie myślę że skoro mąż lubi wode ja też, chodzimy teraz na basen to może nasze bąble też będą lubiły kąpiele :) Ładne imię dla synka
  14. czaroha898

    Marzec 2012

    Na początku nie chciałam nic kupować bo kiedyś to nie było takich udogodnień, ale za 5 zł to nawet jak nie będę używać to nie będzie dużej straty. I tak mąz będzie kąpać chłopców a ja będę ich wycierać, ubierac i karmić, bo w sumie obu na raz nie damy rady na poczatku hurtem kąpac :)
  15. czaroha898

    Marzec 2012

    tinka_20 Czaroha a co to sa foczki do kapania maluchow??Fajnie,z e takie zakupy juz zrobione. Fotelik do kapieli Foczka - Bobomarket.pl - foczka do kąpieli to taki fotelik który wkładasz do wanienki lub wanny i na nim kładziesz maluszka. Ale patrząc na ceny w internecie to jakaś masakra. Ja dałam za nasza w carefour 5 zł :P
  16. czaroha898

    Marzec 2012

    Ja się tylko szybciutko przywitam bo kręgosłup i kark mnie boli :( Byliśmy dziś z mężem na zakupach i mamy już łóżeczko, materac i foczkę do kąpania maluchów. Został jeszcze wózek (ale to dopiero po narodzinach kupimy) i parę pierdół typu kosmetyki, pieluchy itp. Trzymajcie się zdrowo i cieplutko kobietki :)
  17. czaroha898

    Marzec 2012

    Witam te marcóweczki które gdzieś tam na forum siedzą :-) Mam za sobą dwa pracowite dni, okraszone bólem kręgosłupa i żeber, ale po wczorajszej wizycie u gina i obejrzeniu moich kluseczek na usg to nic nie jest mi straszne. Pan doktor powiedział, ze jest bardzo zadowolony z rozwoju chłopców, którzy rozwijają się symetrycznie i harmonijnie, serduszka bija mocno no i ładnie przybierają na wadze(pierwszy 1350g, drugi 1405g) poza tym ułożone są jeden pupa drugi głową w dół. No i najważniejsze dla mnie szyjka zamknięta, nie skraca się i wyniki dobre, ciśnienie książkowe Tak więc najpiękniejszy prezent na święta. Dostałam również kartę i polecenie codziennie liczyć ruchu bąbli i zapisywać na karcie. Spytałam także o poród i na kiedy mam się nastawiać, a on mi na to że jak tak dalej będzie się ciąża rozwijać to może dam radę donosić chłopaków do 37 tygodnia Wczorajszy dzień spędziłam u moich rodziców i pomagałam mamie w kuchni. jak mąż przyjechał po mnie z pracy to już nie czułam kręgosłupa a w domu byliśmy dopiero po 23. I co zadziwiające spałam jak zabita. Dziś ubierałam choinkę, robiłam sałatkę na nasza wigilię oraz "obczajałam" nasz nowy zakup foteliki samochodowe, które wczoraj przyszły. Poza tym przywiozłam zakupione na allegro akcesoria dla mnie do szpitala i pierdółki dla bobasów. Mąż się ze mnie śmiał jak wypakowywałam kocyki i je z takim błogim uśmiechem głaskałam :P No i teraz siedzę i próbuję ignorować ból kręgosłupa i prawych żeber i w sumie nudzi mi się bo w Tv nic nie ma, a nie chce jeszcze iść spać bo potem w nocy będę się kręcić...
  18. czaroha898

    Marzec 2012

    Witam moje drogie Marcóweczki :) Ostatnio mało co siedzę przy laptopku, ale w związku z tym ze Święta się zbliżają ogromnymi krokami to chciałam Was złożyć życzenia :) i żeby żadnej z Was nie pominąć to robię to tu:
  19. czaroha898

    Marzec 2012

    Cześć dziewczynki :) ale się ruch zrobił :) Muszę Was nadrobić za tą chwilkę co mnie nie było :)
  20. czaroha898

    Marzec 2012

    ah i jeszcze jedno asiorek352 i miska271 przepiękne brzuszki :)
  21. czaroha898

    Marzec 2012

    Dziękuję kobitki za słowa otuchy :) Prawda jest taka że trzeba stawić czoła życiu bo jakie jest takie jest, na zmiany trzeba cierpliwie poczekać. Do tego teściowa swoje lata ma i już tez palnie czasem coś nie w porę... trudno ... Muszę się wam pochwalić że byłam dziś z mężem na basenach solankowych i się tak super zrelaksowałam i odprężyłam że szok. A najlepsze to uczucie lekkości w wodzie, zapomniałam że mam brzuchol :P No ale najgorsze było samo wyjście z wody, pierwszy raz w życiu czułam się tak ociężała i wielka, jakby ktoś mi powiesił na szyi 20 kg worek kartofli :/ Ogólnie wieczorek przyjemny i spokojny, oby na sen się to przełożyło :)
  22. czaroha898

    Marzec 2012

    Witam kobitki:) My z mężem wczorajsze popołudnie i dzisiejszy dzień posprzątaliśmy swój pokoik :) Podłoga i okno umyte, w szafach przegląd i porządki zrobione. Udało nam się w szafie wygospodarować dwie półki na ubranka dla chłopaków. Zabrałam już ciuszki od teściowej, a za dwa tygodnie przywiozę te co kupiła moja mama. I tak jakoś już mi się świątecznie zaczęło robić...obmyślam co by tu w pokoju przystroić po świątecznemu już troszkę. Wczoraj po całej sytuacji z teściówką mój mąż tak mnie miło zaskoczył, bo pod wieczór przyszedł dał mi buzi i powiedział że kocha mnie i nasze dwa łobuzy :) Pierwszy raz odniósł się do dzieci :) takie to miłe było.
  23. czaroha898

    Marzec 2012

    witam kobitki Witam cieplutko nową marcóweczkę :) Ja tylko na chwilkę, nie mam humoru dziś, rano wstałam z jakąś depresją, nic mi się nie chce a jakieś 2 godziny temu teściowa dowaliła do nastroju i zaczęła się kłócić z moim mężem o to że jak mu się tu nie podoba to ma sobie mieszkania szukać ... przykro mi się zrobiło tym bardziej że nie czuję się tu dobrze jak jest teściowa ... mimo że udaje że jest wszystko ok to ja czuję że ma dość i najchętniej by nas wywaliła ... Jak się kłócili to się poryczałam i żeby się uspokoić zrobiłam sobie podwójna melisę. Kurcze żeby tak na święta wygrać w lotka i po nowym roku pieprznąć tą chałupę, niech sobie teściowa sama siedzi ;/ i u siebie się zagnieździć ... ehhhh
  24. czaroha898

    Marzec 2012

    Króliczku kochany ja nie narzekam na to że mój mąż po pracy siada do komputera, bo wiem że w pracy ma nieciekawą sytuację a komputer i granie z kolegami to jest jedyna rzecz która go uspakaja i wycisz. Wolę to niż jakby miał siedzieć przed tv albo kłócić się ze swoja mamą. To ze on sobie siedzi i gra nie znaczy ze nie mogę do niego mówić czy się upomnieć o uwagę :) a co do sytuacji po porodzie to samo się rozwiąże bo na miejscu z biurka z komputerem będzie stało łóżeczko więc komputer robi wypad z pokoju zostanie tylko laptop ale to już nie to samo :) Chodziło bardziej o taką samotność w ciągu dnia, kiedy i tak jest w pracy albo jak wyjeżdża a że zmienił prace niedawno i dużo ich szkolą to muszę się przyzwyczaić. Gorzej będzie jak się chłopcy urodzą a u nich się już wszystko unormuje i zaczną się dyżury po 12 godzin i nocne i dzienne to dopiero będę tęsknić z dziećmi za tatusiem :( Ostatnio powiedziałam to mojej mamie i ona mnie już urabia bo przeszła przez to już nie raz. Mój tata jest emerytowanym wojskowym i ciągle był na poligonie a moja mama sama z dwójką dzieci i jeszcze stan wojenny ... dała radę to i ja też :) Aha jeszcze jedno klocki drewniane dlatego chcemy kupić bo rzadko się na nie już trafia a i cena nie jest zła zważywszy obecne ceny zabawek. Chcemy żeby nasze maluchy miały tradycyjne zabawki, które rozwijają umysł a nie gotowce ;) Wiem że czas na klocki przyjdzie potem a póki co to i tak maluchy będą spać, siusiać, kupać i cycka szukać :)
  25. czaroha898

    Marzec 2012

    asiorek352 żebyś Ty widziała co babcie wprawiają z ciuchami dla chłopców. Każda codziennie biega po lumpeksach i wyszukują okazji. już zgubiłam rachubę co mam wiem tylko że 5 worków i 2 kartony ... przestaję to ogarniać bo część jest u mojej mamy a część u teściowej. Najgorsze jest ze nie ma gdzie tego u siebie póki co wszystkiego trzymać bo wtedy bym wiedziała na czym stoję. Tak sobie pomyślałam ze przed świętami odmalujemy nasz pokój, przygotujemy już miejsce na łóżeczko i w szafie wygospodaruję półki dla maluchów. A w święta na spokojnie przejrzę ubranka i poukładam te mniejsze już na półce to będę miała obraz "katastrofy" :) Dla mnie i męża zostanie tylko zakup łóżeczka wózka i fotelików i drobiazgów typu wkład gąbczasty do wanny, mata edukacyjna i trochę tradycyjnych zabawek na przyszłość. mąż ma cały worek klocków lego jeszcze swoich :) a mi się marzą jeszcze klocki drewniane i akurat będą w czwartek w biedronce 100 klocków w wiaderku za 39,90 to też zakupimy (taki prezent dla maluchów w brzuszku na święta) ;) Współczuję Tobie z cukrzycą Czarka :( ale trzeba być dobrej myśli :) i imię dla synusia śliczne :) U nas w wersji roboczej ale tak na 90 % będzie Kubuś i Pawełek :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...