Skocz do zawartości
Forum

agusmay

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agusmay

  1. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Iwonka, nie martw sie na zapas! i koniecznie daj znać,po co te Panie chciały przyjść u nas cały dzień wczoraj straszna duchota. Poszliśmy wieczorem na te prezentacje drużyny, bo wcześniej sie nie dało,żeby Julek sie pobawił, szkoda mi go było w taką pogode. Byli też znajomi z dziećmi (6 i 2 lata) ale jak to z dziećmi... ten mały uciekał w tłum i nasze bycie sie skończyło dość szybko. Julek też marudził, że chce na skrzyżowanie :) on ma świra z tym oglądaniem samochodów... Beatka, gratulacje dla Kubusia za kroczki. Też zastanawiam sie kiedy Ewa ruszy? ale myśle,że zrobi nam niespodzianke :) do raczkowania też sie nie przymierzała tylko zaczęła. Spotkałam wczoraj chrzestną Julka. Jej młodszy syn w lipcu skończył rok. I tak pięknie już chodzi. Od półtorej miesiąca! każdy ma swój czas po prostu.... a ja moje drogie będę chrzestną mamą Adrianka :) to syn brata męża - najmłodszy, ich 4 dziecko. Urodził sie w czerwcu. Wczoraj zadzwonili. Ależ sie cieszę, mówie Wam zwłaszcza,że nie mam chrześniaka. szkoda tylko, że męża pominęli :( myśleliśmy po cichu, że poproszą nas oboje... ale oni wychodzą z założenia,że był starszym na ich ślubie... a co ma jedno z drugim wspólnego? Chrzciny za 3 tygodnie, 26. sierpnia :) cieszę sie i przeżywam ;)
  2. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Yvone, nie znam się, ale to pewnie potówki. Dobrze, że Kalince nie dokuczają. Zapraszam w moje strony :) poczytaj sobie w wolnej chwili necie. Np. Augustów :) cudowne miasteczko, chyba ze 3 jeziora w okół, w sezonie jak najbardziej turystyczne, oj gdybyśmy mieli auto bylibyśmy tam co tydzień. Albo Białowieża, puszcza, żubry (te prawdziwe ;) ), i inne miejsca.... zapraszam wszystkich :) Ewa coś mi wcisnęła na klawiaturze i mam ogromne litery teraz. Nie wiem jak to "odcisnąć" ;) a Julek zaliczył dziś ostry upadek na chodniku :( ma pobite czoło :( on chodzi i nie patrzy pod nogi .... dobrze, że tak sie skończyło a nie wybitymi zębami :( U nas jest taka pogoda dziś że ciężko funkcjonować.... Kama, oj, to wytchnienia z ząbkami dla Was. Marta, Tobie też miłego popołudnia, pomimo, że mąż sam na impreze idzie ;) ale będzie blisko jakby co ;) oj, ja do tej Julkowej butelki też jestem bezradna... ale chyba jakoś odpuściłam.... no przecież do 18 r. ż. nie będzie pił ze smoka :)) w końcu kiedyś ją odstawi ....prawde mówiąc pieluchy też odpuściłam, ale za to to musze sie zabrać w końcu!
  3. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Yvone, wcale nie mamy nudnego życia przynajmniej ja tak na swoje nie patrze ;) myśle, że to kwestia pogody i innych rzeczy.... zobaczysz co zimą będzie ;) o zawitaniu w moje strony tak tylko wspomniałam,bo jasne, że skoro rodziny tu nie macie to sami z siebie raczej nie dojedziecie (choć mamy ładne strony i wiele miejsc można polecić,jeziora itd. :) ). Ale może mąż służbowo będzie musiał ? wtedy i Ty wsiadaj! Dziś 11 miesięcy Lenki :) Irenka sie odezwała. Ja to Irenki nie znam,ale zawsze to miło :) zwłaszcza,że ona założyła nasze forum! u nas noce lepsze, jeśli o Julka chodzi. Ciekawe czy przypadek czy tak mu zostanie? ;) a Ewci wyszły w końcu 2 górne jedynki, więc już nie jesteśmy wampirkiem :) czyli mamy już 7 zębów :) Bugi,życzę ogarnięcia tych ogórków no i wszystkich innych spraw z domem i ogrodem.
  4. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Kochane, Julek sie boi odkurzacza :) on dostaje innego szału - chce a to rure przyłączyć a to odłączyć itd. itp. wkurza sie niemiłosiernie!! zaczęło sie tak od zimy i trwa.... raz czy dwa wyjeliśmy odkurzacz żeby sprawdzić i ciągle tak samo sie dzieje :( Yvone, to będę cierpliwie czekać, aż i w moje strony zawitasz :) bo już z Kassią sie spotkałaś, teraz Bugi, Beatka .... więc jak będziesz gdzieś tutaj koniecznie musimy sie spotkać :) my byliśmy troche teraz na rodzinnym pikniku :) zorganizowali prezentacje naszej ekstraklasowej Jagiellonii. Zrobili 2 dni pikniku dla całych rodzin, niemal u nas na osiedlu :)) jeszcze popołudniu pójdziemy. No i jutro na sam pokaz drużyny :)super pomysł no i fajnie, że tak blisko mamy :)
  5. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Beatka, było by superfajnie, gdybyśmy faktycznie do Ciebie wpadły :) ale sen miły - dziękuje :) i kto wie? może kiedyś sie spełni :) aj jaka szkoda,że wszystkie po Polsce jesteśmy rozrzucone ... przede mną teraz walka z kurzami,ale na razie jem danio i pije kawke :) potem wezme Julka na rower a mąż odkurzy. Ciekawe jak będziemy odkurzać zimą, kiedy nie zawsze będzie można iść na sanki? :) Julkowi nie można pokazać odkurzacza! z początkowej radości robi sie dramat i histeria nie z tej ziemi. Dnia miłego Kochane, i zaglądajmy tutaj, zaglądajmy :)
  6. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Marta,co do spania Julka to jakoś ostatnie dni spał - ale dopiero o 15.00 padał. Dziś wyjątkowo ok. 13.00. Chciałabym, żeby jeszcze spał w dzień, nie tylko z własnej wygody, ale dla niego jest potrzebne to spanie. Poza tym czy śpi czy nie i tak siedzi potem do 22.00 :(a jak sie prześpi jest jednak "lepszy" potem :) Julek też czasami potrafi fajnie zabawić Ewe :)
  7. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    :) spać chodzę różnie, czasami o 22.00 a czasami później. Ale ja zawsze lubiłam tak wcześnie wstawać :) jak chodziłam do ogólniaka i potem na studiach, wolałam wstać nie raz o 3.00 :) i się uczyć, niż zarwać noc i położyć sie spać o 3.00 :) jakoś rano świeższy umysł ;) i tak mi zostało :) nie narzekam :) poza tym mamy psa, i jak już go wyprowadzę, jak owieje mnie powietrze to jak wracam to już nie chce mi sie kłaść do łóżka, choć przyznaje są chwile, że jeszcze troche bym pospała :) Marta, ja tak samo mówie mężowi, jak chce gdzieś iść bez nas :) Bugi, fajnie że z mężem lepiej. A pogoda to jest fatalna, więc sie nie dziwie że dziewczynki reagują. U nas upał i duchota jak w Afryce :( więc gdzie Wy mieszkacie dziewczyny (Marta i Yvone, że u Was ciemno i pochmurno? ;) )
  8. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    :) no nie wiem Kochane, jak Wam ten filmik pokazać? tu go chyba nie wstawie? zresztą nie umiem, bo nawet zdjęć nie umiem i gdyby nie Yvone... ale mąż ubawił mnie do łez swoją pomysłowością oczywiście dzieci podczas karmienia oglądały Myszkę Miki :) ostatnio to jest u nas hit - Klub Przyjaciół Myszki Miki :) Kassiu, dzięki za zachętę i dodanie odwagi co do prowadzenia auta, ale ja prowadziłam samochód sama raz w życiu. Jechałam 20 km/h i wrzeszczałam do taty,że tak szybko i żeby jakoś go zatrzymał :))) potem jak usiadłam na miejscu pasażera i jak tata jechał 20 km/h to nie wiedziałam czy śmiać sie czy płakać, bo samochód wlókł sie przecież jak żółw. Takie mam lęki.... bo wydaje mi sie, że mam je nadal, choć tamta przygoda była pare ładnych lat temu.... :) u nas noc ok. Julek tylko raz przychodził do nas do łóżka, żeby sie napić herbatki :) że też mu sie chce wyłazić od siebie, włazić do nas, żeby sie tylko napić i spać dalej?! no ale on ma te swoje nawyki .... Ewie natomiast - nie wiem jakim cudem - przeciekła pielucha?? nad ranem miała mokre ubranko i kołderke. Przebrałam ją i mimo, że sie troche obudziła, zasnęła znowu. :) ja już na nogach od 5.10 :) pies już po spacerze, a ja uprasowałam co miałam do uprasowania. W sumie lubie tak wstawać i mieć spokój. To jedyna pora dnia, kiedy go mam tak zupełnie ;) czas na spokojną kawe, neta .... Od maja do pracy jeżdże rowerem, więc już 4 miesiąc zaczynam i tym samym oszczędzam na bilecie miesięczynym :) i mam sporo przyjemności z tej jazdy :) w domu troche przestawiamy już meble, to zupełnie nie używane wyrzucamy, mam nadzieje, że do jesieni będziemy mieli już ten pokój pusty i będzie można kupić meble dla dzieci :) zawsze to coś sie dzieje, a ja lubie jak coś sie dzieje :) Bugi, co u Was? jak mąż? jak dziewczynki? no i w ogóle co u Was wszystkich? ;)
  9. Gratulacje Nince i Tobie Afirmacja :)
  10. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Yvone,gdzie jest ten konkurs i gdzie można zobaczyć to zdjęcie? to Kalinka nie źle sobie ostrzy ząbki, hehe a w temacie rodzeństwa coś już wiadomo? czegoś sie domyślasz? bo coś tam w tym kierunku szło jak pamiętam :) a mój mąż nagrał dziś filmik jak karmił dwoje dzieci na raz :))) także jak to mówią - potrzeba jest matką wynalazków :))) ale pomysłowo to zrobił :) także bliźniaki nam nie straszne :)))
  11. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Agusmay masz konto na nk? dlaczego nie mam cie w znajomych? ;) hm? nie mam pojęcia dlaczego? ale jestem do dyspozycji ;) jest tak gorąco, że ledwo żyje i myśle tylko o wodzie
  12. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Dzień dobry :) Yvone,wczoraj pod wpływem waszego drugiego auta, sama porozmawiałam z mężem o samochodzie, czy byłoby nas stać itd. No ale przede wszystkim któreś z nas musi zrobić prawko i to raczej on, bo ja mam chyba jakieś lęki przed prowadzeniem samochodu. Raz w życiu próbowałam i źle to wyszło,i wątpię,że wyrosłam ;) a szkoda.... powiedział, że jak wyjaśnią sie nasze inne sprawy to pomyślimy :))) u nas w porządku. Przez tę duchotę wychodzimy na dwór w okolicach 18-stej i na godzinke. Julek tylko by samochody oglądał i siedział na przystanku :))) czasami da sie zachęcić na plac zabaw, ślizgawkę. Ewa chętnie się huśta :) poniedziałek mam wolny w pracy, więc pojadę z Ewą do neurochirurga tutaj u nas, zawioze jej karte z tego pobytu w szpitalu, no i tak "kontrolnie", choć od nich tutaj niczego nie oczekuje.... Wczoraj natomiast przez NK odszukała mnie osoba, która potrzebuje mój doktorat :))) ależ było mi miło :)))
  13. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Kassia, teściowa the best!! :) Karwenka witaj po wakacjach :) oj, ja też moge pomarzyć .... dziś rano patrzyłam na domki z Zakopanym, kurka już chyba musze zbierać, żeby za co najmniej 5 lat wyjechać :))) Yvone, fajnie z drugim autkiem :) rzeczywiście byłoby może bardziej przydatne gdybyś miała prawo jazdy, więc może sie przymierz do tego. Wtedy i Ty i Kalinka będziecie bardziej mobilne i nie będziecie musiały czekać na powrót męża z pracy. Ewcia też sie bardzo cieszy jak wracam z pracy :) stoi na balkonie i macha rączkami a jak zniknę jej z oczu to płacze :)) jest to wzruszające jak te nasze dzieci cieszą sie na nasz widok, ale może być i uciążliwe. Julek miał na wiosnę taki straszny okres, że nie wypuszczał mnie z domu, tzn. nie chciał puścić, a nieraz po prostu trzeba wyjść, i był taki straszny płacz i histeria, że aż pod blokiem słyszałam :((( to było coś okropnego i trwało dość długo ..... myślę, że jakieś rozwojowe ;) już mu troche przeszło ;) niech dzień miło mija. ja w pracy ;)
  14. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Kassiu, fajnie, że pobyłaś sama - choć jak mówisz, to tylko korek i wizyta u lekarza, ale jakże inaczej patrzy sie na takie rzeczy czasami, prawda?:) Twojemu mężowi i tak sie udało przeżyć 10 miesięcy bez przewijania kupy, więc nadszedł czas i dla niego. Dobrze, że poradził :) Yvone, doskonale rozumiem Twój nerw na urzędy!Mnie skóra cierpnie,że niedługo będę znowu składać te wnioski, tymczasem czekam na decyzję co do tych już złożonych. Bugi, dobrze,że z mężem lepiej. MartaM, Yvone,ja też zauważyłam u Julka, że jak gorzej czy krócej śpi w dzień to wcale nie ma przełożenia na sen nocny. Ale wczoraj pozwoliliśmy mu na drzemke ok. 16. Spał może z 1,5 h. I w nocy spał lepiej :) czyli, żeby w nocy spać lepiej musi być wypoczęty. To chyba troche inaczej niż u dorosłych, ja ze zmęczenia padam,śpie i odpoczywam :) pamiętałam wczoraj o Zuzi,ale jakoś umknęło przesłać całuska Beatka, Ewa też wampirek :)na górze dwie dwójki, na dole 3 zęby (dwie jedynki i dwójka). Ale czekamy teraz na te górne jedynki. Ewa śpi lepiej, więc coś chyba zęby odpuściły. Bugi, Rachotko, współczuje tego buntu starszych dziewczyn. Czy mnie też to czeka? :) na razie ogarniam 2 latka ;) momentami jest masakra jak zaczyna wrzeszczeć, płakać,histeryzować :( bo tak to przekochany chłopczyk :)
  15. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Kassiu,fajnie Wam z tą działeczką :) a daleko od miasta macie? ja też niby mam takie miejsce - 14 km za miastem, na wsi, dom po dziadkach. Swego czasu z mężem (narzeczonym wtedy :) ) jeździliśmy tam pare razy rowerami, ale teraz rozgościł sie tam brat z rodziną, i nie ma miejsca już dla nikogo :( troche smutno, bo to bardziej "moje" miejsce niż np. jego żony, a ona czuje sie tam wielką panią :( owszem, prawnie jest to zapisane bratu, ale przecież mogłoby służyć całej rodzinie. Julek wczoraj znowu nie spał w dzień, ale spać poszedł o 22! siedział już mega zmęczony,ale spać do łóżka nie chciał. A to coś oglądać, a to czytać. Także to jego niespanie w dzień mało skuteczne ;) W nocy fakt tylko raz sie przebudził przed 3 na picie, zrobił troche hałasu, i obudził Ewe,ale ona jakoś szybko zasnęła. Bugi, jak u Was? czas i każdy dzień będzie przynosił poprawe. Trzymajcie sie!
  16. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Bugi Kochana, współczuje i Tobie i mężowi,biedulko trzymaj sie jakoś :* może i dobrze,że nie został w szpitalu.... zawsze to świadczy,że nie tak poważne obrażenia, a gdyby został Tobie doszłyby dojazdy. Domyślam sie jak bardzo jest Ci ciężko.... :* współczuje :* obyś jak najszybciej mogła do nas wrócić. :)
  17. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Marta Maria, u nas też butelka aventu w rzeczy samej - przezroczysta. To macie lepiej, bo Marysia napije sie wszystkiego - a u nas i butelka i herbatka :( ale noc byla nie zła, Ewa spała dobrze, widać ząbki jakoś odpuściły, choć pewnie na chwile. Apetyt ma niezły cały czas. Julek tez spał w miare ;) teraz deszczyk u nas, a ja rowerem przyjechałam :) ale mam czapke, więc głowa nie zmoknie i okulary będą suche :))) najgorzej mi jak woda je zachlapie, bo wtedy wiadomo - nic nie widze :) Witaj Rachotko :) ja od zawsze wychowana w mieście, za wsią nie przepadam, owszem powietrze, klimat, cisza.... ale nie umiałabym tam żyć chyba, właśnie muchy, jakieś inne stworzenia :) to nie dla mnie. No i niestety potrzebuje cywilizacji :) Fajnie, że Kacperek tak ładnie zrezygnował z piersi.
  18. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    i właśnie ta cała organizacja, przebieralnia itd,jakoś zniechęca mnie do pójścia z tak małymi dziećmi na basen. Może z Julkiem już tak, ale jakoś nie chce puszczać Ewy między nogi w przebieralni. Dzień nam minął jakoś normalnie,odwiedził nas teść, troche pogrzmiało i popadało. Julek nie spał w dzień i zauważam u niego niestety, że chyba będzie rezygnował z dziennego spania, a szkoda. Poprzednie dni kładł sie późno i było trzeba go mocno zachęcać. A dziś to, że nie spał wcale nie przełożyło sie,że padł np. wieczorem. Łaził i laził w zasadzie do teraz.... spokojnej nocy i do jutra:*
  19. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    MartaMaria, nie u nas kaszka nie, u nas tylko CZERWONA HERBATKA :) kaszy Julek już nie je, nawet nie dojadł do końca swojego nutramigenu. A z butelki kaszy moje dzieci nie piją. Nie wiem, czy stać mnie będzie na taki ostry krok z wróżką ;) u nas też problemem jest, że on nie mówi jeszcze za bardzo, rozumie wszystko wiadomo, ale nie dogadamy sie w kwestii butelki, bo będzie wrzask, wrzask, wrzask,że jej nie ma.... więc na razie jest ;) życzę Ci Kochana lepszego nastroju :* wiem,o czym mówisz, ja też wiecznie niezbędna się czuje w domu, a potem mam żal do Bóg wie kogo, że nie mam jak wyjść,nie mam gdzie, a jak już to z jęzorem na brodzie szybko wracam. Dziś sobie uświadomiłam, że od 2 lat i prawie 3 miesięcy nie przestałam ciurkiem żadnej nocy .... ciekawe kiedy to sie zmieni ;) ale ogólnie nie jest źle :)
  20. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Dzień dobry :) Beatko, to troche jest tak z tym basenem, że skoro on tak blisko to najtrudniej sie wybrać... a wydawałoby sie że powinno być odwrotnie. Ja też lubie pływać, nauczyłam sie stosunkowo niedawno i chodziłam co tydzień,miałam karnet itd. Zaprzestałam jak pojawiły sie dzieci :) a wybrać sie nam wszystkim, no sama nie wiem...kiedyś na pewno :) chyba, że ktoś przyjedzie do dzieci, wtedy tylko z mężem:) takie też mieliśmy plany, no ale trzeba opieke do dzieci. Z tego co zrozumiałam Yvone, Wy byliście na odkrytym basenie? u nas takiego nie ma, więc ani z wózkiem sie nie wejdzie, żeby Ewa pospała, ani nic podobnego. Fajnie,że udało sie Wam pojechać, no i że była ekstra zabawa :) Kassiu, współczuje uciążliwego sąsiedztwa! my na szczęście pod tym względem mamy spokój, ale myśle,że nie powinnaś mieć skrupułów i zadzwonić gdzie trzeba, żeby mu zwrócić uwage. W końcu nie mieszka sam! A córeczka od wczoraj tylko "ma ma" :) już wcześniej tak mówiła, ale od wczoraj non stop :)
  21. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    dokładnie regał 135 i łóżko piętrowe :) ale nie wiem, czy pójdziemy bo pogoda nie do wytrzymania i szkoda nam dzieci i siebie. Mamy bliziutko ten sklep Meblik więc w każdej chwili możemy podejść :)
  22. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Iwonka,myślę o takim regaliku Wanilia - Kolekcje - meblik.pl - Meble dla dzieci, meble dziecięce, meble młodzieĹźowe, łóżeczka dziecięce i łóżku piętrowym z takiej kolekcji
  23. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Yvone, miłego wypadu na basen! oj,zazdroszcze! i choć mój brzuch też do najlepszych nie należy chętnie bym sie poluskała. Nie wiem kiedy sie zbiore... a basen mam pod nosem, widze niemal z okna. Swoim wyglądem zupełnie nie martw, a jeszcze co do Kalinki i tego, że ktoś nazwał ją grubasem - z niej taki grubas jak z mojej Ewci :))) ludzie są bezbłędni momentami .... Kassiu, fajnie, że wczorajszy dzień miałaś lepszy :) i ogromne gratulacje za słomke! widzisz mój 2letni geniusz nie umie pić z niczego innego poza smokiem :( czasem chce mi sie już płakać nad nim :( stoimy w miejscu i z kubkiem i z nocnikiem :( a za rok do przedszkola.... ;) ale, tfu tfu - odzwyczaił sie od smoczka i pieluszki przy zasypianiu. Zawsze to coś! Ja od jakiegoś czasu popijam cytrynowego Lecha ;) pychotka! Venezzia kiedyś wspomniała, na drugi dzień kupiłam i tak już zostało :) także Venezzia dzięki ;) żurawinowy redds też mi smakuje a żubry to raczej mąż ;) normalnego piwa raczej nie pije chyba, że z mnóstwem soku :) a co sie dzieje z Bugi? wiedzie, przez te załatwianie spraw papierowych śniło mi sie dziś, że znowu coś gdzieś kompletowałam, nosiłam, składałam.... załamka :) Ewa spała dobrze dziś, ale od 3 była mocno niespokojna. 2 razy smarowałam dziąsełka, ale i tak dostała przeciwbólowy i usnęła... Dziś może przejdziemy sie do sklepu z mebelkami dziecięcymi.Mam już upatrzone pewne rzeczy, ale chcemy jeszcze na żywo zobaczyć. Miłej soboty :) i miejmy nadzieje, że nie będzie tu zbyt pusto :)
  24. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    no i nawet sie nie spóźniłam do pracy ;) sprawa niby załatwiona, ale urzędniczki to naprawde .... byłam u tej samej co wczoraj. Wczoraj kazała przynieść kserówki aktów urodzenia dzieci z oryginałami do wglądu - dziś nie potrzebne! wczoraj miałam ze sobą wyczystko i jakieś PITY swoje i męża i oryginały, jego świadectwo pracy i oryginał - coś mi oddzieliła, co potrzebne na dziś co nie, widziała wczoraj wszystko! dziś pyta o oryginał świadectwa pracy .... mówie, że dziś nie mam, bo nie chce sie wozić ze wszystkim, na co ona do mnie, że nie może potwierdzić zgodności, bo nie widzi .... już zwątpiłam, ale mówie do niej - litości!, że wczoraj widziała, żeby nie robiła problemów .... łaskawie, łaskawie postawiła pieczątki .... ja też mam poniekąd urzędniczą pracę, ale jakoś staramy sie wychodzić na przeciw, a nie ganiać ludzi, aj, szkoda słów, najważniejsze, że złożone :) teraz po 20 sierpnia musze znowu po druki jechać i we wrześniu składać znowu (ale sie ciesze ;) ) na kolejny okres zasiłkowy, czy jak to tam mówią. Połapać sie w tym ciężko.... ale już mniej papierów będzie trzeba bo większość już teraz złożyłam, a w ZUS-ie mam koleżanke, to mi troche ułatwia sprawe. kurcze, czy to tak trudno być sobie nawzajem człowiekiem po prostu .... rozumiem, gdyby naprawde nie widziała tych dokumentów wczoraj .... aj, było minęło :) tyle dobrego, że z mężem rowerami pojeździliśmy po mieście z rana ;) Leonku, buziaki dla Ciebie na 11 miesięcy :*
  25. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    No i mamy nowy dzień :) jak napisała Kassia :) oby był dla nas wszystkich dobry i łaskawy :) Kassiu, dla Ciebie zwłaszcza i wszystkich zmęczonych wrześniowych mam :) Kassiu, jak poczytałam jak usypiasz Jasia, Boże znowu odezwała sie we mnie "wyrodna matka", ale karmić piersią nie będę chyba nigdy. Dobrze, że też nie moge bo mleka jak na lekarstwo, więc sie w to nie bawiłam, ale też nigdy nie musiałam usypiać Ewy. Julka tak (z innych powodów), ale zasypiał mi stosunkowo szybko. Nie potrzebował piersi... Sylwuńka, fajnie, ze z Alankiem lepiej :) oby tak dalej! Yvone, rzeczywiście fajnie, że znalazłaś taką koleżanke przez forum :)może coś z tego będzie na wiele lat,a może i całe życie :) tego życzę Kochana :* jakoś nie kojarzę, czy jakieś dzieci mają dziś miesięczne urodziny? ten koniec sierpnia był rzeczywiście emocjonujący :) jejku, ale aż łezka sie kręci w oku, że zbliżamy sie do pierwszych urodzin. Z jednej strony fajnie, z drugiej jakoś tak smutno, że tak szybko płynie czas...no ale łepek do góry! zaraz ruszam na podbój urzędów, już mam dość ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...