Skocz do zawartości
Forum

j_kaminska

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez j_kaminska

  1. U mnie za oknem od rana znowu czyste niebo i słoneczko świeci. Szkoda tylko, że do tego temperatura poniżej zera i biało. U mnie młoda w brzuchu ostatnio coś zaczęła czkać często, wcześniej w ogóle nie czułam, a teraz prawie dzień w dzień. Mała pijaczka, nałyka się tych wód, a ja potem czekam aż jej w końcu przejdzie. W pierwszej ciąży młody miewał czkawki też, ale jakoś tak rozłożone w czasie i krótkie. Za to wczoraj byłam u znajomych, którzy mają miesięcznego synusia i potrzymałam sobie bączka małego - spora różnica między nim a moim 3-latkiem Ale tego się nie zapomina, bierzesz na ręce i samo idzie. Najbardziej mnie przeraża jedynie nocne wstawanie, ja już teraz nie mogę się wyspać, a co dopiero po porodzie...
  2. I do mnie również zawitał listonosz z niespodzianką Dziękuję raz jeszcze
  3. Właśnie odebrałam przesyłkę od listonosza z książeczkami. Już nie mogę się doczekać czytania. Raz jeszcze dziękuję
  4. Gratuluję wyboru wózka Wygląda bardzo fajnie, mam nadzieję, że będziecie zadowoleni. Ja dzisiaj zakupiłam sobie wkładki laktacyjne i lanolinę na cycuchy. Po pierwszym porodzie wiem, że to absolutnie niezbędny zakup. Polecam Wam bardzo czystą lanolinę firmy Lansinoh - dostałam próbki w szpitalu i jest genialna. Wkładki zresztą też, zwłaszcza dla dziewczyn z większym biustem - są cienkie, sporej średnicy i super chłoną. No a lanolina - żadna maść nie będzie tak dobra, nie trzeba jej zmywać, rewelacyjnie nawilża i zapobiega wszelkim popękaniom brodawek. Próbowałam też Ziajkową, ale jakaś taka twarda i żółta była... blehhh... A co do seksu to mój mąż to ma całkiem biedak przechlapane U mnie w czasie ciąży libido na poziomie "mniej niż zero". Szkoda mi biedaka, ale cóż ja pocznę Mam nadzieję, że po porodzie szybko to się zmieni... Czas leci szybko, już praktycznie kwiecień i zaraz maj. Dobrze, że termin mam na sam początek
  5. Na grouponach różnych też robię zakupy, chociaż akurat dla dzieci to raz tylko zdjęcia do dokumentów brałam. Zabawek raczej nie kupuję. Kilka rzeczy zdarzyło mi się kupić w hurtowni dziecięcej. Używane rzeczy też kupuję.
  6. Ja większość rzeczy dla pierwszego dziecka kupowałam na Allegro, wychodzi dużo taniej. Teraz większość rzeczy dla drugiego dziecka mam, ale nadal preferuję allegro. Nawet po doliczeniu kosztów wysyłki wychodzi taniej. Często sprawdzam cenę też w hipermarketach i sprawdzam różnicę w cenie. Jeśli jest niewielka to kupuję na miejscu, a jak spora to znów zamawiam
  7. Ehhh to masz problem. Z drugiej strony tak sobie myślę, że skoro to jakby kuzyn, to dlaczego zwykła normalna rozmowa z rozsądnymi argumentami na niego nie działa. Wygląda na to, że "kuzyn" ma Ciebie gdzieś, zdrowie Twoje, dzieci czy innych mieszkańców. Więc w takiej sytuacji nie wiem, czy bym się szczypała... Możesz jeszcze spróbować powiedzieć mu, że jeśli tego nie zmieni, to będziesz każdorazowo wzywać straż/policję - tak go wprost postraszyć bez faktycznego dzwonienia. Może wizja ciągłego tłumaczenia się przed władzami cokolwiek zdziała. A skoro i tak już jesteś ta zła...
  8. Ja X-landera mam model chyba X3, jakiś starszy taki. W życiu nie słyszałam, aby skrzypiał jakkolwiek. Siedzieć w nim prosto dziecko też może i leżeć też. A koleżanka ma XA chyba i też nigdy nie narzekała. Jak chcesz to mogę wrzucić Ci kilka zdjęć jak dziecko leży i siedzi w spacerówce. Bo gondolki to takie same wszystkie chyba.
  9. Takie palenie na pewno jest karalne, jest tylko jeden haczyk - trzeba takiego milusiego sąsiada złapać na gorącym uczynku. A to bywa ciężkie. Generalnie skoro na tego pana nic nie działa to bym upierdliwie dzwoniła do straży miejskiej lub na policję (z tego co wiem to chyba straż powinna się tym zająć). Jeśli panowie szybko przyjadą to mają spore szanse sąsiada złapać. Ja mam podobny problem, tyle, że sąsiad dzielnie na swojej posesji ognisko pali i tam wrzuca wszystko co popadnie, bo taniej niż śmietnik zamówić na wywóz śmieci. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że jego żona jest policjantką...
  10. Powiem Wam tak dziewczyny pomysły na trzymanie dziecka z kupskiem w majtach to chyba kiepskie pomysły, może niech teściowa sama tak polata. Co do sadzania dzieci na nocnik, to ja posłuchałam rady mojego kolegi z pracy, który wychował 2 dzieci w ten sposób. Zaczęłam sadzać mojego Kubusia na nocnik jak tylko nauczył się siedzieć, czyli gdzieś w wieku 5 miesięcy. Oczywiście jeśli siuśnął do nocnika to czysto przypadkowo, ale przynajmniej się nie bał nocnika. W ten sposób siadaliśmy sobie codziennie, najczęściej przed kąpielą. I tak mając 1,5 roku Kuba w ciągu niecałego tygodnia się odpieluchował. Początkowo nakładałam pieluchę na noc, ale bez potrzeby, bo młody się budził i wołał siku. Na dłuższe spacery/zakupy też nie musieliśmy, bo jakoś sam nauczył trzymać. Kiedyś gdzieś słyszałam słowa pani Doroty Zawadzkiej, że dziecko ma pewien "odpowiedni moment", aby zrezygnować z pieluch i gdy rodzic go przegapi, to może być już ciężej niestety. I tak mi się wydaje, że właśnie im wcześniej zaczynamy, tym łatwiej idzie, bo ten właściwy moment przychodzi dość szybko. A potem to może są te dziwne problemy z kupką i "przywiązaniem" do niej. Tak czy inaczej teraz przy drugim dziecku będę postępować tak jak z młodym. A u Was po prostu potrwa to nieco dłużej może, ale na pewno się uda. Trzymam kciuki za Wasze sukcesy (właściwie Waszych dzieciaczków)
  11. Wózek X-LANDER XA 2W1 +gondola+torba 4 KOLORY 24H (3086819774) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Najtańszy jaki znalazłam... Rzeczywiście myśmy mieli wtedy szczęście, bo pamiętam, że w szybkim czasie rozeszły się te wózki...
  12. Judyta___j_kaminska I u nas podobnie jak u Ciebie Magart synek pożegnał wózek gdy miał niecałe 1,5 roku i na nóżkach do dzisiaj u mnie w rodzinie też tak było więc szkoda mi ponad 2tyś tylko na rok użytkowania najwyżej będę żałować tego wyboru Dlatego właśnie myśmy zakładali, że wózek będzie czekał na drugie dziecko. No i udało nam się znaleźć tego x-landera tak tanio. Więc łącznie te 1200zł na dwójkę dzieciaków to bardzo niewielka cena, a jakość naprawdę dobra.
  13. MagartPrzynajmniej nie będziemy musiały dwóch wózków pchać Ja się zaopatrzę tylko w nosidło na wszelki wypadek gdybyśmy gdzieś dalej wywędrowali a darusiowe nuzie odmówiły posłuszeństwa. Zamiast nosidła proponuję taką dostawkę do wózka, na której dziecko może stanąć i wtedy pchasz dwójkę. Starsze dziecko stoi wtedy między Twoimi rękoma. U koleżanki świetnie to się sprawdza.
  14. Ja mojego X-landera znalazłam na Allegro za 1200zł. W komplecie była gondola, spacerówka i fotelik do samochodu. Do tego torba, plecak, pokrowce, jakieś uchwyty na kubki, moskitiera i cała masa gadżetów. Wózek nowiutki, nie używany. Więc można znaleźć i dobre, i tanie. I u nas podobnie jak u Ciebie Magart synek pożegnał wózek gdy miał niecałe 1,5 roku i na nóżkach do dzisiaj
  15. rorita No tak drogo wychodzi chociaż te 650zl jakoś da się znieść skoro państwowe słyszałam ,że 500zl kosztuję????????????? Państwowe w pełnym wymiarze i z wyżywieniem powinno wyjść ok. 300zł z tego co liczyliśmy, ponieważ teraz masz od 7:30 do 12:30 bezpłatną podstawę programową. Płacisz tylko za godziny ponad tą podstawę i za wyżywienie. Koszt godziny w zeszłym roku to chyba jakoś 2,80. rorita Słyszałam ,że NIBY 4 latków chętniej przyjmują ,ale kij ich tam wie. 95 osób przyjmują a ile dzieci automatycznie jest przyjętych to tego się nie dowiemy Teoretycznie dyrektorka twierdzi, że nawet te dzieci co teraz już chodzą, to też muszą kwestionariusze składać... Pewnie tak jest, ale wg mnie mają oni pierwszeństwo, tak by przynajmniej logicznie było...
  16. roritaj kaminska tamto w kaczkach prywatne i w pierwszym m-cu wychodzi 800zl a w kolejnych już jakieś 650zl/m-cZameldować póki co się tutaj nie możemy. Mieszkamy od 1,5 roku ALE nie mamy odbioru domu jeszcze a to jest warunek, czekamy na przyłącze sieci kanalizacyjnej i dopiero będziemy występowali o odbiór No! Także ja już wiem ,że po raz kolejny jestem na straconej pozycji w zeszłym roku było 30 przyjętych 3 latków i ponad jakoś 40 na liście rezerwowej! Może 4-latków będą więcej przyjmować. Ja już swoje szanse widzę marnie. Chyba tylko cudem nam się uda... Rorita nie łam się, szanse zawsze jakieś niby są. Przynajmniej macie szanse na kanalizę A te Kaczki to jednak dość drogo wychodzą... Nie wiem sama, zobaczymy po ogłoszeniu wyników...
  17. Witam kolejną majową mamę, miło mi poznać Jeśli chodzi o tatuaż i znieczulenie nie powinno być problemu, sama mam tatuaż właśnie w miejscu wkłucia, a dodatkowo mam tam jeszcze duży pieprzyk i pani anestezjolog jak zobaczyła, to tak ze śmiechem się skrzywiła, mówiąc, że jej utrudniłam pracę, ale bez żadnego "ale" wkłuła się i już. Co prawda to było do cc, ale miejsce chyba jest to samo. Jeśli chodzi o wózek, to ja polecam bardzo x-landera. Kupiłam go dla synka i teraz też będziemy go używać. Jest świetny, jedyny minusik, to jego waga, dosyć spora, ale można sobie poradzić. Mieszkam w domu, więc targać go nie będę musiała. Poza tym dużo dziewczyny zależy w jakich warunkach mieszkacie i jak go będziecie używać. Jeśli w grę wchodzi sporo jazdy po mieście, to sprawdzi się inny wózek niż np. na moją wiochę i wertepy. Polecam duże pompowane koła, ładnie amortyzują wszelkie nierówności. Poza tym pamiętajcie też o tym, aby wózek mieścił się w samochodzie i żeby się wygodnie składał. Butelki miałam kupione Aventa dla synka jeszcze - taki zestaw startowy. W sumie nie użyłam żadnej, więc będę miała na teraz awaryjnie. Laktator też kupiliśmy przy pierwszym dziecku i baaaardzo się przydał. Oosaa jeśli chodzi o sposób rodzenia to nie wiem czy jest jakieś w pełni dobre wyjście. Poród rzeczywiście nie taki straszny, a po cc może być różnie. Ja bardzo szybko doszłam do siebie, mogłam się młodym zająć. Ale wolałabym, gdyby jednak młody wylazł tradycyjną drogą. Teraz nie wiem zupełnie jak będzie, niby nie ma przeciwwskazań, aby poród odbył się SN. A mam większego stracha niż przed pierwszym porodem... Tak czy inaczej wycofać się już nie da Poród czeka nas tak czy inaczej
  18. roritaj_kaminskaCzyli co gmina, to inne zasady... U nas niestety jedno jedyne przedszkole państwowe, więc wyboru nie ma. Nawet prywatnego jakiegoś nigdzie w miarę blisko nie ma... Więc pozostaje nam czekać na cud... Dzisiaj mąż podjedzie, żeby pieczątkę swoją zostawić, bo ostatnio nie miał i od razu podpyta dyrektorkę ile już chętnych i czy jakieś oficjalne kryteria przyjęć są.W Kaczkach jest prywatny żłobek i prywatne przedszkole :) Ja mam 6km do niego i jak Alan kolejny raz się do państwowego nie dostanie to trudno raczej dam go do prywatnego . Tam o tyle fajnie ,że jest tylko 5 dzieci . Jak się mąż dowie czegoś konkretnego to napisz :) No ja do Kaczek to trochę dalej chyba mam. Poza tym też ceny tam zupełnie inne, bo to prywatne jest chyba. A mąż się dowiedział następujących rzeczy: pierwszeństwo w przyjęciu do przedszkola mają dzieci zameldowane (pani powiedziała zamieszkałe, ale w kwestionariuszu było zameldowanie, więc wnioskuję, że tak jej się tylko powiedziało niechcący) na terenie gminy i korzystające z pełnej oferty przedszkola. Ponadto na chwilę obecną kwestionariusze pobrało 230 rodziców, a miejsc jest 95 na wszystkie dzieciaczki. Pani dyrektor niby mówi, że w zeszłym roku też pobierali, a nie składali, ale dla mnie to marne pocieszenie. Ponadto pani dyrektor mówi, że zapewne część 5-latków do szkoły pójdzie... Tak więc pozostaje czekać na wyniki w kwietniu. Rorita, a Wy nie możecie się tutaj przemeldować? Zawsze jakiś plus by był...
  19. Czyli co gmina, to inne zasady... U nas niestety jedno jedyne przedszkole państwowe, więc wyboru nie ma. Nawet prywatnego jakiegoś nigdzie w miarę blisko nie ma... Więc pozostaje nam czekać na cud... Dzisiaj mąż podjedzie, żeby pieczątkę swoją zostawić, bo ostatnio nie miał i od razu podpyta dyrektorkę ile już chętnych i czy jakieś oficjalne kryteria przyjęć są.
  20. MagartDo pępka mam Octenisept w spray`u. Trochę drogi, ale później przydaje się w domu na skaleczenia. Octenisept mam w domu, przy 3-latku przydaje się dość często Na szczęście szwagierka w szpitalu pracuje, więc mam 3 butle po chyba 0.75 litra i z długą datą przydatności, więc powinno wystarczyć. A kupić go rzeczywiście warto, bo na każdą rankę czy cokolwiek jest super i nie szczypie, więc dzieciaki dają sobie psikać.
  21. Judyta___hej :) Magart ja tam dziecka nie mam a torba też nie spakowana bo jakoś nie mam chęci się za to zabrać a wiem że czas leci bo za msc już możemy być w trójkę :) a co prania 2 automaty do przodu a chyba jeszcze z 4 będę mieć wózka, łóżeczka, wanienki, butelki i wyprawki z apteki ciągle u mnie brak kurcze pobolewa mnie brzuch jak na okres(nie mocno ale czuje i brzuch się spina) wczoraj 3 razy i nie wiem czy dzwonić do lekarza czy nie?? co radzicie To mogą być skurcze przepowiadające. Bolesne nie są ale je czuć, a przy głębokim oddychaniu przeponą (tak żeby powietrze jakby do brzucha szło) napięcie na brzuchu ustępuje. Nic groźnego i o niczym nie świadczą te skurcze, po prostu są. A jeśli tylko 3 razy w ciągu dnia, to zupełnie nie ma co panikować W obu ciążach miałam je tak od połowy ciąży. Te porodowe raczej poczujesz wyraźnie... Tak mi się teraz skojarzyło apropos tego, że mama nie ma siły czegoś zrobić. Mój synuś 3-latek czasami ma chęć na zabawę taką, że ja nie mam na nią siły i wtedy mu tłumaczę, że niestety mama nie ma siły, bo ma duży brzusio z dzidzią itp. I on teraz cwaniaczek potrafi przynieść mi kredki i kolorowankę, aby mu pokolorować obrazek. Mówię mu wtedy, że ma sam ładnie kolorować. A on na to "siły nie mam" Mój małżonek dzisiaj mi chyba wózek i łóżeczko ze strychu przytarga... Troszkę ciuszków poprałam, ale póki co nie mam miejsca, aby je pochować... Więc póki co reszta ciuszków czeka... Dziewczyny a tak przy okazji, jakie kosmetyki/rzeczy kupujecie dla maluszków? Ja póki co kupiłam tylko do kąpieli emulsję. Oliwki nie używałam i nie planuję używać. Zastanawia mnie co do pielęgnacji pępka teraz trzeba mieć. Bo podobno alkoholu już się nie zaleca... Co Wy przygotowujecie?
  22. Dokładnie tak jak dziewczyny piszą - w CV żadnej informacji nie piszesz, bo nawet nie ma gdzie i jak. Przecież tylko zaznaczasz daty i pracodawcę. W czasie samej rozmowy gdy padnie jednak pytanie, to nie warto kłamać, bo to tylko na Twoją niekorzyść może wyjść. Ale warto zawsze wspomnieć o tym, że po pierwsze jesteś już gotowa tak jak napisała Ulla i po drugie jak wiele przydatnych rzeczy nauczyło Cię macierzyństwo (np. lepsza organizacja pracy, dokładność itp.). Musisz pokazać, że to, że jesteś matką jest dużym plusem, a przez to jesteś nawet lepszym pracownikiem niż te osoby, co dzieci nie mają. Powodzenia w szukaniu
  23. Mój mąż był ze mną przy pierwszym porodzie, a teraz przy drugim również nie wyobrażam sobie, aby go nie było ze mną. Dla mnie najważniejsza była świadomość tego, że gdy będzie ze mną, to na pewno dopilnuje tego, aby mi i dzidzi nic się nie stało. Nigdy kobieta nie wie, w jakim będzie stanie. Ja miałam okrutne bóle, młody źle się ułożył i męczyliśmy się masę czasu. Na początku mi pomagał, pomasował plecy, szedł pod prysznic ze mną czy podał wodę do picia. Później tak mnie bolało, że nie był w stanie mi w jakikolwiek sposób pomóc, ale ja miałam świadomość, że jest obok. Nawet przy badaniach pomagał położnej i generalnie widział wszystko to, czego teoretycznie nie powinien. Mi było wtedy wszystko jedno, aczkolwiek wiedziałam, że mój mąż nie należy do osób, które odrobina krwi jest w stanie przerazić. Widział dokładnie wszystko co się działo między moimi nogami i nie zauważyłam, aby wywarło to na nim jakiekolwiek wrażenie. A gdy finalnie poród miał skończyć się przez cc, to powiedział mi, że mnie kocha w taki sposób, że chyba nigdy tego tak nie powiedział. Do dnia dzisiejszego mam łzy w oczach jak o tym pomyślę. I to on zobaczył pierwszy naszego synka po cięciu. I on mi powiedział, jak się młody czuje i zdawał mi relacje ze wszystkiego, gdy ja leżałam na sali pooperacyjnej. Nie wyobrażam sobie, abym wtedy była sama. Mąż obok to jednak gigantyczne wsparcie. Jeśli jednak sam ma wątpliwości, to raczej nie należy go zmuszać.
  24. Halo halo puk puk Cicho wszędzie, głucho wszędzie Jak się macie Majóweczki? Dni lecą nieubłaganie, termin zbliża się wielkimi krokami... I dobrze, bo mój brzucho to albo zaraz się rozerwie, albo nie wiem jak ja przetrwam do maja... W zeszłym tygodniu byłam u mojego gina na wizycie i po zmierzeniu naszej małej powiedział, że mamy zdrową dorodną córę. Co oznacza dorodną? Mianowicie około 1850g w 32 tygodniu. Mój synek w 30 tyg miał ok. 1400g. Więc babsko nam rośnie spore Z przygotowaniami do narodzin małej jestem nadal w szczerym polu, wózek na strychu, łóżeczko na strychu. Cud, że torba do szpitala prawie spakowana... Najgorzej będzie gdy młoda zdecyduje się na szybsze wyjście Bardzo brakuje mi już sił na cokolwiek, a przy synku to dwa dni przed porodem jeszcze po Castoramie biegałam z mężem... Heh człowiek się starzeje
  25. I moje zgłoszenie również wysłane
×
×
  • Dodaj nową pozycję...