Skocz do zawartości
Forum

fete551

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez fete551

  1. Hej, U nas ładnej pogody ciąg dalszy, więc korzystamy ile się da. Od nd wieczora w końcu w domu. No i wczoraj pranie, sprzątanie itd. A wieczorem mnie naszło i 3 blachy pasztecików drożdżowych z mięsem zrobiłam, do tego barszczyk czerwony, więc obiad na 2 dni jest i pewnie jeszcze zamrożę część. Co do listy zakupów to polecam octenisept. Raz, że nadaje się do pępka, a dwa, że ja z niego korzystałam do rany poporodowej i pięknie się goiło. Nam to poleciła położna na szkole rodzenia. Już w szpitalu miałam i po każdym podmyciu psikałam sobie. Moje dziecie właśnie od wczoraj jakieś bardziej ruchliwe. Pewnie też się cieszy z powrotu do domu ;). Izaaa - mi kalendarsz chiński w obu przypadkach pokazuje dziewczynki, a mam już syna i teraz znowu syn. Tak więc również nie jestem typową chińska kobietką w ciąży ;) olala - ja tam tyłam dość regularnie, choć fakt że od 6 m-ca jakby większe przyrosty wagi. Wydawało mi się, że się oszczędzam - okazjonalnie coś słodkiego, zdrowe jedzenie itd a i tak przytyłam ponad 20. Tym razem mam to gdzieś i jem na co mam ochotę i idę łeb w łeb z tamtą ciążą :))). anecia 85 - mimo że już przywykłam do myśli o drugim chłopcu to taka niespodzianka pewnie by mnie nie zmartwiła jak u Twojej koleżanki :).
  2. Cześć Mamusie, Ale naskrobałyście ostatnio :). I wciąż nowe mamy przybywają. Fajnie :) My u mamy mojej od tygodnia, tzn ja i syn. Mąż jutro dojedzie nas zgarnąć :))). Pogodę mamy bardzo ładną, więc korzystamy ile się da. Conajmniej 3-4h dziennie na spacerkach, placach zabaw i plaży, więc syn zachwycony. Pączki wczoraj smażyła bratowa - takie mniejsze kuleczki, ale wciągnęłam chyba z 5 :))). Tylko faworków nie zjadłam :(((, muszę któregoś dnia zrobić. Widziałam, że polecacie serię bilendy, więc wczoraj kupiłam jakiś nawilżający balsam. Konsystencję ma fajną. Niestety z doświadczenia wiem, że jak ma się mieć rozstępy to nic nie pomoże. Pewnie kremy pomagają w pewnym stopniu, ale raczej zupełnie nie wyeliminują. Ja o dziwo w poprzedniej ciąży w trakcie nie dostałam tylko po :(. Fakt, że kilka sztuk tylko, ale zawsze. Za to moja koleżanka wydała 1500pln na jakieś zabiegi, które miały je rozjaśnić - i powiem krótko - straciła 1500 :). Także trzeba je wziąć na klatę, a kremy wiadomo, nie zaszkodzą. No nic, jak wrócę do domu to się odezwę.A teraz uciekam na spacer . Pozdrawiam Mamusie :)
  3. Cześć, Mnie wykończy chyba mój syn. Od ponad tygodnia budzi się w nocy z płaczem po kilka razy. Nie wiadomo o co chodzi, trochę jest zakatarzony, a może coś innego przeżywa. W dzień za to jak on śpi to ja mam w końcu chwilę dla siebie i nie chcę się kłaść. No i trochę nieprzytomna chodzę. Kamaa - serdeczne życzenia!!! Niech Ci się spełnią wszystkie marzenia!!! A co do męża na diecie - to musi być straszne :))). Chory chłop i chłop na diecie to jakiś dramat :))) Justka 86 - na temat detektora tętna wypowiadały się położne na szkole rodzenia. Ponoć trzeba mnie wprawę, żeby usłyszeć tętno dziecka a nie swoje :))). Zaraz zaczną się dość regularne ruchy, więc dla mnie to też akurat zbędny gadżet. asia1984 - no ja mam dwulatka i niestety dźwiganie mnie nie omija. Chociaż trochę zrobiłam w tej kwesgtii - m.in. stopień przy umywalce, żeby rączki sam mył. No ale on jeszcze nie zawsze rozumie, że mama nie bardzo powinna dźwigać. mblusia - chętnie będę gotowała i piekła u Ciebie jak ktoś ode mnie przejmie sprzątanie. Tylko nie wiem czy się wtedy bez pomocy sprzętu cięzkiego dotoczymy na porodówkę :))). anecia - mój synek do tej pory uspokaja się przy jakiejś dziwnej melodii, którą puszczał mój mąż jak byłam w ciąży i jak młody się urodził. Tak więc u nas też to działa. fiadusia - ja lubię zakupy, i kiedyś mogłabym godzinami. Teraz po całym dniu na nogach to przeważnie po 3 czy 4 sklepach mam serdecznie dość i marzę o powrocie do domu. Jedynie co to te wyprzedaże mnie trochę ciągnęły, bo lubię okazyjnie coś kupić :) izaaa - mój dzieć też jakiś bardziej aktywny w nocy. Przeraża mnie to trochę. Kawazmlekiem - jeszcze trochę i nie będziesz miała wątpliwości, że to dziecko kopie :))). Podejrzewam, że to co czujesz to już ruchy.
  4. Hej Mamusie, Ja dzisiaj poszalałam w kuchni - na obiad żeberka słodko-ostre, do tego zasmażana kapustka i puree z pieczonych ziemniaków, a na deser tarta z malinami i czekoladowym musem. I zjadłam to wszystko, a teraz siedzę i staram się nie ruszać :))). Jutro czeka mnie pakowanie do wyjazdu, a nie znoszę tego robić. Dzisiaj jeszcze do sklepu jadę zaopatrzyć się w jakieś słodycze dla dzieciaków. Jadę na kilka dni więc pewnie trochę ich tam spotkam :))). Wczoraj moje dziecię miało jakieś adhd i cały dzień mnie boksowało. Dzisiaj za to rano dawał znać a teraz już cisza. Pewnie odpoczywa po tych wczorajszych ekstrawagancjach :))). Pozdrawiam Mamusie :)) i witam nowe koleżanki na forum :)
  5. Cześć Mamusie, A ja dzisiaj miałam odpoczywać, a dopiero usiadłam teraz. I to jeszcze wiele rzeczy trzeba by było zrobić, ale już chwilowo nie mam mocy :))). Myślałam, że jak będę na zwolnieniu w domu siedziała, to ogarnę ten caly burdelik, a tu jest jeszcze gorzej :))). Ja chyba nigdy nie będę perfekcyjną panią domu. Kawazmlekiem - zdrówka życzę, poleż sobie trochę, powinno Ci ulżyć :). manamana - hehe to widzę, że kolejna mamusia, która będzie miała tą samą płeć u kolejnego dziecka :))). Może się jakoś powymieniamy i będą parki ;) mblusia - ludzie chyba chcą być mili, i pytają i mówią o tym co jest dla Ciebie ważne w tym momencie. Potem będzie jeszcze gorzej - przez większość czasu będą rozmowy o kupkach, pieluszkach itd., taki urok ciąży i macierzyństwa, hihihi. izaaa - ja już też mam niepotrzebną sukieneczkę w szafie, której nie udało się wymienić :)). Przeczucie nas nie zawiodło :))) kamaa - ja zawsze zazdroszczę tym co mają blisko góry :))). Ja przez całą Polskę muszę się tłuc. Także kobiecie nie dogodzisz :)) fiadusia - współczuję tych wymiotów, pociesz się tylko, że chwilę po porodzie będziesz wyglądała jak gwiada a ja jak hipopotam ;))) Co do terminu porodu - pierwszy podany 24.07, potem zamieniony na 21.07
  6. Cześć Dziewczyny, Witam wszystkie nowe mamusie. Ale już nas dużo :)). Fajnie :))). U nas pięknej pogody ciąg dalszy, i jakoś od razu energii więcej. Jutro synek idzie do teściowej na cały dzień, a ja mam dzień lenistwa. No chyba, że mnie napadnie i wymyję okna, bo jak słońce zaświeci to patrzeć na nie nie mogę. W weekend za to na tydzień jadę do mamy. Już się nie mogę doczekać. Spacerki nad morze, o ile pogoda dopisze, spotkania z koleżankami. Co do ruchów dziecka, to jakiś czas temu czułam, potem miałam chyba z tydzień przerwy, a teraz od kilku dni znowu czuję, nawet trochę mocniejsze już. Jednak wiadomo, że w tym czasie są one jeszcze dość nieregularne, więc nie wolno się tym przejmować. Jeszcze nam dadzą popalić ;). Ja, mimo że wszędzie piszą że w drugiej ciąży szybciej się czuję, to właśnie później zaczęłam czuć ruchy. Także wszystko zależy. fiadusia - ja Ci chętnie oddam te 6kg i nawet jeszcze ze 4 jak bardzo poprosisz ;). Ja mam dokładnie tylke do przodu od początku ciąży. Mdłości ustały jakiś czas temu, a apetyt dopisuje. Generalnie się muszę pilnować, żeby nie było po 6 co m-c ;). kamaa - zdrówka życzę. Bierz leki wg zaleceń - drugi trymestr jest dość bezpieczny pod tym względem. Ze swojej strony polecam jeszcze naturalny sok malinowy. U nas działa cuda. Sylwunia 26 - ja akurat jestem z grudniówek 2011 :))). Niestety kilka m-cy po urodzeniu dzieci kontakt nam się urwał. Ja mam z 2 dziewczynami wciąż przez fb. Szkoda trochę. mblusia - zazdroszczę decyzji o niespodziance co do płci. Ja się niestety nie nadaję do tego. Znając mnie i moje "przeczucia" to miałabym szafę pełną sukienek a urodziłabym chłopca :)))
  7. izaaa - nie strasz :)))). Chociaż wczoraj płeć było widać bardzo wyraźnie, nie wiem czy chciałabym mieć dziewczynkę z czymś takim ;). A Ty teraz możesz prawdziwie miłość nad mężem wykazać - opiekować się i niańczyć ;) fiadusia - nie wiem, gdzie robiłaś zakupy i czy chciałaś coś typowo ciążowego, ale ja osobiście nie znoszę większości tych ciuchów. Zawsze wydaje mi się, że okrutnie wyglądam. Na szczęście jest moda na oversizy teraz, to można i normalne ciuchy które mają miejsca na brzuszek kupić. A jak masz chude nogi - to eksponuj je, a zakryj troszkę górę. Choć moim zdaniem na pewno nie jest źle, tylko może dzień słaby :))). Głowa do góry! A moje dziecko dzisiaj zrobiło znowu pobudkę o 5 a teraz śpi. Ma nosek zapchany i coś mu przeszkadza i budzi się z płaczem. Zaraz mu malinki wstawię, a sama idę się ogarnąć trochę. Może jakieś babeczki upiekę walentynkowe ;). A mężowi kupiłam dobry gin, może mało romantycznie, ale trudno :))))
  8. Cześć Dziewczyny, Dzięki wielkie za wszelkie informacje odnośnie lotów. Rozmawiałam dzisiaj na wizycie ze swoim ginekologiem. Mówił, że o ile nie jest to daleki lot, to śmiało. Jednak zdecydowaliśmy, że poczekamy do tego kwietnia, i wtedy zdecydujemy. Tak naprawdę nie wiadomo jak będę się czuła za 2 m-ce, więc w sumie poczekam i zobaczymy. A poza tym miałam wizytę i wszystko ok, tylko żelazo muszę brać 2x dziennie. Coś mi tam spadło mocniej. Potwierdzony kolejny raz chłopak, więc już zacznę oglądać coś bardziej męskiego niż unisexy ;) No i umówiłam się na połówkowe od razu w 22 tygodniu. kamaa - współczuję przygód zębowych. Ja się straszni boję dentysty... A teraz też mnie czeka wizyta, bo coś się próchnica odezwała, już widzę na 2 zębach... Jednak odwlekam jak tylko mogę.... Jakby mnie było stać to bym sobie strzeliła porcelanę i spokój :))). Kawazmlekiem - kurde mi smaka na ogórkową zrobiłaś ;). Ale już dziś nie gotuję, może jutro :)). A to połówkowe usg to nie będzie 4d? Przeważnie to jest.
  9. mblusia - odnośnie Walentynek to czasem zdarzały mi się napady i planowałam jakieś romantyczne kolacyjki. Jednak w tym roku jakoś nic mi się nie chce :))). W sobotę jedziemy na rodzinny zjazd, więc pewnie w pt będę się pakować. Ale czekam również na inspiracje. A nuż coś mnie podkusi w ostatniej chwili :)))
  10. kamaa - super brzusio zgrabny. No i kolejna drobinka :))). Tylko brzuszek delikatny. Faaajnie, zazdroszczę :). A co do letnich ciuchów, to już też mi się marzy zrzucenie tych wszystkich warstw. Tylko getry, tunika i klapki. I dziecka żeby nie trzeba było wbijać w te wszystkie warstwy :))).
  11. fiadusia - współczuję przeżyć. To mnie jednak nastraszyłaś :))). Ja osobiście nie jestem fanką latania - lecę, żeby nie tracić czasu. Jednak zawsze jakiś tam stres się z tym wiąże. Może rzeczywiście daruję sobie w tym roku, a zimą np polecimy gdzieś, eh... Zanim zaszłam w ciążę miałam plan, że w maju na 2-3 tygodnie pojedziemy do Włoch. Jednak w 7m-cu ciąży to nie wiem czy mi się będzie chciało spędzić 2 dni w samochodzie... Pewnie nie. Stąd ten pomysł z samolotem. Jednak wiadomo - dobro dziecka najważniejsze. Eh..., już za długo w domu i stąd te kombinacje :)). Zresztą ja tak lubię wyjeżdżać.... A synek jak ryba w wodzie na wyjazdach się czuje, ma taką radość. No nic poszukam czegoś innego, jeszcze sporo miejsc w Polsce, których nie widziałam. Oby tylko w maju pogoda była :)))
  12. kamaa - no właśnie linie lotnicze pozwalają bez zaświadczeń do 32 tygodnia ciąży. Ja myślałam o końcu kwietnia albo początku maja. Na bank popytam lekarza, bo nic na siłę. Najwyżej w Polsce gdzieś pojedziemy na kilka dni. Zagranica ciągnie mnie jedynie z powodu pewniejszej pogody...
  13. kawazmlekiem - odnośnie Twoich drętwień rąk - może to być od ucisku kręgosłupa. Nie wiem jaką pracę wykonujesz, ale ja kilka lat temu właśnie coś takiego miałam. Oczywiście panikowałam, że to może jakieś większe dziadostwo. I w końcu poszłam na kilka masaży leczniczych (a praca przy kompie - często z nadgodzinami), i powiem Ci, że minęło. Nie wiem jak masaże w ciąży - ale może jakaś gimnastyka dla ciężarnych na kręgosłup właśnie. Na youtube pewnie sporo tego. Taka piłka duża do siedzenia też się sprawdza.
  14. Cześć Dziewczyny, A u mnie dziś piękna pogoda - słoneczko świeci. A ból głowy też mnie dopadł. Rano byłam na badaniach, potem na spacerze a po spacerze miałam posprzątać trochę a skończyło się na drzemce, tak mi ten ból dokuczał. Teraz już lepiej zdecydowanie. mblusia - apropos alkoholu, to ja normalnie piwa nie piję, bardzo okazjonalnie tylko w małej ilości, a odkąd jestem w ciąży i widzę, że ktoś sączy to mam ochotę mu wyrwać butelkę :). W poprzedniej ciąży też tak miałam, a po zupełnie mi ochota przeszła :))). Zakazany owoc. izaa - super brzusio. Ja mam chyba już podobnej wielkości, tylko ty szczuplejsza jesteś ode mnie :). Ja mam 181cm wzrostu, więc jeszcze trochę się wzdłuż rozciąga ;), więc pod kurtką czy w szerszej bluzie jeszcze udaje się czasem ukryć, choć coraz gorzej z tym ;). Dziewczyny jakie jest Wasze zdanie odnośnie latania samolotem w ciąży? Strasznie mnie kusi, żeby przed porodem jeszcze gdzieś wyskoczyć, bo potem kilka m-cy pewnie nigdzie nie pojedziemy. Z drugiej strony mam pewne obawy...
  15. Cześć Dziewczyny, U nas drugi dzień pięknego słoneczka. Od razu chce się żyć :))). Także już po spacerku jestem, syn u teściowej na trochę a ja zabieram się za pakowanie, bo jutro na weekend jedziemy na Mazury. Już się nie mogę doczekać - 3 dni błogiego lenistwa. Bez prania, sprzątania, gotowania :))). fiadusia - współczuję mdłości. Ja się śmieję, że czasem mogłabym nie mieć na coś ochoty.... A tu odwrotnie. Za to Cie pocieszę, że jak mnie dopadnie jak w pierwszej ciąży to trzeci trymestr zatruje mi życie zgagami okropnymi. manamana - to bierz dzień wolny i korzystaj z przywilejów ciężarnej :))). Ja ostatnio nie wyobrażam sobie, że mogłabym wstawać na 7, więc współczuję. A jeszcze 2 m-ce temu tak wstawałam też. Olala 1724 - daj znać po ginie. Dobrze, że dziś już lepiej. Wanilia - współczuję leżącego trybu życia. Moja siostra tak miała - zagrożona ciąża i cała w łóżku prawie. Wiem, że to nie fajne na dłuższą metę. Dobrze, że po wizycie ok :) mblusia - sweterek na drutach - ambitnie :). Ja jestem antytalenciem zupełnym. Jak synek był malutki to kupiłam flanelę i stwierdziłam, że obszyję mu pieluszki - w końcu niby żadna filozofia. Nie chciałabym opisywać jak piękne pieluszki wyszły - całe 2 sztuki, reszta materiału trafiła do bratowej, która zrobiła z niego użytek :))) kamaa - Ty chociaż zrobiłaś ćwiczenia - ja byłam raz na aerobiku, wczoraj pani zachorowała, więc odwołali, jutro znowu nie pójdę, bo wyjeżdżamy, więc lipa. A miałam tak ambitnie podejść do sprawy :)))
  16. Olala - a może to rwa kulszowa? Ponoć czasem dziecko naciska jakiś nerw i może powodować bóle rwy. Ale wiadomo - lepiej zapytać lekarza.
  17. Cześć Mamusie. Witam nowe lipcówki. Ale już nas dużo. Chyba wiele par miało leniwe deszczowe jesienne wieczory ;). A mnie chyba trzeba wywalić z kuchni, bo za pół roku trzeba mnie będzie dźwigiem na porodówkę wieźć. Dzisiaj zrobiłam piersi kurczaka pieczone w płatkach - takie nuggetsy. Ale oprócz tego upiekłam rogaliki - częściowo z domowymi powidłami a cześć z krówkowym nadzieniem. No i na ciepło pochłonęłam chyba z 8 :))). Masakra jakaś. Poza tym czuję się dobrze - tyle że ciągle jestem zmęczona. Nie wiem z czego to wynika, bo w nocy z przerwą na siusiu śpię normalnie 8-9h, w dzień często godzina drzemki, a mimo to najlepiej nie wychodziłabym z łóżka. Straszne to jest. Myślałam, że drugi trymestr powita mnie mega energią, a tu nic.... A u mnie pizza była w czwartek :)))))
  18. kamaa - u mnie w weekend też babka :))). Ja też bym chciała, żeby to oznaczało dziewczynkę, ale lekarz sugerował chłopca. Za 2 tygodnie wizyta, i mam nadzieję, że się dziecko tym razem pokaże już na 100% :)
  19. Cześć Dziewczyny, Ja już po spacerku, ale nie polecam. Tak zimny wiatr u nas szaleje, że czułam się jakby było -20. Co do wizyt u ginekologa to ja też mam co 4 tygodnie. Nawet w pierwszej ciąży na sam koniec tak miałam. Byłam na początku grudnia i kolejną miałam wyznaczoną na 28. A urodziłam 18 :). Jednak jak wszystko jest ok to ja też nie widzę sensu częściej chodzić. Na szkole rodzenia robiły nam panie takie mini ktg. Oczywiście lekarz zaznaczył, że w razie złego samopoczucia, czy gdyby coś się działo to o każdej porze dnia i nocy szpital, on też jest dostępny w razie czego, ale akurat nie było takiego przymusu. Widzę że się zachcianki ciastowe zaczęły :))). Ja niestety jestem strasznie łasa na ciasto i uwielbiam piec. Więc korzystając z ciąży sobie pozwalam. Właśnie siedzę przy kawie i szarlotce. Pycha :))). A już kombinuję co upiekę jak się skończy :))). No i muszę Wam się pochwalić, że ruszyłam się na te zajęcia dla mam. Fajnie było, tylko dzisiaj boli mnie połowa mięśni. Jednak raczej będę chodziła, zawsze to chwila dla siebie :))). Kamaa - ja w poprzedniej ciąży też brałam żelazo ale jakoś z posiłkiem a nie na czczo. Może od tego tak Ci niedobrze. Spróbuj sobie przestawić.
  20. Cześć Dziewczyny, My zakończyliśmy tydzień choróbskiem syna. Nic wielkiego niby, ale 2 dni gorączki, nos zapchany cały. Na szczęście już przeszło. mblusia - ja dzisiaj wstałam za to z mocnym postanowieniem, że pójdę na zajęcia dla ciężarnych. Czekam tylko na potwierdzenie, że są wolne miejsca. A ten basen obiecuję sobie co tydzień, i jakoś dojść nie mogę ;). anecia 85 - moje koleżanki miały xlandery właśnie, i rzeczywiście gondole były dość małe. Ja mam po siostrze gondolę emmaljungi - i fakt, że jest wielka. No i solidna, choć fakt, że cena wysoka. Moja siostra kupiła, potem jeździł mój syn, syn mojej koleżanki, teraz córka mojego brata i ja przejmuję po nich. I powiem Ci, że ten wózek jeszcze z 3 dzieci by powoził. Super solidny jest. Ja rozważałam też kupno innego, ale tak się zakochałam w emmaljundze, że potem spacerówkę też ich kupiłam. I jest super. Ja biegam z dzieckiem i psem po lasach, łąkach, a wózek ma wielkie koła, mój syn jest duży a wózek go mieścił spokojnie. Ona89 - współczuję przeżyć ze służbą zdrowia. Może jakby zrobili w końcu prywatną to inaczej by się działo. Póki co to jak nie pójdziesz prywatnie to każdy łachę robi. Dla mnie to też paranoja, że co m-c płacę sładki a i tak wszystko prywatnie załatwiam. Dziewczyny zazdroszczę chęci korzystania z pieluszek wielorazowych. Ja nawet tego nie rozważałam :). Chyba za leniwa jestem na takie rozwiązanie. No nic zbieram się na spacer . Miłego dnia Mamusie :).
  21. Hej, A u mnie dzisiaj trochę lepiej. Żołądek nieco odpuścił na szczęście. fiadusia - współczuję przeżyć. A bólami i rozciąganiem się nie przejmuj. Wg mnie to pikuś w porównaniu z mdłościami :))) izaaa - hehe, z tymi pierwszymi ruchami to tak niestety jest, że czasem podobne do dolegliwości gastrycznych ;). Mi się wydaje, że raz na jakiś czas już coś czuję, ale pewności nie mam. Zresztą to jeszcze bardzo wcześnie. Kamaa - zdrówka dla córki :)))
  22. Cześć Mamusie, Ja za to w czwartek zaczynam nowy tydzień. Pocieszyłyście mnie trochę, bo mi od kilku dni znowu wróciły nudności.... A tak się cieszyłam że już po.... Oszaleć idzie normalnie. W pierwszej ciąży nudności łącznie trwały miesiąc i definitywnie skończyły się ok. 12 tygodnia. Myślałam, że tym razem też tak będzie.... Martula, fiadusia - ale z Was chudzinki! Ja chętnie kilka kilo oddam :))). Ja jak się dowiedziałam o ciąży to przerwałam dietę 1200kcal i automatycznie przytyłam 3,5kg. Od tamtego czasu waga stoi raczej, ale i tak się nie łudzę, że tak długo zostanie. Podejrzewam że znowu będzie +20 :))). No nic, uciekam gotować obiad dla dziecka. A mąż robi makaron z sardelkami, kaparami i anchois.... Jakoś wątpię, że to przełknę....
  23. Cześć, Ja wczoraj miałam wizytę kontrolną. Niestety w moczu wykryto jakieś ciałka ketonowe (chyba tak to się nazywa). Okazuje się, że to znak, że za rzadko posiłki jem (za mała przerwa pomiędzy). W sumie jak zjadam kolację między 19 a 20:30 to potem już do następnęgo dnia do 9-10 rano nic nie jem. Ale też nie czułam potrzeby. A niby nie może być takiej przerwy. Co do ćwiczeń to ja od przyszłego tygodnia chciałabym iść na ćwiczenia dla ciężarnych, na piłkach i z elementami jogi. Polecam też szkoły rodzenia. Byliśmy przed poprzednim porodem. Fajna zabawa, dużo praktycznych rad, także ćwiczenia. Uciekam kupić jakieś spodnie ciążowe, bo zima za progiem a ja się w nic nie mieszczę już.... Miłego weekendu Mamusie :)
  24. A mam znajomych mieszkających za granicą, gdzie jest to rodzaj rutynowego badania i nikt nie robi z tego wielkiej sprawy. Niestety nie w Pl jeszcze :))). Także dobrze zrobić to w przychodni, gdzie jest to standardowa procedura :)))
  25. kamaa - w pierwszej przychodni pani krzyczała na całe gardło "na hiv to my tu nie robimy" - więc 20 osób ustawionych w kolejce patrzyło na mnie jakbym ich chciała zarazić, delikatnie się odsuwając, a ja płonąc burakiem uciekłam :))). W drugim miejscu pobrano mi krew i podano info, że mąż razem z kartką o badaniu może odebrać. Mąż pojechał i dzwoni do mnie, że niczego mu nie wydali i sama muszę przyjechać. Więc ja zawał, biegiem do autobusu, spodziewając się jakiejś masakry. W recepcji powiedziały mi panie, że wynik jeszcze w laboratorium, tam znowu, że powinien być w recepcji. A mi przez te kilka minut życie przed oczami przelatywało - myślałam że zawału dostanę. Po kilku minutach okazało się, że wynik był w recepcji, ale pani przegapiła... Na szczęście negatywny, ale jest taki wymóg, że te wyniki odbiera się osobiście... A tak w ramach informacji - o czym dowiedziałam się ostatnio u gina - że są wyniki fałszywie dodatnie i trzeba je powtórzyć. No i w większości sytuacji okazuje się, że błąd przy badaniu. Ale nie chciałabym odebrać takiego wyniku... Także nasz naród jeszcze mało przygotowany na słowa hiv :)))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...