Skocz do zawartości
Forum

fasolka84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez fasolka84

  1. Hej Kobitki :) Fajnie, że piszecie :) basia_88 śliczny widok takie go małego człowieczka, już nie fasolki tylko w pełnej krasie człowieczka! CUDO! :) Dziewczyny z tą przeziernością to jest tak, że faktycznie nie jest ona refundowana chyba, że określonych przypadkach, tak jak pisała Klaudusia. Ale są lekarze, którzy przezierność karku robią przy okazji wizyty i jest to w cenie. Dla niego to nie powinien być żaden problem wykonać takie badanie. Musi mieć tylko lepszego typu usg, chyba wystarczy 2D. Mój lekarz w pierwszej ciąży robił mi to badanie w ramach wizyty. To jest kwestia zmierzenia tej szczelinki na karku i tyle. Chyba, że ktoś chce badanie chyba ono się nazywa PAP, czy jakoś tak, jest to jakiś test podwójny to to jest już chyba droższe. Ale sama przezierność nie jest problemem dla lekarza. Wiem, że lekarz do którego chodzę obecnie ma gorsze usg i podobno nie robi tego badania, więc pójdę na to usg do lekarza z pierwszej ciąży. USG u niego kosztuje 50zł więc nie ma dramatu. Klaudusia ja mam 4 latka w domu, teraz już chodzi drugi rok do przedszkola, teraz już nie ma problemu, tfu tfu... odpukać. Ale w tamtym roku to wiem, że zdarzało się jakieś dziecko uderzyła. Jedyna metoda to rozmawiać, rozmawiać i rozmawiać. Musisz przeczekać ale cały czas rozmawiając. Musi się zaaklimatyzować i przyzwyczaić do norm panujących w środowisku. Ja dziś idę do lekarza, mam nadzieję, że z dzidziusiem wszystko ok. Trzymajcie kciuki, dam znać co i jak.
  2. Eire- wiem wiem, czytałam też gdzieś o tym :) Ale podejrzewam, że genetyka też jakiś wpływ miała na to. :)
  3. Kludusia też miałam w tedy takie podejście i się udało :) Córcia piękna wyszła :) Monia ja tak samo sądzę jak Klaudusia że być może nie wyleczyłaś infekcji do końca z tego te nieprawidłowe wyniki. Może źle dobrane leki... Nie denerwuj się tylko spokojnie zaczekaj d wizyty. Lekarz na pewno wyjaśni Ci co i jak. Monia jeśli chodzi o teściową... co tu dużo mówić lepiej się nie spoufalać. Przynajmniej jeśli chodzi o moją. Pilnowała mi mojego malucha jak poszłam do pracy i strasznie to przeżywałam. Wiem, że ona kocha wnuczkę i krzywdy jej nie da zrobić. A to że ja za nią nie przepadam, cóż życie... Teraz będę chciała być z maluszkiem przez cały rok macierzyńskiego ale jak to będzie to się jeszcze okaże.
  4. Monia a czym objawia Ci się to zapalenie? Ja pamiętam jak w pierwszej ciąży cierpiałam przez grzybicę, w ogóle nie mogłam się jej pozbyć, do samego porodu... bryyyy Dopiero jak córcia się urodziła to pamiętam jak mi położna powiedziała po dezynfekcji krocza, że teraz to na pewno będę miała spokój z grzybicą. I faktycznie po tej dezynfekcji przez 4 lata zero powrotów, ale pamiętam to szczypanie... :) Klaudusia u mojego męża też w rodzinie sami chłopcy i pamiętam jak moja teściowa mówiła, że nie ma takiej możliwości żebym miała dziewczynkę. Jakież było jej zdziwienia jak urodziła się nam córcia :) A jaką ja miałam satysfakcję :) Zawsze marzyłam o dziewczynce i się udało, teraz byłoby super jak by był chłopczyk.
  5. A teraz zauważyłam ,że dziś kończę 10 tydzień :)
  6. Witam, też już myślałam, że nam to forum umiera, ale jest nadzieja. Szkoda by było... Widzę, że u każdej następuje poprawa samopoczucia :) Jeszcze trochę i skończymy I trymestr, obiecują, że potem to ma być już suuuper :) Ostatnio robiłam badania, wyniki nawet dobre, odrobinę gorszy wynik płytek czerwonych jakieś 0,2. I jakaś infekcja dróg moczowych. Też ostatnio mam ciągłego smaka na owoce. Za to w ogóle nie podchodzą mi ciężkie rzeczy. Wolę coś zjeść lekkiego, dużo lepiej się wówczas czuję. Przed ciążą jakaś pizza itp były rarytaskiem teraz bleeee. Piszmy częściej, żeby nam temacik nie zamarł :)
  7. basia_88 zdziwiłam się bo mi gin założył kartę w 5 tygodniu, a serduszka jeszcze nie było widać. Ale co lekarz to inne praktyki. asi_ek to musiałaś najeść się strachu. Ale na szczęście dobrze się to skończyło. Teraz dużo odpoczywaj. Ja ostatnio miałam brązowe upławy i jak szaleniec pojechałam do gina ale okazało się, ze wszystko ok, że tak się może dziać. Mój mąż też się zestresował ale na szczęście okazało się, że jest ok. A jak jest z jazdą na rowerze? Jest dopuszczalna? Czy są jakieś przeciwwskazania? Klaudusia z tego co wiem to opryszczka na częściach intymnych jest wskazaniem do cc. A tak na ustach podobno nie groźna. Sama miałam ostatnio po powrocie z urlopu więc pełen stres, ale poczytałam i trochę się uspokoiłam. Wiem, że nie można stosować Zowiraksu w I trymestrze.
  8. malinowaaaa dlaczego nie masz jeszcze założonej karty ciąży? Mieszkasz za granicą?
  9. malinowaaaaa super, że z maluszkiem wszystko ok. Ja wczoraj tez pierwszy raz usłyszałam bicie serduszka, piekne uczucie. Wiem co czujesz :) Anu podobno byle do końca pierwszego trymestru, potem obiecują, że będzie lepiej... oby :)
  10. Cześć dziewczynki! Malek powodzenia w przedszkolu, wiem jaki to stres nie tylko dla maluszka :) Ale będzie dobrze. Z doświadczenia wiem, że dzieci jednak swoje muszą od płakać. Dziśiaj pobiegłam do mojego gina bo wczoraj miałam brązowe upławy i mnie to zmartwiło. Ale okazało się, że wszystko jest ok. Maluszkowi nic nie dolega. Serduszko CUDOWNIE bije :) Troszkę się martwiłam bo poprzednią wizytę miałam w 5 tygodniu a kolejna wizyta umówiona dopiero na 11 tydz. Dziś wizyta nie planowana ale usłyszałam serduszko. Aż się łezka kręci w oku.
  11. Witam serdecznie! malinowaaa... mój apetyt też sięga ostatnio zenitu. A najbardziej to właśnie wieczorem. Przed ciążą to jadłam śniadanie ok 8, w pracy jakiś jogurt, i dopiero po powrocie z pracy koło 17:30 jadłam obiad. To było tyle. A teraz to co chwilę mnie ssie po żołądku. A najgorsze jest to, że jak czegoś nie zjem to jest mi od razu słabo. Dzieciątko wie jak mnie zmotywować do jedzenia :) SKUTECZNE! A co do piersi to masakra. Tak bolą, że szkoda mówić. A najgorzej jak ściągnę biustonosz. Może są już trochę za małe i temu. Ale piersi też urosły i to znacznie- ku uciesze mojego męża ;) Anu ja tak się właśnie zastanawiam kiedy powiedzieć szefowi o ciąży. W mojej firmie pracują tylko 3 osoby włącznie z szefem. Więc muszę go wcześniej poinformować, żeby mógł sobie jakoś zorganizować pracę. Nie mam pojęcia jaka będzie jego reakcja. Ale doszłam do wniosku, że powiem po następnej wizycie u gina. Wówczas wezmę sobie zaświadczenie o ciąży.
  12. No może jeszcze wytrzymam. :) Te trzy tygodnie... asi_ek my przy pierwszym dziecku też byliśmy zaskoczeni szybkością. Zaszłam w ciąże już po 1 miesiącu. Więc nie było stresu. Teraz po 10 miesiącach. Ale jest i jestem super szczęśliwa, choć pewnie jak każda z nas mam obawy jak to będzie. Jeśli chodzi o brzusio to faktycznie już czuję po sobie, widzę, że przytyłam i brzuszek się pokazuje. trochę szybko ale co tam. Będziemy tworzyć temat na forum "utrata kg po ciąży" :) Dziewczyny a w pracy już komunikowałyście swoim pracodawcą? Bo ja jeszcze nie, poczekam jeszcze trochę. Może po następnej wizycie jak będzie wszystko ok to przekażę nowinę. Boję się trochę, ale na szczęście mam umowę o pracę na nieokreślony.
  13. Witam Was! Anu super że wszystko ok, że serduszko bije. Cudowne uczucie. Eire gratulacje. Bardzo długo czekaliście. Cuda się zdarzają. A ja myślałam, że długo czekamy bo 10 miesięcy. Już się bałam, że coś jest nie tak. Ale się udało. :) asi_ek ja również termin na 28. Tak się dziewczyny zastanawiam czy wybrać się jeszcze do innego gina na usg. Bo jak do tej pory nie usłyszałam serduszka. Przed urlopem byłam u lekarza, a że to był 5 t.c to nie było jeszcze słychać. A kolejna wizyta dopiero 4 września. Trochę późno. Co sądzicie?
  14. Witam Was serdecznie! Przyłączę się i ja. Termin ustalony przez mojego gina to 28 marzec. To moja druga ciąża. Córcia ma już 4 latka, jak ten czas leci... Oby teraz też było wszystko dobrze. :) Życze tego sobie i Wam wszystkim. jedyne co mnie trochę trapi to to ze na pierwszej wizycie byłam w 5 t.c., nie było jeszcze słychac serduszka a kolejna mam umówioną dopiero na 4 wrzesnia. Strasznie długi czas oczekiwania. A serduszko pewnie juz bije, chciałabym je usłyszeć... Może pójdę szybciej... Pozdrawiam Was serdecznie. :)
  15. fasolka84aneta1808fasolka84oj szkoda gadać! Debile i tyle. Ja jestem 3 miesiace po ślubie i juz takie numery! A co będzie dalej.... A Ty długo już jesteś ze swoim?ja 3-miesiace i 19-dni....a ogolnie to poznalismy sie 14-lutego w tym roku.... No to my się znamy troche dłużej bo jakieś 4 lata ale też przeboje były niezłe. To kiedy mieliście ślub? Bo my 16.08 Slońce zmykam, może wieczorem się zaloguje jeszcze! Nareszcie do domu ..
  16. aneta1808fasolka84oj szkoda gadać! Debile i tyle. Ja jestem 3 miesiace po ślubie i juz takie numery! A co będzie dalej.... A Ty długo już jesteś ze swoim?ja 3-miesiace i 19-dni....a ogolnie to poznalismy sie 14-lutego w tym roku.... No to my się znamy troche dłużej bo jakieś 4 lata ale też przeboje były niezłe. To kiedy mieliście ślub? Bo my 16.08
  17. oj szkoda gadać! Debile i tyle. Ja jestem 3 miesiace po ślubie i juz takie numery! A co będzie dalej.... A Ty długo już jesteś ze swoim?
  18. Ale powiedzcie mi czy faceci myślą? Czy wogóle coś takiego istnieje u nich jak myslenie!
  19. aneta1808fasolka84witajcie dziewczyny! Rewelacyjny wątek jest tu założony! Widze, że każdą z nas coś wkurza w naszych facetach, jak nie zachowanie to podejście! Straszne! Mój mąż ostatnio przeszedł samego siebie i wkurzył mnie na maxa. Zaprosilismy ostatnio naszych znajomych na kawke, ale oczywiście na kawce się nie skonczyło. Mó mąż z kolegą wzięli się za wódeczkę, jedna flaszeczka była dla nich za małą ilością alkoholu, skończyło się na dwóch! Ledwo na nogach się trzymali! Ale jak wiadomo alkohol wpływa na rozwiązanie języka. Jakos rozmowa zeszła na naszą dzidzię i imię dla niej. Wystarzyło, że powiedziałam, że mojemu A. podoba się imię Kinga i w tym momencie kolega A o mały włos nie udusił się wódką jak usłyszał to imię. Jak się okazało Kinga to była jakaś niedoszła miłość mojego męża!!!!!!!!!!!!!!!! Jaki dupek... Chciał dac naszemu dziecku imię swojej niespełnionej miłości! Powiedzcie czy nie zachował się jak dupek! Aż mi się wyć chciało. Strasznie mnie to zabolało...czesc Fasolka o rany wiesz co czytam co napisalas i jestem w szoku jak tak mozna....no powiem ci szczerze ze ja bym zrobila taka afere ze szok gdyby tak zrobil moj maz...o rany juz by mial tak umilone zycie ze odechcialo by mu sie zyc....wspolczuje ci bo to jest przykre i bardzo boli,nie martw sie kochana sama wybierz imie dla waszego malenstwa tak bedzie lepiej.... I tak też zrobie, już mu zapowiedziałam, że imie dla dziecka wybieram ja a jemu nic do tego, popyszczył troche popyszczył ale chyba dotarło do pustego łba. No dajcie spokój normalnie żenada!!!!!!! Baran jeden!!!!!!! Na każdym kroku mu to wypominam!!!
  20. Na wysokiej wieży siedziała księżniczka i czekała aż wyjdzie służąca. Nie wiedziała kiedy król poprosi ją aby skończyła się ubierać. Dzisiaj miał być wspaniały dzień pełen dobrych i ciekawych przygód. Kiedy król już wrócił dał jej złoty ząb i depilator z nasadką mrożącą. Księżniczka już dawno wiedziała jak tego użyć. Zebrała się na odwagę i postanowiła wykorzystać chwilę na wyrzucenie z szafy starego kapcia. Już dawno powinna była to zrobić. Ale nie miała siły
  21. ania2012Na wysokiej wieży siedziała księżniczka i czekała aż wyjdzie służąca. Nie wiedziała kiedy król poprosi ją aby skończyła się ubierać. Dzisiaj miał być wspaniały dzień pełen dobrych i ciekawych przygód. Kiedy król już wrócił dał jej złoty ząb i depilator z nasadką mrożącą. Księżniczka już dawno wiedziała jak tego użyć. Zebrała się na odwagę i postanowiła wykorzystać chwilę na wyrzucenie z szafy starego kapcia. Już dawno powinna była to zrobić.
  22. witajcie dziewczyny! Rewelacyjny wątek jest tu założony! Widze, że każdą z nas coś wkurza w naszych facetach, jak nie zachowanie to podejście! Straszne! Mój mąż ostatnio przeszedł samego siebie i wkurzył mnie na maxa. Zaprosilismy ostatnio naszych znajomych na kawke, ale oczywiście na kawce się nie skonczyło. Mó mąż z kolegą wzięli się za wódeczkę, jedna flaszeczka była dla nich za małą ilością alkoholu, skończyło się na dwóch! Ledwo na nogach się trzymali! Ale jak wiadomo alkohol wpływa na rozwiązanie języka. Jakos rozmowa zeszła na naszą dzidzię i imię dla niej. Wystarzyło, że powiedziałam, że mojemu A. podoba się imię Kinga i w tym momencie kolega A o mały włos nie udusił się wódką jak usłyszał to imię. Jak się okazało Kinga to była jakaś niedoszła miłość mojego męża!!!!!!!!!!!!!!!! Jaki dupek... Chciał dac naszemu dziecku imię swojej niespełnionej miłości! Powiedzcie czy nie zachował się jak dupek! Aż mi się wyć chciało. Strasznie mnie to zabolało...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...