Skocz do zawartości
Forum

kassia_34

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kassia_34

  1. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Alanku buziolki dla Ciebie :* Beata współczuję jęczmienia :( jak idzie aplikowanie Kubusiowi leków do oka? u nas zakroplenie czegokolwiek Jaśkowi do oka wymagało przebiegłości ;) Rechoczący Kuba przesłodki :) Kama jeśli jestem tylko ja w domu to muszę być widoczna dla Jaśka, nawet do toalety człapie za mną. Na szczęście nie zawsze wisi na mnie, czasami wystarcza mu moja obecność obok niego. Błogosławię chwile, kiedy młody czymś się zainteresuje i sam się pobawi. Jeśli potrzebuję pilnie zrobić coś bez jego udziału to wyciągam mu odkurzacz ;) Jasiek uwielbia wszelkie sprzęty z wtyczkami, kablami, guziczkami itp. Potrafi naprawdę długo zająć się takim sprzętem :) Bugi robię identycznie jak Ty :) jak Jasiek domaga się dłuższego noszenia na rękach to kładę się na podłodze, między jego zabawkami, on przeturla się po mnie kilka razy, a potem bierze jakąś zabawkę i daje mi spokój. Przyznam się, że zdarzyło mi się zasnąć podczas takiej zabawy z młodym :( MM volkswagen garbus? ale wymyślił ;) biedne twoje plecy :( a może przydałyby się dla Frania szelki do nauki chodzenia? Niektórzy rodzice bardzo je sobie chwalą, ale nie wiem czy one nie są dla bardziej stabilnych maluchów? Jasiek jak usypia uwielbia wkładać mi paluszki do ust, łapać za zęby, szczypie mnie po szyi i klatce piersiowej. Skąd to się u dzieci bierze? Koleżanka opowiadała, że jej synek potrafił włożyć jej do ust całą piąstkę! :) Karwenka udanego wyjazdu :) spokoju i słońca :) bawcie się dobrze :) Venezzia super, że Nadia w końcu załapała niekapek ! U nas też tak było, raz kubek był wstrętny, a po 2 tyg. już ok. :) jak dobrze, że dzieci się zmieniają ;) Ja ostatnio kupiłam mleko junior (takie po pierwszym roku) o smaku waniliowym, z nadzieją że nowy smak podpasuje Jaśkowi. I niestety dooopa :( Jasiek łyka wszystkie nowości poza mm. Także ja się w tej kwestii już poddałam. Napiszę Ci to co powiedziała mi pediatra, w kwestii podawania mleka innego niż z piersi. Nasze niemowlaki powinny jeść/pić mm 2-3 razy dziennie po 200/220 ml. I nie chodzi tutaj o same mleko tylko o wapń. Jeśli dziecko nie chce pić mm można mu podawać danie zrobione na mm: budynie, kiśle, koktajle owocowe, zupy na mm, naleśniki na mm, kasze na mm itp. Od 10-11 miesiąca można podawać dziecku jogurt naturalny i twarożek (np. z owocami na słodko). Ja np. rozgniatam banana i mieszam go z jogurtem naturalnym – Jasiek wcina jak szalony :) Poza tym wapń jest nie tylko w mleku, jest też w szpinaku, fasolce szparagowej, brukselce, brokułach i jajkach (wszystkie te rzeczy mogą jeść nasze maluchy). Generalnie mleko dzieciom podaje się do ok. drugiego roku życia. Katarzyna no to poważne roboty u Was ruszają :) oj tak, własna sypialnia jest niezbędna :) a i pewnie dzieciaki będą zadowolone z dodatkowych pokoi :) Kamila ja też czasami tęsknię za „ciężarnym” lenistwem ;) widzę, że Małgosia dołączyła do „dręczycieli mam” ;) oj, charakterne te wrześniowe maluchy :) wytrwałości życzę :) Yvone trochę lipa z tą podłogą :( czy musiała robić to teraz? myślę tak jak Bugi, że wyjazd na jeden dzień może być męczący dla Kalinki. U nas bez zmian, nocki połowicznie dobre, połowicznie koszmarne :( chyba muszę po prostu to przeczekać i już. Wczoraj była u mnie koleżanka, wygadać się. Trochę było mi przykro, że jak przegadała swoje problemy to nagle okazało się, że musi wracać do domu :( to była pierwsza taka sytuacja, zawsze wyżalałyśmy się wzajemnie, więc chyba nie będę robiła z tego problemu. Jutro też mamy gości, także z rana rzucę się w wir pichcenia i sprzątania ;) Mamy facecików, powiedzcie mi proszę, czy Wy podczas czynności pielęgnacyjnych odciągacie chłopakom napletki? Chodzi mi nie tyle o higienę, ile o zapobieganie przyrośnięciu. My na początku odciągaliśmy ale potem to zaniedbałam i teraz mamy z tym problem :( a jak jest u Was?
  2. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Całuski dla Lidzi :* MM oj, nie ma Franek litości dla mamy ;) oby szybko skończyło się to marudzenie. Kama jak oglądam zdjęcia Lenki to aż trudno uwierzyć, że to taka mała diablica ;) Po kim ona ma taki temperament?;) A Ty jesteś mega dzielną mamą :) No i łączę się w bólu z powodu fatalnych nocy :( Katarzyna ale Oska grandzi ;) sam chciał wejść na zjeżdżalnię? Co za turbo dziecko :)! Współczuję guzów, niech szybko znikają :* Agusmay dobrze, że wróciłyście do domku. Czy w szpitalu było jakoś znośnie? Jak lekarze? Ech, fatalnie, że potwierdziły się Twoje obawy co do główki Ewci. Powiedz, jak to wygląda u innych dzieci? (kiedyś pisałaś, że utrzymujesz kontakt z rodzicami z forum poświęconego chorobie, którą ma Ewcia) Czy często zdarzają się powtórne operacje? Yvone rzeczywiście Kalinka na słuszny apetycik :) ale czy ona tak się ciągle upomina o jedzenie? No i miłość do kotków słodka :) fajnie, jak się dzieci chowają ze zwierzątkiem w domu :) U nas kolejna koszmarna noc :( kurde, o co chodzi??? Jasiek połowę nocy śpi jak zabity, a drugą budzi się co godzina :( głodny nie jest, bo podaję mu pierś i nie ma to zupełnie wpływu na jego zachowanie. W dodatku budzi się ok. 7:00 i muszę wstać razem z nim, bo jak nie wstanę, to jedyne co robi to turla się po mnie i jęczy :( Niedługo zacznę podpierać się nosem ze zmęczenia :( Zęby nie idą, chory nie jest. Ratunkuuuuu :( ech, obudził się mój księciunio, idę "tyrać" ;) Miłego dnia :)
  3. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Wielgaśne całusy dla Oski :) Kochane cioteczki w imieniu Jasia dziękuję za pamięć :) Yvone internet za darmo? wow? ale się mężuś stara dbać o rodzinę :) Bugi współczuję ciężkiej nocki :( u nas też jakoś niespokojnie, zupełnie nie wiem dlaczego Jasiek połowę nocy śpi spokojnie, a od 3:00 buzi się co 1,5-2 godz.? Beata Jasiek też trze oczy jak jest zmęczony, ale nie pojawiło się nigdy żadne zaczerwienienie. A ja dziś dostałam pierwszą @ od czasu zajścia w ciąże, ostatnią @ miałam 30.11.2010 :) zapomniałam jak to jest ;) no i jestem trochę zaskoczona, że tak szybko po odstawieniu od piersi, organizm wrócił do normy.
  4. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Yvone u nas tacierzyński M wykorzystał podczas czerwcowego urlopu. Nie wiem o co dokładnie chodziło, ale za ten okres (2 tyg.) został naliczony mu zasiłek ojcowski, a nie normalna pensja. W naszym przypadku było to korzystniejsze, bo do podstawy zasiłku dolicza się premie itp. Beata tak jak pisała już Bugi, czy to oko łzawi? Czy tylko jedno jest zaczerwienione? Może Kuba zatarł oko, wtedy właśnie oko czerwienieje i łzawi. Zazwyczaj trzeba podawać krople bo robi się stan zapalny, można zacząć od świetlika, ale nie wiem jak to jest w przypadku maluchów. Z resztą ja bym niczego do oka, bez konsultacji z lekarzem, nie wkraplała. Negocjacje z księdzem ok, nie było naszego proboszcza tylko jakiś ksiądz w zastępstwie. Chrzest przełożony tydzień wcześniej, na 12 sierpnia. Oby teraz wszystkim pasowało :) Wyczytałam, że niektórzy pediatrzy na takie większe problemy ze snem zapisują starszym niemowlakom Melisal , to jest syrop, On zawiera alkohol i raczej polecany jest dla starszych dzieci. Jednak czasami dostają go też niemowlaki, ale tutaj dawkowanie to 3 ml przed snem lub 1/3 łyżeczki. Oczywiście po ten syrop można sięgnąć jeśli wykluczymy inne przyczyny zaburzeń snu. Dobrej nocy :)
  5. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Słodkie całusy dla Ewci, Kacperka i Frania :) Beata gratuluję ząbka :) mnie ten pierwszy wzruszył bardzo, był dla mnie dowodem jak szybko rośnie mój maluszek :) No i brawa za postępy w staniu :) Zuch, chłopak :) Kama super, że weekend mieliście "stosunkowo" udany ;))))))) co do nauki picia z kubka, to gdybym tylko mogła się teleportować do Was ;) co prawda mój M raz w miesiącu jeździ do klienta w okolice Poznania, ale nie wiem czy mógłby zabrać mnie ze sobą. Musiałabym to z nim przedyskutować. Yvone brawa dla męża, za wzorową opiekę nad Kalinką :) a tak z drugiej strony, to koleżanka jak potrzebowała Twojego ramienia do wypłakania się to umiała przyjechać do Ciebie, a nie może częściej Cię odwiedzać towarzysko, tak bez powodu? Pomysł z Wrocławiem super :) nie ma nic lepszego niż rodzinny wypad, bez TV i komputera :) Bugi to przecież „tylko” 2 godziny poślizgu ;) czepiasz się, wiesz ;)))) mnie za to denerwują moi kuzyni, którzy zapraszają nas na grilla na 18-tą, kiedy Jasiek o 20:30 musi być położony spać, bo dłużej nie jest w stanie wytrzymać. I co, mamy posiedzieć godzinę i się zmywać? A co ciekawe sami mają malutkie dziecko, więc wiedzą jak to jest z maluchami, ale oni są u siebie i zupełnie inaczej patrzą na ogarnięcie obowiązków przy dziecku. Owszem zdarza nam się posiedzieć dłużej w gościach, ale zazwyczaj okupione jest to płaczem Jaśka, bo ma przerywany sen, bo kąpiemy go na szybciocha itp. Słuchaj, a może Lidzia ma koszmary? Ja nie wiem, czy takie maluchy mogą mieć koszmary? Jasiek jak takie akcje odwala w nocy, to wygląda jakby nie wiedział gdzie jest, jakby bał się że jest w obcym domu itp. Wtedy zapalam taką malutką lampkę i włączam jego ulubioną pozytywkę od razu się uspokaja. Katarzyna super, że u Was wszystko ok. :) a guzy na szczęście schodzą ;) Ale powiem Ci, że mając taką torpedę w domu, jak Oska, to nie dziwię się że nie nadążasz za nim, poza tym pewnie masz za mało rąk i przydałaby się jeszcze jedna para ;) Hibiskus zazdroszczę MAMY i TATY, u nas ciągle nic :( gratuluję także odstawienia Kuby od smoczka, chociaż teraz za to masz problem z usypianiem :( ale wiesz, myślę z powoli Kuba nauczy się zasypiać bez smoczka, może podsuń mu jakąś zabawkę, którą mógłby ciumkać przed snem. To zawsze lepsze niż smoczek, a pozwoli Kubie rozładować napięcie po całym dniu. W kwestii męża to współczuję, oby to nieporozumienie udało się wyjaśnić. U nas też bywa nerwowo i to zazwyczaj z powodu Jaśka, ale to chyba ja się zmieniłam, po prostu dziecko zmieniło moje spojrzenie na życie. Rachotka udanych wakacji i fajnych wrażeń :) czekamy na relację po powrocie :) Agusmay myślę o Was cały czas, wszystko będzie dobrze i niedługo znów będziecie w domku! U nas weekend w biegu, w sobotę byliśmy u mojego chrzestnego, Jasiek cały dzień spędził na dworze, latał za psem i piszczał z radości. W niedzielę byliśmy w kinie, Niunio, tak jak poprzednim razem, został z dziadkami. No i tutaj wywlekę swoją starą śpiewkę, nie cierpię swojej teściowej :( wkurza mnie tak okropnie, że do dziś na samą myśl o wczorajszym dniu cała trzęsę się w środku :( no i przez to mam doła :( poza ty musimy przyśpieszyć chrzciny, nie wszystkim pasuje 19 sierpnia, także dziś idziemy negocjować z księdzem ;)
  6. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Kajtusiu, Klarciu buziaki dla Was :) Agusmay widzisz jaką Ci mąż niespodziankę zrobił :) a Ty w niego wątpiłaś ;) a tu widać, że dla chcącego nic trudnego :) barwo, mam nadzieję, że reszta dnia była równie przyjemna :) Venezzia ja bym z butelką już nie próbowała, Nadia jej nie chce i już, bez względu na rodzaj smoczka itp. Powiem Ci, że jestem pod wrażeniem, że ona pije z takiego normalnego kubka (z resztą Franio MM też mnie zaskoczył), bo to jest dla takich maluszków dosyć trudne. Co do wybudzania to oczywiście, że większość nocnych pobudek to potrzeba bliskości z mamą, a dla piersiowych dzieci mama=cycuś :) U nas, zanim przystąpiliśmy do odstawiania od piersi, zrobiłam eksperyment z Jaśkiem i jak obudził się pierwszy raz w nocy (po ok. 3 godz. snu) to podałam mu picie, byłam pewna że potem rozlegnie się wrzask za cycusiem ale okazało się, że nic takiego się nie stało. On się wybudzał z przyzwyczajenia a nie z potrzeby. Nie był głodny, nie potrzebował ssać (a też myślałam, że to będzie problem bo u nas smoczki się nie przyjęły, a swoich paluszków nie umie i nie chce ssać). Wystarczyło mu, że przytuliłam go do siebie, coś pomruczałam do ucha i poszedł spać :) Owszem pierwszej nocy budził się co godzinę, ale drugiej już co dwie itd. :) Wiesz przyszły mi do głowy dwa rozwiązania Twojego problemu. Pierwszy to chciałam pokazać Ci jeszcze jeden kubek, wydaje mi się, że mógłby przydać się Wam w nocy. My go mamy ale u nas jeszcze nie był używany. Tutaj jest link Trójstopniowy kubek treningowy 220 ml - Baby Vital - sklep internetowy dla rodziców małych dzieci - akcesoria dla niemowląt, torby dla mam Poniżej wklejam zdjęcia tej części imitującej otwarty kubek, ale uniemożliwiającej zalanie się. Przez coś takiego to Nadia mogłaby pić w nocy bez wybudzania. Wystarczyłoby wziąć ją na ręce, czy na kolana i dać pić. Takie czynności jej nie rozbudzą za bardzo, bo tak robię z Jaśkiem i jest ok. Drugi pomysł to jeśli będziesz chciała to oferuję Ci pomoc w nauce Nadii picia z kubka kapka/niekapka. Mam nieużywany (z resztą różowy :) ) kubek, który u nas zdziałał cuda. Jeśli będziesz zainteresowana, to możemy umówić się na jakieś dłuższe spotkanie z maluchami i wspólnie popróbujemy podawanie kubka Nadii. Często to czego nie może mama, może obca osoba ;) Oczywiście to wszystko zależy przede wszystkim do tego, jak Nadia reaguje na obcych, czy da mi się wziąć na ręce/kolana itp. No i oczywiście od Waszej woli. Yvone my też oddaliśmy Jaśkowi naszą sypialnię :( a co najgorsze, nasze wygodne łóżko ;( ale czego nie robi się dla dziecka :) Kochana myślę, że to świetny pomysł z tym mieszkaniem :) zawsze coś nowego zadzieje się w Waszym życiu, poza tym może okolica będzie sprzyjała spacerom. Polecam przyjrzeć się mieszkaniom na w miarę młodych osiedlach, tam zazwyczaj mieszka mnóstwo matek i małych dzieci, może miałabyś szanse odżyć towarzysko :) Z drugiej strony rozumiem przywiązanie do waszego mieszkania, ja też pod tym względem jestem sentymentalna. Ba, mnie się zdarza uronić łzę jak wracam z wakacji :) bardzo szybko przywiązuję się do ludzi i miejsc. Kati Kajtuś jest rewelacyjny z tym chodzeniem :) no i gratulacje za odpieluchowanie Kacpra, po prostu dorósł do tego :) z tą ospą to oby Was jednak ominęła. Kama jestem oczarowana faktem, że Lenka już tak pięknie współpracuje z nocnikiem! Ona rozwija się ekspresowo! :) U nas nocka ok. Muszę się pochwalić, że Jasio w ciągu dnia usypia, gdy czytam mu książki :) Teraz mamy na tapecie Baśnie braci Grimm :) Biorę go sobie na kolana, on przytula się do mnie, a ja ściszonym głosem czytam, potem szeptem. Nawet jak wymachuje nogami lub sobie podśpiewuje nie przestaję czytać, a mój spokojny głos szybko go uspokaja :) Warunek jest jeden, książka musi być poza zasięgiem rączek ;)
  7. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Agusmay STO LAT :) w zdrowiu, szczęściu i miłości :) i spełnienia marzeń! Co do dodatkowych pieniążków jakie się wam należą to bierzcie bez zastanowienia. Fajnie, że ta urzędniczka sama Wam o tym powiedziała, normalnie takie zachowanie przywraca wiarę w ludzi ;) Yvone zdecydowanie dzieciom rodzice „przeszkadzają” w spaniu :)Po prostu skoro są tak blisko, to po co spać, jak można z nimi robić coś fajnego ;) U nas butki służą też raczej jako ozdoba :) no chyba, że idziemy gdzieś w miasto, gdzie Jasiek będzie stawiany na ziemi to zakładam mu sandałki. Teraz ortopedzi dziecięcy zalecają jak najdłużej chodzenie boso, a pierwsze buty należy kupić ok. miesiąca od naprawdę samodzielnego chodzenia (nie przy meblach itp. tylko zupełnie samodzielnie). Wtedy też należy pokazać dziecko ortopedzie, żeby zobaczył jak dziecko stawia nóżki itp. Ale wiadomo, że na każdy temat dot. dzieci są różne opinie. Rachotka wyczytałam, że takie białe grudki mogą być niestrawionym mlekiem. Może Kacperek zjadł coś nowego mlecznego? Bugi super, że nocki macie coraz ładniejsze. U nas wczoraj była jakaś masakra, młody spał ładnie od 21:00 do 2:00 a potem budził się co 20 min! :( w końcu przed 4:00 poległam i wzięłam go do naszego łóżka. Za to rano powiedziałam M, że nie wstaję z Jaśkiem bo miałam ciężką noc i on się nim zajął, a ja dospałam godzinkę :) Karwenka może to dlatego, że odpuściły upały. Teraz zdecydowanie lepiej się śpi :) Do kościoła wczoraj M pojechał sam, był ok. 16:00 i …..obudził księdza hihihi Mówił, że rozmowa nie była ciężka, wstępnie chrzest zaplanowany jest na 19 sierpnia.
  8. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Buziaki dla Wiktorjanka :) Kalinko a dla Ciebie z okazji imienin wielkie przytulaski :) i jeszcze mnóstwo buziaków :* Bugi wielkie brawa dla Lenki :) koniecznie musisz zabrać ja na te lody i to extra porcję :) może rzeczywiście fakt, że wcześniej wiedziała o szczepieniu miała czas oswoić się z tą myślą. Najgorzej będzie, jak Jasiek podczas mszy da nogę z kościoła ;) ale tak serio, to M ma mega stresa związanego z zachowaniem Jaśka w miejscach publicznych. Bo on sobie śpiewa, krzyczy, warczy itp. a uciszanie go nie wiele pomaga. W związku z tym M już denerwuje się co to będzie, jak Jasiek podczas mszy zacznie np. warczeć na cały głos. Mnie jakoś to nie przeszkadza, bo w końcu to małe dziecko ale M tak jest tym zdenerwowany, że nawet naszym ślubem tak się nie stresował ;) Rachotka nie mam pojęcia co to za białe grudki mogą być w kupie, zawsze można zrzucić winę na zęby. A czy dziś lepiej ? Kama fajnie, że się odezwałaś, czekamy na relację co u Was :) dobrze, że Yvone wezwała Cię do raportu. Pewnie nie uprzedziła, że tym które długo milczą grozi karny jeżyk ? ;))) Agusmay no właśnie chrzestna zaproponowała, że kupi ubranie dla Jasia, ale my delikatnie podziękowaliśmy. Jakoś ciężko nam dogodzić pod tym względem, nie podobają się nam te typowe stroje do chrztu. Może tak jak piszesz, poprosimy ją o tą szatkę. Kochana nie wiem jak Cię uspokoić, bo pewnie dopóki nie porozmawiasz z lekarzami ze szpitala będziesz przeżywała katusze. Oczywiście fatalnie, że pierwsza operacja nie rozwiązała problemu ale jeśli druga okaże się konieczna to chyba nie ma co z tym zwlekać. Ewa jest bardzo dzielną dziewczynką, ale w najgorszym wypadku trafi w ręce specjalistów, więc trzeba być dobrej myśli. Jestem z Tobą myślami :) A Ewcia to rzeczywiście kruszynka :) ale tak jak mówisz, taka jej uroda :) poza tym małe jest piękne :) no i Twój kręgosłup jest szczęśliwszy, że dźwiga mniejszy „ciężar” ;) Jasiek waży 9400 i mierzy 75 cm, ech, kawał chłopa już z niego :) Wicie co, może te nasze dzieci jakoś reagują na fazy księżyca? Bo jak wytłumaczyć zmowę przeciwko mamom? ;) U nas w nocy uregulowały się pobudki, pierwsza jest ok 4 rano, druga ok. 6. Nawet to znośne. Za to dziś Jasiek obudził się o 5 i z uśmiechem zagonił mnie do zabawy z nim. Na szczęście po godzinie szaleństwa poszedł dalej spać i wszyscy wstaliśmy o 9:30 :) tak długo nie spałam już chyba z pół roku :) Wczoraj byliśmy obejrzeć restauracje, gdzie prawdopodobnie urządzimy obiad po chrzcie. Dziś jedziemy do kościoła porozmawiać z księdzem. I powiem Wam, że od razu mam gęsią skórę, bo nie lubię księży w naszej parafii. Co prawda spotykamy się wyłącznie kiedy chodzą po kolędzie, ale tegoroczna kolęda służyła im już wyłącznie do zebrania kasy wrr….
  9. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Kubusiu ucałowania dla Ciebie :) Bugi współczuję bardzo :( to ogromne nieszczęście dla najbliższych, bardzo ciężko rodzinie jest pogodzić się z taką śmiercią :( Biedna Lenka :( oby wszystko poszło szybko i bezboleśnie. Yvone co Ty wygadujesz! Powiem szczerze, że ja w te upały to w ogóle nie wychodziłam z Jaśkiem na spacery. Jak miałam czas to żar z nieba się lał, a u nas cienia nie uświadczysz. Za to wieczorami, jak M wracał z pracy, to nadrabiałam obowiązki domowe i też ze spaceru nici. Na szczęście idą chłodniejsze dni to nadrobimy zaległości. Ja też spaceruję sama i powiem Ci, że nawet to lubię. W telefonie włączam radio, zakładam słuchawki na uszy i tak czas szybciej mija. Czasami uda mi się poczytać gazetę, jak Jasiek uśnie :) I powiem Ci, że mnie też dopadł spadek formy :( niby wszystko ok, ale wewnętrznie czuję niepokój i zdenerwowanie. W domu mi źle, ale jak wychodzimy do ludzi to marzę, żeby jak najszybciej wrócić do domu. Osobiście tłumaczę to sobie zmęczeniem i zawirowaniami hormonalnymi po ograniczeniu karmienia. Ech, chyba chcesz lanie dostać, miałaś już dawno zadbać o siebie! A smucić możesz o ile to Ci pomaga. W końcu jesteśmy tutaj razem na dobre i na złe :) Jesteś pewna, że Kalinka o 5 budzi się na jedzenie? może wystarczyłoby podanie jej picia (tak wyeliminowałam u Jaśka nocne karmienia). Agusmay bardzo się cieszę, że czujesz się coraz lepiej :) Przed Wami ciężki tydzień, a potem ten szpital :( trzymaj się dzielnie i pamiętaj, że tutaj jesteśmy i myślimy o Was :) Karwenka podziwiam Cię i zazdroszczę odwagi w kwestii wybrania się z dziećmi na basen. Mnie samo myślenie o ganianiu Jaśka po szatni i expressowym ubieraniu się, przeraża. Może zdradzisz jakieś swoje techniki ogarnięcia maluchów na basenie? Chętnie skorzystam z Twojego doświadczenia :) U nas prawie ok, nocki nawet znośne, za to w dzień Jasiek jakiś taki nadpobudliwy i niegrzeczny się zrobił. Nawet na chwilkę nie zajmie się zabawką, szybko wpada w nerwy, płacze, wszystko najchętniej robiłby na stojąco. Teraz nakarmienie go to mega trudna sprawa. Wczoraj zaliczył taki upadek na twarz, że myślałam, że wybił zęby. Ciało poszło szybciej niż stopy i gruchnął na podłogę! Skończyło się na mega guzie na czole i krwiaczku na wardze :( Poza tym wzięliśmy się w końcu za zorganizowanie chrztu Jaśka, bo chyba tylko my z tym zostaliśmy. Kochane powiedzcie mi jakie akcesoria są potrzebne przy chrzcie? :)
  10. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Wiecie co, ja postawą mojego M jestem po prostu rozczarowana :( bo to naprawdę fajny facet, do momentu pojawienia się Jasia byliśmy bardzo zgodną parą, tworzyliśmy super partnerski związek. Każde z nas było odpowiedzialne za dom itp. Aż tu nagle okazuje się, że za "obsługę" dziecka jestem odpowiedzialna tylko ja. Zupełnie nie rozumiem postawy M. Słuchajcie on nawet nie ma pojęcia kiedy, co i jak je nasze dziecko. Owszem, w ciągu tygodnia nie ma go z nami w domu, ale myślałam że wakacje zachęcą go do zaangażowania się w obowiązki przy Jasiu. Niestety tak nie było. Pieluchy sam nie zmieni, dziecka nie nakarmi, nie da mu pić (bo nie pomyśli, że młody może być spragniony). Był czas kiedy mu wszystko tłumaczyłam, co i jak trzeba zrobić, ale nie interesowała go to wcale. W końcu poddałam się i przestałam wdrażać go w dziecięcą codzienność. Chciałabym aby miał stałe obowiązki przy Jasiu, a nie tylko doraźne pomaganie w kryzysowych sytuacjach. Jak słucham co robią przy dzieciach mężowie koleżanek, to mnie krew zalewa. No i niestety zaczęliśmy się kłócić, bo ja nie umiem pogodzić się z obecną sytuacją, ale zmienić jej też nie mogę. Niedługo wracam do pracy, dużą część obowiązków M będzie musiał przejąć ode mnie, to jest jedyna szansa dla nas na partnerstwo w rodzicielstwie. Teraz i ja wylałam żal, niestety nie jest mi lżej :( U nas wczorajsza noc była jakimś koszmarem, ale nie przez Jaśka tylko przez sąsiada. Urządził sobie na balkonie imprezę do 6:30 rano! okna od pokoju Jasia są po tej samej stronie co balkon sąsiada, można więc w skrócie powiedzieć, że sąsiad wydzierał się całą noc Jaśkowi do ucha. Młody przez to budził się co chwila, a ja razem z nim :( Teraz zbliża się burza, oby była łagoda. Spokojnej nocy :)
  11. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Bolciu życzymy Ci, razem z Jasiem, lekkiego życia na przekór trudnemu startowi :) Zdobywaj świat z uśmiechem, niech każdy dzień przyniesie Ci mnóstwo szczęścia i satysfakcji. A Wy, rodzice Bolcia, możecie być dumni z siebie i Waszego synka :) stoczyliście wojnę o syna i wygraliście ją :) Szczęśliwości dla całej Waszej Trójki :) Nadia dla Ciebie także buziaki :) Rachotka wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu :) Samych szczęśliwych wspólnych chwil dla Was :) co w końcu zaplanowaliście na ten dzień? Yvone przykro mi, że mąż tak się zachował. Ty biedna wymęczona po tych kilku dniach złego samopoczucia, wyobrażam sobie jak Ci było ciężko :( Jak wiesz, u mnie ten sam problem z angażowaniem się M w obowiązki dot. Jaśka. Zastanawiam się, gdzie popełniłyśmy błąd. Może zamiast czekać, aż nasi mężowie zadeklarują pomoc trzeba po prostu powiedzieć, że teraz ich kolej i już. Kochana przytulam mocno, mam nadzieję, że w ciągu dnia znajdziesz chwilkę dla siebie aby odpocząć. A ewentualnego mężowskiego focha olej. U nas noc kiepska, Jasiek obudził się ok. 1 w nocy, poszłam do niego i chciałam wziąć go na ręce, a nim jakby jakiś prąd wstrząsnął. Coś miedzy przestraszeniem się, a porażeniem prądem. Przestraszyłam się cholernie. Na szczęście szybko uspokoił się przytulony do mnie. Potem obudził się ok. 5 z tak histerycznym płaczem, że przez 30 min nie mogliśmy go uspokoić :( aż dostał spazm. Długo go tuliłam, nie chciał nic pić :( Końcowo obudził się z uśmiechem ale teraz cały czas jęczy i płacze :( Śniadanie zjadł ładnie, gorączki nie ma, zęby raczej nie idą, kupa była ok. Dałam mu syrop p. bólowy, tak profilaktycznie, bo zupełnie nie wiem co mu jest? W dodatku cały dzień jestem sama, M pojechał na działkę i wróci późnym wieczorem – koszmar :( A, mam jeszcze pytanie, czy Wasze maluchy Was gryzą?
  12. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Cześć :) U nas termometry pokazują 38 stopni :( a od 2 dni spadło tylko kilka kropel deszczu :( Wczoraj Jasiek postanowił zaprotestować przeciwko wszystkiemu i wszystkim, cały dzień wył, jęczał, płakał, wrzeszczał i co on tam jeszcze potrafi :( wszystko go wkurzało i było nie tak (z resztą dziś jest podobnie ) Tak mnie wczoraj umęczył, że usnęłam na kanapie zaraz po zaśnięciu Niunia i przespałam cały wieczór. Beata przeciw komarom mam Ziaja AntyBzzz… dla dzieci. Sprawdzony, na dzieci działa, na dorosłych nie. Nie pachnie, za to jest troszkę jakby lepki, czy tłusty. Psikam nim pieluchę tetrową i albo przykrywam nią Jaśka albo wieszam na poręczy łóżeczka. Do smarowania ukąszeń w aptece polecili nam Dapis (pisała o nim Bugi) ale nie stosowałam więc nic o nim nie powiem. Rachotka biedny ten Kacper :( Może podaj mu jakieś probiotyki. Pediatra mówiła nam, że jeśli dziecko robi 2 lub więcej luźnych pupek to trzeba podać smectę, a jeśli 1 to właśnie probiotyki. No i super, że dużo pije. Zdrówka dla niego :) W kwestii uczczenia rocznicy to zawsze sprawdza się kolacja przy świecach i seksowna bielizna ;) Sylwuńka ale Ci fajnie :) tylko nie rzuć nas dla koleżanki ;) Kupa po pachy…marzenie ;) Venezzia a to źle, że pije z kubka? Chciałabyś żeby piła z butelki, czy z kubka niekapka? Przepraszam, ale trochę się pogubiłam ;) Yvone ależ ta Kalinka mądra :) super dziewczyna :) Jasiek reaguje na tata, ale to dlatego że mama go zabawia ;) jak zapytam się gdzie tata, to od razu zaczyna szukać wzrokiem albo leci do drzwi wejściowych. Ale jak się go ktoś zapyta gdzie mama, to udaje że nie słyszy ;) Bugi dzięki za cynk o Brosie dla dzieci, myślałam że te wszystkie urządzenia są tylko dla dorosłych. Jasiek też ma potówki na karku, pierwszy raz z resztą. Posmarowałam mu wczoraj Tanno-Hermal Lotio (puder w płynie) i powiem, że dziś szyjka wygląda trochę lepiej, nie jest już taka czerwona, a krostki zmniejszyły się. Także polecam :) U nas też zaczęło włażenie na meble :( Jasiek "zdobył" dziś fotel zaskoczył mnie tym bardzo, bo ten fotel nie jest bardzo niski. Teraz nawet na siku będę musiała zabierać go ze sobą :(
  13. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie :) Yvone nam pediatra też poleciła smectę. Jak dziś się czujecie? Afi extra te pogaduszki z Ninką :) Kurcze, Jasiek właściwie tylko mówi bła, bła, bła :( Dzisiejszą nockę zaliczam do udanych :) Synio poszedł spać przed 21, przebudził się na picie ok. 1 (potem szybciutko sam usnął) i potem spał do 5. Dostał cycusia i spaliśmy do 7 :) Dziewczyny ratujcie, Jaśkowi od tego gorąca zrobiły się potówki z tyłu na karku. Nic z tym nie robiłam, bo to było tylko kilka krosteczek. Dziś patrzę, a te krosteczki zamieniły się w czerwone plamy :( :( co mam z tym robić? smarować czymś? doradźcie :)
  14. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Rany, jak gorąco…. Rachotka zdecydowanie poproszę o zdjęcie Majki z przekłutymi uszami :) No i Kacper jak zawsze zachwyca mnie szybkim nabywaniem nowych umiejętności :) u nas na razie Jaśkowi takie pomysły jeszcze nie przychodzą do głowy, ale pewnie i on zacznie włazić na meble :( Beata mój M też tak tłumaczy sobie ruchliwość Jasia ;) Beata, Bugi ale Wam fajnie :) niech mnie też ktoś odwiedzi…. Yvone bardzo się cieszę, że Kalinka dobrze się czuje :) tylko co z Tobą biedulko? Jakieś zatrucie? Venezzia ale Nadia zrobiła Ci psikusa ;) i tak mija nam życie, od kupy do kupy ;) Dzisiejsza nocka była trochę gorsza, Niunio nad ranem częściej się przebudzał, w końcu wstał przed 7. Za to teraz oboje zdrzemnęliśmy się, a Jaś jeszcze śpi :) Uwielbiam tą ciszę i spokój w domu ;)
  15. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Yvone rany, jak dobrze, że to "tylko" ząbek. Mam nadzieję, że nie gniewasz się na mnie, że zezłościli mnie Twoi rodzice. Oczywiście, że nie chcieli źle, o to nawet nie śmiałabym ich podejrzewać. Mam nadzieję, że mimo tylu przespanych godzin, Kalinka pośpi spokojnie w nocy. W końcu sen to zdrowie :) Adarka też myślałam, że odstawianie będzie koszmarem ale tak nie jest. Motywatorem, poza koszmarnymi nocami, był fakt, że Jasiek w ciągu dnia nie najadał się moim mlekiem, a w nocy przy piersi spał niespokojnie, co powodowało że on też się nie wysypiał. Poza tym coraz rzadziej usypiał przy piersi, także można powiedzieć, że dał mi do zrozumienia że czas coś zmienić ;) Zdrówko dla Leosia :) No i extra facecik z niego :) MM my używamy kubeczków niekapków. Próbowałam różnych, ale najbardziej pasowały nam TT. Teraz wypuścili nową serię Explora, wydaje mi się super. Kubeczki mają fajne silikonowe ustniki, wyjmowane zaworki, dzięki którym można łatwo nauczyć malucha pić. My mamy taki po 9 m-cu ale na razie używamy innego, firmy Vital Baby (niestety marka niedostępna w Polsce). Osobiście na początek poleciałbym taki kubek Tommee Tippee kubek NIEKAPEK 150 ml 6m+ 0% BPA (2434486268) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.. Ma jedną dziurkę, co zminimalizuje zakrztuszanie się piciem. Dobrej nocy :)
  16. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Dzień dobry :) Venezzia to super, że Nince podoba się pływanie :) a to kółko fajne :) U nas podobne nie do końca się sprawdziło, Jasiek woli sam poruszać się w wodzie, uwielbia podtapiać zabawki :) Beata kurcze, współczuję Kubie tylu wychodzących ząbków. Powiem Ci, że nasi chłopcy to chyba mają podobny temperament, ciągle muszą być w ruchu. Jasiek bardzo rzadko usiądzie i zajmie się jakąś zabawką, zazwyczaj po kilku sekundach siedzenia musi się gdzieś przemieścić. Przewijanie i ubieranie go jest dla mnie wyzwaniem. O tak, tańczenie z dzieckiem na ręku jest męczące. Ja po jednym szybkim utworze, z Jaśkiem na rękach, potrzebuję reanimacji ;) Karwenka niestety dzieci nie rozumieją co to znaczy dyskrecja :) a tej imprezy basenowej to zazdroszczę :) MM fajnie, że się odezwałaś. Szkoda mi tych Twoich maluszków, niech tę zęby szybko wychodzą i dadzą im spokój :) Wiem co to znaczy ból nadgarstka :( współczuję Ci kochana :( mnie najgorzej boli po nocy. Smarujesz sobie czymś te nadgarstki? Yvone pewnie Cię Lola nastraszyła ale zgadzam się z nią. Masz możliwość skontaktowania się z jakimś pediatrą, bez ciągnięcia dziecka do przychodni? Sorki, ale jak czytałam post, to trochę wkurzyli mnie Twoi rodzice tym spacerem i brakiem rozumu :( oby z Kalinka to nie było nic poważnego, dobrze, że troszkę się rozkręca. Koniecznie pisz co u Was. A ja zbieram pierwsze plony odstawienia Jaśka od piersi, wczoraj jak usnął po 21-ej to obudził się dopiero o 4:50, dostał pić i spał dalej do 6:30 :) To po prostu CUD :) na razie zostawiłam 2 karmienia piersią, 1 po kąpieli, tuż przed snem i 1 rano, aby dłużej przetrzymać go w łóżku (Bugi Ty też tak robisz, prawda :)) Dziś pięknie usnął na drzemkę dzienną, wzięłam go na kolana, przytuliłam a on od razu zamknął oczka i po chwili zasnął, bez płaczu, kręcenia się, wyrywania. Może to małe sukcesy ale dla mnie mają ogromne znaczenie, usypianie Jaśka zawsze była dla mnie koszmarem, a teraz przestało mnie denerwować. Dziś powiedzieli w TV, że takie upały będą trwały aż do połowy lipca…a mamy okna od południowego - zachodu, prawdopodobnie oszaleję z tego gorąca :(
  17. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Dzień dobry :) Całusy dla Zuzi :) Rachotka powiem Ci, że myślałam że odstawienie nocne będzie trudniejsze ale nie jest tak fatalnie. A przecież Jasiek do tej pory od ok. 1 w nocy do rana prawie cały czas spał z piersią w ustach, więc spodziewałam się najgorszego. Nocki robią się coraz fajniejsze, wczoraj budził się co 3 godziny (tydzień temu budził się co godzinę, 1,5), dostawał trochę picia i potem względnie ładnie usypiał. Dopiero jak nad ranem wzięłam go do nas do łóżka zaczął przysysać się do piersi, ale tutaj silniejsze są nawyki. Także aby odstawić malucha w nocy od piersi nie można z nim spać, taka jest moja refleksja. W ciągu dnia staram się nie dawać mu piersi, niestety wiąże się to z męką usypiania w dzień, ale tutaj też jest coraz lepiej :) Mnie też wkurza, że my 24/7 musimy być dostępne, odpowiedzialne i zorganizowane. Nikogo nie obchodzi, że co jakiś czas my też chcemy złapać oddech od obowiązków i wiszących u nogi dzieci. Bardzo dobrze, że w sobotę zadbałaś o rozrywkę dla siebie :) Bugi Jasiek nie należy do przytulasków, on nie ma na to czasu ;) czasami, jak jest zmęczony, to potrafi się przytulić. Za to uwielbia kontakt ciało do ciała. Jest przeszczęśliwy jak kładę się na podłodze, a on może turlać się po mnie, robić mi malinki na brzuchu itp. :) czyli przytulanie połączone z przemieszczaniem się ;) Natomiast nie znosi całowania, a już absolutnie nie można w usta. Odkręca głowę i odpycha buzię ręką. Zazdroszczę Ci, że Lidka jest taka całuśna. Kamila jak dobrze, że jest Skype :) jakoś tak łatwiej znosi się rozłąki. Z tego co piszesz to dziewczyny będą miały extra rozrywki, a Ty spokojną głowę że jest im fajnie :) No i super, że z Gosią lepiej :) Yvone biedna Ty :( zdrowiej szybko. I życzę udanej i spokojnej wizyty rodziców. Weekend miął szybko i burzliwie (i nie mówię o pogodzie ;) ) na sobotnim grillu M tak mnie potwornie wkurzył, że byłam bliska wywiezienia go do jego rodziców. Narozrabiał na całej linii…wrr. Efekt był taki, że spałam w pokoju dziecka, na podłodze :( Owszem, po wszystkim przepraszał ale co z tego, jak czasu i nerwów już nie cofnę. Poza tym spotkanie udało się bardzo, siedzieliśmy w gościach do północy :) I śmiesznie było, bo tak długo zostały mamy z najmłodszymi dziećmi, a pozostali wcześniej się ulotnili. Nasze maluchy spały w wózkach, na powietrzu, a dorośli mogli spokojnie porozmawiać. Rany lubię lato, ale takie upały w mieście są nie do wytrzymania :(
  18. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Ale tu cichutko :( hop, hop...może jednak ktoś się odezwie :) Kamila fatalnie, że Gosieńka ma tą temperaturę. Z tego co piszesz to ewidentnie coś ją boli. Och, oby szybko jej przeszło. U nas nocka była średnia :( Okazało się, że Jasiek nie chce żeby tata do niego wstawał w nocy, musi być mama nawet jeśli nie da cycusia :( jak M poszedł do niego, to tak strasznie płakał, nie dał się uspokoić, normalnie załamka :( Dopiero jak wzięłam go na ręce to przestał płakać. Dziewczyny powiedzcie, po jakim czasie od obudzenia się waszych dzieci, dajecie im śniadanie? U nas od kilku dni jest jakoś dziwnie, bo Jasiek jak wstaje to nie chce jeść. Dopiero po ok. 1 godzinie jestem w stanie wcisnąć mu trochę kaszki, a naprawdę głody robi się po ok. 2 godzinach od wstania. O tyle jest to dla mnie dziwne, że w nocy już nie je, a jeśli pije to tylko kilka łyczków. Miłego weekendu :)
  19. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Dobry wieczór :) Pisałam już do Was kilkakrotnie ale ciągle coś mi przeszkadzało. To „coś” to robotnik. Mój mężuś w ramach dostarczenia mi zajęcia zgłosił usterki w mieszkaniu i wspólnota przysłała „speca”. Już drugi dzień musiałam pilnować chłopaka, dom i małe dziecko. Do tego dziś jeszcze trzeba było posprzątać po tej całej robocie. Nie będę pisała jak jestem zmęczona :( Tym bardziej, że wczorajsza nocka była fatalna, Jasiek budził się co 1,5 godz. a usypianie ponowne trwało ok. 30 min. Czyli spać to raczej nie spałam. Ciekawe jak będzie dzisiaj. Ale dziś to już M nie odpuszczę, niech wstaje do młodego, w końcu picie w kubku to i on może podać. Karwenka idziecie do lekarza z wynikami? Może nie będzie źle. Jaśkowi też wyszła zła morfologia (według norm z labo) ale lekarz powiedział, że wszystko ok. i że te normy są uśrednione a na dziecko należy patrzeć indywidualnie. Rachotka udało się załatwić dodatek? Ja wczoraj malowałam paznokcie u stóp, na taki mocny koralowy kolor. Uwielbiam kolorowe paznokcie u stóp. Hibiskus zazdraszczam tego wypadu :) Baw się dobrze :) my jutro idziemy na grilla, będzie dużo dzieci więc może być fajnie :) No i te kiełbaski z grilla…pyyyycha :) Kamila hmm wiesz, śluz w kupie prawie zawsze oznacza jakieś zawirowanie w brzusiu, ale może to i od zębów (?) Buciki bez opamiętania to ja dla siebie mogłabym kupować ;) wszystkie są mi niezbędne ;D ! fajnie, że zaczęły się wyprzedaże, można coś upolować. Dziś kupiłam Jaśkowi koszulki i spodnie w Smyku. A, niech ma chłopak ;) Yvone moja mama mówiła, że jak się w domu meble przestawia to się extra kasę do domu ściąga :) czego Ci oczywiście życzę :) Bugi gratuluję 2 miesięcy urlopu :) Będziesz miała więcej czasu dla rodziny i dla nas :) Sylwuńka to chyba jakiś etap testowania granic u tych naszych maluszków. Jasiek też wpada w histerię jak mu czegoś nie dam, płacze dosłownie 3 sekundy ale bardzo głośno i wściekle. No i te jego piski. Czasami to mnie śmieszą, ale jak jesteśmy w miejscu publicznym to mi wstyd za niego, a najgorsze że nie daje się uciszyć. Dobrej nocki :)
  20. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Dzień dobry :) Ja się do klubu niewyspanych nie przyłączę, bo u nas nocka była całkiem nie zła :) (tfu, tfu...żeby nie zapeszać następnych ;) ) Jasiek budzi się w nocy co raz rzadziej, karmię go co drugą pobudkę na zmianę z podawaniem picia. Ranki dosypiamy w naszym łóżku, dzięki temu nie wstaję o 6-tej :) Dziewczyny czy Wy czytacie książki swoim maluszkom? Szukam sposobu na wyciszenie Jasia przed snem, czegoś co zastąpi mu cycusia. Myślałam o czytaniu mu bajek, ale on jak widzi książkę to od razu chce ją zjeść ;) poza tym zapalone światło (nawet malutkie) rozprasza go. Może macie jakieś pomysły na wyciszenie rozbrykanych łobuziaków? :)
  21. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Yvone trzeba było zapytać się tej paniusi, czy ona chodzi po knajpach z własnym krzesełkiem ?;) Pewnie nie, wiec dziecko też nie musi. Mnie najbardziej wkurza, ze ten brak tolerancji i poszanowania małych dzieci widać na poziomie elementarnych zasad, bo czy zakupienie przez knajpe krzesełka np. w Ikeii jest dużym wydatkiem? O przewijakach w knajpach lub innych miejscach publicznych juz nie wspomnę. Niestety w pewnych kwestiach bliżej nam do ludzi pierwotnych niż do Europejczyków. Dziś mój Niunio usnal przy cycusiu i nie było szansy potrenowania samodzielnego zasypiania. Ale jutro też będzie wieczór ;)
  22. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie :) Buziaki dla wczorajszych świętujących Gosi i Mateusza oraz Szymka i Ignasia a także dla dzisiejszego Leosia :) Yvone super, że spotkanie z koleżanką się udało :) tym bardziej szkoda, że logistyka stoi na przeszkodzie żebyście częściej się spotykały. Wiesz, może jakoś w weekendy planujcie spotkania. Mężowie wtedy będą bardziej mobilni, wtedy zintegrujecie całe wasze rodziny :) Zazdroszczę, że Kalinka taka dobrze radzi sobie z jedzeniem :) U nas ciągła walka :( Bugi wiesz co, powiem Ci że przeżyłam ogromny szok po powrocie do Polski (w kwestii podejścia do dzieci i ich rodziców). Polska mentalność dopadła nas już na lotnisku, gdzie w autobusie wiozącym pasażerów z samolotu na lotnisko wszystkie miejsca siedzące zostały błyskawicznie zajęte przez pasażerów bez „obciążeń”, a my z dzieckiem na ręku jechaliśmy trzymając się poręczy (wózek był w tym czasie transportowany razem z bagażami). Kierowca jechał jak szalony, nagle hamował, a potem ruszał gwałtownie. My z maluchem i kilkoma torbami podręcznymi, ledwo utrzymaliśmy się w tym autobusie. Wszyscy siedzący udawali, że nas nie widzą. Na szczęście taka jazda trwa tylko chwilkę, ale to świetnie obrazuje jaka znieczulica panuje w naszym kraju :( I żebym została dobrze zrozumiana, nie oczekuje jakiegoś specjalnego traktowania z tyt. posiadania dziecka :) Hibiskus Jasiek też wiecznie wisi mi na nodze, czasami to szlak mnie trafia. Zauważyłam, że robi się namolny gdy mu się nudzi. Staram się wtedy na chwilkę usiąść z nim między jego zabawkami i zainteresować go czymś. Czasami to pomaga ;) W kwestii NIE to u nas jest tak, że jak Jasiek robi coś zakazanego to patrzę mu głęboko w oczy i próbując zachować powagę, mówię poważnym tonem że niewolno itp. Czasami pokiwam palcem, ale zauważyłam że ton robi na nim większe wrażanie. I żeby nie było wątpliwości to muszę to NIE powtórzyć kilka/kilkanaście razy. Jeśli robi coś niebezpiecznego dla siebie to dodatkowo łapię go za rączkę, którą wyciąga do zakazanej rzeczy. Zdarzają się także bitwy siłowe tzn. Jasiek wyciąga rączkę do zakazanej rzeczy, patrzy mi się prosto w oczy i dotyka tego przedmiotu. Ewidentnie testuje granice. W takich sytuacjach nie dopuszczam aby dotknął tego czegoś, po prostu muszę być górą w takiej chwili, inaczej wejdzie nam na głowę. Był taki moment, że jak słyszał NIE się wkurzał i popłakiwał ale to na szczęście minęło. Lola o matko, jak Ci współczuję. My coś takiego mieliśmy w styczniu, 3 tyg. chorowaliśmy zarażając się wzajemnie. Brrrr…to był koszmar. Trzymaj się dzielnie i dużo zdrowia dla Was. Agusmay wyjedziecie, wyjedziecie :) Powiem Ci szczerze, że gdybym wiedziała wcześniej, że karmienie piersią wiąże się z dodatkowymi problemami (typu odstawianie, dodatkowe wstawanie na karmienie itp.) to absolutnie nie pozwoliłabym aby karmienie piersią tak mnie „zniewoliło”. Z drugiej strony będzie mi brakowało wspólnych chwil z Jasiem, kiedy to przytula się do piersi i szczęśliwy zasypia. Cieszę się, że Julek lepiej śpi. Słuchaj, a nie możecie jakoś zaaranżować zniknięcia tego smoczka? Może wybierzecie się nad jakieś jeziorko i niech ten smoczek utonie, niech go porwie jakaś wielka ryba czy coś w tym rodzaju. Może jak zobaczy, że smoczka już nie ma i wspólnie wybierzecie nowy kubek, to przekona się do kubka. Wiesz, tak tylko kombinuję, ale to zależy od Julka w co jest w stanie uwierzyć i co zrozumieć. Kamila Jasiek wepchnie do buzi wszystko co ma w ręku, nie umie odgryźć sobie kawałka, tylko wpycha wszystko do buzi. Wkurza mnie to okropnie, tym bardziej że kiedyś tak nie robił. Rachotka bardzo dzielny jest Kacper, dwie jedynki jednocześnie to nie lada wysiłek dla organizmu. No i musiały mu nieźle dokuczać. Próbowałam dawać Jaśkowi pomidora ale mu nie podszedł, ale to z powodu konsystencji. Generalnie u nas jest problem z owocami i warzywami w postaci kawałków. Jeszcze banan ładnie przejdzie ale reszta owoców jest przeżuwana i wypluwana lub łykana ze wstrętem. Venezzia a jakie kółko kupiłaś? Takie z czymś w środku, na wzór majtek? Swimtrainer czerwony - dla dzieci w wieku 3 m-ce - 4 lata - Najlepsza nauka pływania dla niemowląt U nas takie coś się nie sprawdziło, bo zbyt izolowało Jaśka od wody i szybko tracił zainteresowanie pływaniem. Ciekawe jak będzie u Was? :) daj znać :) Muszę pochwalić się, że wczoraj wieczorem Jasiek usnął prawie sam, w łóżeczku :) piszę prawie, bo musiałam głaskać go po główce i nucić kołysankę, ale za to nie był noszony ani nie usnął przy piersi. W dodatku w nocy budził się co 2 godziny, a nie jak poprzednio co 1 godzinę. Poza tym jak go nad ranem wzięłam do nas do łóżka, to nie rzucił się na cycka, tylko spał obok mnie, aż do 8:00 :) Za to rano odmówił śniadania, nic nie chciał zjeść :/ dopiero zjadł obiad po drzemce. W ogóle jakiś dziś nakręcony jest, jakby miał ADHD. Ale to chyba idą zęby, bo gryzie wszystko intensywniej niż zwykle. Z „atrakcji” to wkurzył mnie dziś cholernie, bo zaczął pluć jedzeniem, a dokładnie zaczął robić „brrrr” z pełną buzią. Rany, jedzenie po tym jest wszędzie. Mam nadzieję, że to przejściowe bo inaczej zacznę karmić go sondą, od razu do brzucha ;)
  23. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Na początek spóźnione buziaki dla maluchów za wszystkie miesięcznice i urodzinki :) No i gratulacje za nowe umiejętności oraz ząbki :) Nadrobiłam Was, ale nie dam rady wszystkim odpisać szczegółowo, wybaczcie :) Yvone ja podobnie jak Hibiskus, jak czytam co Ty potrafisz ugotować i zrobić w ciągu dnia w domu i to jeszcze wpadając na forum, to zaczynam podejrzewać, że zatrudniasz Kalinkę w kuchni ;) Naprawdę podziwiam :) Adarka od razu astma? Może nie będzie tak źle. Pewnie badania więcej coś powiedzą. W kwestii schodzenia np. ze schodów to u nas jakoś nie ma okazji do uczenia Jaśka radzenia sobie z takimi przeszkodami. Nawet jak coś mu czasami pokazuję to jeszcze nie załapuje, tylko leci na łepek. Bugi super ten tort! I jak fajny pomysł :) Rachotka tort piwny extra!! Katarzyna współczuję straty babci :( Ech, uwielbiam wakacje :) Byliśmy na Krecie :) Podróż samolotem okazała się nie taka straszna jak myślałam, co prawda Jasiek ze swoim motorkiem w tyłku nie mógł za długo usiedzieć w jednym miejscu, ale jakoś daliśmy radę. W podczas lotu tamtą stronę uśmiechał się do wszystkich, normalnie gwiazda na występach ;) Na miejscu mieliśmy cudowną pogodę, fajny hotel, pyszne jedzenie więc wyjechaliśmy ciężsi o kilka kilogramów ;) Okazało się, że Grecy uważają dzieci za dobro narodowe, także Grecja wraz z wyspami to idealne miejsce dla rodzin z dziećmi. W każdej knajpie są krzesełka do karmienia, obsługa zrobi wszystko aby było dziecku i rodzicom komfortowo, każdy uśmiecha się do dzieci, zagaduje i zaczepia. Na początku ta bezpośredniość w stosunku do dzieci trochę mnie denerwowała, jednak z czasem ją polubiłam. Czas spędzaliśmy na totalnym lenistwie, Jasiek miał stały plan dnia, który ratował nam życie. Na dwa dni wypożyczyliśmy samochód (foteliki dla dzieci są bezpłatne i dostępne) i zwiedziliśmy kilka ciekawych miejsc. Powiem szczerze, że liczyłam że bardziej odpocznę, w końcu przez całą dobę miałam męża do pomocy. Okazało się jednak, że raczkujący szkrab jest trochę problematyczny. W hotelu takim jak nasz, czyli nastawionym na duży ruch, nie ma dywanów na podłogach, tylko terakota. No nie jest to idealne podłoże dla śmigania na kolanach. W dodatku poziom sprzątania odbiegał daleko od moich oczekiwań, panie sprzątające nie używały odkurzaczy, tylko przemywały podłogę mopem i średnio czystą wodą. Poza tym, Jasiek za długo nie chciał usiedzieć czy to na kolanach, czy w krzesełku i musiałam puszczać go na podłogę, gdzie chodziły setki ludzi w butach (np. główna restauracja hotelowa). Naprawdę musieliśmy namęczyć się, żeby zapewnić młodemu w miarę podobne warunki do tych, które ma w domu. Jednak generalnie wyjazd zaliczam do udanych :) A teraz coś z bieżących spraw – przed samym wyjazdem odebrałam wyniki biopsji guzków w piersi i okazało się, że nie są złośliwe :) jednak onkolog zalecił wycięcie ich, gdyż rosną i zawsze istnieje ryzyko, że staną się złośliwe. Jednak aby wyciąć te cholerstwa muszę odstawić młodego od piersi i to co najmniej 3 m-ce wcześniej. No i zaczęłam odstawianie Jasia od piersi. Wczoraj oddaliśmy synowi sypialnię, a sami przenieśliśmy się do pokoju dziennego. Niunio został wydelegowany z naszego łóżka do siebie. Najgorzej było w nocy, wczoraj wstawałam do niego co godzinę :( Czasami dawał oszukać się wodą, ale czasami musiałam dać pierś. Mam nadzieję, że z czasem będzie lepiej. Byłam dziś u pediatry zapytać się jak mam teraz karmić Jasia. Niestety mój synuś cały czas pluje i krzywi się czując mleko modyfikowane w ustach, co trochę mnie martwi. Lekarka kazała podawać min. 2 x dziennie po 200 ml mm w różnej postaci np. jako budyń czy kisiel. Mogę też zacząć powoli podawać zwykły jogurt naturalny z owocami, a za miesiąc mogę podawać twaróg. Poza tym mam częściej podawać rybę. Także zaczynam walkę z moim cycoholikiem. Nie ukrywam, że troszkę będzie mi brakowało tych naszych wspólnych chwil :) No i zostaje problem usypiania, bo do tej pory Jasiek usypiał przy piersi i inaczej nie umie. Jak widzicie ciężkie chwile przed nami :( A oto kilka zdjęć z wakacji :)
  24. kassia_34

    wrześnióweczki 2011

    Na mnie też karny jeżyk podziałał ;) Miałam wykorzystać drzemkę Jasia żeby wam opisać nasz wyjazd, ale musiałam pojechać do pediatry i troche mi się zeszło :( teraz też tylko szybciochem podczytalam Was w telefonie i lece robić obiad. Jakoś ostatnio czas ucieka mi między palcami, zupełnie nie mogę się ogarnąć po urlopie. Zajrzę tutaj późnym wieczorkiem. Miłego popołudnia :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...