Skocz do zawartości
Forum

Kama75

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kama75

  1. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Dzień doberek poraz kolejny:))) U nas słoneczko od samego rańca...przepięknie na dworku no i w moim brzusiu i serduszku również:)))) Wizyta przebiegła sprawnie, bez żadnych zastrzeżeń - dzicia rośnie jak na drożdżach i w 100% została potwierdzona płeć, że dziewuszka:)))) Poza tym miałam 100pytań do doktorka z racji tego, że cały czas chodzi mi po głowie jak to ja będę miała rodzić?!?!?! No i się dowiedziałam, że pod koniec ciąży mój doktorek zrobi wszystko, żeby rodzić w Poznaniu - spełni za mnie wszystkie formalności a czy to on będzie odbierał poród to będzie wszystko zależało tylko i wyłącznie ode mnie. Więc już się uspokoiłam, że nie będę musiała trafić do tych naszych w mieście konowałów!!! Moje drugie pytanie dotyczyło sex-u, za którym to ja osobiście tęsknię niemiłosiernie:)))) I tak: mogę, owszem ale na spokojnie bez żadnych gwałtownych ruchów i przede wszystkim z prezerwatywą żeby nasienie nie dostało się do środeczka. Gin powiedział, że jeśli ta inicjatywa chęci na sex wyszłaby od męża to kazałby się jeszcze wstrzymać, bo doszedł do wniosku że mógłby mnie nieźle rozsadzić jak bombę zegarową heheh:) A tak, to ja mam w ten sposób pozbyć się złych emocji, które przez ostatnie dni mi towarzyszą:))) No i na koniec dowiedziałąm się, że mam odstawić jeden zestaw leków (duphaston) i mogę w końcu używać świeżego powietrza-delikatnych 15minutowych spacerków a nawet wyjazd do lasu czy nad jeziorko Ufffff kamień z serca mi spadł, że powolutku będę mogła wracać do rzeczywistości Karwenka - dobrze zrozumiałaś...tyle sobie zażyczył, bo wie doskonale że wydam wszystkie pieniążki na to, żeby dzicia była bezpieczna. I z tego co słyszałam to bym nie rodziła w szpitalu tylko w jego prywatnej klinice i dlatego pewno wypalił taką wygórowaną kwotę. No ale powoli wyjaśniam z nim tą kwestię, że jednak wolę rodzić w szpitalu i nie stać mnie na taki wydatek choc powiem szczerze, że dla dzici zrobiłabym wszystko Kati - bardzo długo się przyglądałam Twojemu maleństwu i jestem pod ogromnym wrażeniem. Dech zapiera jak się patrzy na takiego bezbronnego szkraba...dzięki bogu, że masz Go w swoich ramionach i trafił na tak wspaniałych rodziców:))) Wielki szacun - na prawdę:)))) Lizii - pisz pisz posty bo ja też nie mogę się doczekać zdjątka Twoich pociech:))) Tak więc czekamy i jeszcze raz gratuluję Lolamaniola - cieszę się bardzo, że u Ciebie również wszystko w porządku. Zobaczysz już niebawem ujrzysz płeć dzici - widocznie jest tak ruchliwa i przebojowa, że nie daje sobie zajrzeć między nóżki:))))) I na pewno jest i będzie wszystko w porządku, więc spokój i jeszcze raz spokój:)
  2. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Hejka kobietki:) Tak patrzę przez okno i widzę, że u nas zapowiada się piękny, słoneczny dzionek:))) Ja dzisiaj mam wizytę u pana doktorka i już nie mogę się doczekać:))) Rachotka - no to dzielną masz tą swoją córcię Pierwsza wizyta u dentysty??? Lizii - super sprawa...bozia jednak istnieje i wynagrodziła podwójnie...moja ostatnia ciąża, która się nie powiodła była także bliźniacza więc już sobie wyobrażam jak mocno się radujecie:))) Mart79 - miłego wypoczynku:))) odpoczywajcie ile się da:))) Ponoć w niedzielę - bynajmniej u nas ma być 25stopni Dana P. - no to skubaniec jeden!!! Wygląda na to, że człowiek zanim powie coś pracodawcy musiałaby zastanowić się 10razy bądź wcześniej udać się do prawnika, aby nie popełnić żadnej gafy! Bugi82 - masz rację, wszystko uzależnione jest od podejścia lekarskiego...ja myślałam, że poprostu trafiłam na złą zmianę szpitalną ale okazuje się, że nasza służba zdrowia ma żal nie do samych siebie ale do pacjentów, że chyba chorują i proszą o jakąkolwiek pomoc:( Ja nie zapomnę jak zamknęli mnie na sali nieprzytomną po zabiegu i po czworakach musiałam wyjść na korytarz wołając o pomoc...szok!!! Kati87 - aż dreszcze przechodzą jak się czyta takie historie...ja sądzę, że tego nie mozna zapomnieć, niestety w człowieku siedzi już trauma do końca życia ale dzięki bogu są inne szpitale. A mój piesek choruje od 2 lat - padł na łapki - zrobiliśmy już wszystko co było możliwe aby go ratować. Teraz czujemy, że się nie tylko on męczy ale i my. Mąż żeby go wyprowadzić musi go znosić i wnosić na 4 piętro - dramat:(((( No własnie prima aprilis - w tv rano mówili, że wszyscy co mają czerwone samochody są niezgodne z przepisami kodeksu drogowego według unii europejskiej i do 2014r. własciciele mają obowiązek je przemalować. Tak teraz do mnie dotarło, że to mógł być niezły bajerek z ich strony hehe...ale ze mnie blondynka hehe:P Życzę cieplusiego dzionka i dobrego samopoczucia:)
  3. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Z tego co ja się dowiedziałam to raczej będę miała cesarkę z racji tego, że moja ciąża kwalifikuje się jako patologiczna ciąża. A do Kliniki Patologii Ciązy dostałam się tylko i wyłacznie dzięki temu, że kilkakrotnie poroniłam...też paranoja! I teraz sobie nie wyobrażam, bo muszę ustalić z lekarzem prowadzącym termin zbliżającej się cesarki. Mój lekarz to doktor, który również pracuje na Polnej. Na razie głupio jest mi się pytać o takie sprawy, może poczekam jeszcze z 2 miechy. A nawet jeśli rodziłabym naturalnie to nie wyobrażam sobie podczas skurczy dojeżdżać do szpitala ponad 50km...bo wiem, że musieliby mnie i tak przyjąć bez żadnego skierowania. Dla mnie to na tą porę czarna magia, gubię się w tym wszystkim! A w Gnieźnie nie chce rodzić bo już nie jedno przeżyłam u nas w szpitalu i dziękuję bardzo!!!!
  4. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Rachotka - to super...ale jaja:))) Cieszy mnie to bardzo:))) Ja pochodzę z Gniezna i myślałam, że mój lekarz skieruje mnie tam bez problemu, ale nie za taką kasę!!!!!!! Po drugie tak sobie myślę, że jak jestem zarejestrowana na Patologii Ciąży w Poznaniu na Polnej (byłam u nich pacjentka przez ostatnie 4lata)to raczej nie będzie żadnego problemu...ale od czego tutaj zacząć jak chodze na wizyty prywanie, nie mam bladego pojęcia! W imieniu Dragonika mojego wilczka serdecznie dziękujemy - za słowa otuchy:)
  5. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Cześć dziewczyny:) Ależ tu się działo...ho ho ho!!!! Nie ma co, muszę zabrać się szybciutko do czytania - a przede wszystkim pogratulować Mamusiom wspaniałych wyniczków:)))) Przepraszam, że sie nic nie odzywałam ale po ostatniej mojej handrze doszłam do wniosku, że juz nie wytrzymuję psychicznie i bałam się, że może to się źle skończyć dla naszej dzici. Nawarstwiło się wiele problemów, m.in. choroba mojego psa, niewypłacalność mojego szefa, a na dodatek mojego męża przerosły obowiązki a to już było za wiele:( Doszłam do wniosku, że muszę wyjechać na parę dni - no a że moja teściowa mieszka sobie w lasku, pojechałam więc do niej odizolować się od wszystkiego. Było super, czyłam się jak w senatorium:))) Dzisiaj wróciłam bo musiałam na jutro zrobić badania morfologii, cukru i moczu - a jutro wizyta na 15:30 - mam nadzieję, że z córcią wszystko w porządku i że to wszystko nie odbiło się własnie na niej. Jeszcze najgorsze jest to, że za kilka dni bedziemy "raczej" usypiać pieska, który przez te 11 lat starania się o dzicie był naszym sprzymierzeńcem i mozna rzec członkiem rodziny:) Nie wiem jak ja to przezyję!!! Wow to chyba tyle! Dziękuję, że mogłam się wygadać:) Kochana Kamilo - ja mam termin na 20.09. Wiecie co, jeszcze tak mi się przypomniało, że mój gin zazyczył sobie za odbiór porodu 3000tys. Teraz jestem w kropce bo ja chciałabym rodzić w Poznaniu na Polnej i teraz nie wiem, czy w ostatnim miesiącu zrezygnować z wizyt prywatnych i zarejestrować się na Polnej na NFZ??? Cholera sama nie wiem co począć?!?!? Dobra laseczki, ja uciekam do czytania ksiązki bo powiem Wam szczerze, że moja forma wraca do składu i ładu i brak jakichkolwiek dolegliwości - pozdrawiam:)))
  6. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Dzień dobry :) Ja już nie mogę od godzinki spać:( Ale powiem Wam laseczki, że kryzysik chorobowy chyba raczej minął. Obudziłam się z czystym noskiem i wykrztuśnym kaszlem. Może to dobry znak, bo od razu pogoniłam do kuchni żeby zrobić sobie śniadanko. Obym nie zapeszyła! Wiesz co Kamila78 - ja to kurde nie wiem z jakiego powodu ale omijam wszystkie sklepy dziecięce szerokim łukiem - nie chce raczej za szybko popaść w trans zakupowy, nie wiedząc jeszcze co dalej będzie. Pewno strach mi na to nie pozwala. Ale z tego co słyszę, to ciężaróweczki powoli zaczynają zaopatrywać się w ciuszki i nikomu to raczej na złe nie wyszło. Więc rób według siebie i tyle:)
  7. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie dziewczyny:) U mnie nic się nie zmieniło, zakatarzona i obolała...co dopiero wstałam z wyrka bo od rana odsypiam nie przespana nockę. W między czasie mamuśka przywiozła mi obiadek i jak mnie zobaczyła to się przeżegnała-anemiczna i wychudzona:(((...aż ja się przestraszyłam, że tak niby kiepsko wyglądam!!! Lolamaniola - dzięki bogu, że z dzicią wszystko w porządku. Juz widzę jakiego musiałaś mieć stracha...szok! Bardzo Tobie współczuje tych bóli i miejmy nadzieję, że taka sytuacja więcej się nie powtórzy. Trzymaj się ciepło:) Sylwuńka23 - witamy Cie serdecznie i czuj się jak u siebie:))) A powiedz mi, czy pierwsze poronienie zostało zdiagnozowane i czy lekarz podtrzymuje Ci teraz ciążę???
  8. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Bugi82 - troszkę mnie pocieszyłaś...dziękuję bardzo:) Bo już myslałam, że te objawy dotyczą tylko mnie i to ja jestem jakaś dziwna:( Wiesz co, juz sama nie wiem do kiedy mam leżeć?!?!?! Lekarz na samym początku ciąży mówił, że na pewno do 12 tc, teraz oznajmił mi że do 16tc...więc nie wiem czym się sugeruje ale widzę, że bardzo przeżywa tą ciążę razem ze mną i chce żeby było jak najlepiej. Teraz za tydzień jak pojadę na wizytę to wszystko mu się wypytam bo tęsknię bardzo za powietrzem...w domu nie ma czym odychać....grrrrr A ja własnie wstałam od muszli klozetowej!!! Zjadłam sobie rosołku no i nawet nie zdązyłam go strawić....dzicia ma cięzki żywot ze mną...
  9. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Afirmacja - ależ ten Twój mężulek dumny stoi jak paw...mając tak piekna kobiete obok siebie, to sie wcale nie dziwie:))) Ślicznie się razem prezentujecie!!! No i juz po wszystkim , teraz tylko w spokoju czekać za maleństwem:) Dana - no kochana powiem Tobie, że masz nie lada wyzwanie z tą sukienką. Sama bym nie wiedziała co począć...chyba rozglądałabym się za fasonem sukienki, która byłaby rozkroszowana pod biustem i nie miałabyś takiego dużego problemu w razie jakby brzuszek urósł...bo na pewno urośnie:) Kamila78 - gratuluje pozytywnej wizyty...człowiekowi od razu chce się zyć:))) Nie przesadzaj z tymi mebelkami!!! Mama225 - jacie kręcę!!! No to ryczę dalej:P A ja leżę i zdycham...na dodatek mam do dupy nastrój i mam coraz częste napady płaczu, nie wiem co się dzieję ze mną - hormony chyba buzują . Patrzę na siebie w lustro i choc nie przeraża mnie rosnący brzuszek to czuje się taka jakaś mało atrakcyjna. Mam poczucie, że czuję się nie potrzebna, do banii...bleeee
  10. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Ulala dziewczyny ale macie pyszniutkie te brzuszki:)))) Jest co już dźwigać...co nie? U mnie jak na tą porę jest tylko ciut zaokrąglony, we wszystkie spodnie typu biodrówki wchodzę. Mój mąż to nie może się doczekać mojego wielkiego brzucha. Będąc juz przy temacie mojego męża to muszę wspomnieć, że przez te 10 lat nie majac dzieci miałam wrażenie, że już jedno duże dziecko posiadam w domu. Wszystko trzeba było wokół niego zrobić - obiad, pranie, prasowanie itp., pomagał tylko w drobnicach domowych i to na dodatek za wielka prosbą. Dzisiaj okazuje się, że umie gotować, prać, sprzątać i prasować hehe - jakie to wszystko smieszne. A do dzici podchodzi dość ostroznie - widzę, że troche boi sie kontaktu takiego bliższego z nami - mówi, że zrobi nam krzywdę jak przytuli czy położy głowę na moich kolanach. Ja osobiście czuję się zażenowana bo dość że seksu już nie uprawiamy od momentu kiedy dowiedziałam się że jestem w ciąży to jeszcze nie czuję tej bliskości takiej minimalnej. Ach....Pewno potrzebuje troche czasu, musi się z tym faktem oswoić tym bardziej, że nie jedno juz przezyliśmy. Poza tym dzwoniłam wczoraj do gina w sprawie mojego chorego gardziełka i powiedział, że na chwilę obecną mam się wygrzewać popijająć herbatkę z cytrynką i sokiem malinowym...hmmm dzisiaj nie przespałąm całą noc, bo do tego wszystkiego dostałam napad migreny, więc masakra!!! Niech to się wreszcie już skończy bo na łeb dostanę!!! Dziewczynki zycze Wam powodzonka na dzisiejszych badankach - trzymajcie się dzielnie:))))
  11. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Kamila78 - bardzo przykre wiadomości:(( Trzymaj się kochana. Mam nadzieję, że córcia szybciutko dojdzie do siebie i nie będzie musiała iść do szpitala a Ty bądźmy dobrej myśli, że poodganiałaś wszystkie wirusy siejące w poczekalni zagrożenie. Współczuję Tobie bardzo bo zdaję sobie z tego doskonale sprawę, że jesteś teraz w dużym stresie i dopóki sytuacja sie nie wyklaruje z córeczką to będziesz spanikowana. Dzięki bogu, że już jutro masz tą wizytę i wszystkiego się dowiesz:) Trzymam za Was kciukasy. Pozdrawiam:)
  12. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Karwenka - ja nie wierzę jakoś w medycynę niekonwencjonalną. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ludzie obłożnie chorzy nie chcą przyjmować leków farmakologicznych i stosują wyłącznie terapię homeopatyczną, co potem działa na ich szkodę. Mówię oczywiście o tych ciężkich przypadkach a jeśli chodzi o przeziębienie to wydaje mi się, że takowe leki nie mają jakiś tam skutków ubocznych i spokojnie mozna je przyjmować, choć będąc w ciąży wycofałabym się z tego. Lolamaniola - ja własnie coraz częściej spotykam się ze sposobem nr 2
  13. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Dzień doberek:) Jak na razie stosuję się do metod babcinych i mam nadzieję, że jutro powinno być już lepiej - bardzo dziękuję za troskę:))) Dziewczynki wklejam Wam dość szczegółowy kalendarz - Megane może on rozwieje Twoje wątpliwości: Termin porodu - Wiek dziecka - Ciąża - Dziecko Lolamaniola - ja męczę się niestety maszynką bo co nie co słyszałam o stosowaniu wosku podczas ciąży. No chyba, że tak jak pisze Dana ten wosk będzie przygotowany w sposób łagodniejszy i pełne zaufanie dla kosmetyczki:) Tak sobie wyobrażałam siebie golącą za kilka miesięcy i śmiech mnie ogarnął, bo pomyślałam o tym, żeby później stawać rozkrakiem nad lustrem leżącym oczywiście na podłodze i gitara gra he he
  14. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Dziewczyny jesteście bardzo kochane - dziękuję serdecznie za tak szybki odzew:) Na razie stosuję metody babcine i wygrzewam się na maksa - no zobaczymy co będzie jutro, jak nic sie nie poprawi skorzystam oczywiście z Waszych złotych cennych rad:))) Pa pa
  15. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Witam Was wszystkie:) Z samego rana mam pytanko: jakie są bezpieczne dla kobietki w ciąży tabletki na ból gardła i katar. Cholera od wczoraj nie mogę wyrobić i tylko serwuje sobie herbatke z miodem i cytrynką - ale to nic nie pomaga! A na dodatek lekarzowi się nie spytałam co w razie "w" i czy w ogóle w moim przypadku mozna?
  16. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Młodej Parze aby czerpała samą radość z odkrywania piękna małżeństwa oraz satysfakcji z budowania udanego przymierza dwóch kochających się osób Wszystkiego najlepszego dla Was i maleństwa
  17. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Karwenka - dziękuję, dziękuję - mam nadzieję, że to co widzielismy nie przekształci się w dżąderka hehehe:) A widzisz, super że u Was wszystko w jak najlepszym porżadku:) Tak to juz jest że człowiek przejmuje się na zapas..ale to chyba dobrze i tak powinno być. Ja ci powiem, że w moim laboratorium wyniki są po godzinie. Ale wiesz co, zdarzyło mi sie w innym labo, że też czekałam kilka dni a to tylko dlatego, że u siebie ich nie wykonywali tylko wysyłali dalej do bardziej specjalistycznych poradni.
  18. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    No to już po wszystkim...uffff ale mi ulżyło:))) Z wrażenia zapomniałam zabrać od doktorka wydruku z wymiarami dzieciątka ale ogólnie wszystko jest na swoim miejscu:) Dzicia ustawiła się dupcią do monitora i ciężko było na początku ale po kilku minutach pozwolił/a sobie zmierzyć co najważniejsze:))) Lekarz mówi, że po tych badaniach w 76% na tą porę można wykluczyć wady wrodzone dziecka, a następne badanko zrobi mi w 24-30tyg. A teraz laseczki słuchajcie, oprócz powyższych wymiarów widzieliśmy wargi sromowe więc rośnie mi dziewuszka:)))))) Ale się cieszę, choć dla mnie to obojętne i wiadomo, najwazniejsze żeby było zdrowe:) Cholerka od samego początku mielismy z mężem takie przeczucie i się sprawdziło hihi....Byłam w szoku!!! A poza tym znowu schudłam i to mnie martwi:( Ale dzisiaj juz nic mnie nie zmartwi i trzeba cieszyć się z tak dobrych wyników - widocznie taka moja natura:) Pozdrawiam Was wszystkie i zyczę dużo zdrówka:)))
  19. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Karwenka - ja piernicze, to ale pesio:( Ja ci powiem, że moja kumpela w 12tyg ciąży też miała mała stłuczkę i wszyscy lataliśmy przerażeni w trosce o maleństwo ale dzieki bogu wszystko w jak najlepszym porządku. Powiem Ci, że strach ma wielkie oczy i zawsze sobie cos niepotrzebnie wyolbrzymiamy...dzicia na pewno jest na tyle silna, że nie z takimi przeciwnościami sobie radzi:) Ale wiadomo, trzeba uważać i dmuchać na zimne. Zobaczysz wszystko będzie dobrze a spokój Was uratuje:))) Kamila78 - mój pływak hehe bardziej przypomina mi rybkę plum hehe, cos tam mi bulgocze w tym moim małym brzuszku i myslę, że to ON/ONA daje mi znak zycia:) Nie moge własnie doczekać sie do tych kopniaczków i strasznie Wam zazdroszczę, że możecie juz tego doświadczać... Bugi82 - dziekuję za otuchę, mam nadzieje, że wszystko pójdzie po mojej mysli. Dzisiaj z nerwów cały dzień pobolewał mnie brzuchol tak jakbym miała dostać miesiaczkę...byle do jutra Katarzyna80 - taka to tylko pochlastać!!! Jak tak mozna mówić!!! Po jaka cholerę tacy ludzie studiują medycynę - że niby z powołania...śmieszni są i tyle ale Ty sie nie przejmuj, sama wiesz najlepiej jaką jesteś Mamą:))) Lolamanila - nie, nie miałam pobieranej krwi na test PAAPa...hmmmm...zastanawiam się własnie nad tym...muszę jutro zainterweniować jak będę u gina. Oj juz niedługo poczujemy taaaaakie kopniaki, że bedziemy zwijać się z bólu hehe.... Adarka - wyniczki super, a na bakterie w moczu na pewno są jakieś odpowiednie antybiotyki - ja osobiście ich sie boję ale jesteśmy juz na takim etapie, że raczej nic nie powinno zagrażać naszemu dzieciaszkowi
  20. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Dana P. - jezusie a ja jutro mam te badanka i jestem cała okichana, tym bardziej że nie jestem już zbytnio młoda. Gratuluję Tobie z całego serducha, że wyniki są tak pomyslne:) A powiedz mi czy robiłaś je prywatnie, jesli tak to ile to kosztuje??? Pozdrawiam pozostałe ciężaróweczki:)))
  21. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Ja początkowo przez wymioty nie miałam zbytnio ochoty na nic - jedynie co mi wchodziły to fast foody...trochę się obawiałam, że to nie zdrowe jedzonko ale doktorek powiedział, że lepiej coś zjeść a niżeli wcale. Potem nauczyłam się na siłę spożywać jakiekolwiek owoce, bo nawet na nie nie miałam zadnej ochoty...a na dodatek mój mąż zaczął gotować - co nigdy tego nie robił więc te obiadki już nie są takie smaczne jak wcześniej - no ale z dnia na dzień idzie mu coraz lepiej. Więc musowo zażywam suplementy diety dla kobietki w ciąży..ja osobiście łykam Feminatal400(stara nazwa), nowa Femibion Lolamaniola - to faktycznie masz przerąbane!!! A na tych kanapeczkach to ty daleko nie ujedziesz...twoja dzicia potrzebuje o wiele więcej witaminek, więc coś musisz z tym zrobić:)
  22. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Hejka:) Adarka - w takim razie życzę Tobie dużo dobrego na dzisiejszym badanku:) Na pewno jest dobrze, nie ma innej opcji:) Pierś do przodu, usmiech na twarzy i witaj doktorku:) Ja mam w piatek badanka prenatarne więc tak tylko piszę, ale troche kicham po gatkach! No zobaczymy! Afirmacja - jestem tutaj od niedawna ale cos mi sie obiło o uszy , że zbliża sie Twój wielki dzień:))) Jak Ty się czujesz? Tyle emocji na raz??? Karwenka - niestety takie jest zycie a ludzie fałszywi jak cholera!!! Mój szef zawsze powtarzał, że jak zajdę w ciążę to pomoże mi pod każdym względem - że nie będzie żadnego problemu. A teraz wyszło szydło z worka...ach szkoda gadać - mogę już się pozegnać z tą pracą, czas na zmiany! Ja jak do tej pory miałam robione takie badanka jak: toksoplazmoza, tarczyca, cukier, na kiłę, na żółtaczkę no i oczywiście na krew i mocz Życzę miłego dnia:)))
  23. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Na razie nic nie mam w prawym dolnym rogu - ale tak jak mówi Afirmacja to będę musiała naskrobać troszkę postów, żeby skorzystać z tej opcji...dziękuję dziewczyny za dobre chęci:)))
  24. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Bugi, Katarzyna, Afirmacja - wiem, że dzicia najwazniejsza ale nie mogę przeżyć że po tylu latach pracy tak mnie własnie postrzega!!! Sąd to dobre rozwiązanie, ale jak na tą porę będę wysyłała męża a on jest w te klocki dobry więc mam ta nadzieję, że pieniązki wyegzekwuje! Dziewczyny a ja tak z innej beczki - nie mogę znależć opcji "Podziękowań" za dany post...potrzebuję pomocy:)
  25. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Afirmacja - ja również gratuluję pierwszych kopniaczków:)))) mamuśka chyba wie, że to akurat TO:))) Rachotka - już sobie go olałam, ale ile mi nerwów dzisiaj napsuł...sioook!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...