Dziękuję CI bardzo, łyknęłam magnez, profilaktycznie trochę się uspokoiło.
Ale od czasu plamień, krwiaka i innych historii, dostaję wariacji ;-)
Był taki moment miesiąc temu, kiedy dostałam lekkich krwawień. Mojego lekarza nie było, więc poszłam do innego. Ten gnój na wstępie powiedział mi - zaglądając tylko w kartę - że poronię, bo ciąża nie rozwija się prawidłowo. Na wstępie !! Nie, "dzień dobry', ale prosto z mostu - Pani poroni. Świat mi się zawalił. Jednak okazało, że z dzidzią ok, serce bije, wszystko dobrze. Ale do gnoja już więcej nie poszłam. Następnego dnia poszłam do mojego lekarza, który mnie uspokoił i powiedział, że wszystko jest ok. Po prostu czasem tak jest ... Dlatego ciągle biorę tą Luteinę, fujjjjj
Tak więc taki to żywot ...
Dziękuję jeszcze raz i piszcie co u Was ... Pozdrowionka