Skocz do zawartości
Forum

jul100

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jul100

  1. Witam poniedziałkowo. Ale lipna pogoda. Ech. Co do łóżeczka to stoi właśnie dobrze. Także jak podchodzę to patrzy w dobrą stronę. Jak się bawimy to też z tej strony pokazuję jej zabawki. Tylko ma takie nawyki, że jak ją podnoszę do beknięcia i leży na moim ramieniu to ma główkę zwróconą w złą stronę. Jak próbuję ją poprawiać to jest płacz. No i to leżenie na brzuszku mnie też stresuje, że nie podnosi główki tylko leży mając główkę w złą strone. Jak śpi to też staram się przekręcać jej główkę. No zobaczymy. Chcę się z nią wybrać do poradni rehabilitacyjnej. Mam nadzieję, że w tym tygodniu uda mi się załatwić skierowanie. Mika, ja Jedo nie mam i nic na ten temat nie wiem, ale w X-Landerze też mnie wkurza gondola bo rusza się w przód i w tył trochę za bardzo. Nie wiem czy to nity są jakieś poluzowane czy z jakiegoś innego powodu. Zastanawiam się czy go nie zgłosić na gwarancji... Macie taki problem z X-Landerami?
  2. Hej Dziewczynki, u nas ze spaniem lepiej, bo Lenka od dwóch dni zasypia koło 20.00 i spi do ok.2.00. Także 6 godzin jest spokoju. No ale potem już do jakiejś 6.00 rano pobudki co 2 godziny albo i częściej. Ale to i tak dla mnie sukces, bo wcześniej budziła się w nocy co 2 godzinki. Ale już dwie noce tak ładnie śpi, więc... odpukać w niemalowane, żeby się jej nie odwidziało. A śpi tak od dnia kiedy byliśmy na szczepieniu. Mam nadzieję, że tak zostanie. W dzień też jest lepiej bo tak jak pisałam wisiała mi na rękach cały dzień i tak jak Ty Kasiu nie miałam jak na siusiu iść (nie mówiąc o tym drugim...). Nadal większość dnia nie śpi, ale ucina sobie drzemki i śpi w łóżeczku w swoim pokoju. Myślę, że właśnie błędem było trzymanie jej ze sobą w dużym pokoju, z włączonym telewizorem, no bo przecież jak już na mnie spała to chciałam chociaż na coś popatrzeć. Teraz jemy, potem się bawimy, a potem próbuję usypiania. Jak widzę, że zamykają się jej oczka to ją odkładam. Często się wtedy budzi i płacze, ale nie wyjmuję jej od razu tylko głaskam po piersi i próbuję uspokoić. Jak się uda to zasypia. Jak nadal szlocha to ją wyjmuję i powtarzam zabieg. Mam teraz inne zmartwienie za to. Lenka ma upodobała sobie za bardzo prawą stronę i na niej tylko spała i ma teraz płaską główkę z tej strony. Staram się przekręcać jej główkę na drugą stronę, podkładam pieluszkę, małe podusie, kładę na boczku... Nic nie daję. Moja zwinna córka tak się wierci że 5 sekund później już leży na swojej ulubionej lewej stronie. Już brakuje mi pomysłów. Może Wy coś mi poradzicie? Martwi mnie to tym bardziej, że Mała przy leżeniu na brzuszku bardzo niechętnie podnosi główkę, albo wcale nie podnosi tylko i leży z główką skierowaną właśnie zawsze w prawo. Lekarka która badała Lenkę powiedziała, żeby jej podkładać pieluszkę żeby spała na lewej stronie, ale musiałabym jej chyba głowę w kask wsadzić i przykleic Kropelką żeby nie przekręciła jej z powrotem. Macie jakiś sposób na to?
  3. Facebook link do fotek mojej Lenki
  4. Jej, Iwonko, super że masz takiego śpioszka małego. U nas nadal pobudka co 2 godzinki. W dzień Lenka śpi jak zając pod miedzą, z na wpół otwartymi oczkami i u mamusi na rękach. Jak odkładam to jest pobudka i od nowa usypianie, więc czasu na nic za bardzo nie mam. Teraz też piszę ze szkrabem na rękach. Wieczorki od 17/18 do 21/22 mamy marudne. To nie kolka ani nic, bo nie podkurcza nóżek, a kupki się w miarę unormowały i bączki już tak nie męczą... tak się po prostu mi dziecko lubi rozżalić i płacze w niebo głosy. Uspokoić nie da rady, więc też tańcujemy z Niuńką po całym mieszkaniu... Ale Lenka i tak jest słodka, coraz więcej się śmieje, a dziś pierwszy raz sama przekręciła się z plecków na boczek! Mamusia jest z niej dumna. Mika, ja to Cie kochana podziwiam, że dajesz sobie tak świetnie radę z trójeczką, masz czas tutaj pisać i jeszcze tak ślicznie malujesz. Szacun :-) Ezelko, obiecuję pisać w miarę możliwości jak najczęściej. Iwonko, udanej zabawy życzę. Buziaki Mamusie!!!
  5. Hej, i ja się witam. Moje dni też wszystkie takie same. Lenka ma swoje kaprysy i niestety za długo nie śpi w nocy, a w dzień to już w ogóle... W nocy budzi się co ok. 2 godziny i z każdą kolejną pobudką trudniej jej zasnąć i więcej trzeba się z nią naskakać. W dzień na rękach zasypia, a jak tylko próbuję ją odłożyć to jest pisk i tak w kółko, więc najczęściej śpi na moich rękach dopóki nie widzę że już wpadła w głębszą fazę snu. Wtedy dopiero ją odkładam, ale też raczej dłużej niż 2 godziny nie pośpi. Są dni że całe dnie nie śpi. Ale jest śliczniutka i kochaniutka i jest moim Skarbem. Czasem nadal ma problemy z brzuszkiem. Pręży się, próbuje robić kupkę i płacze, bo nie może się wypróżnić. Ale kupki ma normalne, więc nie wiem dlaczego tak się dzieje. Też bym chciała, żeby przesypiała po 4 godziny jak Wasze Skarbki, ale niestety. Widocznie nie potrafię jej tego nauczyć. Jak płacze to po prostu muszę ją wziąć na rączki i przytulić. A może po prostu tak ma być... Dziś byłam u lekarza, bo strasznie bolą mnie kolana przy wstawaniu, siadaniu, a jak mam Małą na rękach to już w ogóle syczę z bólu. Myślałam, że jakieś skierowanie do ortopedy dostanę, czy na jakieś usg. Ale nie. Dostałam jakieś tabletki. Chemia jednak górą wśród naszych znachorów. A jutro uwaga uwaga! Idę do fryzjera. Nie wiem jak ja 4 godziny wytrzymam bez córeczki... Głupia jestem, zamiast się cieszyć, że się wyrwę i zmienię otoczenie to ja myślę czy ona nie będzie płakać, jak się będzie czuła, czy zrobi kupkę... Tysiąc rzeczy mam w głowie. Mika, ja po ślubie przeprowadziłam się 300km od domu. Też zero koleżanek, ale też zero rodziny. Też tak jak Drucilla wolę posiedzieć w domu z mężem, a teraz i z córcią, niż szaleć gdziekolwiek, ale czasem jest ciężko jak nie ma komu się na męża pożalić, albo ogólnie wygadać. Człowiek zdrowszy by był jakby żale do świata wyrzucił z siebie raz na jakiś czas. No ale jak się nie ma co się lubi... Wszystkiego dobrego dla mam i pociech i spokojnej nocki życzę!!!
  6. A no właśnie. Z nasza Lenka to różnie. Czasami (ale zdarza się to tylko w nocy) kiedy się przebudzi, zmieniam jej pieluszkę i karmię, biorę ją do odbicia, potem bujnę na ramieniu kilka razy i odkładam spać. Wtedy zdarza się że sama uśnie. Często wierci się jeszcze kilka minut, aż się nie zmęczy, ale nie płacze. I w końcu usypia. Ale nie jest taka kochana zawsze. Często też jest płacz i muszę lulać na rękach. Za to dziś (mam nadzieję że nie zapeszę) jest bardzo grzeczną Niuńką i albo leży sama w wózku, albo śpi. Ezelko, współczuję anginy z całego serca.
  7. ezelkaHej, dzięki za odpowiedź My dziś z meżem mamy akcję nauki samodzielnego zasypiania w łóżeczku, już półtora godziny walczymy z krzukulą...ale odpukać właśnie leży spokojnie w łóżeczku...może coś z tej nauki nam wyjdzie...pożyjemy zobaczymyAgness moja Kalina też miała paskudną wysypkę, mniej więcej w czwartym tygodniu życia ale zeszło, teraz od czasu do czasu coś jej tam jeszcze wyłazi ale juz nie tak dużo, smaruje jej buźkę Emolium kremem, tak nam pediatra zaleciła i po tym jej buźka robi sie gładsza Moja Kalinka jeszcze dużo śpi w dzień, przeważnie zasypia na brzuszku albo w leżaczku bujkaczku, często bujnę ją kilka razy, uspokaja się i sama zasypia po kilku minutach, a w nocy budzi mnie przeważnie 2 razy, około 2-3h, potem 5-6h i śpimy czasami i do 8.30. Dziewczyny normalnie zasneła sama w łóżeczku...jeszcze się nie chce cieszyć...ale jest już iskierka nadzieii Ezelko, a jaki masz sposób na samodzielne zasypianie? Naszej Lence przydałaby się taka umiejętność...
  8. Dzięki Dziewczynki za pocieszenie z tym mlekiem. Mam poczucie winy, że nie daję mojej córci tego co najlepsze... Staram się myśleć o sobie dobrze, a o tym, że nie mam mleka staram się nie myśleć wcale, bo mnie to strasznie depresyjnie nastraja. W każdym razie dziękuję za wszystkie odpowiedzi na moje problemy początkującej mamy i za dobre słowa
  9. Ardharamy dopajamy herbatką gdy mały się pręży dłużej nie mogąc się załatwić bądź kupki są suche - dajemy herbatkę z koprem włoskim na lepsze trawienie. Oczywiście nie stale ale tak z 30 ml. Adhara, a jaką herbatkę stosujecie? Ja mam Hippa koperkową. Kurcze Mała ma wzdęcia straszne. Co mogę jej podać? Znacie jakieś specyfiki, poniżej 1. miesiąca? Kładziemy ją na brzuszku, dajemy herbatkę i koperkową i rumiankową. Kładziemy ciepłą pieluszkę na brzuszek. Nic nie pomaga. Macie jakieś swoje sposoby może?
  10. Widzę, że problemów z karmieniem ciąg dalszy... Adhara, Ty odciągasz i podajesz butlą, tak? No widzisz kurde. A ja tak robiłam i dziś rano z przerażeniem stwierdziłam, że kończy mi się pokarm. Zawsze rano miałam balony i musiałam szybko biec po laktator, a dziś... pusto. Podobno to dlatego, że to nie ssie Mała tylko odciągam pokarm. Zryczałam się jak głupia, bo czuję się złą matką przez to. Może powinnam była jej na siłę tego cyca wpychać i słuchać krzyków i patrzeć jak płacze i się miota... Po prostu wymiękłam, myślałam, że będą mogła ściągać mleko i dawać jej butlą, żeby stresu nam obu zaoszczędzić, a tu dziś taka porażka z tym moim mlekiem... A to modyfikowane też mnie wkurza, bo nie wiem czy dawać przy tym mleku modyfikowanym coś do picia dodatkowo czy nie. Jedni mówią że herbatki, drudzy że wodę z glukozą, inni że absolutnie bez glukozy, inni że nie dopajać... Nie wiem co mam robić.
  11. Dzięki Dziewczynki. Na wszelki wypadek Artur kupi dziś jakaś herbatkę. My karmimy prawie tylko modyfikowanym. W piersi mam mało mleka, wystarcza na dwa posiłki po 90ml w ciągu dnia. A z kupką Lenka ma problem. Jak czytałam na necie to piszą, że przy modyfikowanym trzeba dopajać. Ale skoro mówicie, że nie jest to konieczne to będę jej dawała herbatkę tylko jak będzie trzeba. W razie zaparć lub upałów.
  12. Hej! Monia, ze smokiem próbujemy czasem, ale Mała possie troche i wypluwa. Nie jest miłośniczką smoków. A u nas znów zmiana. Teraz Lenka prawie wcale nie chce spać. Trzeba się z nią nakicać... Ech... Myślę, że ma problem ze zrobieniem kupki. Mam pytanie do tych z Was, które karią lub karmiły mlekiem modyfikowanym, czy dopajacie dzieci czymś? Bo mleko sztuczne jest cięższe od mleka z piersi i myślę, że to może być powód problemów z brzuszkiem.Co dajecie do picia? i w którym momencie? Przed jedzeniem, po jedzeniu czy jeszcze w jakimś innym momencie?
  13. Cześć Dziewczynki, powiedzcie co może oznaczać bardzo niespokojny sen u 10-dniowego dziecka? Lenka jak uśnie to bardzo niespokojnie oddycha, tak jak po jakimś wysiłku albo płaczu. Piszczy przez sen, wymachuje rączkami i nóżkami, popłakuje. Co to może znaczyć? Śpi coraz krócej i w dzień i w nocy. Budzi się co dwie godziny i wpycha rączki do buzi. Jak damy jak butlę to wszystko wypija. Czy ona nie za często je? Czy my jej nie przekarmiamy? Ale z drugiej strony jak nie zje to marudzi... Co o tym myślicie?
  14. Hej Mamusie! Ja znów z problemem. Chodzi mi o pępuszek. Położna kazała nam przemywać pępuszek dookoła, tak głębiej. Zaczęłam to robić i dziś zauważyłam na ubranku Małej krew. Nie jest to duże krwawienie, raczej podkrwiawianie. Pępuszek przecieram gazikiem albo patyczkiem nasączonym Octeniseptem. Czy Wam też przed odpadnięciem kikucika takie rzeczy się zdarzały? Agnes, sto lat! Monia, gratulacje! Mi z karmieniem piersią nadal nie idzie. Raz Lence uda się złapać i ssie przez chwilę, a czasem denerwuje się i nic z tego nie ma. Kapturków na sutki bardzo nie lubi, więc to też nie pomogło. Już oswajam się powoli z myślą, że będę musiała po prostu ściągać jak długo będę miała pokarm. I tak działamy, że jak ściągnę to posiłkiem jest moje mleko a jak mleko w cycu jeszcze nie wyprodukowane to podaje modyfikowane. Ogólnie Mała jest chyba małym żarłoczkiem. Potrafi zjeść nawet 100-110ml za jednym razem. Aż zastanawiam się czy jej nie przekarmiam. Czy takie małe dziecko ma poczucie sytości czy je dopóki się mieści w brzuszku? Nie chciałabym jej zrobić krzywdy. Aaa! Mam jeszcze pytanie odnośnie witamin K i D. Pytanie do tych z Was, które karmią i piersią i modyfikowanym. Nam położna powiedziała, żeby w takiej sytuacji D podawać codziennie a K co drugi dzień. Też tak podajecie? A jakie macie te witaminki? My mamy w kapsułkach i te kapsułki bardzo mnie denerwują, bo strasznie ciężko z nich coś wycisnąć tak, żeby trafiło to do małej buźki albo do mleka. Dziś podawałam witaminki po raz pierwszy i większość została na moich palcach. Też tak macie?
  15. Kasia, gratulacje!!! Na pewno jesteś przeszczęśliwa! Wszystkiego dobrego dla Was!
  16. Hej hej, Dziękuję Wam za wspoarcie. No kochane jesteście. A ja taka panikara... dziś w nocy Lenka już lepiej spała. O 1. w nocy i o 4. się obudziła a potem spała do 9. Gatto, ja Ciebie podziwiam naprawdę! Serio jesteś sama i nie masz żadnej pomocy? Jesteś wielka po prostu. Mój Artur idzie do pracy w poniedzialek i na samą myśl, że zostanę sama przechodzą mnie ciary. Pewnie jestem po prostu bardziej mazgajowata i szybko się załamuję. Czasem czuję się dobrze, a czasem siedzę i ryczę. Najbardziej to karmienie mnie dołuje, że nie potrafię jej ładnie przystawić, żeby jadła pierś, zawsze tak płacze strasznie a mi robi się jej szkoda, że się męczy i daję jej sztuczne,swoje ściągam i daję następnym razem. Mam nadzieję, że jakoś to przezwyciężymy i będziemy zaspokajać się cycem.Nakładek kurde blaszka nie umiem używać. One powinny się jakoś przykleić do piersi czy ja mam je trzymać? Nie wychodzi mi to wcale.
  17. Hej dziewczyny Już po wizycie położnej i pediatry. Wszystko jest w porządku. Dzisiaj Lenka zaczęła bardziej jeść z cyca :) Zobaczymy co będzie dalej. Wciąż ma problemy z chwytaniem ale jest coraz lepiej. Mam jednak jeszcze kilka pytań: 1. Jak jest z odbiorem aktu urodzenia? Czy musimy oboje być obecni czy wystarczy że mąż pojedzie? 2. Jak jest z meldunkiem? Ja jestem zameldowana w Radomiu, a podobno dziecko automatycznie dostaje meldunek mamy. Czy przez telefon uzyskam pesel dzidzi, ewentualnie pełnomocnictwo dać komuś z rodziny?
  18. Dzięki Dziewczynki, jutro będzie położna i pediatra to sobie z nimi pogadam. Malutka właśnie zasnęła. Zaraz muszę zabrać się za ściąganie mleka z cyców, więc szybko piszę co u nas. Z góry przepraszam, że nie odpisuję wszystkim, ale jeszcze się nie ogarnęliśmy. Jednak to prawda, że pierwsze dziecko przewraca życie do góry nogami. Jesteśmy na etapie prób jego poukładania, dlatego będę miała do Was kilka pytań. Ale po kolei. Niunia jest kochana i grzeczniutka, jak ją nic nie dręczy to je i śpi. Najgorsze są noce. Pierwszej nocy w domku płakała, bo nie mogła kupki zrobić, a teraz ma to rozwolnienie... A ja panikuję za każdym razem, kiedy trudno jej zasnąć. Bardzo się o nią martwię, jest taka malutka, drobniutka i krucha. Zmieniamy się z moim Arturem we wstawaniu nocą, tym bardziej że Lenka nie chce wcale moich piersi. Odciągam pokarm i wtedy na następne karmienie mamy. Na początku bardzo to przeżywałam, że nie karmię piersią. Teraz jakoś to na razie przyjmuję, myślę że może jeszcze się uda, np. z tymi nakładkami. Wracając do Artura. No to po prostu mój mąż nie tylko stanął na wysokości zadania! Był i jest cudowny. Pamiętacie jak Wam mówiłam, że pewnie nie będzie go przy porodzie, bo może nie dać rady? Był przy mnie cała czas, wspierał mnie, podtrzymywał, oddychał nawet ze mną! Był niewyobrażanym wsparciem dla mnie i pomocą. Bez niego nie dałabym rady. Nawet mówił mi jak już była główka! Teraz rozumiem co miałyście na myśli mówiąc, że nie wyobrażacie sobie porodu bez partnera. Sam Artur powiedział, że straciłby tak wiele nie będąc przy porodzie, że by sobie tego nie wybaczył. Sam porod odkąd dotarłam do szpitala nie był długi. Byliśmy w szpitalu po 1.00 a o 7.10 Lenka była na świecie. Wszystko postępowało bardzo szybko. Jak poczułam, że chcę znieczulenie... to już było na nie za późno. Więc rodziłam bez znieczuleń żadnych. Teraz Lenka jest z nami A my jesteśmy przeszczęśliwi. Teraz przejdę do pytań. Czy którejś z Was po porodzie spuchły nogi? Ja mam takie jak baloniki, w dotyku jak wata. Jak pytałam w szpitalu to powiedzieli, że samo zejdzie. Ale nie schodzi a mi trudno nogę w kostce zgiąć... Czy wg Was rzeczywiście to normalne? Podczas porodu nie byłam nacinana, ale lekko pękłam w dwóch miejscach. Strasznie to szczypie podczas wizyt w toalecie... Muszę od razu biec pod prysznic. Wiecie jak długo mniej więcej tak będzie? Mam jeszcze pytanie dotyczące przygotowywania mleka sztucznego. Jakiej wody używacie do jego robienia? Czy mogę przygotować sobie wodę przegotowaną rano, wlać ją sobie do dzbanka i korzystać z niej caly dzień? Czy za każdym razem muszę gotować nową? Albo czy do przygotowania mleka można używać wody mineralnej? Pozwolicie, że będę jeszcze pytać jak mi się coś przypomnie. Powinnam sobie teraz zmienić nick z jul100 na Matka Panikara. Ech...
  19. Dziewczynki pomocy! Lenka ma biegunkę. Podejrzewam, że to przeze mnie, bo pewnie głupia matka coś zeżarła. Co robić? Oprócz mojego mleka daję jej Bebilon 1 z probiotykiem. Mam ją czymś pezepajać? Boję się, że mi sie odwodni. Proszę pomóżcie. Kupki ma takie jasne, konsystencja kaszki z`wodą.
  20. Dzięki wielkie. Zaraz Julitce przekaże, bo poszła się myć. Mamy problemy z karmieniem, bo Lenka nie potrafi złapać dobrze. Pokarmu jest coraz więcej ale niestety używamy laktatora.
  21. Hej Ja dzisiaj tylko na chwilkę. U nas wszystko w porządku, poza karmieniem. Mam pytanie odnośnie nakładek silikonowych na brodawki. Czy trzeba je najpierw wyparzyć? Na opakowaniu nic nie napisali. Jak się ich używa? Czy któraś z Was może używała, bądź używa? ps. jutro postaram się wstawić zdjęcia Lenki :)
  22. Witam dziewczyny. Z tej strony mąż Jul czyli Artur:) Widzę że Jul już poinformowała sms-em więc wiecie:))) Wyjechaliśmy do szpitala o 00:40 tej nocy co zaczęły się skurcze. W szpitalu byliśmy ok. 2 w nocy, poród zakończył się 7:10. Nasz Lena waży 3,450kg i ma 55cm. Było bardzo ciężko ale moja Kochana Żona dała radę. Znieczulenia nie było, ponieważ jak przyjechał anestezjolog to rozwarcie zrobiło się już na 7cm i powiedział że nie da. To tak w wielkim skrócie. Z samego rana jadę do swoich dziewczynek. Mają je wypisać w poniedziałek około 12-tej. Pozdrowienia od Jul dla Was wszystkich.
  23. Gratulacje Adhara, Grześ jest cudny!!!
  24. Hej Laski, ja chyba mam skurcze... tak mnie łapie czasem paraliżująco dół brzucha i kręgosłup na dole i po jakiejś minucie puszcza... Nic regularnego,ale bardzo się cieszę, że coś wogóle się ruszyło. Raz było co 15 minut, potem przez godzinę wcale... Jak myślicie, może coś z tego byc np. w nocy? Bardzo bym chciała. Dziś byliśmy na ktg w Olsztynie i popłakałam się położnej, bo znów wyszło zero skurczy... Miałam usg robione. Mała waży 3300g. Podobno jest za mała, tak mi powiedział lekarz. Ech... Reszta podobno w porządku. Och jak bym chciała, żeby to było już... Dziewczyny się nie odzywają... Kasia, Madzia... Pewnie już tulą swoje skarby. Może i na mnie w końcu pora...
  25. mika27pochwale sie my juz sobie ustaliliśmy chrzciny na 20 sierpnia i to w mojej rodzinnej miejscowości (bo ja mam większa rodzine a i dziadków tzn pradziadków malego a mój M ma tylko 4 osoby,a ja samego rodzeństwa czworo,wiec beda u moich rodziców w domku,ksiadz nawet nam poszedł na rekę rozmawiałam z min przez tel,i moj M ma urlop dopiero 15 msierpnia i tam tez dopiero pojedizemy wiec ksiadz się zgodził żebyśmy wszystkie dokumenty dowieźli dopiero 15 sierpnia a chrzciny moga być w sobote 20,juz sobie upatrzyłam sukieneczkę kurcze tak mi się na allegro spodobała bo na maraton po sklepach z 3 dzieci to nie ma szans pokaże wam która bolerko musze dokupić NOWOŚĆ ~ DIANA ~ (ECRU/KORAL) 42/44/46/48 - 46 (1682825102) - Allegro.pl - aukcje internetowe, bezpieczne zakupy albo druga NOWOŚĆ! ~ IVA ~ (KORAL) - 44/46/48/50 - 46 (1693373522) - Allegro.pl - aukcje internetowe, bezpieczne zakupy Bardzo fajne sukienki Mika. Chociaż ta pierwsza chyba trochę bardziej mi się podoba. Daj znać jak leżą. A najlepiej wklej swoje zdjęcia w zakupionej kreacji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...