-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez misia78
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9
-
Chłopczyk czy dziewczynka??? Chcesz poznać płeć???
misia78 odpowiedział(a) na NATELLA temat w 9 miesięcy, ciąża
Witaj NATELLA ponownie.Chcę Cię jeszcze raz zapytać o płeć bo wczoraj to podałam Ci miesiąc ostatniej miesiączki a nie zapłodnienia:))Mąż mnie uświadomił. Więc jeszcze raz: data urodzenia: maj 1978 data zapłodnienia:wrzesień 2008 Dziekuję z góry i przepraszam za kłopot. -
Chłopczyk czy dziewczynka??? Chcesz poznać płeć???
misia78 odpowiedział(a) na NATELLA temat w 9 miesięcy, ciąża
Natella dziekuję:)Zobaczymy czy sie sprawdzi bo ja czuję,że chłopiec.Hihi. Pozdrowionka. -
Chłopczyk czy dziewczynka??? Chcesz poznać płeć???
misia78 odpowiedział(a) na NATELLA temat w 9 miesięcy, ciąża
Witaj Natella!! data urodzin:maj 1978 data poczęcia:sierpień 2008 Pozdrawiam ciepło. -
Madziu gratuluję i cieszę się,że masz to juz za soba i możesz cieszyć się córeczka.Czekamy tu na ciebie.Buziaczki dla Ciebie Córeczki i Mężusia:36_4_10:
-
magdalozaHejka i dzien dobry:)Maciek nie zabral laptopa!!! Wiec moze nic straconego i uda sie zajrzec:) DZIEKUJE WAM KOCHANE ZA TRZYMANIE KCIUKOW!!! Nawet nie wiecie,jakie to dla mnie wazne:) No,chyba bede pierwsza....no chyba,ze Paulek sie pospieszy...(?).A nie tak mialo byc... Stres jest coraz wiekszy....niestety tego chyba nie da sie ominac....nawet jak sie ma porod naturalny(podejrzewam).Na szczescie Maciek bedzie ze mna,bo od pon ma urlop.Nie bede sama a to najwazniejsze. Strasznie sie ciesze,ze malenstwo bedzie juz z nami,ale jakos nie moge sie zebrac....wszystko w "nieladzie"....,nie umiem sie skupic...,najchetniej bym nic nie robila tylko lezala i jadla...Nie wiem czy to normalne???? Chodze,jak bomba zegarowa..ale to pewnie przez stres...Mala dokazuje,ale z jakiegos powodu sie nie przekreca(choc podswiadomie na to liczylam...,ale ma jeszcze pare dni)...WOd plodowych nie mam malo,ale sadze,ze powod jej pozycji poznam przy narodzinach...Moja gin z Pl sadzi,ze moze trzyma sie lapkami pepowiny,albo jej sie nozka czy raczka w nia zaplatala...(?)...Wszystko mnie boli i tylko mam nadzieje,ze do pon wytrzymam...hihihi Nie wiem,o ktorej ta cesarka.Mam byc na 8.30 w szpitalu,ale tam jeszcze USG(bo a noz sie przekreci) i wywiad z polozna i lekarzem...,wiec nie wiem dokladnie,o ktorej zabieg...Chyba tam umre ze strachu!!! Poczytam was pozniej,kochane:))) A poki co ide nyny,bo wczesna pora...UDANEGO DZIONKA!!! Buzki Madziu Kochana trzymam za Ciebie i dzidzie mocno kciuki!!!!!I nic się nie martw wszystko pójdzie jak należy.Ale super,że już za kilka dni dzidzia będzie z Wami:)))))) Buziaczki!!
-
magdalozaHejka kochane,Sorki,ze tak dlugo mnie nie bylo,ale Swieta,Tescie i moj...,ostatnio bardzo denerwujacy mnie maz...same chyba rozumiecie...Zreszta nie wiem...moze to ja sama sie wkurzam??? W skrocie to bylo milo,ale juz mi sie przejadlo.I to o dziwo tesciowa zachowuje sie cacy,tylko moj Maciek...nie wiem...moze lapie stresa przedporodowego??? Wlasnie dzis wrocil z pracy,zjadl obiad i obrazony pojechal z tata do kolegi sie napic:((( Ehh...szkoda slow.. Co u mnie??? Czuje sie dobrze.Az sie sama sobie dziwie.Apetyt dopisuje,opuchlizny nie ma.....,mala kopie..No i chyba czeka mnie cesarka...chyba,ze zdarzy sie cud...w co watpie.W Wigilie bylam na wizycie i USG.Mala wazyla w 37tc + 4dni=2620,wiec nie jest zle.Ale jest pupa u dolu.Zaproponowali mi albo zewnetrzne odwrocenie malej albo cesarke.Dzwonilam do mojej gin w Pl i odradzila mi odwracanie malej,wiec...Jutro jade sie umowic na cesarke.Troche sie boje i mam stresa,bo w koncu to zabieg,ale chyba nie mam innego wyjscia.Nie mnie tu decydowac... Troszke Was poczytalam i widze,ze tak ogolnie to u Was oki Ciesze sie bardzo:))) A chorowitkom zycze DUZO ZDROWKA!!!! Buzki Magdaloza Kochana trzymam za Ciebie kciuki,żeby wszystko posżło jak należy.Super,że już tak niedługo będziecie się cieszyć amleństwem.Buziaczki dla Ciebie,Maćka i Maleństwa. A wszystkim styczniówkom życze wszystkiego dobrego na nadchodzący Nowy Rok a zwłaszcza szczęśliwych rozwiązań.Trzyma za Was kciuki.
-
monogamiA
-
testosteroN
-
IgnoranT
-
MolinezjA
-
Nie mam Masz szpilki??
-
AkumulatoR
-
mam masz łyżwy?
-
Yetiego Yeti entuzjastycznie ten instrument enigmatyczny głośno odłożył.
-
Zabawa - I Ty możesz zniszczyć marzenie
misia78 odpowiedział(a) na ronia temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
ale spaliły się lampki Wygrałam wycieczkę do Egiptu -
indyk kotlet czy rolada?
-
mam masz tatuaż?
-
kurczaka kto biega??
-
pianolada
-
Na wysokiej wieży siedziała księżniczka i czekała aż wyjdzie służąca. Nie wiedziała kiedy król poprosi ją aby skończyła się ubierać. Dzisiaj miał być wspaniały dzień pełen dobrych i ciekawych przygód. Kiedy król już wrócił dał jej złoty ząb i depilator z nasadką mrożącą. Księżniczka już dawno wiedziała jak tego użyć. Zebrała się na odwagę i postanowiła wykorzystać chwilę na wyrzucenie z szafy starego kapcia. Już dawno powinna była to zrobić. Ale nie miała siły gdyż zapach był bardzo intensywny. Co postanowiła? Wyrzuciła szafę. A z nią drogocenną biżuterię. Nie mogła uwierzyć, że jest taką gapą. Ale to jeszcze nic, w szafie były także jej ulubione pantofelki, dlatego też postanowiła założyć kalosze do swojej pięknej sukni i pójść na bal. Wyglądała śmiesznie ale to nie było najważniejsze. Król kiedy ją zobaczył zamarł z wrażenia, kazał jej natychmiast założyć pantofelki, ale księżniczka uparcie twierdziła że w kaloszkach jest jej wygodnie. Król posmutniał. Miał nadzieje że księżniczka zrobi to co kazał. Niestety tak upartej, nieznośnej dziewuchy nie da się zmienić. Aczkolwiek, wpadł na pewien pomysł. Rozkazał nadwornemu magikowi zaczarować kalosze. Tak więc magik nie wiele myśląc wyjął z pod peleryny magiczną różdżkę, skierował ją na kalosze. Czary mary i wstrętne kalosze zmieniły się w przecudne, szklane pantofelki. Teraz księżniczka cierpiała obrażona a jej łzy zamieniały się w kryształy. Spojrzała na podłogę i nie mogła uwierzyć własnym oczom. Jak to mogło się stać!!! Kryształy zmieniły się w przepiękne czerwone róże. Chciała zerwać choć jedną ale ukłuła się w palec. Wtedy z jej krwi niespodziewanie pojawiła się wielka plama. -To niemożliwe - powiedziała, jak teraz posprzątam, przecież nie mam pod ręką żadnej ściereczki. Na szczęście wróciła służąca i na widok tego bałaganu zemdlała. Wtedy Księżniczka zrozumiała że sama musi uporać się z ta wielka plamą. Podciągnęła rękawy, wzięła ściereczkę i zabrała się za sprzątanie. Jednak plama wcale nie dawała się zetrzeć, wręcz przeciwnie, robiła się coraz większa i większa. Księżniczka zrobiła smutną minę ale nie poddawała się, obiecała przecież że stanie się wreszcie samodzielna. Miała wkońcu 25 lat i musiała wreszcie dorosnąć. Koniec z beztroskim życiem dziecka, pełnym zabaw i przyjemności. Miała przecież wyjść za króla który był mądry, dojrzały i oddany dla swych poddanych. Bardzo się księżniczce podobał i była szczęśliwa, że oczarowała go swoją osobą. Taki król to prawdziwy skarb i dobry __________________
-
rozczochrany:)) empatyczny
-
Pieczona nadziewana czy pusta??
-
OszustwO
-
Witam wszystkie styczniowe mamusie Magdaloza dziekuje Kochana za miłe słowa:)))I muszę Ci powiedzieć,że przez to,że tak długo się nie widziałysmy to baaaaaaaardzo się już za Toba stęskniłam. Całuski dla Ciebie i dzidzi. Pozdrowionka dla wszystkich mamusiek i ich maleństw.
-
magdalozaEjjj...a ja marze,zeby ten dzien sie juz skonczyl...A juz bylo tak fajnie...No coz...chyba tak ma byc... Maciek bedzie moze o 23... no nie jestem zadowolona,ale przeciez nie bede sie wsciekac...taka praca...A on sie na mnie wyrzywa,bo jest zly,bo zmeczony,bo warunki pogodowe do itp...i wrzeszczy na mnie przez tel a jak mu mowie "nie wrzeszcz" to mi mowi,ze powinnam go zrozumiec,ze on tez ma prawo miec gorszy dzien...No zgadzam sie....tylko czy to trzeba sie od razy na kims wyzyc????...ehhh.....smutno mi i tyle... Ide chyba do konca podrapac pokoik dla malej...musze sie czyms zajac....przepraszam,ze Wam to wszystko napisalam...,ale jakos nie mam akurat komu...Inka super,ze masz od swojego mezulka pomoc!!! No i fajnie,ze jest w domku... Monika no koniecznie daj znac,co to za wiadomosci??? Az sama jestem ciekawa...milego wieczorku Anetka zniknelam,bo mnie moj M..."terroryzowal" i jakos tak.....ulecialy ze mnie dobre wibracje..wzielam kapiej..minelo to zadzwonil znow i mi "dolozyl"....ehh...Ci faceci ....dobra ide skrobac pokoik....moze mi minie.....buzki:36_3_16::36_3_16: Madziu nie smuć się!!Wiem,że jest Ci ciężko.W ogóle dla Was obojga jest to trudna sytuacja.Maciek też wolałby być z Tobą i pewnie dlatego się wkurza.A wiesz jak to z facetami jest lepeij się na kogoś wydrzeć niż przyznac do słabości.Bądź dzielna i nie smutaj się:) Całuski.
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9