-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez misia78
-
Karolineczko co ja tutaj czytam??Druga Dzidzia będzie.CUUUUUUDOWNIE.Gratuluję z całego serduszka!!!!Często myśle o Waszej Trójeczce.Pozdrów ode mnie Amirianka i Wanilijke
-
Agutku GRATULUJĘ z całego serca i cieszę się,że Szymuś będzie miał siostrzyczkę bo pamiętam jak marzyłaś o córci jak byłyśmy na czerwcówkachOdwiedź nas czasami.
-
nie mam Masz czerwone szpilki?
-
Ale się uśmiałam czytając ten wątek.Dziewczyny jesteście dorosłymi kobietami a zachowujecie się jak dzieciaczki w piaskownicy. GRAJCIE A W KOŃCU WASZA WYTRWAŁOŚĆ ZOSTANIE NAGRODZONA!!! Ja gram rzadko i nic nie wygrałam,jestem stałym bywalcem,więc jakoś słabo sprawdzają się Wasze teorie spiskowe Trzymam kciuki za Wasze wygrane i pozdrawiam cieplutko.
-
Już nie wiem, co lepsze :( czekać czy iść na zabieg?
misia78 odpowiedział(a) na Agut temat w Poronienie
Agutku Kochana tak mi przykro,że musisz takie straszne rzeczy przechodzić.Trzymam mocno kciuki,żeby wszystko dobrze się skończyło.Tulam Cię mocno.I czekamy na Ciebie na czerwcówkach. -
Genialny pomysł.Chętnie się zidentywfikuję z parentingiem
-
Madziarka super wieści.Cieszę się,że Szymuś ma się coraz lepiej.I nadal trzymam kciuki za Was.A Tobie życze dużo sił.A synkowi zdróweczka.
-
Kasiu pewnie teraz jesteś ze swoim Maleństwem i szykujesz je na ostatnie pożegnanie Myślę o Tobie cały czas.
-
Przepraszam Kochana ale musze już naprawdę uciekać.
-
Kasiu teściową się nie przejmuj.Niech sobie gada co chce.Najważniejsze,żebyście z mężem się wspierali.
-
Kasiu muszę już zmykać.Myślę o Tobie cały czas.Zaglądaj do nas jak najczęściej. Tulam Cię mocno.I życzę siły.
-
Kasiu pojechać powinnaś,żeby się pożegnać. I to nie prawda,że nie masz już nic.Masz Anioła Stóża.Masz męża,bliskich.Oni Ci pomogą,zobaczysz.
-
Kasiu jak zabierzesz go do domu to nie będziesz chciała się znim rozstać.Nie rób tego Kochana bo ból będzie jeszcze większy.
-
Kasiu jeśli nie będziesz mogła na to patrzeć to lepiej żebyś wyszła. Nie bój się Kochana razem z mężem przez to przejdziecie.
-
Kasiu to nie jest najlepszy pomysł,żeby zabierać synka do domu.Jeszcze bardziej będziesz cierpiała.
-
Kasiu to mąż to zrobi jeśli Ty nie będziesz mogła.
-
Kasiu wiem,że się boisz.
-
Kasiu wiem,że jest to straszne ale tak musi być.Kochana nie wiem co mogłabym zrobić,żeby ulżyc Twojemu bólowi.
-
Kasiu Kacperek nie jest sam.Precież Ty z nim jesteś myślami cały czas.
-
Kasiu 4 lata temu moja koleżanka urodziła martwe dziecko,tak jak Ty.Lekarze zrobili sekcję zwłok i znaleźli przyczyne.Ona tak jak Ty miała żal do męża,do lekarzy do wszystkich.I tak jak Ty nie chciała żyć.Ale z czasem zaczęła godzić się z tą stratą.Rok później zaszła w ciążę,lekarze bardzo o nią dbali i w odpowiednim momencie zrobili cięcie cesarskie,nie czekając na planoy termin porodu.Jest teraz mamą 2 letniej Oliwki i jest szczęśliwa. Kochana dla Ciebie też zaświeci słońce.
-
Kasiu nawet tak nie mów.Kaceperek jest z Tobą cały czas.A Ty będziesz jeszcze mamą i będziesz cieszyła się z każdego dnia spędzonego z dzieckiem. Kochana w takich sytuacjach muszę zrobiś sekcję bo może bezpośrednią przyczyna śmierci nie było okręcenie pepowiną.I po to właśnie potrzebna jest sekcja.
-
fresa zgadzam się z Tobą.Ale trzeba bliskim powedzieć,że właśnie tego potrzebuje sie w tym momencie.Każdy w takiej sytuacji potrzebuje czegoś innego.Jedni przytulania a inni rozmowy na ten temat.
-
Kasiu straszne jest to co piszesz.Nawet nie umiem sobie wyobrazić co musiałaś czuć,rodząc i wiedząc,że Kaceperek nie żyje
-
fresa to nie wynika ze złej woli ludzi ale z lęku,że nie będą potrafić pocieszyć osoby w bólu i trudno ich za to winić.
-
Kasiu opowiedz na o tym,jeśli masz taką potrzebę.