misia78

Kasiu nie zwariujesz,teraz tak Ci się wydaje ale zobaczysz z czasem będzie lepiej.Kochana może lepszy były psycholog,niż psychiatra??

Kasiu mąż dobrze robi,taki widok spowodowałby,że poczułabyś się jeszcze gorzej.Będziesz miała okazję pożegnać się z synkiem,kiedy pojedziesz go ubrać i przygotować do pogrzebu. Zaufaj mężowi on dobrze Cię zna i wie co dla Ciebie dobre,chce Cię uchronić przed jeszcze większym cierpieniem.On też bardzo cierpi.

Kasiu poradzisz sobie.Zaglądaj do nas jak najczęściej.Ściskam Cię mocno.

Kasiu Ty nie zostawiłaś swojego dziecka!!!Nie możesz tak myśleć.Po prostu był słabiutki i dlatego tak się stało.

Kasiu to nie wchodź narazie do pokoju Kacperka bo to niepotrzebny stres i dodatkowy ból. A takie malszki to się na biało ubiera bo są aniołkami.

Kasiu Kacperka nie ma fizycznie ale jest z Tobą duchowo i już zawsze będzie. Nie płacz Kochana.

Kasiu myślę,że to dobrze,że mąż zgodził się na sekcję bo dzieki temu może dowiecie się co było przyczyną śierci i będzie można coś zaradzić przy kolejnej ciąży,aby dramat się nie powtórzył. A co do pogrzebu...Kochana dasz radę.Serce matki potrafi wiele znieść.I udział w pogrzebi jest Ci potrzebny,abyś mogła pożegnać się ze swoim Maleństwem. Kochana cierpię razem z Tobą i tulę.

Kasiu nic złego nie zrobiłaś.To nie jest Twoja wina!!!!!Zrobilaś wszystko,żeby urodzić zdrowego Dzidziusia.Nie możesz siebie o nic obwiniać. Mąż ma rację,że z czasem będzie lepiej.Na pewno nie zapomnisz o swoim dziecku ale z czasem ból będzie mniejszy.Wiem,że trudno Ci w to uwierzyć teraz ale tak będzie.Ja Ci to obiecuję. I jeśli mogę coś doradzić nie uciekaj od męża bo jemu też jest ciężko i cierpi tak jak Ty.Pamiętaj on też stracił dziecko.Rozmawiajcie o tym szczerze.Jeśli Cię denerwuje,że mówi o tym,że będzie dobrze to poproś go,żeby narazie tego nie mówił. Kochana we dwoje łatwiej uporacie się z bólem niż w pojedynke.

Kasiu kłopoty ze snem w takiej sytuacji są normalne.A powiedz mi dlaczego masz wstręt do męża i nienawidzisz siebie??

Kasiu czas żałoby,który przed Tobą to trudny czas ale musisz go przjeść przeżyć do końca stratę dziecka,żebyś mogła "normalnie" żyć. Kochana a to było Twoje pierwsze Dzieciątko??

Kasiu strasznie mi przykro,że spotkała Cię taka wielka tragedia.Wiem,że nie ma teraz słów,które mogłyby ukoić Twój ból po stracie Dzieciątka.Najważniejsze teraz abyś o tym jak najwięcej rozmawiała z bliskimi i nie zamykała się w sobie.Jeśli masz ochotę i siłę to ja mogę teraz z Tobą o tym porozmawiać. Ściskam Cię mocno i łączę się w bólu z Tobą.

Mega gratulacje!!!!!!! Z sentymentem wspominam swoją ciążę.Czerwcóweczka 2009. Spokojnych 9 miesięcy

Zmiana jak najbardziej na PLUS

Madziu dużo sił Kochana.Modlę się za Twojego synka.Szymonek jest silny i sobie poradzi.

Hej Dukanki!! Chwilę mnie nie było.Jestem na III fazie i podobnie jak newania nie notuję skoku wagi w górę.Ta dieta jest naprawdę ekstra. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie.

justyna@misia78justyna@misia78 zaczyna mi brakować owoców makaronów stwierdzam że dieta jest "łatwiejsza" w okresie zimowym bo mnie świeżych owoców i warzyw które kusząNo ale warzywka można przecież w II Fazie,a myślę,że jak się zrobi mały wyjątek od czasu do czasu i zje kilka truskawek czy inny owoc to nie będzie dramatu. zasady sa po to aby sie ich trzymam wolę przejść na III faze niż pofolgować na II ta dieta ma byc dla mnie ostatnia więc trzymam sie jej dość rygorystyczne No chyba,że tak.Ja aż taka zasadnicza nie jestem i skusiłam się na kilka truskawekale dopiero w II Fazie bo w I to tylko proteinki i tu nie było zmiłuj się.Zobaczymy jak będzie teraz,bo jak jż tak sobie pojadłam tych warzywek to ciężko znowu tylko serki,kurczak i rybki.No ale są efekty to i motywacja

justyna@misia78 zaczyna mi brakować owoców makaronów stwierdzam że dieta jest "łatwiejsza" w okresie zimowym bo mnie świeżych owoców i warzyw które kuszą No ale warzywka można przecież w II Fazie,a myślę,że jak się zrobi mały wyjątek od czasu do czasu i zje kilka truskawek czy inny owoc to nie będzie dramatu.

justyna@misia78justyna@ja jestem na diecie od 18 lutego juz troszke czasu i co raz częściej mysle o III fazie O kurcze to naprawdę długo,podziwiam za wytrwałość.A jak wagowo?tzn.czy osiągnęłaś już to co chciałaś?? narazie mam 19,1 kg na minusie chciałam 30 kg ale czuje juz małe zmęczenie a w takich wypadkach dukan pisze aby przejść na III fazę No Kochana imponujący wynik,jestem pod wrażeniem.A to zmęczenie to w jakim sensie??Monotonią menu czy fizycznym??

justyna@misia78Od kiedy jesteś na dietce bo szczerze się przyznam,że nie czytałam wszystkich postów.ja jestem na diecie od 18 lutego juz troszke czasu i co raz częściej mysle o III fazie O kurcze to naprawdę długo,podziwiam za wytrwałość.A jak wagowo?tzn.czy osiągnęłaś już to co chciałaś??

Od kiedy jesteś na dietce bo szczerze się przyznam,że nie czytałam wszystkich postów.

justyna@misia78Witaj Justynko jakie piękne imię ma Twoja córcia!!dziękuje imię mojej córki to zasługa męża on jest pomysłodawcą Superowo!Jeszcze nie spotkałam się z tym imieniem.

Witaj Justynko jakie piękne imię ma Twoja córcia!!

Witam wszystkie Dziewuszki!! Jak się cieszę,że powstał ten wątek.Jupii.Sama jestem na proteinkach od 7 dni.Wybrałam system 5/5 i od wczoraj mam urozmaicenie w postaci warzywek.Powiem Wam,że dla mnie najgorsze były 2 pierwsze dni,a teraz jest git.Zresztą uwielbiam bułki Dukana i dzięki temu nie tęsknię za pieczywkiem. Jestem okropnym łasuchem ale odkąd jestem na diecie to jakoś nie mam ciągot.Dzisiaj zrobiłam naleśniki z serkiem waniliowym i było to dla mnie za słodkie,aż sama się zdziwiłam no i ucieszyłam,że jest szansa,że wylęczę się z nałogu objadania słodyczami. A jeśli chodzi o wagę to mam już 2 kg mniej,w sumie nie planuje dużego ubytku wagi bo bardziej chodzi mi o brzuch,który został po ciąży.Dlatego dodatkowo ćwiczę 6 Weidera i widzę już spore efekty. Z Wami będzie mi jeszcze łatwiej. Pozdrawiam wszystkie i mam nadzieję,że przyjmiecie mnie do swojego grona.

Jak dobrze,że jest ten wątek!!Ja też mam w domu mega niejadka.Dzisiaj np.przez cały dzień zjadła 60 mleka i nic więcej.Słoiczków nie tyka.Zupek przeze mnie gotowanych też nie.Żadnych herbatek soczków.Nic.Nawet pierś ostatnio jest be

amirianCześć dziewczyny, chciałam wam tylko powiedzieć, ze dziś miałam wizytę... nie ma dobrych wieści. niestety ciąża się nie rozwija... także sytuacja sie powtórzyła. Nawet nie wiecie jak mi przykro... Amirjanku Kochana tak strasznie mi przykroTulam Cię mocno.