Skocz do zawartości
Forum

monika 25

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez monika 25

  1. Ojoj Iwonek, no to Timi dał popis, chetnie bym pomogła bo dziś mam tyle energii ze szok. A jutro to pewnie bede zdychać
  2. Agness, nie martw sie kochana paczuszka dojdzie napewno, oby tylko zeby maluszek z brzuszka nie wykluł sie wczesniej No a u mnie dziś syndrom wicia juz dosc ostro zaatakował moze od tego sprzatania skurczy dostane i porod sie zacznie
  3. Iwonek, fugi szorować, Ty to masz zapał do roboty
  4. Witajcie ponownie Ja juz troche ogarnełam jeszcze tylko odkurzanie i troche naczyn mam w zlewie, no ale jestem z siebie dumna bo wysprzatałam dwie komody z moimy rupieciami, a zabierałam sie do tego chyba od początku roku i efekt taki ze trzy rekalmówki śmieci, łoooo mamoooo jak ja to tam zmiesciłam Ezelko, odpoczywaj kochana jak bedziesz miała wiecej sił to nadgonisz robotę Dosiu, zazdroszczę takiej mamy. Ja tez bym bardzo chciała zeby mi moja przyjechała i wysprzątała mieszkanko no a w szczegolności okna trzeba mi umyć no ale moze jutro to zrobie jak bedzie ładna pogoda. Mika, a co czytasz ciekawego?? Ja tez bym posiedziała z jakas ciekawa lektura, bo jak narazie to tylko literatura fachowa z zakresu rachunkowości, analizy finansowej i sprawozdawczości
  5. Witam Ale naskrobałyście wieczorkiem. Mnie zabrakło bo z M cały wieczór spedziłam, on przytulał mnie a Ja jego Było naprawde milutko.... Zaraz biore sie za sprzatanie bo od piątku nic nie sprzątałam. Weekend w szkole poniedziałek tez a wczoraj to same wiecie Więc mam co robić
  6. Dorotko, nawet sie usmiechnełam Wierze ze bedzie dobrze ale potrzebuje troche czasu. Jutro bedzie nowy dzień i wiem ze to bedzie juz lepszy dzień Dobra trzeba zmienic temat dosc tego płakania w rekaw!!!!! Wiecie co tak sie zastanawiam cały czas która bedzie następna na porodówce???? Juz dwie laseczki sie rozpakowały ale im zazdroszcze ze mogą tulić swoje maleństwa
  7. Witajcie laseczki. Jestem juz po rozmowach z M. Jest juz oki. Tzn wytłumaczyłam mu moje obawy on mi powiedział co go najbardziej boli. Chyba bedzie teraz juz tylko lepiej, bo oboje tego chcemy, mamy dla kogo walczyc o ten związek. Ale i tak mimo wszystko jestem jeszcze smutna Dziękuje Wam że byłyście ze mną
  8. Jesteście kochane Pomalowałam juz nawet oczyska żeby więcej nie ryczeć, ale ciężko jest, bo jak tylko o tym wszystkim myśle to łzy mi stają w oczach. Nie chce juz płakać, chce być silna... dla mojego maleństwa
  9. Juz niedługo sie okaze co mnie czeka. Za godzine M bedzie w domu. Bardzo sie boje...
  10. Ale sobie popłakałam przy Was, ale musiałam to wszystko z siebie wyrzucic.
  11. la luna, chyba nie bardzo chce mi sie w to wierzyc.
  12. Musze juz przestac o tym wszystkim mysleć, bo brzucholek mnie rozbolał Młody chyba daje znać ze ma juz dosc mojego złego nastroju..
  13. I wiecie co mnie jeszcze martwi jest jedna taka rzecz. Bo Ja i M nie mamy slubu kościelnego, wzieliśmy tylko cywilny bo nie mielismy wtedy kasy na wesele. A teraz czasami rozmawiam z M na ten temat i mowie ze chciałaby abysmy wzieli kościelny i zrobili tylko skromną uroczystość bez wesela no ale on nie chce. Uwaza ze jak bedziemy brac koscielny to trzeba robic wesele no ale za nas na to nie stac to o slubie koscielnym nie chce słyszec. A mi sie wydaje ze to nie chodzi o kase i wesele tylko o mnie, że ona ze mną nie chce brac tego ślubu koscielnego... Martwi mnie to strasznie i mowiłam mu o tym ale on zawsze powtarza ze jeszcze bedzie na to kasa i zrobimy wesele jakby to była najważniejsze
  14. Iwonek nie trzeba Chyba sama musze sobie to poukładać w głowie ale boje sie ze to nie bedzie takie łatwe. Od tamtego okropnego dnia minęlo juz tyle lat a Ja nadal nie moge sie pozbierac....
  15. Mika, widze ze tez nie miałaś kolorowo wiec moze jest nadzieja ze i u mnie sie ulozy tak jak trzeba...
  16. Dziewczynki nawet nie wiecie jak bardzo sie ciesze ze mogłam Wam to wszystko napisac. Wiecie co che mu bardzo zaufać tak w 100% ale boje sie ze zawiode sie tak mocno że sobie z tym nie poradze. Kiedyś zostałam bardzo ale to bardzo skrzywdzona prze jednego faceta i od tamtej pory mam duze problemy z zaufaniem do mezczyzn i z samooceną. I chyba wydaje mi sie ze łatwiej nie ufać bo pozniej to mniej boli, owszem boli ale juz nie tak bardzo
  17. Ezelko,Tak kiedyś doszło do zdrady Dlatego mu nie ufam. Ale wybaczyłam mu i wieze w to ze to sie nie nidgy nie zdarzy poraz kolejny, no ale pozostał we mnie tan bark zaufania. Powiem Ci szczerz ze cały czas staram sie to z siebie wyplewic ale co chwile wychodza jakies kłamstwa z jego strony i zaufanie ktore juz odrobine zdobył znowu traci
  18. Dosiu, coś miłego to raczej odpada to nie w jego stylu. Ja juz nie pamietam kiedy dostałam od niego cos od tak np kwiaty czy cos takiego. Kiedys tak robił ale to było bardzo bardzo dawno temu chyba jeszcze przed slubem...
  19. O 14tej M konczy prace i chce ze mna porozmawiać, ale wiecie co Ja sie bardzo bardzo tego boje Boje sie ze to skonczy sie jak rok temu, ze spakuje walizke i wyjdzie z domu i to juz bedzie koniec.
  20. Dziewczyny, on cały czas mowi o tym ze nie moze sam wychodzic ze znajomymi ma do mnie pretensje za nigdzie nie wychodze ze caly czas siedze w domu. Chciałabym zeby wychodzil sam ale Ja naprawde sie boje, nie ufam mu w 100% bo cały czas wychodza jakies kłamstwa więc jak Ja mam to zmienić???? Nie sprawdzam mu telefonu, laptopa bo boje sie ze dowiem sie czegos czego nie miałam wiedziec. Ale mimo wszystko te jego kłamstwa same wychodzą.... I jak Ja mam mu ufać???? Bardzo bym chciała bo wiem ze dopiero wtedy bede mogła byc przy nim szczesliwa...
  21. Dosiu, Ja kocham go ponad wszystko a czy on mnie tez tak Kocha????Nie wiem...
  22. To fatalna sytuacja, nawet nie mam z kim o tym spokojnie pogadac. Mam tu na miejscu bliskie osoby ale nie moge z nimi juz rozmawiac na ten temat bo po wczesniejszym odejsciu M wszyscy mi mowili ze tak bedzie lepiej, bo ona jeszcze nie dojzal do tego aby miec rodzine ze jestem dla niego zbyt dobra no ale Ja wiedziałam lepiej. Tak mi sie wydawało, a teraz sama juz nie wiem. Kocham go tak mocno że jestem nawet w stanie odejsc bez dzieci żeby im wszystkim było lepiej, zeby w domu nie było juz kłutni i zeby Pati i młody mieli normalny dom. Myśle ze przy kimś innym on bedzie szczesliwy bo poki co to widze ze Ja nie daje mojemu mezowi szczescia
  23. Iwonek, czuje sie całkowicie bezradna. Z jednej strony chciałabym z nim porozmawiac a z drugiej sie boje bo wiem ze wszystko oboci sie przeciwko mnie bo tak zawsze było.
  24. Czesc dziewczynki. Na początek gratulacje dla CANDYS Bardzio sie ciesze ze tak szybko poszło A Ja dziś w okropnym nastroju Miałam małe spięcie z M i od rana chodze i rycze. Juz sama nie wiem co mam myśleć o swoim zyciu. Patrze w przeszłośc i juz sama nie wiem co robic, bo bardzo sie boje co mnie czeka. Powiem wam ze na krótko przed moim zajsciem w ciąże mój M odszedł od nas bo miał mnie juz dosyc i zycia ze mną. Nie trwało to długo bo kilka dni ale dla mnie to były najgorsze dni w zyciu Później sie pogodziliśmy i wyjaśniliśmy wszysko i było juz naprawdę super, jak w niebie no i zaraz potem postanowiliśmy postarac sie o drugie dzieciątko No i sie udało za pierwszym razem. Bałam sie jak cholera. M sie cieszył a Ja nie wiedziałam czy to dobrze czy źle. Wydawało mi sie ze wszystko sie jakos poukłada ale teraz to sie zastanawiam czy to była dobra decyzja. Boje sie ze on znowu sie wyprowadzi a Ja zostanę sama z 2 dzieci, ryczeć mi sie chce z bezsilności. Prosiłam go aby tylko był ze mną szczery, zeby mnie nie kłamał. Ja mam ogromny problem z zaufaniem do niego i staram sie to zmienić ale z chwilą kiedy dowiaduje sie o kolejnych kłamstwach to jak Ja mam mu zaufać???? Niby małe kłamstwa ale kłamstwa, o tych sie dowiedziałam o o czym jeszcze nie wiem????? Najchetniej wyszłabym gdzieś daleko daleko i juz nigdy nie wracała. Czasami myśle ze to wszystko co sie dzieje złego w mojej rodzinie to moja wina i ze moze faktycznie byłoby lepiej jakbym to Ja odeszła... Przepraszam ze Wam tak natrułam ale naprawde nie mam sie nawet komu wypłakać bo nie mam nikogo bliskiego. Moim najblizszym przyjacielem byl zawsze mąż no ale w tej sytuacji to juz wole nic nie mowic bo boje sie ze on znowu odejdzie Dziewczyny co Ja mam robić, jestem załamana....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...