
siwuchaaa
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez siwuchaaa
-
Flawia jeżeli do spaceru można zaliczyć wchodzenie na piąte piętro do rodziców i późniejsze zejście to próbowałam wszystkiego w ciągu jednego dnia! poza twardym brzuchem i lekko spuchniętymi nogami nic się nie dzieje :P
-
dobry pomysł z tymi lodami, właśnie wybieram się do Kaufa to też kupię jakieś duże opakowanie Ja wczoraj kupiłam świeże truskawki w kaufie.. co prawda do tych sezonowych im brakuje sporo, ale zjadłam dzisiaj z makaronem i wiosnę/lato poczułam mniaaaaam ;)
-
u mnie jeszcze nic się nie dzieje, i ginekolog mówił, że nie wyglądam jakby cokolwiek miało zacząć się dziać.. szyjka zachowana, zamknięta itd, we wtorek kolejna wizyta i zobaczymy.. tyle tylko, że tej wydzieliny z pochwy jest więcej ale w kolorze białym.. no i brzuch się napina ale to normalne.. już wszystkich "złotych" rad próbowałam, żeby przyspieszyć, nie działają ;-) no nic jak tak dalej pójdzie to w 40 tygodniu jeszcze na studia pojadę bo mam zjazd.. zawstydzę Turbodymomena ;-)
-
moja siostra cioteczna, marcówka urodziła wczoraj o godz 16.. po ponad 20 godzinach strasznych bóli itd.. konowały za przeproszeniem nie zrobili jej cc mimo, że były ku temu wskazania - miała "skręconą" szyjkę.. no i na siłę urodziła w końcu, wymęczona przez telefon mówi, że nigdy więcej.. no ale cóż, miała pecha bo trafił się jej najgorszy lekarz z możliwych w tym szpitalu.. ja już prawie ataku paniki dostaję ;) ja muszę dopakować tylko skarpetki dla siebie i ewentualnie sztućce, czego nie wezmę to mąż dowiezie bo szpital mam jakieś 200 m od siebie. A dzisiaj mój "brzuch" ma czkawkę ubaw po pachy :P
-
KejszaK mam tak od kilku dni, byłam u ginekologa z tym i kazał mi się nie martwić, ale przy tym również nie powiedział mi konkretnie co to jest mówiąc, że upławy.. Więc trudno mi to jakoś interpretować no i na razie czekam czy coś się z tym jeszcze wydarzy czy nie ;)
-
Dziękuję bardzo za odpowiedź na temat tych oszczędności.. mój mąż też twierdzi, że konto oszczędnościowe będzie najlepszym rozwiązaniem ze względu właśnie na łatwość wypłaty bądź dysponowania tymi pieniędzmi, ja jednak pomyślę chyba bardziej w kierunku odnawialnych lokat.. żeby nie korciło ;)
-
Przeczytałam artykuł HotMoney - Jak zapewnić dziecku dobry start wżycie i tak zastawiam się, czy któraś z Was myślała o tym wcześniej? Przyszło żyć nam w ciężkich dość czasach, i nie zapowiada się, żeby miała nastąpić jakaś poprawa niestety.. i myślę sobie, że chciałabym mieć pewność, że za te 18 np lat będę miała na ten przysłowiowy "start" dla dziecka.. Tylko nie wiem co wybrać. Dlatego pytam się Was, myślałyście może? albo macie już jakieś doświadczenie z tego typu inwestycjami? Nie oszukujmy się, nie stać mnie na to żeby włożyć kilka,kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy.. chodzi mi o wpłaty comiesięczne np w wysokości 200 zł na przyszłość dziecka.. I wiem, że ja też miałam założoną przez rodziców książeczkę mieszkaniową kiedyś, no i po tylu latach wpłaty okazało się, że to co się na niej znajduje starczy na "chleb" a nie na mieszkanie.. takie były czasy. Wiem jednak ile jest w tej chwili młodych osób, którzy na prawdę nie mają żadnego startu bo rodziców nie stać, albo nie pomyśleli wcześniej.. no nie wiem, gryzę się z myślami.
-
moja kuzynka, też marcówka właśnie leży na porodówce od 16 godzin ze skurczami co 5 minut i rozwarciem 2 cm.. męczy się strasznie.. ja się tak kurcze boję !!!!
-
Cudaczek Z tego co dowiedziałam się w ZUSie to przez cały okres zasiłku macierzyńskiego mamy prawo do świadczeń z ubezpieczenia chorobowego, ale w ogóle nie pomyślałam o tym by zapytać na jakiej zasadzie ( np właśnie odnośnie legitymacji ubezpieczeniowej, nie podbija jej zakład to pewne więc siłą rzeczy chyba ZUS - przy pierwszej możliwej okazji dopytam ) Co do tego, który ZUS będzie wypłacał świadczenia to wiem, że pieniądze wpływają na konto więc ogólnie ZUS, dokumenty jednak złożone będą przez zakład pracy - czyli do oddziału, pod który podlega zakład pracy. Ahh no i jeszcze dla przypomnienia dokumenty, które ma złożyć pracodawca w Twoim imieniu w ZUSie (ewentualnie, które musisz złożyć Ty): - wniosek Z-3 wypełniony przez pracodawcę - akt urodzenia dziecka - zaświadczenie ze szpitala o porodzie (data porodu oraz która ciąża) - numer konta - podanie o dodatkowe dwa tygodnie macierzyńskiego (ZUS powiedział mi, żeby od razu przynieść im to podanie z innymi dokumentami, jednak później na internecie zobaczyłam, że to podanie można złożyć pod koniec macierzyńskiego podstawowego jednak nie później niż 7 dni przed jego końcem) pytałam się również o to jak to podanie ma wyglądać, to Pani powiedziała, że to ma być zwykłe podanie (Twoje dane, data "zwracam się z prośbą o przydzielenie mi dodatkowego urlopu macierzyńskiego w wymiarze dwóch tyg na jedno dziecko 3 na dwójkę.. " ) Najnowszy atykuł o karmieniu piersią, które niby szkodzi : Kontrowersje wokóŠkarmienia piersiÄ - WP.TV
-
AgaNow3 Ciąża donoszona to skończony 37 tydzień Mnie kręgosłup nie boli może, ale jak chodzę bolą mnie uda od środka, pachwiny i ogólnie czuję mocny nacisk na dół.. brzuch mi twardnieje i czuje się jak waleń ;p
-
Cudaczek dobrze pamiętasz, ja mam umowę przedłużoną do dnia porodu i macierzyński z ZUSu.. na szczęście w pracy mają się zająć tym macierzyńskim, zobaczymy z jakim rezultatem. Nie wiesz czegoś? Służę pomocą w granicach swojej własnej wiedzy. Pozdrawiam
-
Witam! Ja po wizycie (wczoraj) no i jak miałam nadzieję, ze lekarz mi powie, że mam się na porodówkę zbierać tak powiedział, że małej Zuzannie jest tak dobrze, że WCALE się jeszcze na ten świat nie wybiera ;) Więc z jednej strony doczekam marca i fajnie.. a z drugiej szkoda troszkę, chciałabym żeby było to już!! Ale trochę ją rozumiem.. na takie mrozy się nikomu nie spieszy! ;) Więc termin na 8 marca jeszcze aktualny ;) Następna wizyta 1 marca. Buziaki w ten mroźny zimowy dzień
-
rozmawiałam z położną, a raczej przełożoną położnych... powiedziała mi ciekawą rzecz, jestem ciekawa co Wy na to.. powiedziała mianowicie, żebym pamiętała, że żadne dziecko nie jest przyzwyczajone do karmienia w nocy, bo przecież w brzuchu mamy w nocy nie je i, że to sami rodzice przyzwyczajają małe dzieci do karmienia nocą. Powiedziała, że malutki szkrab płacze w nocy ale po prostu z braku bliskości mamy i jej serca, którego już nie słyszy a nie z głodu. Jej rada jest taka, żeby przez pierwsze dwa tygodnie po narodzinach gdy dziecko będzie płakało w nocy wstać, dać dziecku smoczek. A jak nie będzie płakało to spać spokojnie i pod żadnym pozorem nie budzić na karmienie, powiedziała również żeby nie przesadzać z przebieraniem pampersów w nocy gdyż się wybudza dziecko, które bardzo szybko straci poczucie czasu i będzie myliło dzień z nocą. No i powiedziała, że początki są strasznie trudne zwłaszcza ze względu na teściowe i ich "złote rady" i, że może pojawić się kryzys po tylu nieprzespanych nocach.. ale że później ma się całkowity spokój. Dziecko śpi, mama śpi oboje się budzą rano i wtedy jest karmienie, a ostatnie koło godziny 21-22 wieczorem. Co Wy na to? bo ja jestem w stanie to wypróbować, rzeczywiście mama moja może w odwiedzinach będzie próbowała mnie powstrzymać, ale ja zastosuję się do tej rady.. w końcu to przełożona położnych, kobieta wykształcona, która raczej wie co mówi. Zastanawiam się tylko co Wy myślicie na ten temat?
-
SUPER !!! FLAWIA WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ NIECH ZDROWO SIĘ CHOWA !!! A ja odebrałam wyniki morfologii.. kurcze no nie ciekawie wyglądają, podwyższone mam 3 rzeczy i trzy za nisko.. podwyższone WBC, NEUT, RDW-CV a za niskie LYMPH, HCT, P-LCR .. może ktoś wie o co chodzi? no nic , wizyta we wtorek.. poczekamy zobaczymy. A teraz zbieram się na uczelnię, pozdrawiam i miłego dnia !!!
-
mam jeszcze pytanko.. czuję normalnie ruchy dzisiaj i wszystko pod tym względem jest dobrze, jednak boli mnie nawet mocno tak jakby jajnik z prawej strony.. no nie wiem co ale mniej więcej w tym miejscu. Powinnam się niepokoić? cały dzień boli.. myślałam, że może to przez niewygodną pozycję spania, albo przewiało mnie lub dziecko wbija mi swe piąstki.. miała któraś z Was może taką dolegliwość? no nic, jakby jutro coś jeszcze się działo zadzwonię do ginekologa i poproszę o wcześniejszą wizytę, bo mam dopiero na wtorek. Co do tych liści malin to jutro skocze do apteki, przynajmniej tyle mogę zrobić, mięśnie poćwiczę w kibelku.. a przede mną cały zjazd siedzenia na tyłku na uczelni.. śpijcie dobrze, samych dobrych snów życzę.. mojemu mężowi się udziela i co noc mu się albo dziecko albo poród śni hehe
-
czy ktoś tak jak i ja był takim ignorantem, że nie ćwiczył ani mięśni ani się specjalnie nie rozciągał i nie masował? Czy tylko ja? Bo już coraz bardziej naprawdę przerażona jestem, nie znalazłam czasu na szkołę rodzenia no bo studia, sesja, remont itp. i teraz mam tak cholerny żal do siebie, że po prostu szok. Trudno najwyżej będę mega cierpiała za swoją ignorancję i zapracowanie :/ pozdrawiam serdecznie..
-
ja odebrałam ten wynik i jest napisane "bakterii nie wyhodowano" czyli chyba dobrze tak? poza tym coraz mi ciężej, mała coraz bardziej mi wariuje no i ten ucisk na pęcherz.. nie wiem jak wytrzymam teraz na zjeździe bo mam od piątku do niedzieli zajęcia.. i to od rana do wieczora :/ a jeszcze ten remont, później z małym dzieckiem przeprowadzka.. i czasami jak mam lepszy dzień to sobie myślę, że ze wszystkim dam rady.. a czasami tak jak dzisiaj budze się z totalną deprechą i myślę sobie, że już na nic nie mam siły i nawet ochoty.. taka depresja przedporodowa.. bo później to już na te depresje pewnie też czasu nie będzie.. no nic trzymajcie się mamuśki i wytrzymajcie do tego marca..
-
witam! ja w końcu zagoniłam męża do składania łóżeczka.. i myślałam, że zwymiotuję !!! Co za palanci za przeproszeniem sprzedają na allegro łóżeczka, które tak śmierdzą lakierem, że normalnie jakbym u lakiernika dzisiaj cały dzień była!!! Głowa mnie boli, wymiotować mi się chce.. dziecko już dawno naćpane by było, całe szczęście, że pomyślałam żeby je wcześniej złożyć.. eehh macie jakieś sposoby na ten wszechogarniający smród ? Przetarłam już octem bo niby neutralizuje zapach, a teraz mimo protestów chorego męża wietrzę całe mieszkanie bo normalnie nie wysiedzę.. pościeli i materaca jeszcze nie kładę bo prześmierdną.. no i zaczęłam się pakować, według jakiejś listy z neta bo mój pożal się Boże szpital oczywiście żadnej informacji nie ma na swojej stronie.. zapakowałam nie wszystkie rzeczy dla siebie i zabrakło mi w torbie miejsca, i tak patrzę na ta listę z internetu i ten dopisek na koniec " proszę się spakować w jedną małą torbę, bo w szpitalu jest mało miejsca " no zastanawiam się niby jak ?! Nawet jakbym nogami upchnęła to prędzej torba się rozleci.. ogólnie dzisiaj to mnie nosi strasznie.. więc z góry przepraszam, że psuję nastrój na forum ;-) Najlepiej by było jakbym się męża na cały dzień pozbyła, może byłabym spokojniejsza.. ;-)
-
Betty ja mam ten wózek i jest właśnie 3 w 1 plus jeszcze śpiworek gruby, torba, parasolka, folia deszczowa Mój wózek nie wiem czy to znana marka w świecie czy nie.. ja go kupiłam przez wzgląd na to, że jest dość wysoki, reguluje się rączkę co przy wzroście mojego męża - 2 metry jest dość ważne ;) Kółka pompowane, zwrotne, amortyzacja no i przede wszystkim łatwo się składa i w bagażniku zajmuje mało miejsca. Właściwie to wybrął go bardziej mój mąż fan motoryzacji ;-) dzisiaj przez całą noc miałam zgagę, rano też.. ale zaraz ma przyjść szwagier z nową dostawą mleka bo wczoraj 2 butelki poszły strasznie szybko.. no i zostaję sama bo chłopaki jadą do siebie na uczelnię, nie chciałabym zacząć rodzić.. i nie w smak byłoby mi dzwonić do teściów ;> Spadł śnieg u mnie na Mazurach.. a ja już taką wiosnę czułam, tak cudownie było.. eehh no ale słoneczko od rana i bezchmurne niebo, może potopi się to dziadostwo i znowu będzie ładnie.. tylko te odsłonięte kupy na chodnikach, ja nie wiem gdzie Ci ludzie te psy wyprowadzają.. buźka i do później
-
mi powiedziały kobiety z urzędu, że zaświadczenie, że ogólnie byłam pod opieką lekarską w ciąży, nie że od 10 tyg bo to znieśli..
-
witam i ja po dłuższej przerwie ( związanej z wyborem kafelek, paneli i innych dupereli do remontu ;) ) dzisiaj przyszeł wynik ost egzaminu, i zaliczony na 5.. więc przede mną jeszcze jedna mała sesja w czerwcu i obrona mgr ;) dzisiaj szaleńczo córka tańcuje mi w brzuchu, właściwie to można by rzec że kopniaki z półobrotu ćwiczy ;) niczym Chuck N. Co do nowinek, to od Was właściwie ciągle czegoś nowego się dowiaduję, trochę jak ignorantka się czuję, ale to i remontem i studiami i przeprowadzką głowa zaprzątnięta.. i właściwie o sobie w ogóle nie myślę, dla dziecka wszystko a dla siebie połowa. Teraz dowiedziałam się o tym tantum rosa - jutro skoczę do apteki i kupię, skoro wszystkie polecacie. Wizytę mam 22, i być może to będzie ostatnia wizyta której doczekam więc wezmę od ginekologa zaświadczenie od razu do tego becikowego.. i coraz bardziej panikuje.. boję się jak diabli!!! spać po nocach nie mogę.. instynkt instynktem ale skąd ja będę wszystko wiedzieć, co robić? jak robić? szok no..
-
Flawia rzeczywiście coś na moim suwaczku nie działa, termin mam na 8 czyli dzień później od Ciebie, a pokazuje mi, że jestem tydzień za Tobą ja w 35 tyg i 2 dni, a Ty w 36 i 2 dni.. więc to chyba wina suwaczków. W każdym bądź razie zaczęłam 36 tydzień , będę miała córeczkę i będzie się nazywała Zuzia.. Kamilka strasznie mi przykro, że masz tak kiepską sytuację rodzinną i żadnych na razie perspektyw na zmianę, w każdym bądź razie ja trzymam kciuki za poprawę.. bo los bywa przewrotny, a cuda się zdarzają !!! Buziaki Mnie brzuch ostatnio pobolewa coraz częściej i skurcze również mam coraz częściej.. no ale trzymajmy się przynajmniej do 1 marca, nie chciałabym teraz zmieniać forum ;p Spokojnej nocy wszystkim życzę.
-
ja ostatnio miałam meeeeeegga zgagę i to dosłownie nawet po przebudzeniu bez jedzenia czegokolwiek, no i zabrakło mi mleka a męża nie było, żeby do sklepu wysłać ;-) więc szukałam na necie domowych sposobów na zgagę.. no i znalazłam "napar z kminku" walnęłam dawkę niezłą ( właściwie to był akt desperacji i wsypałam na kubek cały kminek z torebki ) i powiem Wam, ze jak tego nienawidzę na co dzień tak teraz mi posmakowało.. i pomogło od ręki! ahh taka była moja radość wielka, że kazałam mężowi wracając kupić oprócz mleka to kilka opakowań kminku hehe Teraz mam problem z dziąsłem, napuchło mi i mnie boli, no i szałwią płuczę.. :/ Niecały tydzień mi został i ciąża donoszona, coraz ciężej ale mi oprócz drętwienia ręki ciągłego i napadami zgagi właściwie nic nie dolega.. (odpukać!) nic nie puchnie, obrączka jak spadała tak spada.. no może lenia mam większego! ;-) No i wcześniej oprócz pracy w zawodzie i studiów zajmowałam się z pasji robieniem pazurków.. ale teraz już mi się ani nie chce, a poza tym dalej mi to wszystko nieprzyjemnie pachnie.. no może nie żele ale inne specyfiki naprawdę.. Dostałam polecenie od mamy, żeby nie rodzić przed 28 lutego, bo wtedy musi w pracy ważne rzeczy zrobić hehe ;-) Mąż się psychicznie nastawia na porodówkę.. i już ze mnie na niego przeszły jakieś dziwne sny o porodach hehe a poza tym.. wiosnę czuję !!! tak już mi do niej tęskno.. Śpijcie kobietki dobrze, pozdrawiam serdecznie.
-
Nikita85 ja znalazłam na allegro sprzedawcę, który posiada te pluszaki z bijącym sercem za 99 zł, sama wybrałam tą lalkę : STERNTALER LOTTA Z BIJÄCYM SERCEM -KURIER W24 H (1425476635) - Aukcje internetowe Allegro tylko właśnie zastanawiam się, czy któraś z Was już tego używała i czy działa? Bo jak za samą maskotkę to trochę szkoda mi 99 zł..
-
Flawia sto lat kochana !!! Zdrowego dzidziusia, samych radości.. i wszystkiego czego sama sobie zapragniesz. AgaNow3 z tą 75 to tak dziwnie, u mnie w Szczytnie np kazały mi się przejść bo wynik jest sfałszowany jak się siedzi i nic nie robi, bo przecież w domu jak się najesz to nie leżysz i nie czekasz aż się "boczki" zrobią ;) I u nas nie pobierają po godzinie tylko po dwóch. Więc tak dziwnie.. 50 po godzinie, 75 po dwóch godzinach i w obu przypadkach wynik ma być mniejszy niż 140