-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez wszola
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
Hej!!!! To się cieszę,że wszystko ok i że znasz już datę. Teraz możesz spać spokojnie ja mam przesrane mały ma właśnie takie kolki. że już niewiem jak mu pomóc :( aż mi się płakać chce..... podaje mu krople SAB-SIMPLEX koperek, rumianek, masuje i nic. Krzyk okrutny.....
-
ja się strasznie cieszę, że mam to za sobą Mogę się schylić, położyć na brzuchu i wogóle robić wszystko to co przed ciążą Ty też już niedlugo będziesz tak mówic :) a pampersiki mam od początku jedynki
-
Hej!!! No z chrzcinami to na spokojnie :) becikowe to napewno w`kamieniu, bo znajoma w styczniu odbierala. Mi kąpanie idzie niezle, ale malemu sie nie podoba :P Połozna wczoraj juz byla i dzis tez wpadnie, wlasnie z julki, i tez do Mielnikowej bede chodzic :) a co do smoczka to daje na chwilke zanim przygotuje mleko a placz jest straszny,ale wypluwa no i dobrze . Artykul chetnie poczytam w wolnej chwili. Lece bo mamy kupe!!!! pozdrawiam
-
Na spacerku już byliśmy we trójkę w niedzielę, a teraz czekam, bo nie mogę jeszcze dzwigać,a wózior mam w mieszkaniu i mąż musi mi go znieść chyba do garażu
-
No ja żałuję, że tak z tym karmieniem wyszło, ale jak smyk miałby się męczyć to wolę, mu dać butlę i patrzeć jak słodko się uśmiecha po jedzonku tym bardziej,że czasem ma nawet problem złapać smoczek butelki :( z becikowym nie mam pojęcia, ale na załatwienie jest chyba jest m-c i czeka się do 2 miesięcy... A chrzciny tak w sierpniu myślę POZDRAWIAMY!!!!
-
DZIĘKUJĘ!!!! Za znieczulenie płaciłam 500zł, waga 8 kg w dól od razu,na dziś już 10kg Czuję się bardzo dobrze, śmigam choć troszkę szczypie :P bo mam szwy ale tylko rozpuszczalne(obrażenia I stopnia -otarcia) a nacinana nie byłam Karmienie piersią nie wyszło, bo mały się strasznie rzucał ,a jak złapał to wypluwał, a ja się strasznue męczyłam (nawał i ból okrutny). Od wczoraj mały łapie rytm, budzi się co 3 godz je, przewijam i znów 3h spokoju Jedziemy na bebilonie. Pozdrawiam!!! Życzę równie spokojnego porodu!!!!
-
a ona na to to ok.... dostałam czopki zastrzyk i o 19 skurcze okrutne... a potem już poleciało cała akcja 5h ale bez znieczulenia by sie nie obeszlo Ogolnie to sama jestem zdziwiona,że tak dobrze mi poszło :P nie krzyczałam nawet trochę postękałam hahaha. Nawet mnie nie nacieli A jeżeli chodzi o szpital, personel a szczegolnie położną to jak dla mnie COŚ PIĘKNEGO!!! Wszyscy przemili, pomoc bez proszenia, praktycznie co chwilę ktoś był i pytał czy coś trzeba :) mmm i pyszne obiadki hihih. Ok ja uceikam i niewiem kiedy się pojawię bo jak`narazie to niewiem w co ręcę włożyć, ale mały bardzo grzeczny Teraz ja trzymam za Ciebie kciuki!!!!!!
-
Hej!!! Dokładnie Mam już mojego NATUSIA!!!!!!!!!! Urodził się 30.06 o 00.05 w nocy i ważył 3190g i 52 cm. Zaczęło się w poniedziałek rano. O godz. 5.00 dostałam skurczy co 7 min, ale w ogóle nie były bolesne i pomyślałam,że to nie to .... Siedziała, w domu, malowałam paznokcie i koło 11:30 odszedł mi czop. Skurcze dalej co ok 5 min, ale dalej nie bolało więc myślę sobie,że jeszcze posiedze w domku koło 14 coraz mocniejsze krwawienie, więc zadzwoniłam po męża. No i spokojnie dojechaaliśmy, a tu rozwarcie 4cm. Zanim porobili wszystkie ankiety itp to było po 17:30. Pytam położnej czy urodzę dziś, a ona na to, że nie ma takiej opcji, bo za wolno wszystko idzie, ale zapytała czy bym chciała, mówię,że bardzo....
-
agula7777 a Ty w którym m-cu jesteś?? I gdzie narazie chodzisz do lekarza?? Bo z tego co wiem to oni raczej swoje pacjentki przyjmują.... niewiem co robią w sytuacji gdy przyjeżdża się tylko do porodu. Wiadomo,że ich pacjentki za każdą wizytę płaciły (200pln kosztuje wizyta, ale za każdym razem USG i można poprosić by włączył 4D) no i na te "obce" mogą inaczej patrzeć....
-
aaa no i cały poród prowadzi położna, lekarz jest tylko do zszywania, cesarki lub gdyby działo się coś nieoczekiwanego.... Ja tam na personel nie narzekam narazie... napiszę jak będzie po wszystkim
-
Hej!!! Ja chodzę od początku ciąży na Łubinową i jestem zadowolona Mam termin za 2 tygodnie i już się nie mogę doczekać Mam kawałek na Ochojec, ale zdecydowałąm się na ten szpital, bo rodziły w nim 2 szwagierki i były bardzo zadowolone. Cały poród jest przy Tobie jedna położna i nie idzie do domu gdy jej się kończy dyżur tylko siedzi tak długo jak trzeba Jedna rodziła ze znieczuleniem, które jest tam "standartem" podają na zawołanie (tyle,że 500zł trzeba zapłacić)aale przedtem zawsze doradzają czy brać zależnie od przypadku. Druga rodziła bez i mówiła,że dazło sie przeżyć, pokorzystała z piłeczki, worków sako i wanny, która dała jej niesamowitą ulgę W pierwszy dzień po porodzie zabierają dziecko, żeby mieć czas ochłonąć i odpocząć. Jeżeli nie chcesz karmić dostajesz od nich gotowe mleczko Mąż może siedzieć z Tobą 24h na dobę, można też wykupić osobną salę tzw. VIP jeśli akurat jest wolna.
-
A tak w ogóle to jak Ty stoisz z wyprawką, masz już wszystko?? Oprócz przewijaka
-
No aż miło się patrzy na te 15 dni!!!!!! Przewijak dostałam od szwagierki, ale niestety bez wanienki, więc musiałam sobie dokupić, tyle że nie dało się do niego żadnej dopasować i wzięłam jaka była...będę stawiała ją chyba na stole i tyle DAM RADĘ (choć narazie kąpiel najbardziej mnie przeraża) Wózior złożony od dłuższego czasu wietrzy się. Jak dla mnie SUPER jestem bardzo zadowolona, tylko gondola trochę wąska :/
-
U mnie to będzie tak,że jeżeli nic się nie będzie działo to mam się stawić 10 lipca na wizytę... wtedy zrobią usg i jakieś przepływy... a potem co 2 dzień na KTG. Jak do 2 tygodni dalej nic nie ruszy to będą wywoływać. I się załamuję jak pomyślę że będę musiała czekać do 24 lipca....wtedy to już LEW (znak zodiaku) będzie
-
No ciekawe czy będę po chciałabym i to bardzo!!! A z cesarką to z jednej strony fajna sprawa,bo jesteś nastawiona na konkretny dzień.... a tak nie znasz dnia ani godziny :(
-
Nie ma to jak choróbsko w ciąży , współczuję :(((((((( mnie tylko w 5m-cu grypsko (ale takie zwyczajne) się przyplątało i myślałam że umrę... żadnych leków żeby sobie ulżyć. A wagą małego już się nie przejmuję, będę wiedziała na pewno jak się urodzi ile waży i czy jest długaśny a ten termin coraz bardziej mnie przeraża, ale dam radę tylu ludzi jest na świecie :P a Ty cesarkę będziesz miała jakoś w terminie czy już od 37 tygodnia można coś planować???
-
Hej!!! No ja mam nadzieję,że mnie nie odeślą chodzę tam od samego początku :) mój lekarz dziś na wizycie przyznał się że mieszka 3 domu za kliniką więc w razie czego dorwę go!!!! A tak ogólnie to wszystko ok, powiedział że mogę rodzić nawet jutro mały wcale nie jest olbrzymem nastawialiśmy się, że może już mieć 3400 a tu niespodzianka tylko 2900 ma dużą głowę i dłuuuuugie nogi, jest szczupły i wysoki :P Odradził mi też ZZO, ponieważ moja szyjka jest miękka i już się skróciła więc szkoda by było przy dobrym postępie zatrzymywać cały proces porodu co jest raczej przy tym znieczuleniu pewne.....
-
Ja się tak stresuję, a tu mały pewnie jeszcze trochę posiedzi .... dobrze mu tam,jak go tak karmię :P a rodzę napewno w Katowicach na Łubinowej podobno nie ma dużo pacjentek na lipiec, więc jakieś miejsce się dla mnie znajdzie.... jak byłam pod koniec marca na wizycie to wszystkie sale pełne a jeszcze 2 babki akurat przyjechały do porodu.... wtedy myślałam "jak dobrze,że mam jeszcze tyle czasu" a tu przeleciało....
-
ja mam ciężko już wyjść gdziekolwiek, a to tylko dlatego,że muszę siusiu co 10min :( także pozostają mi miejsca w których są toalety w zasięgu wzroku. Ale od wczorajszej nocy coś się zaczyna dziać..... niewiem czy się bać czy nie.... brzuch mi się napina co chwilę, zaczęło boleć w środku, także muszę chodzić w lekkim rozkroku... Mam skurcze i chyba kości się rozchodzą.... byle do piątku bo mam wizytę i kończe 37 tydzień czyli mały donoszony
-
Na kopiec to może nawet będę biegać, żeby zgubić te wszystkie kilogramy Ja też już bym chciała urodzić,bo mój brzuszek ma niezłe rozmiary.... teraz za dużo już nie przybieram bo tak około 1kg na miesiąc, także liczę że został mi właśnie juz tylko ten jeden ostatni kg i tyle Uważam, że 9 miesięcy to stanowczo za duzżo :P ja już DZIĘKUJĘ!!!
-
ja z Twojej "okolicy" nie znam nikogo, ale z widzenia kto wie ale jak za miesiąc zobaczysz kogoś z czarnym wózkiem, spacerującego po fińskich to będę ja hahha
-
Ta babka z poradni to taka niska szczupła? Bo mnie zawsze ta"obsługuje" też ją lubię. Na kiłę na pewno nie miałam badania....hmmm to bardzo źle?? A mieszkałam w środku fińskich domków,w tych szeregowcach koło sklepu teraz też mieszkam blisko, bo koło piątki. No i TAK pewnie,że chodziłam do piątki jestem rocznik 84 znamy się????
-
Pytałam jeszcze ile kosztuje w tym szpitalu cesarka na życzenie no i szczęka mi opadła bo usłyszałam 5tyś!!!!!! Choćby niewiem co wypchnę tego bobasa siłami natury (no chyba,że będą wskazania do cc to mnie pokroją gratis a NZOZ im zwróci I w sumie tak to wygląda, NZOZ za poród naturalny płaci 2tyś, a za CC 5tyś.... nieźle
-
Ha ja też chodziłam do przedszkola nr16 i u mnie też czyste lenistwo tyle,że ja od początku ciąży siedzę w domu... L4 mam w sumie od 5 m-ca, ale że pracuje u męża to rozumiesz... teraz wiadomo skąd te 15kg :P Badania wszystkie robię odpłatnie, bo lekarz nie daje mi skierowań (żaden prywatnie przyjmujący chyba nie daje) :( i badania robię w ośrodku przy kopalni. Przed ciążą robiłam te wszystkie toksoplazmozy i inne badania to właśnie więcej zapłaciłam, a teraz też jakoś 20zł ale tego Wassermana nie robiłam i szczerze nie wiem co to jest... A do lekarza co 4 tygodnie i tak już podobno do końca ciąży. Po 40 tygodniu wizyty są już bezpłatne (ale pocieszenie), ale cieszę się,że mi tylko 1 wizyta została,bo coś podrożał bierze juz 200zł za wizytę....
-
Z badań, to mój lekarz zleca tylko morfologię i mocz co m-c, i ostatnio ta glukoza (fuuuj), a teraz tylko mam zobić badanie na krzepliwość krwi przed porodem i to wszystko. Im więcej badań tym większy stres...
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7