-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez wszola
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7
-
No właśnie z tymi nowymi pokarmami mam problem... bo mały coś niechętnie do tego podchodzi :( Dałam mu zupkę jarzynową ze słoiczka to nawet nie zamknął buzi tylko od razu krzyk jak niewiem, nawet nie chcial wypluć , jabłko z brzoskwinią to samo. Wczoraj tą zupkę troszkę posoliłam no i zjadł 2 łyżeczki. Ale kaszkę bebilon wsuwa. Jak mu dałam na noc to spał do 7
-
No hej!!! Ja miałam na 16:20 tak byśmy się spotkały Wardaszko właśnie trzymała kartoteki i mówiła, że Twój chory. Biedactwo, takie maleństwo a już przeziębiony
-
No ja nawet jak nie chce to trafiam do dr W. teraz mamy szczepienie 4.11 i pewnie znowu dr Mielnik wtedy nie przyjmuje. Ale to tylko szczepienie także ok a jutro mamy USG bioderek u dr Beslera. Z tym AZP to nieciekawie, czytałam o tym, ale jak da się wyleczyć to dobrze. U Pietrzakowej nigdy nie byłam (raz u jej męża ;P) ale nie wiedziałam ,że jest tak oblężona pacjentami!!!
-
Ooooo!!!! To ładnie. Mój jest 1,5 miesiąca starszy a waga nie wiele się różni to dobrze, bo myślałam że troszkę jest za pulchny D ale chyba nie ma się o co martwić. Jak zaczną chodzić to zeszczupleją. Ja niestety na szczepienie też trafiam na dr Wardaszko.... niby nic do niej nie mam, ale dr Mielnik jest bardziej konkretna
-
No ja też zaszyłam się z małym w domu, jedynie zabieram go do rodziców, ale to samochodem Ostatnio mi się przeziębił i ścigałam dr Mielnik, bo nie mogłam się do niej dodzwonić. W końcu udało mi się zapisać na wizytę. Przepisała tylko wit. C, syrop Drosteux i jakieś kropelki do nosa. Czyli na szczęście nie było to nic groźnego. Jeszcze został zważony i waży już prawie 7kg..... odczuwam to coraz bardziej :P ostatnio też zrobił się jakiś marudny, zastanawiam się czy to nie ząbki.....
-
moi mieszkają jedną ulicę za sklepem ul.Spokojna ale dom jest żółty
-
Mijałyśmy się wczoraj sorrki,że się nie zatrzymałam ale jechałam z małym do babci, a że był niespokojny pędziliśmy jak najszybciej
-
A z tą grypą to Ci współczuję... nieprzyjemna sprawa. Ja na szczęście jestem jakaś odporna i jeszcze nigdy mnie to nie dopadło Ogolnie to choruję raz w roku, a potem mam spokój. A teraz przy dziecku zachorować to aż strach.
-
Ja też dosyć długo brałam tabletki i to chyba wszystkie możliwe. Na Yasminach jechałam przed ciążą, a teraz lekarz mi polecił Microgynon (także dziękuję bardzo ale niestety Yasminki mi się nie przydadzą) A co do spirali to myślałam nad tym,(bo też napewno przez dłuższy czas nie planujemy następnego dziecka) ale jakoś się boję... nie umiem się do tego przekonać... Napewno jest to wygodne, skuteczne, ale czy bezpieczne?? A te mleczka gotowe NAN to ja dostawałam dla małego w szpitalu jak się nie najadał z piersi, albo jak mi go zabierali na noc. Po powrocie ze szpitala chciałam je kupić, ale ciężko było je gdziekolowiek znaleźć. W końcu mąż zamówił w Bytomiu w aptece na Dworcowej, ale kupiliśmy Bebilon w proszku i tak już zostało
-
A tak w ogóle to my cały czas jedziemy na bebilonie AR, bo strasznie ulewał i chyba już nie będę zmieniać mleka do 6m-ca, przejdę od razu na bebilon2. Z lekarzem to jestem umówiona dopiero za pół roku na wizytę, a po tabletki (bo już biorę) będę chodziła gdzieś tu bliżej, albo tylko zadzwonie do tego lekarza z Katowic on wypisze receptę i zostawi na recepcji a ja mogę sobie podechac przy okazji. A Ty cały czas do Korfantego chodzisz?? Gdzie on przyjmuje??
-
Hej!!! No to,że msza (na której są praktycznie same malutkie dzieci0 powinna być krótsza to księża powinni mieć na uwadze... ale oni są dziwni ale Twój maluch to jest dzielny. Mój był tylko 10 min, a już mu sie alarm właczał :P A z tymi słoiczkami to dziwne właśnie to "po 4 m-cu" Mój mały ma dokładnie 3 miesiące i tydzień i wcina jabłuszko, ale tylko 3 łyżeczki narazie daje i soczek popija tak,że butelki nie można mu wyrwać :) jeszcze 3 tygodnie i jakąś kaszkę czy kleik spróbuje mu dać i może zupkę jakąś
-
Najgorsze,że się pogoda psuje, a ja się przyzwyczaiłam do spacerów koło południa. Jak nie będzie padać to będziemy dalej śmigać, niech się hartuje
-
Hej!!! Mam nadzieję,że się wybawiłaś na weselu po 9 miesiącach spokoju należało się My już po chrzcinach, wszystko przebiegło w miłej atmosferze w ciągu 10min nic nie organizowaliśmy, zrobimy małemu najwyżej roczek, będzie bardziej świadomy :P Ja zaczęłam podawać małemu jabłuszko i sok jabłkowy (toleruje tylko HIPP i BOBOVITĘ, Gerber jest zbyt kwaśny i został wypluty). Na słoiczkach pisze "po 4 mieisącu" ale pytałam pediatry i powiedziała,że jak mały tak przybiera to można po 2 łyżeczki podawać mały szczęśliwy
-
Hehehe dobre ale to jest fakt kiedyś nie było żadnych "słoiczków" i jakoś wszyscy dawali sobie radę ,a może i byli zdrowsi. A jak liczysz miesiące tygodniami czy od daty urodzenia??? Bo ja już niewiem kiedy będą te 4m-ce
-
Mój też lubi spać w wózku, ale tylko wtedy gdy jedzie, chwila przerwy i od razu się budzi, a w marketach te przerwy są co chwilę i za długie dlatego coś nam zakupy z nim nie wychodzą :( Są plusy i minusy karmienia i piersią i butelką. A w czwartym miesiącu - to szybko wprowadzasz nowe pokarmy. Ja myślałam, że jak się karmi butlą to można wcześniej tak po 4 m-cu (tak zresztą pisze na wszystkich słoiczkach, kaszkach itp) a jak piersią to dopiero po 6m-cu. Dawałaś córce wcześniej i było ok?? Bo ja bym mojemu chętnie podała już coś nowego, myślałam własnie żeby chociaż jakiś kleik czy jabłuszko jak skończy 3.
-
Ale później chyba nawet malucha karmionego piersią karmi się z jakimiś przerwami czy cały czas tak na rządanie, bo znajoma która leżała ze mna w szpitalu po porodzie (czyli jej maluch ma 2,5 miesiąca)mówiła mi ostatnio, że zaczęłą go przyzwyczajac do 3godzinnej przerwy. A jeśli chodzi o imprezę po chrzcinach to nikt się nie upomina. Bo byli by tylko nasi rodzice mój brat i bracia mojego męża, także jest ok. Gabriel - ładnie Mój ma na drugie Daniel
-
Hej! Nasz chrzest nie ma być tajny, tylko szybki hehehe Myślę, że jak nie chcemy robić żadnej imprezy to zrobimy to kameralnie, najważniejsze żeby był ochrzczony. Mój mąż ma dużo rodzeństwa, ja mam brata więc tu tez mi problem odpada. A z tym karmieniem to mnie bardzo zaskoczyłaś!!!!!! Nam w szpitalu kazali karmić co 3 godziny bez żadnej przerwy.... ma dostać po prostu 6x dziennie po 130ml to tak mniej więcej wychodzi, bo jak zasypia po ostatnim karmieniu to budzi sie po ok 5h i wtedy znowu co 3h(mój mały zjada 150 czasem nawet 180 lub 210) i jakbym go miała przetrzymać bez jedzenia do 6 to by mnie ten mój głodomor zamęczył płeczem..... herbatka zazwyczaj zostaje wypluta w nocy
-
no mój mały mnie zadziwia ostatnio jak zasnął o 21 to spał prawie do 5, dałam mu jeść i znowu do 8:15 a na drugi dzień znowu pobudka o 2,5 i 7..... coś niezdecydowany ten mój brzdąc:P a Ty już załatwiłaś formalności związane z chrztem?? Kiedy w ogóle chcesz chrzcić? My jakoś teraz, tyle że nie robimy żadnej imprezy i nawet do kościoła podjedziemy do znajomego księdza i tak kameralnie w 15 min to załatwimy a tą Twoją koleżankę kojarzę, bo ma jeszcze 2 siostry i znam tą najmłodszą
-
A dziękuję Jednak te 6,5h zdarzyło się tylko raz :( ale nawet mnie nie strasz,że dzieci tyle nie śpią!!! Ja myślałam,że to tylko mój taki niedobry :P.......a chyba się ostatnio mijałyśmy tyle,że ja jechałam autem, a Ty szłaś z wózkiem po fińskich (w jeansowej spódniczce tak???) ja mieszkam na tej ulicy od dawnego HOLBEXU w dół ul.Czarnieckiego. A na bioderka idę drugi raz za chyba 5 tygodni do dr Beslera do chirurgii
-
Mój mały już po szczepieniu, ale wzięłam tą skojarzoną i nawet się cieszę ,bo tak płakał, że jakby mieli go kłuć 3x to bym chyba z nim tam wyła :P Rotawirusy bardzo drogie, ale chyba jednak się zdecyduję... Witaminę K dostał od razu po urodzeniu, a teraz nie daję bo jest w mleku, a wit.D dawałam w kapsułkach i ten Cebion też mu podaję. A z tym wstawaniem to mam przesrane, poruszam się po przebudzeniu jak zombie ale muszę się pochwalić, że Natuś skończył wczoraj 2 m-ce i przespał mi aż 6,5h (ale od 21 do 3:30) to i nawet ja pospałam. A z bioderkami już byłaś??
-
Mnie też wymęczył ten spacer na kopiec, aż mnie łydki wieczorem bolały :P i fakt trochę nudny taki spacer.... ale teraz nawet nie ma się gdzie ruszyć z wózkiem tak wszystko przekopane... W ogóle to widziałam Twojego Szymusia w gazecie (piekarski dodatek do DZ) - śliczny chłopczyk Mój synuś nie śpi z nami, nawet łóżeczko wyniosłam do drugiego pokoju, bo on ma coś takiego że nie śpi zbyt spokojnie i bardzo stęka zaninm się obudzi,a trwa to czasem nawet z 30min. Także teraz słyszę już tylko jak zaczyna płakać i wtedy do niego wstaję W dzień prawie w ogóle nie śpi a w nocy budzi się co 2-3h na karmienie... kilka razy przespał mi 4godz ......także nie jest lekko
-
Cześć! te moje słodkie 5kg po 30 minutach noszenia na rękach może poważnie zmęczyć Byłam wczoraj na spacerze na kopcu, widziałam, ze Twój wózior na dworze stał, ale dzidzi w nim nie było. W silesii tez bylam i tez zaskoczona ze juz nowa kolekcja... Jak dobrze pamietam to w plejadzie ale w Sosnowcu jest duzo sklepow z sukienkami, bo tez mialam isc na wesele i chcialam tam jechac cos ogladac... ale to wesele nie wypalilo...
-
Witam!!! GRATULUĘ!!!!!!! Cieszę się,że wszytsko w porządku i że lepiej zniosłaś tą cesarkę szpital remontowali już chyba w tamtym roku (bo leżałam tam akurat tydzień pod koniec sierpnia,ale na innym oddziale) i widziałam właśnie że bardzo kolorowo i przyjemnie. A co do odwiedzin to wiem jak to jest, wszyscy chcą oglądać dzidzię jak najszybciej, tak jakby nie mogli zaczekać. A te początki są najgorsze. Czasu brakuje i nie idzie się pozbierać a tu goście non stop:( U nas też ok mały waży już 5 kg a ma skończone 7tygodni..... POZDRAWIAM i powodzenia w te pierwsze tygodnie
-
No tej cesarki to Ci nie zazdroszczę, wiem jak miała dziewczyna która leżała ze mną na sali... a ja miałam to sczęście że już po 3 godzinach biegałam... ale wszystko da się przeżyć tym bardziej,że Ty już wiesz jak to jest. Becikowego jeszcze nie załatwiłam, ale na 100% załatwia się w MOPSie. Najpierw trzeba wypisać 2 formularze (które można ściągnąć z netu, bo inaczej trzeba tam po nie podjechać) a potem złożyć. Można podać nr konta i zostaje czekać ok miesiąca. Trzymam mocno za Ciebie kciuki i pozdrawiam, bo niewiem kiedy znowu uda mi się usiąść przy komp.
-
Wow!!! Dorwałam się do komputera Nam (odpukać) kolki minęły mały coraz lepszy, już wodzi oczkami za poruszającymi się przedmiotami i się uśmiecha na spacerki nie chodziłam,bo raz że te upały a dwa że w ciągu dnia nie chciał spać i ciężko było się gdziekolwiek z nim ruszyć... a Tobie niewiele już zostało szczęśliwa czy przerażona???
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7