-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ela84
-
Frojdel gratuluję synka :) Serce wcale się nie dziwię, że łapie Cię zły nastrój kiedy musiszisz siedziec w domu. Ja przez dwa tygodnie choroby ostatnio malo nie zwariowalam. Teraz z radością wychodzę na ten mróz. Moniq współczucie z powodu teściowej. Ja do swojej nic nie mam, ale to pewnie dlatego, że nie mieszkamy razem. Wyprowadziłam się z domu jak miałam 19 lat i mimo, że czasmi było ciężko naprawdę warto było się pomęczyć. Ale na pewno znajdziecie szybko dla siebie miejsce i wtedy Twoja teściowa będzie na pewno chciała odwiedzać wnuczka. Ale na swoim terenie to już Ty ustalisz zasady:-) Co do wózków to spędziłam już na myśleniu ładnych kilka dni. Chyba każdy ma jakieś wady. Sama nie wiem, może kupię jakąś wygodną niedrogą gondolę, a później lekką spacerówkę.
-
I jeszcze jedno, tym razem co do ustalania tzw. "standardów". Może szanowne ministerstwo wprowadziłoby standard braku chlastania krocza nożyczkami bez znieczulenia? W tej dziedzinie jesteśmy w równie głębokiej d..ie jak w opiece podczas porodu i okołoporodowej. Prawda jest taka, że do dobrej położnej trzeba się ustawić w kolejce, najlepiej z kopertą (czasem grubości średniej krajowej), a to, co się dostaje "z urzędu" po prostu woła o pomstę do nieba (i wierzę głęboko, że sprawiedliwość dla każdego nadejdzie). Która z nas nie słyszała od bliskiej znajomej o horrorze na porodówce; która z nas poszłaby bez strachu rodzić do szpitala, w którym nie 'umówiła' wcześniej lekarza albo położnej? Ten chory system może rozwiązać tylko jedno - wolny rynek. Tak samo jak do słabej fryzjerki, nikt nie poszedłby wydawać dziecka na świat przy położnej o cechach autyzmu albo sadyzmu. Wystarczy popatrzec na cudowne przeobrażenie tego samego lekarza przyjmującego na NFZ i na wizycie za 80-100 zł, kiedy to pacjent decyduje, czy jeszcze tam wróci, czy poszuka kogoś lepszego. To jest dopiero masakra. A tu dodatkowo czytam, że znieczulenie jest niefizjologiczne, z tym, że za 500 zł nagle robi się i dobre i mało ryzykowne. Powtarzam - banda kretynów, która już nie wie komu zabrać, żeby załatać dziury budżetowe, które sami robili. Czekajcie - po wyborach zmiotą becikowe i prorodzinną ulgę podatkową, a jak będą bardziej bezczelni, to i przed wyborami. Wtedy zarejestruję się w angielskim systemie ubezpieczeniowym i będę się leczyła na NFZ nie płacąc ani gorsza do ZUS.
-
Po pierwsze nie można zakończyć czegoś, czego się wogóle nie zaczęlo. W żadnym polskim szpitalu NFZ nie refundował znieczulenia podczas porodu. U nas w Lublinie kosztuje to 500 zl. A po drugie proponuję, żeby p. Ewa Kopacz oraz jej gabinet eksperymentalnie poddali się doświadczeniu, w którym nie walczymy w żaden sposób z ZADNYM fizjologicznym bólem. Poczekamy trochę, aż migreny, bóle zębów, bóle pourazowe i inne przekonają państwa decydentów, że ból z zasady nie jest niczym dobrym jeśli już poznamy jego przyczynę i nie potrafimy jej usunąć albo zniwelować. Myślę, że po pierwszym złamaniu nogi (no co?! czyż ból po złamaniu nie jest fizjologiczną informacją, że coś jest nie tak?) ministerstwo szybko zmieniłoby zdanie. Jeśli ja z byle powodu mogę sobie łyknąć łatwo dostępny apap lub nospę tylko dla poprawienia samopczucia (od bólu menstruacyjnego się nie umiera), to dlaczego mam cierpieć, kiedy jestem wręcz rozrywana od środka i odczuwam najsilniejszy ból wg każdej mozliwej skali?!!? Banda kretynów.
-
Ja właśnie wyprałam pakiet ciuszków dla małego w Loveli. Zdziwiło mnie to, że ma dość intensywny zapach i ubranka są takie trochę sztywne. Może to dlatego, że nie użyłam płynu do płukania, ale zrobiłam to celowo, żeby ograniczyć chemię. Pewnie po prasowaniu trochę się to zmieni, ale coś czuję, że wyprobuje tez płyny i inne proszki.
-
A ja wróciłam właśnie z reala z zakupów. Polazłam też na dzial dziecięcy, gdzie wsiąkłam na dobre pół godziny. Rzeczywiście jest trochę niezłych promocji, np. body 100% bawełny za 3,99 zł w całkiem miłych wzorach. Szkoda tylko, że prawie wszystkei w rozmiarze 6-9 miesięcy. Ale była też cała kupa wielkich koszy z pajacykami w różnych rozmiarach (na pewno poniżej 10 zł), body ze snoopym (2 szt za 12.99 czy jakoś tak), pajace ze snoopym za około 8 zł i mnóstwo różnych rzeczy typu pieluchy, oliwki, wanienki, mleka, nocniki itp., na które z bliska nie patrzyłam. Kupiłam 4 szt. body i 2 opakowania pościeli. Pościel nie jest w cenie zabójczej, tzn. kosztuje 40 zł, ale są fajne wzory, ja wzięłam jedną z kubusiem, a drugą ze snoopym. Na allegro jest podobna cena, tylko dochodzi do tego przesyłka. I sporo zabawek dla niemowląt z fisher price jest w promocji, więc jak ktoś kompletuje wyprawkę i ma blisko real, to można zajrzeć. Radzę tylko zaopatrywać się w alejce z artykułami dziecięcymi; niby w tych alejkach promocyjnych jest prawie to samo, ale przynajmniej w moim sklepie jakieś przypadkowe rozmiary i nie wszytskei wzory, bo ludzie robią bałagan. A ja mam dzisiaj połówkę
-
Amelka jak już trochę poużywasz, to napisz opinię:)
-
Moja koleżanka jak poszła na zdjęcie szwów po cesarce to słyszała wrzaski kilku kobiet, którym zdejmowano szwy po nacięciu krocza. Podobno było głośniej niż na porodówce. Z tego wnoszę, że w tym szpitalu raczej rozpuszczalnych nie zakładają.. Ogólnie okropna sprawa. A czy po takich szwach zostają odczuwalne blizny? Czy utrudniają one funkcjonowanie (zwykła fizjologia i seks)?
-
Co do usg to lekarze sami się między sobą nieraz nie potrafią dogadać, a my za to płacimy. Ja na połówkowym byłam równo w 19. tygodniu wg OM i było OK. U nas zwykłe usg kosztuje 80-100 zł, a 3/4D z nagraniem na płytę i filmem w sieci, który można udostępnić komu się chce 200 zł. Więc jak ktoś ma ochotę za to samo zapłacić 400 zł, to polecam weekend w Lublinie z usg zrobionym przy okazji:) A w sprawie wicia gniazda to mnie to już dopadło ze 3 tygodnie temu. Zrobiłam porządek w naszych rzeczach wywalając z niemałą satysfakcją niektóre (ubrania i bzdety). Kupilismy komodę na ciuszki małego i skutecznie ją zapełniam, niedługo nie będzie miejsca:) Nikt się jakoś nie rwie, żeby mnie obdarować dziecięcymi ubrankami (i dobra... swoje też zachowam albo sprzedam jak druga będzie dziewczynka), więc zaopatruję się najczęściej w ciuchlandach, gdzie i tak można wydać ładnych kilka stówek na taką wyprawkę. Ale ja kupuję ubranka na dziecko 0-12 miesięcy, bo potem z małym nie będę miała jak swobodnie sobie chodzić po sklepach. Jeśli macie u siebie hipermarket Real to można zajrzeć, wpadła mi w ręce gazetka promocyjna ważna od jutra http://www.real.pl/gazetki-i-katalogi/ i zauważyłam mnóstwo ubranek i akcesoriów dla dzieci w niezłych cenach. Ja się chyba wybiorę po pościel ze snoopym. Dam znać jutro jak to wygląda z bliska, zresztą i tak się wyvieram na zwykłe zakupy, więc sprawdzę przy okazji. Czasami te "promocje" to pic na wodę, bp np. smoczki z aventa czy butelki widziałam w sklepie dziecięcym w identycznych cenach, jak w ofercie. Ale body disneyowskie jest zwykle drozsze niz te 6-8 zł.
-
Pięknie dziękuję adminowi za połączenie starego pytania o wózek-parasolkę z ankietą i konkretnymi pytaniami dotyczącymi różnych aspektów ich funkcjonowania. Dzięki temu zamiast zebrania szczegółowych opinii na temat różnych modeli wózków (nie tylko p a r a s o l e k) PO ICH ZAKUPIE dowiem się, jaka parasolka jest najlepsza i poczytam dywagacje pisane głównie p r z e d podjęciem jakiejkolwiek decyzji. Do tego trzy lata temu były trochę inne modele wózków niż teraz, więc szczerze wątpię, czy nawet parasolkę uda mi się na postawie tych opinii kupić. Poza tym linki na allegro, które się odnosiły do starych dyskusji są już dawno nieaktywne.Po prostu super, że czytacie tematy, które przenosicie, czasami samo słowo 'wózek' wbrew pozorom nie jest kluczowe, bo posiada różne konotacje, które zmieniają lekko jego sens, nie mówiąc już o dwóch różnych pytaniach, które zostały połączone.
-
DO ADMINA:Bardzo proszę o przywrócenie poprzedniego stanu rzeczy, tzn. ankiety i pytania w innym dziale ODDZIELNIE. Ankieta jakich pieluch wielorazowych używa twoje dziecko jest czymś innym niż pytanie o tańsze pieluchy i uprzejmie proszę tego nie łączyć i nie upraszczać!!! Wątek ankiety zawierał konkretne pytania do użytkowników, tymczasem po "porządkach" zawierał JEDNO PYTANIE tylko i wyłącznie o tanie pieluchy (w ankiecie wymienione są WSZYSTKIE), które nie miało się tu znaleźć. W związku z tym użytkownicy zamiast głosować i dyskutować o wszystkich rodzajach pieluch czytają tylko opinie p. Ewy na temat pieluch tanich. Równie dobrze możemy wszystko połączyć w jeden temat pt. 'pieluchy'. Jeśli przywrócenie stanu poprzedniego jest niemożliwe, to proszę całkowicie usunąć ten wątek jako bezsensowny. Nie wszystko da się swobodnie sztukować.
-
malwinka007 nie przywiązywałabym dużej uwagi do określanej przez usg masy płodu, mojej koleżance wyliczyli pod koniec ciązy dziecko o masie maksymalnie 3 kg, a urodziło się 3.800. Ta waga jest szacunkowa na podstawie wymiarów, m.in obwodu brzuszka. A jak dziecko duże to w sumie dobrze:) aniazonia rozumiem, że to afp było częścią testu potrójnego pappa? Wyników tego testu nie rozpatruje się oddzielnie, tylko razem i to razem z usg genetycznym (koniecznie!), więc wydaje mi się, że wszystko masz w normie i nie ma żadnego ryzyka. Uspokoisz się na pewno jak będziesz miała usg połówkowe. Poli na niskie żelazo polecam biofer z kwasem foliowym i wit. C, ja jestem strasznie wrażliwa i nie przyjmuję dobrze żelaza, a to jakoś mi idzie bez problemu i wynik znacznie się poprawił z 11,5 na 13,2, a tabletki jadłam może tydzień przed badaniem. I nie wiem, czy to ma z tym związek, ale paznokcie mi się przestały łamać i skóra wygląda duzo lepiej. Miałyście już badanie cukru we krwi po obciązeniu glukozą? Ja mam stale cukier bardzo niski, ostatnio 81-85 i mój lekarz powiedział, że nie muszę się męczyć z piciem tego kleju:) I że to ciężka przesada robić każdej ciężarnej to badanie.
-
I jeszcze trochę na ten temat z innego wątku: Z M. Witkiewicz, położną z 14 doświadczeniem, z warszawskiego szpitala św. Zofii rozmawia Ewa Pągowska W UK nacięcie krocza wykonuje się u około 14 proc. rodzących. W Polsce, według szacunkowych danych Fundacji Rodzić po Ludzku, u prawie 60 proc. kobiet. Czyżby Polki różniły się w swojej budowie anatomicznej od Brytyjek? Raczej wygląda na to, że brytyjska służba zdrowia opiera się na współczesnej wiedzy, a polska na bardziej skostniałej. Nawet jeśli niektórzy z nas aktualizują swoje wiadomości, to i tak często czują się zobowiązani postępować zgodnie z powszechną praktyką. W niektórych placówkach ordynatorzy oddziałów położniczych wręcz nakazują podwładnym nacinać wszystkie kobiety, które rodzą po raz pierwszy. (...) nie ma żadnego medycznego uzasadnienia dla rutynowego nacinania krocza. Zdarzały się też badania, których wyniki potwierdzały słuszność tradycyjnego podejścia, ale po pierwsze były mniej liczne, a po drugie, co ważniejsze, mniej wiarygodne. Dowodem na to może być fakt, że Światowa Organizacja Zdrowia po przeanalizowaniu wszystkich, za zasadne uznała przeprowadzenie epizjotomii u maksymalnie 20 proc. rodzących. Co konkretnie pokazały badania? Chociażby to, że zwykle lepiej się goi krocze pęknięte niż nacięte. Dlaczego? Ponieważ krocze pęka zawsze w miejscu najcieńszym, czyli od ujścia pochwy w kierunku odbytu. To także miejsce, które najlepiej się goi. Natomiast jeśli wykonujemy epizjotomię, to tniemy w dół po skosie, co wiąże się z przecięciem dwóch mięśni, często w poprzek włókien. Powrót do zdrowia jest w tym przypadku dłuższy, a utrata krwi większa. Do tego mogą dojść silniejsze opory psychiczne przed powrotem do życia seksualnego, ból w czasie stosunku i suchość pochwy. Ten ostatni objaw wcale nie jest związany jedynie ze zmianami hormonalnymi zachodzącymi w połogu. Blisko miejsca nacięcia znajduje się bowiem ujście gruczołów nawilżających przedsionek pochwy. Podczas epizjotomii może dojść do ich uszkodzenia. Nie można naciąć krocza w tym samym miejscu w którym samo pęka? Byłoby mniej komplikacji. Problem w tym, że każde nacięcie może zostać dodatkowo pogłębione przez przechodzącą główkę dziecka. Uszkodzona tkanka rwie się przecież o wiele łatwiej niż nienaruszona. Pogłębienie nacięcia pośrodkowego groziłoby więc pęknięciem odbytu. Boczne zmniejsza to ryzyko. Są w ogóle jakieś szanse na poród bez obrażeń krocza? Mniej więcej 20-30 proc. moich pacjentek nie ma żadnego pęknięcia. Jest też spora grupa tych, które mają tylko pęknięcie I stopnia. One też są w lepszej sytuacji niż kobiety, które zostały nacięte, bo epizjotomia jest w swoich skutkach porównywana do pęknięcia II stopnia. Czy można więc powiedzieć, że lepiej nie nacinać niż nacinać? Nie. Tu wcale nie chodzi o to, by jedną rutynę zastępować drugą. Są sytuacje, w których zabieg jest konieczny. W większości przypadków jednak warto podjąć próbę ochrony krocza. Na czym ona polega? Na spowalnianiu drugiej fazy porodu. Wiadomo, że jeśli coś większego przechodzi przez coś mniejszego, pośpiech nie jest wskazany. Jeżeli tę fazę porodu prowadzimy wolno, mięśnie dna miednicy mają szansę obkurczyć się i przemieścić ku górze, dzięki czemu główka dziecka ma do pokonania zdecydowanie mniejszą masę mięśniową niż gdyby ten proces przebiegał gwałtownie. Wtedy mogłoby dojść do uszkodzenia mięśni dna miednicy, a w konsekwencji, w przyszłości do nietrzymania moczu i obniżania się narządu rodnego. Dlatego w finalnym momencie porodu nie zachęcam kobiety do intensywnego parcia, tylko staram się, by była jak najbardziej rozluźniona. Na pewno nie sprzyja temu leżenie w jednej pozycji z szeroko rozstawionymi nogami. Często jednak pacjentka musi tak leżeć, a położne namawiają ją do parcia. Z czego to wynika? Możliwość poruszania się i wyboru pozycji przez rodzącą na pewno zmniejszają komfort pracy personelu. A jeśli chodzi o spowalnianie porodu, to proszę zwrócić uwagę, że w finalnym momencie wszystkim zależy na tym, by mieć to już za sobą. Kobiecie, bo jest wyczerpana i cierpi, personelowi, bo ma już dosyć napięcia psychicznego i chce mieć pewność, że z dzieckiem jest wszystko w porządku. Spowalniając poród decydujemy się więc na przedłużenie bólu i stresu np. o 5 czy10 minut, a czasem nawet dłużej. To nie jest łatwa decyzja. Co położna powinna wziąć wtedy pod uwagę? Całą masę czynników, takich jak budowa anatomiczna krocza czy nawet karnacja pacjentki. Pamiętam swoje zdziwienie gdy czytałam artykuł meksykańskiej położnej, która przyjmowała porody w górach i pisała, że widziała w życiu tylko dwa pęknięcia. Zaczęłam się zastanawiać, co my robimy źle, że u nas są one tak częste. Potem, kiedy zdarzało mi się asystować przy porodach kobiet o ciemniejszej karnacji przekonałam się, że one rzeczywiście mają świetne warunki, by rodzić bez obrażeń nawet bardzo duże dzieci. Oczywiście główny wpływ na decyzję "ciąć, czy nie" ma stan dziecka. Jeśli jest jakieś zagrożenie dla jego zdrowia trzeba robić wszystko, by urodziło się jak najszybciej. Nacinamy też zwykle wtedy, gdy tkanki pochwy są poważnie zmienione stanem zapalnym, a czasem gdy niewielka kobieta rodzi duże dziecko. Większe szanse na poród bez obrażeń mają z kolei m.in. dziewczyny prowadzące aktywny tryb życia i wieloródki. Tyle teoria. Natomiast ja już nie raz otwierałam szeroko oczy ze zdumienia widząc jak kobiety, które zdawałoby się nie mają do tego predyspozycji, rodziły dzieci bez żadnych obrażeń. Wiele zależy od wiary personelu i samej rodzącej w to, że może się udać. Kondycja kobiety i to, jak znosi ból w tej końcowej fazie porodu oczywiście nie są bez znaczenia. Dla jednej wydłużenie całego procesu o pięć minut nie jest większym problemem, inna już osiągnęła szczyt swojej wytrzymałości. Pyta pani wtedy kobiety: "ciąć czy nie"? - Zdarza się, że pytam. Oczywiście można mówić, że to nie jest dla kobiety dobra chwila na podejmowanie racjonalnych decyzji, ale w ogóle w tym wypadku trudno taką znaleźć. Zanim poród się zacznie, nie można dokładnie przewidzieć ani jak będzie przebiegał, ani jak kobieta będzie się czuła. Takie pytania w ustach położnej są jednak rzadkością. Co może więc zrobić kobieta, by zapobiec sytuacji, w której zostanie nacięta tylko dlatego, że "tak się zwykle robi"? Może poprosić położną na początku porodu, by starała się chronić krocze. Może też to napisać. W niektórych krajach kobiety przychodzą rodzić z "birth planem", czyli listą swoich preferencji. Nie mówię, że Polki mają robić to samo, ale przecież podpisując zgodę na postępowanie okołoporodowe mogą napisać w rubryce "inne", że wolałyby rodzić bez nacięcia krocza. Nie chodzi o to, żeby buntować się przeciwko epizjotomii w ogóle, tylko przeciwko wykonywaniu jej rutynowo. Ja w mojej szkole rodzenia przygotowuję pacjenta, co nie znaczy, że namawiam go, by, bez względu na okoliczności, upierał się przy jakimś rozwiązaniu. Warto pamiętać, że niestety pacjentka nigdy nie jest w stanie fachowo ocenić, czy nacięcie krocza jest naprawdę konieczne czy nie. Jak można się przygotować przed porodem, by zmniejszyć ryzyko obrażeń krocza? Warto jak najczęściej wykonywać ćwiczenia Kegla czyli zaciskać mięśnie pochwy. Są badania, które pokazują, że krocza kobiet, które robiły to regularnie, łatwiej się później rozciągają. Tak samo jak tych, które pod koniec ciąży wykonywały trzy-cztery razy w tygodniu, przez pięć minut, specjalny masaż. Na czym on polega? Do olejku-bazy (np. ze słodkich migdałów) dodajemy witaminę E, na czubku kciuka wprowadzamy tę mieszankę do pochwy i zaczynamy rysować wewnątrz literę "U". Warto też wykonywać masaż na zewnątrz wzdłuż linii między wejściem do pochwy, a odbytem. Teoretycznie stosunek seksualny też powinien działać korzystnie. Nie wiem, czy były prowadzone badania na ten temat, ale myślę, że tak. A co z balonikiem Epi-No, który pod koniec ciąży wkłada się do pochwy i pompuje, ćwicząc w ten sposób rozciąganie mięśni krocza? Nie jestem jego zwolenniczką. Takie mechaniczne rozciąganie krocza przed rozpoczęciem akcji porodowej, a więc bez wspomagania wydzielających się w czasie porodu hormonów, może doprowadzić do uszkodzeń mięśni dna miednicy. A jak dbać o krocze już po urodzeniu dziecka? Największe znaczenie ma higiena. Trzeba myć krocze zdecydowanie częściej niż dwa razy dziennie, chociaż może niekoniecznie po każdym oddaniu moczu, bo rana powinna być utrzymywana w suchości - po umyciu osuszana papierowym ręcznikiem jednorazowym lub suszarką. Aby zapewnić dobry dostęp powietrza, lepiej jest nie zakładać majtek. Jeśli nie ma poważnych dolegliwości bólowych, kilka godzin po porodzie warto już rozpocząć ćwiczenia mięśni Kegla.
-
Wkleję jeszcze fragment książki "Odkrywam macierzyństwo" z innego wątku: Nacięcie krocza (episiotomia) dokonuje się między ujściem pochwy a odbytem. Cięcie jest wykonywane nożyczkami, czasem w znieczuleniu miejscowym, najczęściej jednak bez znieczulenia, dokładnie w momencie wyrzynania się główki dziecka. Jeśli cięcie wykona się zbyt wcześnie (jeszcze zanim kroczę się rozciągnie), mogą zostac uszkodzone mięśnie, skóra i naczynia krwionośne, przez co może dojśc do bardzo znacznego krwawienia. Ponadto w trakcie cięcia nożyczkami miażdżone są tkanki. Prowadzi to do zasinienia, obrzęku, wolniejszego gojenia się, co jest przyczyną dużej bolesności i uczucia dyskomfortu towarzyszącego episiotomii. Jeśli włokna mięśniowe nie zostaną połączone prawidłowo, istnieje także możliwośc naruszenia spójności dna miednicy. Z kolei w przypadku, kiedy pochwa i krocze zostaną zszyte zbyt ciasno, kobieta może odczuwac dyskomfort w czasie współżycia. Episiotomia jest celowym uszkodzeniem, wykonywanym po to, by - jak się powszechnie sądzi- uniknąc poważniejszego uszkodzenia. Większośc lekarzy w Polsce wierzy, że zabieg ten zapobiega niewydolności dna miednicy. Długoterminowe badania nie potwierdzają jednak tych przypuszczeń. Badania przeprowadzone w wielu krajach przynoszą natomiast nocne dowody na to, że rutynowe nacinanie krocza jest zupełnie niepotrzebne. W wyniku badania obejmującego 2 tys kobiet, które poddane zostały episiotomii, Sheila Kitzinger wykazała, że nacięcie krocza było bardziej bolesne niż jego pęknięcie, ponadto kobietom po episiptomii trudniej było znaleźc wygodną pozycję, by trzymac i karmic dziecko. Moje własne doświadczenia są bardzo podobne. Jak uniknąc nacięcia krocza? Jednym z najlepszych sposobów, by uniknąc nacięcie krocza, jest poród w pionowej pozycji. Powiedz swojej położnej, najlepiej w momencie przyjęcia do szpitala, że zamiast rodzic na leżąco, wolałbyś odbyc poród w pozycji pionowej. Bardzo ważne jest by przec tylko w szczycie skurczu, a zwalniac parcie jak to tylko możliwe - kiedy główka zbliża się do wyjścia. Jeśli wydawanie głosy pomaga ci w parciu, to dobrze - staraj się wydawac z siebie dźwięki w możliwie najniższej tonacji, tak aby wprawiły one w wibracje dolną częśc twego ciała. Niskie jęki są bardzo na miejscu. Masaż krocza z użyciem naturalnego oleju, przez ostatnie 6 tyg ciąży, także jest dobrą praktyką, przygotowującą krocze do rozciągania się w czasie porodu. Najlepszym sposobem na uniknięcie nacięcia krocza jest poród pod opieką lekarza lub położnej, którzy uważają, że zabieg ten nie jest koniecznyi zalecany powinien byc nie rutynowo, lecz jedynie w ekstremalnych sytuacjach. Są sytuacje wyjątkowe Episiotomia jest stosowana w sytuacji, kiedy - w drugim okresie porodu - masz trudności z parciem. Nacięcie krocza jest konieczne, jeśli nie jesteś w stanie kontrolowac parcia na tyle, by odbywało się ono w odpowiednim rytmie: przestajesz, kiedy jest to konieczne, następnie stopniowo i płynnie przechodzisz do ponownego parcia. Zabieg episiotomii wykonuje się także przy zakładaniu kleszczy lub vacuum, przy porodzie przedwczesnym lub przy zbyt dużej główce. Episiotomię wykonuję się także przy porodzie pośladkowym. Pamiętajmy: tak długo jak kobiety będą się zgadzały na nacięcie krocza, lekarze i położne będą je wykonywac. Tylko wówczas, kiedy kobiety będą kwestionowac zasadnośc tej procedury, zostanie ona zaniechana
-
Dziewczyny co myślicie o nacinaniu krocza? Czy przeszłyście coś takiego? Jak potem wygląda powrót do normalności? A może któraś z Was nie miała nacięcia i doznała pęknięć? Bardzo interesuje mnie ten temat, szczerze mówiąc tego w porodzie obawiam się najbardziej. Będę próbowała uniknąć nacinania m.in. przez masaże w III trymestrze. Oto odpowiedź eksperta na pytanie o nacięcie: Krocze nacina się bez znieczulenia, ale proszę mi wierzyć, prawidłowo wykonane nacięcie krocza wcale nie boli, najczęściej kobieta nawet tego nie zauważa. Krocze powinno się nacinać kiedy główka jest już na wychodzie, a krocze mocno opięta na główce. To napięcie krocza wyłącza impulsy z zakończeń nerwów czuciowych. W sytuacjach, kiedy krocze trzeba naciąć wcześniej (poród wcześniaka, próżnociąg położniczy, kleszcze), krocza znieczula się poprzez ostrzyknięcie okolicy lignokain. Potem do szycia krocza podaje się takie samo znieczulenia.
-
znieczulenie zewnątrz oponowe do porodu
ela84 odpowiedział(a) na oby Laura temat w 9 miesięcy, ciąża
Muszę się dowiedzieć jak to jest w moim szpitalu. Swoją droga, skoro standardowo znieczula się takie zabiegi jak leczenie zębów, wycinanie brodawek i tym podobne drobiazgi, skoro bierze się prochy na ból głowy, to jak można nie znieczulać porodu? Choćby gazem, który standardowo podają w UK. -
Masz już za sobą 18 tygodni i 1 dzień, więc jesteś w 19. tygodniu
-
Suknia ślubna... nowa czy używana? Tańsza czy droższa?
ela84 odpowiedział(a) na madziuleczka1985 temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
Zależy jaki tren i jak podpięty. Ja miałam suknię z trenem, który był "puszczony" w kościele, a potem upięty i tworzył kolejną koronkową warstwę. Tańczyłam tak kilkanaście godzin i w ogóle mi nie przeszkadzał, ale też nie było widać, że czegoś brakuje, bo sama suknia przez klasyczny krój robiła swoje. Potem tren ładnie wyglądał na zdjęciach z sesji. Może jak jest jakaś wielka suknia z kołem, a tren dwumetrowy, to jest inaczej, ale lekki materiał na pewno nie będzie przeszkadzał. -
A możecie polecić jakieś szkoły rodzenia z Lublina?
-
znieczulenie zewnątrz oponowe do porodu
ela84 odpowiedział(a) na oby Laura temat w 9 miesięcy, ciąża
Nie wiem, jakie są odczucia kobiety znieczulanej,ale oglądalam ostatnio program na zone reality, gdzie przez godzinę pokazują relacje z porodów w UK. Tam takie znieczulenie to norma - w pewnym momencie /jak jest już odpowiednie rozwarcie/ przychodzi anestezjolog i wkłuwa rodzaj wenflonu w kręgosłup, potem przez tą rurkę wprowadzone jest znieczulenie. Wydawało mi się, że takei znieczulenie jest skuteczne, zresztą u nas stosuje się je podczas niektórych zabiegów chirurgicznych i podczas CC i powinno odciąc ból od pasa w dół. Z tego, co mi mówiły koleżanki, to w polskim szpitalu trzeba za nie zapłacić około 500 zł przy porodzie naturalnym (że niby anestezjologa trzeba specjalnie sprowadzać itp.). Wiadomo, że wiąże się z jakimś ryzykiem, ale skoro przy CC i przy innych olperacjach nikt się nie waha, żeby je podać, to zastraszanie wydaje mi się przesadzoną propagandą NFZ, który nie chce płacić za znieczulenia:-) -
A tak poza podjazdami i schodkami jak się sprawdzają trzykołowce?
-
marcysia a co to za kule?gdzie można je kupić? i czy kula bez detergentu radzi sobie z zabrudzeniami typu tłuszcz?
-
W różnych opiniach znalazłam jeszcze takie specyfiki: - na istniejące rozstępy Contratubex lub tańszy Cepan - termalna sól zabłocka Zaopatrzyłam się w poleconą Zabłocką Sól Termalną, gdyż wiedziałam już że żadne balsamy tu nie pomogą. Przez miesiąc urządzałam sobie kąpiele kosmetyczne w tej soli po 2 razy w tygodniu. Poza tym po codziennie po kąpieli masowałam miejsca pokryte rozstępami przy pomocy tej soli, tak jak przy peelingu, czy szorstką rękawicą. Trochę pracy było, jednak roztępy tak się spłyciły, że już teraz są niewidoczne.
-
W jakich proszkach/płynach do prania pierzecie ubranka niemowlęce i dziecięce? Czy warto kupować te droższe? Kiedy można przerzucić się na "dorosłe" proszki? [Kiedy pisałam ten temat, mój post był pierwszy i dołączyłam do niego ankietę. Niestety administrator połączył moją ankietę z jakąś starą dyskusją na forum i tym sposobem mój post przeniesiono do środka wątku i wygląda tu dość dziwnie]
-
A korzystał ktoś z Emajlunga?
-
Serce gratuluję synka :) supermonikas23 współczuję grypy, też miałam ostatnio i wiem jak to jest. Jakiś wredny wirus po całej Polsce krąży. Dzisiaj słyszałam w wiadomościach, ze przez to dużo niemowlaków wylądowało w szpitalu, dobrze że rodzimy w lecie. Dzisiaj było tak zimno, że aż mnie zatykało, więc ewentualny spacer z dzieckiem potrwałby pewnie 15 minut. Szukacie już szkoły rodzenia?