Skocz do zawartości
Forum

3nik

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez 3nik

  1. 3nik

    Lipiec 2010

    kochane ja dzs dostałam skierowanie na rezonans, ale i tak idę prywatnie, bo nie mam znajomości, a tak to bym czekała pewnie ze 2 miesiące.. więc w przyszłym tygodniu, nie myślę o tym nawet, choć boje się. nie badania, ale tego, co mogę usłyszeć... dobra, koniec smęcenia!!!!!! agatcha ale słodko z tym buziakiem:))))) tez bym tak chciała, u nas znów regres z pieszczotami:( chłopiec drugi to mój chrześniak:)) syn męża brata :) ZDRÓWKA!!! dobrze, że z Zosia lepiej, ale Ty się kuruj! blum pracujesz, to mniej czasu, ale wpadaj do nas!! i jak po szczepieniu? limonia Ty tez się w pracy nie zatrać, bo my Cie stracić nie chcemy!!!! całuję Was, jutro wracamy do siebie:)
  2. 3nik

    Lipiec 2010

    i drugi M2U01079 - YouTube
  3. 3nik

    Lipiec 2010

    witam Was na dobry pocatek dnia zaległe filmiki z sylwestra i taniec Antka, tak mnie natchnęła agatcha, możecie przesuwać, jak nudno, chyba w drugiej części najlepszy M2U01080 - YouTube miłego dnia!!!!
  4. 3nik

    Lipiec 2010

    agatcha nie wspomnę, jak żałuję, że Was nie było, pomijając że miałam prezenty - jeden już drugi raz na Zośkę czekał, to przede wszystkim liczyłam, że Was osobiście poznam, a tu klops:(( no ale mam nadzieję, że w końcu się uda!!!! a najbardziej mi żal, że akurat były Twoje imieniny i byłaby fajna okazja, no ale cóż, już Cie nie dołuję;P adria tak jak gadałyśmy, przypuszczałam, że z takim samopoczuciem nie dacie rady, ale nie mniej tęknie bardzo i liczę, że jakoś wkrótce się spotkamy!!!!!!! Kochane moje dobranoc:*
  5. 3nik

    Lipiec 2010

    w skrócie: pogoda piękna, choć zimno, sanki były, choć Antoś nie jest specjalnym fanem, był Wang i muzeum sportu i turystyki, muzeum zabawek, spacerki itd. no i odwiedzinki u mamyoli. nasz pensjonat Ok, ale u nich było jednak więcej atrakcji więc tam spędzaliśmy większośc czasu, no i był basen, ale tylko raz byliśmy potem Leo dostał katar a poza tym mi było na basenach zimnawo, choć fajne były jacuzzi. a mi zawsze zimno, hehehhe:)) chłopaki się pięknie dogadywali, choć raczej bawili się obok siebie, ale obserwowaili i uczyli nawzajem. tylko ostatnie minuty przed pożegnaniem Antos już zaczął szarpać troszkę Leonka, czuł już emocje i był meega zmęczony, ale mam nadzieję, że Leo mu wybaczył. Antoś nie umiał mówić Leon, ale w drodze powrotnej zaczął mówić na niego Lala:)))))) Przebywanie w towarzystwie rodzinki Oli było cudownym przeżyciem, wiecie jak ciepłymi uczuciami Ją darzę, no i jej synka też, słodziak mały, a męża tez bardzo lubię, ni inasi mężowie też się dogadują, więc żyć nie umierać:) ale oczywiście mi mało, przyzwyczaiłam się przez 4 dni do ich codziennej obecności i tęsknię;)) A Leoś? mimo katarku dokazywał z Antkiem, jest słodki i śliczny, ale zmienił się bardzo - wydoroślał i chyba spoważniał, co jednak dodaje mu tylko uroku:) no i jak pieknie rysuje kółka:)) byłam pod wielkim wrażeniem!!!! nauczył też mojego synka jeśc płatki kukurydziane i zjeżdżać samemu na zjeżdżalni:))) Antek zakochał się i w cioci i wujku i gadał o nich cały czas w aucie, no ale jak tu się nie zauroczyć Olą;)? wygląda pięknie w ciąży no i bije jeszcze większym ciepłem, chyba z obu serduszek:))) był to dla mnie ważny i piękny czas tymi wrażeniami chciałam się z Wami podzielić:)))
  6. 3nik

    Lipiec 2010

    kurczę skasowało mi opis karpacza!!!!!!!
  7. 3nik

    Lipiec 2010

    hej chyba jytro do domu wracamy, powiem Wam, że na poczatku tak się cieszyłam na ten czas u rodziców, potem był jeden ciężki dzien, bo jakoś się trzeba było dograć, ale już znów jest fajnie i się wszyscy do sytuacji przyzwyczailiśmy i będę tęsknić:)) a tak w ogóle to Antos bardzo się rozgadał, cały czas chodzi i mówi '' babcia tak, dziadzia nie ma brum brum, gapa tak, mama aaa, Anta jadł'' czyli babcia jest, dziadzi nie ma pojechał autem, gapa jest, mama śpi, Antoś chce jeść, itp. mówi z czasoników też ''siedzi'' i ''siad'' do psa:)) katar i kaszel nadal są a Karpacz:))) było cudnie filipka tak, ja też byłam lekko przerażona fotami i jakimś takim komunistycznym klimatem, heheh, ja się z nimi nie widziałam, ale gadałam z babką pół godziny przez telefon i wydała się dość sensowna. piec juz chodzi, choc będzie wymagał jeszcze naprawy, ale jutro wracamy w domowe pielesze:) ja idę jeszcze raz do laryngologa i do rodzinnego, jak nie dadzą skierowań to sama zrobię rezonans. annaz spoko, kochana, pamiętaj, że zawsze jesteśmy tu dla siebie nawzajem:)) agatcha jak się czujesz? a zośka potańczyłaby z Antkiem, oj potańczyła, bo Leonek nie chciał;))) chyba wolałby też z kobietą:) a na męża oczywiście że patrzyłam, to takie słodkie, jak facet się z dzieckiem dobrze bawi!!!!!!!! a ja myślę o tych dziewczynach, których z nami nie ma, dzięki za info od kasiwawy i pozdrowienia dla nich! adria kochana całuję Cię mocno:))) i czekam na Twój powrót na forum aśku masz taki dobry humor, super, aż bije optymizmem z Twoich ostatnich postów, cieszę się:))))) limonia gdzie jesteś? pochłonięta pracą??
  8. 3nik

    Lipiec 2010

    annaz troszkę się bałam, że to tak odbierzesz, ale jak pisze agatcha, nie złość się, to żaden atak, pewnie że piszesz co u Was, ale jak ja widzę, jak Ci ciężko i jak mała cierpi,to chciałabym jakoś pomóc, choć oczywiście możesz nie życzyć sobie żadnych rad i ja to na pewno uszanuję. ale sama walczę na tym samym froncie i wiem, jak ciężko podjąć decyzję o badaniach itd, na własną rękę dużo robię i myślałam, że może potrzebujesz zachęty. ale wiem, że nie każdy potrzebuje tzw. dobrych rad i żę czasem są one atakiem. ale zapewniam Cię, że moje na pewno takie nie były i na pewno każda inna dziewczyna z forum chce dla Was też jak najlepiej. nie gniewaj się, przepraszam, jeśli Cie uraziłam, nie chciałam tego. agatcha dobrze, że z Zosią lepiej, a Ty biedulko z zawrotami, współczuję... wiem coś o tym.. u nas katarek i kaszelek jest, ale też mam nadzieję, że jakoś minie. dobranoc kochane, ja od jutra biorę się za diagnozowanie moich zawrotów na nowo, bo już mnie to niepokoi naprawdę:(
  9. 3nik

    Lipiec 2010

    moje kochane tęsknię za Wami, ale mało czasu... jesteśmy u rodziców, bo dziś facet ma piec naprawić. u mnie nadal zawroty, Antek nadal katar, ale ogólnie OK. toksocerozy nie ma Antoś, więc dalej poszukamy skąd to IgE wysokie? dla naszych forumowych Agatek duuuuuuużo zdrówka i uśmiechu:) i dla męża adrii moc życzeń od naszej rodzinki:))) filipka oj, biedny Antoś... no i Ty... a te ciała redukujące to to samo co krew utajona? bardzo mi Was szkoda, u nas dziwnie, bo synek nie ma żadnych prawie objawów tylko policzki a to IGe tak wysokie. teraz daję mu prawie wszytko i nadal tylko poliki podsuszone, z małym liszajkiem, bez tragedii. więc skąd taki wynik? a może zjadł alergen dzień przed i dlatego tak wyszło... za miesiąc powtórka badań. a może do jakiegoś dobrego dietetka się udasz? podaję ci namiar na babkę, doktórej miałam iść z moją dietą, jak karmiłam, ale jakoś nie doszłam - ona dietetyk, on lekarz Alergia pokarmowa - dietetyka, leczenie, porady no i ząbek Zosi..szkoda:((((( adria GRATULACJE dla siostry, ale się cieszę:))))))))jak się czujesz??? nic nie piszesz, daj znać agatcha jak Zosieńka????? aśku dziś u Was zimno, z Ptysiem na śniegu szalejesz? z portfelem super, fajnie że tak zrobiliście:) annaz z chlebkiem to chyba faktycznie najlepiej przez net zamówić z dostawą, np. pocztową, są takie co na cały kraj wysyłają, ale jak znajdę w sklepie to wyślę. ale nie obraź się, popieram filipkę, dobrze by było badania Olince porobić, byś wiedziała, na czym stoisz. to z troski o Was, nocki ciężkie, może przez alergię właśnie? blum świetnie z pracą, płatny aerobik, rewelacja:))
  10. 3nik

    Lipiec 2010

    na razie melduję się tylko, że żyjemy:) pobyt super, ale po powrocie okazało się, ze mamy awarię ogrzewania i jestem u mamy. Antoś w ostatni dzień załapał katar, ale na szczęście cały wyjazd był zdrowy:)
  11. 3nik

    Lipiec 2010

    agatcha ja prawie zemdlałam, jak to przeczytałam, tez jestem wściekła no nic,damy rade, spokojnej nocy!! dobranoc wszystkim!
  12. 3nik

    Lipiec 2010

    agatcha spokojnie, na pewno coś znajdziemy, w lecie jak Ola przyjechała, to znaleźliśmy pokój w pensjonacie obok:) a tez niby było wielkie obłożenie. a co do właścicieli takich pensjonatów, to ja czasem myślę, że im nie zależy, choć tak jak piszesz, to ich interes, my się już raz w Karpaczu nacięliśmy i straciliśmy 400 zł zaliczki:( wstrzymaj się z decyzjami do jutra, proszę.
  13. 3nik

    Lipiec 2010

    agatcha proszę nie rezygnujcie z przyjazdu!!!!!!!!!!! jutro na miejscu zobaczymy co i jak i może w sąsiednim jakimś pensjonacie znajdziemy Wam miejsce, ok? odezwiemy się jutro po południu!!!!!!!!!!!!
  14. 3nik

    Lipiec 2010

    agatcha o matko... a ja Ci poleciłam ten hotel... tylko że ja ich nie znam, to są znajomi moich rodziców, tez nie jacyś bliscy...masakra.. nie boj się coś Ci znajdziemy, ale dziwna sytuacja, ciekawe czy my na miejscu się nie dowiemy, że dla nas nie ma miejsc..
  15. 3nik

    Lipiec 2010

    realne ooo, jak miło!!! na blogu czytałam, że pracujesz i u mamy, co słychać????
  16. 3nik

    Lipiec 2010

    Blum kochana, ale jestem ciekawa, napisz coś teraz plizzzzzz, bo inaczej przez wyjazd będe myślała!!! a tak w ogóle to ja wciąż czekam na Twój adres;) no i gratki za pierwszy miesiąc niepalenia!!!!!!!!
  17. 3nik

    Lipiec 2010

    aa miałam jeszcze pytać, bo chce Oli kupic coś słodkiego z okazji dobrego wyniku krzywej i nie wiecie, jakie słodkości najbardziej lubi??
  18. 3nik

    Lipiec 2010

    kochane, my już się powoli pakujemy, jutro nad ranem wyjeżdżamy, szkoda, że wszystkie się tam nie spotkamy, ale ciesze się ogromnie na spotkanie z tymi, które będą:)))))))))) pogoda...hm.. da w kość;) ale my się jej nie damy;) napisze tylko adria, limonia cudne fotki, oj urocze te wasze córeczki, choć tak bardzo różne, filmiki też super, Majka jak skacze i sie przemieszcza, a Julka jak słodko grzywkę odgarnia, oj będzie flirciara;) adria mimo mrozu wierze, że nas odwiedzicie:*** trzymaj się Mamusiu:)))) limonia mam nadzieję że wyniki mamy OK, aśku ale zdolna jesteś, super, super ten Twój domek i Ptyś tez super, jak zawsze:))))))) agatcha ale fajnie, ze się zobaczymy:))) Kochane trzymajcie się ciepło w te mrozy:)
  19. 3nik

    Lipiec 2010

    hej wpadłam tylko przekazać pozdrowienia od mamyoli i informację, że po usg wiadomo, iż ich CÓRECZKA jest w pełni zdrowa i waży ponad 400 g:))) dojeżdżają już powoli do Karpacza:)
  20. 3nik

    Lipiec 2010

    dobranoc kochane!!!!
  21. 3nik

    Lipiec 2010

    agatcha przyjdźcie wcześniej w tę sobotę, bo tak to nie będzie kiedy pogadać;) przecież nie na same sanki tam jedziecie, co??;P adria ja tam mam nadzieję nadal, że imbir zadziała cuda i się w Karpaczu spotkamy:))))
  22. 3nik

    Lipiec 2010

    adria tak, pomysł mój, a dokładnie synka. ostatnio szaleje za panda:) wykonanie moje i mamy:) ja tak marze, ze będziecie w Karpaczu, ale oczywiście zdrówko Twoje najważniejsze. nawet myślałam, żeby do Was podjechać, tylko że my tylko na 4 dni, czyli w sumie 2 , bo pierwszy i ostatni to w drodze...my wyjeżdżamy w czwartek rano, w sumie w nocy w środę
  23. 3nik

    Lipiec 2010

    i ostatnie z prowadzącą zajęcia - myszką:) Panda już zblakł. jak widać na fotkach uszy tylko do niektórych zdjęć się udało założyć;)
  24. 3nik

    Lipiec 2010

    hej my byliśmy dziś na baliku, w ramach tych naszych zajęć, Antos był za pandę przebrany:))) postaram się fotki wieczorem wrzucić:) u mnie może trochę l; lepiej, bo jak się zaczyna zawrót i chwile przeczekam to mija, a nie robi się czarno, jak przedtem. sama nie wiem. adria dobrze czytać, że imbir pomaga, super!! u nas wyniki Antka w środę. gratulacje dla męża, zdolny!!! a Juleczka jaka emocjonalna i wrażliwa.. agatcha my się już powoli pakujemy;) ja tez odmroziłam Antkowi poliki, a miał krem, ale byliśmy ponad godzinę i wiatr i taki efekt:( ooo fajnie z bratanicą, a ile ma lat? limonia mam nadzieję ze wszystko pięknie załatwiłaś. fotki cudne, ale macie śniegu!!! a jak rozgadana Majka i to czytanie:)) pięknie!!! pozdrawiam Was!!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...